Witam,
Z racji tego, że zostałem niemalże oskarżony o głosowanie na Pawła Kukiza , co mnie nieco, przyznam, rozbawiło; przedstawię jak ja to widzę.
Ale najpierw dwie uwagi:
1 - popieram PiS w zasadzie od samego początku istnienia, i na razie nie widzę powodu, żeby się to miało zmienić. Natomiast trzeba jedną rzecz wyjaśnić, bo często nie każdy sobie to uświadamia. Moim celem nie jest zwycięstwo PiS, celem jest naprawa Polski. PiS traktuję jak środek do tego celu. Często obserwuję pewne pretensje do ludzi, że nie głosują na PiS, utożsamiając to z niewiedzą, ignorancją, żeby nie powiedzieć gorzej itp. Ale tak nie jest. Ktoś może szukać innych środków do tego celu, i trudno mieć do niego pretensje.
2. Na potrzeby tej notki, zakładam, że ruch Kukiza nie jest ruchem założonym sterowanym przez Nich. Oczywiście tego nie można wykluczyć. Mowa będzie wyłącznie o elektoracie.
No właśnie, elektorat. Pojawiło się tutaj wiele jego opisów, że popalikotowcy, pokomuniści, poplatformiarze itd. itd. Ja, natomiast, widzę rzecz zupełnie inaczej. Moje obserwacje nie są poparte żadnymi analizami socjolicznymi, ani badaniami przepływów elektoratów. Opieram się wyłącznie na własnej empatii i pewnych obserwacjach.
Otóż, dla mnie, elektorat Kukiza to efekt dwóch tendencji:
Jedną nazwałbym syndromem syna marnotrawnego. "Dziwne" dla nas popierania Palikota, czy PO, było dla tych ludzi formą bezkrytycznej zabawy, w pewnym momencie doszło do nich, że zabawa się skończyła a zaczęły sie schody. My chcielibyśmy, żeby poszli z nami, ale tak się nie da. Nie każdemu musi byc z nami po drodze i to powinniśmy zaakceptować. Pamiętajmy jeszcze o czymś jeszcze. Oni nie przeszli tego wszystkiego co my, tych porażek, bojów. Dla nich to czym, my politycznie "żyjemy" to jest kompletna abstrakcja. Nie są zaprawieni w "walkach". Stąd i pewna naiwność w wyborach. Niestety (?), to musimy zaakceptować, no i próbować "przytulić" tego syna marnotrawnego.
Drugą tendencją, która współgra poniekąd z tą pierwszą; jest to co kiedyś pisałem, a w co mało kto mi wierzył. Mianowicie: "Duch w narodzie się odradza":
http://blog-n-roll.pl/pl/duch-w-narodzie-si%C4%99-odradza#.VWhFvVKKKnw
I taka jest prawda według mnie. .
Pozdrawiam :)
PS: Jestem w szoku. Teraz zobaczyłem: Tamten tekst miał 7 000 wejść, i 1000 lajków na FB. No, no ...
Z racji tego, że zostałem niemalże oskarżony o głosowanie na Pawła Kukiza , co mnie nieco, przyznam, rozbawiło; przedstawię jak ja to widzę.
Ale najpierw dwie uwagi:
1 - popieram PiS w zasadzie od samego początku istnienia, i na razie nie widzę powodu, żeby się to miało zmienić. Natomiast trzeba jedną rzecz wyjaśnić, bo często nie każdy sobie to uświadamia. Moim celem nie jest zwycięstwo PiS, celem jest naprawa Polski. PiS traktuję jak środek do tego celu. Często obserwuję pewne pretensje do ludzi, że nie głosują na PiS, utożsamiając to z niewiedzą, ignorancją, żeby nie powiedzieć gorzej itp. Ale tak nie jest. Ktoś może szukać innych środków do tego celu, i trudno mieć do niego pretensje.
2. Na potrzeby tej notki, zakładam, że ruch Kukiza nie jest ruchem założonym sterowanym przez Nich. Oczywiście tego nie można wykluczyć. Mowa będzie wyłącznie o elektoracie.
No właśnie, elektorat. Pojawiło się tutaj wiele jego opisów, że popalikotowcy, pokomuniści, poplatformiarze itd. itd. Ja, natomiast, widzę rzecz zupełnie inaczej. Moje obserwacje nie są poparte żadnymi analizami socjolicznymi, ani badaniami przepływów elektoratów. Opieram się wyłącznie na własnej empatii i pewnych obserwacjach.
Otóż, dla mnie, elektorat Kukiza to efekt dwóch tendencji:
Jedną nazwałbym syndromem syna marnotrawnego. "Dziwne" dla nas popierania Palikota, czy PO, było dla tych ludzi formą bezkrytycznej zabawy, w pewnym momencie doszło do nich, że zabawa się skończyła a zaczęły sie schody. My chcielibyśmy, żeby poszli z nami, ale tak się nie da. Nie każdemu musi byc z nami po drodze i to powinniśmy zaakceptować. Pamiętajmy jeszcze o czymś jeszcze. Oni nie przeszli tego wszystkiego co my, tych porażek, bojów. Dla nich to czym, my politycznie "żyjemy" to jest kompletna abstrakcja. Nie są zaprawieni w "walkach". Stąd i pewna naiwność w wyborach. Niestety (?), to musimy zaakceptować, no i próbować "przytulić" tego syna marnotrawnego.
Drugą tendencją, która współgra poniekąd z tą pierwszą; jest to co kiedyś pisałem, a w co mało kto mi wierzył. Mianowicie: "Duch w narodzie się odradza":
http://blog-n-roll.pl/pl/duch-w-narodzie-si%C4%99-odradza#.VWhFvVKKKnw
I taka jest prawda według mnie. .
Pozdrawiam :)
PS: Jestem w szoku. Teraz zobaczyłem: Tamten tekst miał 7 000 wejść, i 1000 lajków na FB. No, no ...
(3)
5 Comments
Nie tylko kukizowcy.
29 May, 2015 - 13:30
Trzeba być otwartym, nie tylko na "swoich", nie tylko na kukizowców oraz wszystkich, którzy poparli w drugiej turze Andrzeja Dudę. Prawie połowa nie głosowała - ale może dojdą do wniosku, że warto coś zmienić, warto pomóc?
Wyborcy inny partii, zwolennicy innych kandydatów - przecież oni, w przytłaczającej większości, nie chcą dla Polski źle. Przekonujmy także i ich. Jest też szansa, że grupa wyborców Komorowskiego, podchodząca do sprawy aż nader emocjonalnie (obecnie lekko spanikowana i wściekła) z czasem ochłonie i zauważy, że... nikt im krzywdy nie robi i że - jest szansa na lepszą Polskę.
Naszym prawdziwym przeciwnikiem jest PO, jest wspierany przez PO system. Funkcjonariuszy tego systemu (różnych branż) jest niewiele: to kilkadziesią tysięcy, maksimum sto, może sto pięćdziesiąt - tysięcy. Oni muszą odejść, oni muszą ponieść zasłużoną odpowiedzialność.
Cała reszta to my, Polacy. Po naszej stronie mamy na razie tylko Prezydenta Andrzeja Dudę (a jestem święcie przekonany, że dotrzyma on obietnicy bycia prezydentem całego narodu), będący w parlamentarnej mniejszość PiS do tej pory niewiele mógł zrobić (wróć - zrobił - poprowadził Dudę do zwycięstwa w wybiorach :D) - ale na jesieni? Kto wie? Może będziemy mogli powiedzieć: mamy Prezydenta, mamy Rząd.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
max
29 May, 2015 - 18:02
*** Dokladnie na odwrot. Naszym przeciwnikiem jest Polske okupujacy i unicestwiajacy system, ktory PO wykreowal, palikota wykreowal, JPN wykreowal.
A teraz bawi sie kukizem.
Wyborcy Kukiza to chyba w wiekszosci wyborcy PO, ktorzy tejze dosyc maja.
AntyPiS indoktrynacja siedzi w nich tak gleboko, ze prawdopodobie nigdy na PiS nie zaglosuja, chyba ze u czesci da sie zauwazyc Duda Efekt po paru miesiacach ciezkiej pracy Andrzeja do wyborow.
https://www.youtube.com/watch?v=QFFykQIrPCk
@Max
30 May, 2015 - 06:31
polfic
29 May, 2015 - 13:53
@Andy
30 May, 2015 - 06:32