
Od kilku dni wypowiedzi czołowych polskich polityków w sprawie Ukrainy przestały mnie denerwować czy śmieszyć a zaczęły żenować. Chodzi mi rzecz jasna o wielogłos w sprawie zakończonych świeżym fiaskiem berlińskich rozmów na szczycie i braku w składzie owego szczytu naszego mistrza dyplomacji, pana Sikorskiego.
(3)