Żydzi brukselscy odrzucają dziś polską „białą księgę”

 |  Written by Docent zza morza  |  1
image
Nie należy się zbytnio przejmować dąsami tow. Timmermansa...

Bo trzeba sobie wreszcie jasno dziś powiedzieć - Polska nie jest w żadnym sporze z Komisją Europejską, ale faktycznie doszło do konfrontacji z Zydami w Polsce (występującymi na potrzeby tego sporu jako "nadzwyczajna kasta").

I w obronie swych przywilejów małe krajowe żydki poskarżyły się tym większym, brukselskim...

Bo czyż Polacy by wpadli na pomysł śpiewania hymnu Unii Europejskiej na swoich zjazdach branżowych (jak to robią stowarzyszenia "polskich" sędziów...)?

http://niezalezna.pl/85538-sedziowie-na-kongresie-zerwali-sie-z-krzesel-na-haslo-hymn-unii-europejskiej

Kopiowanie sprawdzonych zachodnich rozwiązań w wymiarze sprawiedliwości to droga słuszna, ale będziemy za to jeszcze długo obrywać - bo wkraczamy w ten sposób na ścieżkę niwelującą ich instytucjonalną przewagę nad nami, a to grzech niewybaczalny, ;-).

Bo przecież przyjęto nas do tego "szacownego klubu" wyłącznie w celu dojenia, a nie jako potencjalnego kandydata na pełnoprawnego partnera...?

Zapraszam -"Folwark zwierzecy" Brukseli

image
 
 
5
5 (1)

1 Comments

Obrazek użytkownika stronnik

stronnik
Właśnie dziś myslałem na ten temat i doszedłem do podobnych wniosków. Może jedynie oceniam inaczej konflikt z KE czy szerzej z niektórymi kręgami politycznymi i reprezentacami innych państw. Część z tych konfliktów nie ma swojego jawnego czy krzykliwego obrazu w mediach, ale istnieje, tli się, o czym mówi się w korytarzach Brukseli. Zmiany jakie zaszły w Polsce po wygranych przez PiS wyborach, zaczęły spędzać sen z nie jednej powieki w Europie. Ostra nagonka na Polskę PiSu jest podyktowana wspólnotą interesów. Interesów które mogą znacznie stopnieć w wyniku zmian jakie wprowadza PiS. Wszytkim po drodze w tym zbiorowym tłumieniu naszych dążeń. Powstaje pytanie: Czy jeśli PiS osłabi tempo i intensywność zmian albo wręcz wycofa z czegoś to, w zamian tamci się też ograniczą z dokuczaniem nam? Odpowiedź jest bardziej niż oczywista.

Zatem wszelkie głosy nawołujące do odejścia od twardych pozycji w rezultacie zaostrzą ataki i próby większego nacisku dla uzyskania kolejnych i coraz większych ustępstw. A tak ostatnio odbierane są działania Czaputowicza czy Glińskiego. Co dało obsypanie miejscowych żydków setkami tysięcy pieniędzy z naszych podatków? Literalnie nic. I jeśli ktoś w PiS miał jakiekolwiek złudzenia to, powinien po tej lekcji czym prędzej o takich pomysłach zapomnieć. Obawiam się, że jednak nie zapomniał.

Jednak nie tędy droga, ale ja to mogę sobie co najwyżej napisać na Berdyczów.

W działaniach rządu i PiS są widoczne tak ogromne błędy, że aż dech zapiera i budzi podejżenie że ktoś robi te zaniechania celowo. Być może ta celowość to, jest właśnie to jawne, pożądane i oczekiwane działanie. Że na tym właśnie polega cała strategia PiSu. Że nie ma tam  żadnego głęboko schowanego planu dla Polski, nakreślonego precyzyjnie na najbliższe lata. Ale to by oznaczało, że komuś po prostu nie starcza - odwagi, intelektu, pomysłów i zwykłego sprytu. Być może zwyczajnie nie ma tam nikogo z lepszymi pomysłami? Ludzie zaczęli brać sprawy w swoje ręce, a to powinno w niektórych głowach włączyć alarm.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>