Naprawdę jest mi przykro.
Na własną rękę robię sporo wysiłku, aby zapoznać się z sytuacją Ukrainy. Prowadzę nasłuch ukraińskich mediów. Staram się wiedzieć więcej i ciekawsze wątki przekazuję czytelnikom blog-n-roll.
Ponadto robię sporo wysiłku, aby spopularyzować historię Województwa Smoleńskiego. Przedzieram się przez rosyjskie mapy, przepisuję słabo czytelne dokumenty. Jeśli uważacie, że czytanie cyrylicy to przyjemność, to jesteście w błędzie.
Naprawdę nie oczekuję ani słów podzięki, ani wsparcia, ani nawet współpracy. Nic z tych rzeczy.
Oczekuję, abyśmy wszyscy trochę więcej zainteresowali się sytuacją za naszą obecną, stalinowską, wschodnią granicą (do cholery!).
Gdy otwieram blog-n-roll odnoszę wrażenie – zapewne błędne – że spora część naszych publicystów specjalizuje się w snuciu geopolitycznych wizji i krytykowaniu Zachodu. Mnie to już dawno znudziło. A Was nie? Czy rzeczywistość nie jest ciekawsza?
Zaangażujmy w sprawę ukraińską trochę więcej swoich emocji. Nigdy nie miałem talentu do języków obcych i nic mnie nie ciągnęło do „innostranców”. Kompletnie nic. Aż do dzisiaj, gdy dzieje się coś więcej, niż głupawe czytanki z podręczników pisanych przez ludzi, którzy mówią we wszystkich możliwych językach, ale w żadnym nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Uczyńmy wysiłek, aby zbliżyć się do naszych wschodnich sąsiadów, i to i owo zrozumieć. Nie przyjmujmy pozy „obiektywnych” obserwatorów, którzy leją krokodyle łzy nad moralnym stanem Jewropy. Naprawdę nie chodzi o to, aby rzucać wszystkie nasze zajęcia i pędzić na majdan. Chodzi o to, aby oglądać, słuchać i rozpowszechniać informacje z Ukrainy. Z Ukrainy, nie z TVN i CNN. Czy to naprawdę takie trudne?
Przed chwilą oglądałem w hromadske.tv wywiad z dwoma członkami ukraińskiej samoobrony z Doniecka. Jeden z nich, niezależny dziennikarz, stwierdził niedwuznacznie, że wędrujący po miastach wschodniej Ukrainy „prorosyjscy demonstranci” to po prostu przyjezdni z Biełhorodu i Rostowa – miast Federacji Rosyjskiej. Tymczasem w szkle kontaktowym Misiu Kamiński z jakimś drugim osłem zastanawiali się, czy może nastroje na Krymie rzeczywiście są „prorosyjskie”. Nikt nie wspomniał o tym, że frekwencja w cyrku zwanym „referendum” wyniosła nie więcej, niż 30%. Proste fakty nikogo nie interesują w TVN. Ale dlaczego nie interesują nas, blogerów blog-n-roll?
Czy zaiste "niezależne media" służą tylko do tego, aby red. Braun mógł promować swój kolejny film, a Sławomir Cenckiewicz lansować się w towarzystwie gen. Dukaczewskiego (albo na odwrót)? Wyjdźmy z tego naszego bagienka i zainteresujmy się trochę światem dokoła.
JB
6 Comments
@alchymisto
18 March, 2014 - 03:35
Jeśli chodzi o mnie, to z ponurą bezsilnością obserwuje teatr pt. "sankcje wobec Rosji", boję się, że w najbliższych paru tygodniach czeka nas "inwazja na wschodnią część Ukrainy". Oczywiście "zachód" nic nie zrobi, a Polakom dzisiaj mówi się "żeb byli cicho".
....ceteri silentio.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Danz
18 March, 2014 - 05:13
Jeśli w Polsce jesteśmy bezsilni, postarajmy się chociaż być dobrze poinformowani.Zrobimy tym przysługę Ukraińcom, a w efekcie zrobimy ją sobie.
Nie jest to może w tej
18 March, 2014 - 08:27
Bezsilność Polaków wobec wybranych legalnie uzurpatorów oczywiście działa paraliżująco ,niemniej jednak można organizować się w struktury " podziemnego państwa" co też i wielu czyni.
A oto link do rzeczonej analizy:
http://www.prisonplanet.pl/ekonomia/ukraina_globalny_aspekt,p492697927
Na tym portalu wielokrotnie pisano różne głupstwa , niemniej jednak tę analizę uznałbym za przekrojową i mało tendencyjną.
Igor Zamorski
19 March, 2014 - 16:59
Walczmy!
18 March, 2014 - 10:33
MD
19 March, 2014 - 17:06
Majdan wyraxnie nieakceptuje obecnego rządu - z wzajemnością. Znacząca część kozaków nie chce wejśc do gwardii narodowej i oczekuje realnej zmiany ustroju i kierownictwa Ukrainy.
Rząd chce ewakuować rodziny żołnierzy, a następnie samo wojsko - z Krymu. "Tymczasowo" - jak twierdzi ten pan:
Tatarzy nie obchodzą nikogo. A tymczasem nie ma na Krymie lepszych Ukraińców. Warto docenić chociażby ich urodę, jeśli do rządu ukraińskiego nie trafiają inne argumenty: