Po tragedii smoleńskiej nieustannie trąbiono w przekaziorach o "ucywilizowaniu się" Rosji, o jej "nowoczesnym" i "demokratycznym" obliczu. Jeśli już ktoś nie mógł uwierzyć w te "oczywistości" to dostawał do przyjęcia nieco inną prawdę "jeszcze bardziej prawdziwą" i może nie tyle "oczywistą" co "odkrywczą". Brzmiała ona następująco "może i te władze nie są do końca takie dobre ale zwykli Rosjanie to najpoczciwszy naród i do tego jeszcze tak poniewierany"
Zatem nadarza się okazja, aby zapytać gdzie właśnie są "ci poczciwi Rosjanie"? Władca Rosji zajął za zgodą parlamentu część terytorium niepodległego państwa, któremu Rosja udzieliła gwarancji w zamian za rezygnację z arsenału atomowego. Nie było żadną tajemnicą, że próbujący utrzymać się siłą przy władzy reżim Janukowycza był wpierany przez Putina. Satrapa ten miał na sumieniu życie swych obywateli dążących do wolności.
Powstaje zatem gdzie są teraz ci "umiejący współczuć zwykli Rosjanie"? Nawet jakoś pochowali się ci piewcy szlachetności rosyjskiej duszy w rodzaju różnych Olbrychskich. Nic dziwnego, bowiem decyzja o przyłączeniu Krymu do Rosji spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem przez grubo ponad 90 % Rosjan. A zatem tych "poczciwych" jakoś nigdzie nie widać. Oczywiście, teraz pewnie w przekaziorach nadadzą, że Putin to znów tak demokratycznie nie został wybrany, podobnie jak i ten ichniejszy "parlament". I tu zgoda, bo w Rosji nigdy żadnej demokracji nie było tylko, że przy okazji 10.04.2010 r. o tym akurat nie można było mówić.
Wbrew tzw. poprawności politycznej trzeba jasno powiedzieć, że za poczynania pułkownika Putina odpowiada też naród rosyjski. Ci "poczciwi" Rosjanie wybrali sobie takie władze. Potencjalne fałszerstwa też nie zwalniają z odpowiedzialności, gdyż obowiązkiem obywatelskim jest pilnowanie uczciwości wyborów. Patrząc jednak na powszechny zachwyt Rosjan nad agresją dokonaną przez ich państwo dochodzę do wniosku, że oni w takiej samej mierze co i władzę odpowiadają za ekspansywną politykę Kremla. Czy ktoś ma wątpliwości, że ci "poczciwi Rosjanie" nie poprą teraz pomysłu pułkownika Putina aby iść z pomocą swoim "uciśnionym rodakom" w Mołdawii, na Litwie albo gdziekolwiek indziej?
Jestem przekonany, że w tej perspektywie trzeba ocieniać "wkład żołnierza Armii Czerwonej w wyzwalanie spod faszystowskiej okupacji". Ten "żołnierz" miał głęboko w... dobro narodów, które wyzwalał. Świadczy o tym zwłaszcza skala gwałtów, grabieży i zniszczeń jakich dopuszczali się czerwonoarmiejcy za aprobatą samego Stalina. Nagła zmiana wizerunku Putina (ciekawe, że nikt nie docieka która jego "twarz jest prawdziwa" jak to było w przypadku potwornej kampanii propagandowej przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu) pociągnęła chyba też za sobą kwestię wizerunku Rosjan w przekaziorach. Wypowiadając się w "Kodzie dostępu" Andrzej Olechowski w kontekście Krymu stwierdził, że jego przyjaciele Rosjanie mają radykalnie odmienne zdanie do tego co prezentuje Putin. Miał na uwadze wykształconych z wielkich miast... Na tych też, moim zdaniem, trzeba bardzo uważać
fot. sfora.pl
Zatem nadarza się okazja, aby zapytać gdzie właśnie są "ci poczciwi Rosjanie"? Władca Rosji zajął za zgodą parlamentu część terytorium niepodległego państwa, któremu Rosja udzieliła gwarancji w zamian za rezygnację z arsenału atomowego. Nie było żadną tajemnicą, że próbujący utrzymać się siłą przy władzy reżim Janukowycza był wpierany przez Putina. Satrapa ten miał na sumieniu życie swych obywateli dążących do wolności.
Powstaje zatem gdzie są teraz ci "umiejący współczuć zwykli Rosjanie"? Nawet jakoś pochowali się ci piewcy szlachetności rosyjskiej duszy w rodzaju różnych Olbrychskich. Nic dziwnego, bowiem decyzja o przyłączeniu Krymu do Rosji spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem przez grubo ponad 90 % Rosjan. A zatem tych "poczciwych" jakoś nigdzie nie widać. Oczywiście, teraz pewnie w przekaziorach nadadzą, że Putin to znów tak demokratycznie nie został wybrany, podobnie jak i ten ichniejszy "parlament". I tu zgoda, bo w Rosji nigdy żadnej demokracji nie było tylko, że przy okazji 10.04.2010 r. o tym akurat nie można było mówić.
Wbrew tzw. poprawności politycznej trzeba jasno powiedzieć, że za poczynania pułkownika Putina odpowiada też naród rosyjski. Ci "poczciwi" Rosjanie wybrali sobie takie władze. Potencjalne fałszerstwa też nie zwalniają z odpowiedzialności, gdyż obowiązkiem obywatelskim jest pilnowanie uczciwości wyborów. Patrząc jednak na powszechny zachwyt Rosjan nad agresją dokonaną przez ich państwo dochodzę do wniosku, że oni w takiej samej mierze co i władzę odpowiadają za ekspansywną politykę Kremla. Czy ktoś ma wątpliwości, że ci "poczciwi Rosjanie" nie poprą teraz pomysłu pułkownika Putina aby iść z pomocą swoim "uciśnionym rodakom" w Mołdawii, na Litwie albo gdziekolwiek indziej?
Jestem przekonany, że w tej perspektywie trzeba ocieniać "wkład żołnierza Armii Czerwonej w wyzwalanie spod faszystowskiej okupacji". Ten "żołnierz" miał głęboko w... dobro narodów, które wyzwalał. Świadczy o tym zwłaszcza skala gwałtów, grabieży i zniszczeń jakich dopuszczali się czerwonoarmiejcy za aprobatą samego Stalina. Nagła zmiana wizerunku Putina (ciekawe, że nikt nie docieka która jego "twarz jest prawdziwa" jak to było w przypadku potwornej kampanii propagandowej przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu) pociągnęła chyba też za sobą kwestię wizerunku Rosjan w przekaziorach. Wypowiadając się w "Kodzie dostępu" Andrzej Olechowski w kontekście Krymu stwierdził, że jego przyjaciele Rosjanie mają radykalnie odmienne zdanie do tego co prezentuje Putin. Miał na uwadze wykształconych z wielkich miast... Na tych też, moim zdaniem, trzeba bardzo uważać
fot. sfora.pl
(8)
12 Comments
Putin mały Hitlerek
19 March, 2014 - 15:47
A przyjaciele kacapów,typu Olbryski,i jemu POdobni,nagle POchowali się przed kamerami.
Bo teraz,POprawność POlityczna salonu,to Putin be,niedobry.
I nikt już nie pamięta że bracia Kaczyńscy ostrzegali już dawno,przed kacapami.
I ile POmyj wylali na Kaczyńskich,że chcą wojny z kacapami.
pozdrawiam
@MD
19 March, 2014 - 18:12
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
@Danz
20 March, 2014 - 10:07
Oczywiste jest, że w przypadku jawnego przejęcia kontroli nad Polską przez Putina to tacy jak Olbrychski będą podporą "nowej władzy". Ale czy się bać? Przecież taką funkcję pełnią i dzisiaj. Różnica w moim przekonaniu będzie tylko taka, że teraz są "autorytetami" dożywotnimi. Natomiast reguły sowieckie zakładają cykliczną wymianę takich "elit" i, to delikatnie mówiąc, nie najbardziej humanitarnymi metodami.
Ależ oczywiście!
19 March, 2014 - 23:43
Putin jest taki, jakim go oczekują.
Tak samo, jak Hitler odpowiadał na zapotrzebowanie Niemców lat trzydziestych. Teza że "zły Adolf uwiódł, a potem zniewolił i wykorzystał do swych niecnych celów dobry, kulturalny naród" jest nie do obrony.
Ro,
20 March, 2014 - 00:21
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@MD
20 March, 2014 - 00:56
@Ellenai
20 March, 2014 - 10:25
Ci niewiele gorsi są na Przywiślu.
20 March, 2014 - 01:01
Jak są odpalani ci ludzie?
Jest taki ktoś przez całe życie Polakiem, nawet jeżeli przyszywanym, utożsamia się z kulturą, czasem nawet coś do niej wnosi, ma przyjaciół, rodzinę. Nie był szkolonym agentem.
I co? Dzwoini telefon i nagle kawały o Ruskich, które sam opowiadal, nagle przestały być zabawne?
A może cały czas grał? Także wtedy, gdy strzelił w pysk znienawidzonego przez większość premierowicza?
Wprawdzie poszło o kochankę, ale nie protestował, gdy wieść gminna zrobiła z tego sąd boży o Papieża.
Jak to wyglądało? Gdzie jest ten czip?
@ro
20 March, 2014 - 10:39
@MD
20 March, 2014 - 16:31
Iloraz inteligencji też nie ma nic do rzeczy, bo przecież nie chodzi tu o tego, czy innego aktora lub "profesora".
Już prędzej geny. Ale mam wśród znajomych ciężkiego lewaka, który wśród swoich przodków (oczywiście nie w prostej linni) wymienia... jednego z polskich świętych Kościoła Katolickiego.
pan Putin
20 March, 2014 - 21:24
Kolejna pokrzywdzona cięzko nacja właśnie odradza się, przy autentycznej radości jej obywateli.
Co my na to?
Nie mam pojęcia, nie wiem jak powinniśmy zachować się w kontaktach z Rosjanami, ogłupionymi tak że nasze rodzime lemingi zdają się być całkiem swojskie.
Jeszcze raz:
20 March, 2014 - 22:11
Tak jak w latach trzydziestych Hitler robił tylko to, czego oczekiwali od niego Niemcy.
Nie oni "hajlowali" Führerowi, ale to Führer im "hajlował"!