
Myślicie Państwo, że BB to inicjały Brigitte Bardot? Otóż nie! BB to skrót, który może stać się ultima ratio PSL w wyborach do europarlamentu. BB oznacza bowiem, że Bralczykowi Blisko (do ludowców). Oraz do euro. I europolo.
Myślicie Państwo, że BB to inicjały Brigitte Bardot? Otóż nie! BB to skrót, który może stać się ultima ratio PSL w wyborach do europarlamentu. BB oznacza bowiem, że Bralczykowi Blisko (do ludowców). Oraz do euro. I europolo.
Niejaki Tomasz Morus zrobił sobie chyba jaja. Dlatego też jedni tłumaczą termin „utopia” jako miejsce, którego nie ma, a inni, jako dobre miejsce.
Nasze współczesne doświadczenia wskazują jednak, że utopia to miejsce gdzie można się utopić lub miejsce, w którym wszystko się topi.
W jednej z klasycznych utopii, „Mieście Słońca” Tomasza Campanelli, najwyższym władcą jest niejaki Metafizyk, człek dobrze wykształcony i w rzemiosłach biegły.
Drogi Imienniku! Pragnę Cię zawiadomić, a przy okazji wszystkich Krówkowych Skrytożerców, że dokonałem TEGO! Zrobiłem bombę. Krówkową. Bomba krówkowa z punktu widzenia moich kubków smakowych jest doskonała. Jednak nie zostanę terrorystą cukierniczym. A zawdzięczam to mojej Żonie!
Powyżej: jeden z pierwszych etapów przygotowania bomby krówkowej (ze zbiorów WSI)
Wybitna zapewne pisarka, Magdalena Tulli, udzieliła wywiadu GW: http://tinyurl.com/nfwp69u
Napisałem „zapewne” ponieważ nie znam dzieł pani Tulli, ale wiem że jest laureatką licznych nagród i wyróżnień.
Pisarz nie musi posiadać jakiejś nadzwyczajnej wiedzy o tym, o czym się wypowiada. Ale powinien posiadać wiedzę elementarną. Ignorantia nocet.
Oto fragment wywiadu:
Za pośrednictwem Onetu dowiedziałem się od Amazona jakie to książki powinienem przeczytać przed śmiercią. A ponieważ do śmierci bliżej mi niż dalej postanowiłem sprawdzić, jakie lektury są jeszcze przede mną. Przepraszam, że wbrew swoim zwyczajom publikuję tekst dłuuugi, ale nie mam wyjścia ze względu na konieczność zacytowania listy Amazona w całości. Oto ona wraz z graficznym komentarzem.
Komentarz
- czcionka wytłuszczona to tytuły, które moim zdaniem należy rzeczywiście koniecznie przeczytać, choć niekoniecznie akurat przed śmiercią
Kulty i mitologia plemion post-słowiańskich zamieszkujących dorzecze Wisły i (częściowo) Odry to – mimo obfitej bazy źródłowej – temat stosunkowo mało zbadany. A ponieważ współcześni post-Słowianie od ponad 10 wieków podlegali zgubnym wpływom chrześcijaństwa, trudno się dziwić, że jego elementy przeniknęły i ugruntowały się w ich religii i mitologii. Ale błogosławione pogaństwo wyprzeć się z niej nie dało.
Oto kilka uwag i refleksji na ten temat.
Nie wybieram się na film „Jack Strong”. Mógłbym napisać dlaczego, ale mi się nie chce. Tym bardziej mi się nie chce po przeczytaniu wywiadu z reżyserem Pasikowskim:
Oto fragment:
Za dwa dni oficjalne otwarcie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Rozpocznie się szlachetna, sportowa rywalizacja...
Rywalizacja to chyba jeden z elementów kary Bożej za grzech pierworodny.
Kain rywalizował z Ablem o względy Jahwe. I co z tego wynikło? Ano wynikło z tego to, co twórczo rozwinęli starożytni Grecy podczas wojny trojańskiej, której przyczyną było nic innego, jak rywalizacja. I wszystko jedno, czy rywalizowano o względy pięknej Heleny, czy też o wpływy handlowe.
Mimo nadchodzącej odwilży, władza walczy z zimę na Lubelszczyźnie z determinacją godną lepszej sprawy. Przecież jak stopnieje, to spłynie, że powołam się na opinię Pana Prezydenta.
Aby zatrzeć przykry wydźwięk lapsusu Tatuowanej Pani Wicepremier sięgnięto po najtajniejsze rezerwy. Oraz bratnią pomoc. A raczej to, co po bratniej pomocy zostało.
Wśród tych z nas, którzy dorastali w latach `60 i `70 ub. wieku, utrwalił – przynajmniej podświadomie – ambiwalentny stosunek do toczącej się wówczas wojny w Wietnamie. Ot, potęga komunistycznej propagandy!