Rosemann's blog

 |  Written by Rosemann  |  3
Od tematu kultury bycia w polityce niestety uciec się nie da. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby na przykład problem kręcił się wokół kwestii czy premier Donald Tusk powinien całować w rękę wicepremier Bieńkowską czy też odwrotnie. Niestety o kulturze w tej dziedzinie przypomniano sobie dopiero wówczas, kiedy przyszło nam dokonać wyboru między honorem i dyshonorem na kanwie donosicielstwa i kłamstwa Boniego oraz rękoczynu Korwina.

5
5 (1)
 |  Written by Rosemann  |  0
Mocno zastanawiam się czy tekst jest z kategorii polityki czy raczej kultury. Dylemat wynika choćby z nawiązań, które zawarłem w tytule. Druga jego część zapożyczona jest oczywiście z tytułu dzieła redaktora naczelnego medium, które w dziele redefinicji pojęcia „honor” poniosło i nadal ponosi wielkie zasługi i równie wielkie ofiary. Największą jest chyba niejaki Lesław Maleszka aka „Ketman”. O pierwszej z tytułowych inspiracji oczywiście też będzie, ale nieco dalej.

5
5 (2)
 |  Written by Rosemann  |  6
Nie wiem jak bardzo dzisiejszy narów posła Waldemara Pawlaka zaskoczył i, jak mniemam, przynajmniej w części mocno przestraszył tę część Polski, która jeszcze nie ma w kamieni kupie tego, co nam wyczynia nasza elita polityczna. Sądząc z miny Donalda Tuska, który musiał się pofatygować   na spotkanie koalicyjnych partnerów, nerwów było sporo.

4
4 (4)
 |  Written by Rosemann  |  1
O tym, co dziś działo się w polityce wiem tyle, ile dowiedziałem się z drugiej ręki. 1maud napisała*, że Kaczyński wypunktował Tuska a ten dał plamę zaś Tomasz Lis dla odmiany obwieścił, że Tusk rozniósł Kaczyńskiego w stosunku 7 do 1.** Do tego Lubicz uznał, że brak notatek u Kaczyńskiego świadczy o jego pogardzie dla Tuska, który z Kaczyńskiego (pewnie na znak szacunku) notatki sporządził.*** I tyle mi starczy.

5
5 (3)
 |  Written by Rosemann  |  5
Tytułowa taśma jest chyba dzisiaj największą tajemnica by nie rzec mitem III Rzeczy.  Taką wunderwaffe na opak obecnej władzy. Wszyscy czekają aż ona, wunderwaffe a nie władza oczywiście, odpali i, jeśli tak się stanie, o tysiącletniej Rzeczy raczej nie będzie już mowy.

5
5 (6)
 |  Written by Rosemann  |  0
Na poły żartem pozwolę sobie zwrócić uwagę, że gdyby podczas realizowanych w partnerstwie publiczno-prywatnym (rozmowy były prywatne a żarcie opłacane publicznie) pogawędek taki Sikorski czy Sienkiewicz zechciał, dla żartu czy tam w ramach krzewienia „wartości demokratycznych” i „nowej, świeckiej tradycji”, dokonać tak dziś modnego „czytania” choćby fragmentu „Golgota Picnic”, być może żylibyśmy teraz w zupełnie innej rzeczywistości politycznej.

5
5 (2)
 |  Written by Rosemann  |  0
Tytułowe „do trzech razy sztuka” to wróżba dość przerażająca. Narzucająca się jednak nieodparcie, jeśli wziąć pod uwagę dwa czynniki, które dominują (niestety) w ocenie wyciszanej właśnie „afery taśmowej”. Pierwszym czynnikiem jest niezdolność czy też niechęć władzy, by z megakompromitacji wyciągnąć takie wnioski, które najlepiej skutkują w takich sytuacjach. Czyli do spowodowania porządnego trzęsienia ziemi wszędzie tam, gdzie jego skutki są nie tyle potrzebne ale wręcz konieczne.
5
5 (3)
 |  Written by Rosemann  |  46
Pytanie jest z pozoru absurdalne. Jednak trudno, patrząc na aktualną sytuację w naszej polityce, nie pomyśleć, że właśnie na to liczy chyba główna partia opozycyjna i jej szef.

Tuż po zakończeniu pierwszej części dzisiejszego sejmowego spektaklu, w której wystąpił Tusk i reprezentanci poszczególnych stronnictw parlamentarnych, rozmawiałem chwilę ze znajomym, który o obecnej władzy mówi od lat tak, że Sienkiewicz z Belką są przy nim niczym dwa Miodki złotouste.

„Ten ch** Tusk to megacwaniak. A Kaczyński jest szmaciarzem”.

2.714285
2.7 (7)
 |  Written by Rosemann  |  0
Przyznam, że na jutrzejszą informację Donalda Tuska o sytuacji związanej z aferą taśmową czekam z nie mniejszym zainteresowaniem niż na kolejne wynurzenia naszych bwana, serwowane nam, dzikim, miast zwyczajowego perkalu i paciorków.

5
5 (1)
 |  Written by Rosemann  |  1
Tym, co najbardziej uderza i chyba dołuje słuchaczy na drugim planie bezczelności, z jaką nasze „elity władzy i biznesu” załatwiają różne „dile” jest ich poczucie wyższości, połączone z pogardą dla tych, na których koszt zamawiają te „sześć wódeczek” i te policzki wołowe. W zasadzie ta pogarda sięga dalej niż tylko osobiście do poszczególnych obywateli. Obejmuje też właściwie wszystko to „skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd idziemy”.

5
5 (2)

Pages