Praca w Obwodowej Komisji Wyborczej lub działanie w charakterze męża zaufania to dzisiaj standard dla każdego patrioty.
Wyobraźmy sobie wielkie pole pod Lwowem, gdzie zbiera się polska szlachta. Wszyscy zbrojnie, konno, z pocztami, służbą, wozami. Wielka ciżba ludzi, zebrana „karnie” na pospolite ruszenie. Karnie, bo wcześniej jej przedstawiciele odmówili królowi uchwalenia podatków. Więc król postanowił w ramach „represji” szlachtę do wojny zmusić. Przybyli, uzbrojeni jak na wojnę. Ale wcale o wojnie nie myślą. Doskonale wiedzą, o co toczy się gra – o wolność.
Dzisiaj z rokoszowych zebrań na polach pod Lwowem pozostały nam tylko wybory. To jedyny moment w roku, gdy żywioł demokratyczny ma na chwilę głos decydujący. Teoretycznie. Bo aby ten głos był realny, wybory muszą przebiegać uczciwie.
Z tego powodu prawdziwy rokosz musi dzisiaj przebiegać w ten sposób, że patrioci pracują w obwodowych komisjach wyborczych i obsadzają je w całym kraju, a nie tylko w Warszawie i większych miastach. Bo do komisji wyborczych często wchodzą recydywiści-fałszerze wyborów. Niepilnowani będą fałszować zawsze, wszak to recydywa. Tylko bicie po łapach linijką może ich oduczyć kradzieży wolności. Na jakiś czas...
Nie wyobrażam sobie patriotyzmu dzisiaj, bez pracy w Obwodowej Komisji Wyborczej lub obserwacji wyborów w charakterze męża zaufania. To jest absolutne minimum i punkt wyjścia. Nie każdy ma czas na działalność społeczną, nie każdy ma pieniądze. Ale każdy, kto ma zdrowie i mieszka w kraju, ma obowiązek tej podstawowej pracy dla Ojczyzny.
Dzisiaj ten, kto wykaże się pracą w Obwodowej Komisji Wyborczej lub obserwacją w charakterze męża zaufania, ma prawo do krytyki PiS i do wysnuwania porad dla jego kierownictwa. Wiem, że niektórzy z nas mają większe zasługi, niż praca w OKW. Ale praca w OKW ma tę przewagę, że daje wgląd w funkcjonowanie struktur i procedur państwa. W ten sposób uzyskuje się realną wiedzę o tym, jak to działa. A z realnej wiedzy można wysnuć realne recepty.
Emigrantów (także emigrantów „krajowych”, wewnętrznych) prosiłbym, aby swoje krytyczne uwagi o PiS-ie raczyli sobie pisać w pamiętnikach, a nie na publicznych blogach. Utyskiwania emigrantów na jedyną partię opozycyjną przypominają trochę utyskiwania wiernych na kościół; rzecz w tym jednak, że nasi przeciwnicy nie rozróżniają polityków („hierarchii”) od ich elektoratu („wiernych”). Dla naszych przeciwników „PiS” to po prostu wszystko to, czego nienawidzą. Do jednego wora wrzucają każdego, kto kocha Polskę i naprawdę nie widzą różnicy między kółkiem różańcowym z prowincji, a laicką, czasem wręcz ateistyczną, inteligencką prawicą z wielkiego miasta. Dla nich to wszystko jest „PiS”, a twarzą tego „PiS”-u jest oczywiście znienawidzony Kaczyński. Albo inaczej: „Kaczynskij”.
A więc morda w kubeł i do roboty. DO-RO-BO-TY, psiakrew!
Jakub Brodacki
Wyobraźmy sobie wielkie pole pod Lwowem, gdzie zbiera się polska szlachta. Wszyscy zbrojnie, konno, z pocztami, służbą, wozami. Wielka ciżba ludzi, zebrana „karnie” na pospolite ruszenie. Karnie, bo wcześniej jej przedstawiciele odmówili królowi uchwalenia podatków. Więc król postanowił w ramach „represji” szlachtę do wojny zmusić. Przybyli, uzbrojeni jak na wojnę. Ale wcale o wojnie nie myślą. Doskonale wiedzą, o co toczy się gra – o wolność.
Dzisiaj z rokoszowych zebrań na polach pod Lwowem pozostały nam tylko wybory. To jedyny moment w roku, gdy żywioł demokratyczny ma na chwilę głos decydujący. Teoretycznie. Bo aby ten głos był realny, wybory muszą przebiegać uczciwie.
Z tego powodu prawdziwy rokosz musi dzisiaj przebiegać w ten sposób, że patrioci pracują w obwodowych komisjach wyborczych i obsadzają je w całym kraju, a nie tylko w Warszawie i większych miastach. Bo do komisji wyborczych często wchodzą recydywiści-fałszerze wyborów. Niepilnowani będą fałszować zawsze, wszak to recydywa. Tylko bicie po łapach linijką może ich oduczyć kradzieży wolności. Na jakiś czas...
Nie wyobrażam sobie patriotyzmu dzisiaj, bez pracy w Obwodowej Komisji Wyborczej lub obserwacji wyborów w charakterze męża zaufania. To jest absolutne minimum i punkt wyjścia. Nie każdy ma czas na działalność społeczną, nie każdy ma pieniądze. Ale każdy, kto ma zdrowie i mieszka w kraju, ma obowiązek tej podstawowej pracy dla Ojczyzny.
Dzisiaj ten, kto wykaże się pracą w Obwodowej Komisji Wyborczej lub obserwacją w charakterze męża zaufania, ma prawo do krytyki PiS i do wysnuwania porad dla jego kierownictwa. Wiem, że niektórzy z nas mają większe zasługi, niż praca w OKW. Ale praca w OKW ma tę przewagę, że daje wgląd w funkcjonowanie struktur i procedur państwa. W ten sposób uzyskuje się realną wiedzę o tym, jak to działa. A z realnej wiedzy można wysnuć realne recepty.
Emigrantów (także emigrantów „krajowych”, wewnętrznych) prosiłbym, aby swoje krytyczne uwagi o PiS-ie raczyli sobie pisać w pamiętnikach, a nie na publicznych blogach. Utyskiwania emigrantów na jedyną partię opozycyjną przypominają trochę utyskiwania wiernych na kościół; rzecz w tym jednak, że nasi przeciwnicy nie rozróżniają polityków („hierarchii”) od ich elektoratu („wiernych”). Dla naszych przeciwników „PiS” to po prostu wszystko to, czego nienawidzą. Do jednego wora wrzucają każdego, kto kocha Polskę i naprawdę nie widzą różnicy między kółkiem różańcowym z prowincji, a laicką, czasem wręcz ateistyczną, inteligencką prawicą z wielkiego miasta. Dla nich to wszystko jest „PiS”, a twarzą tego „PiS”-u jest oczywiście znienawidzony Kaczyński. Albo inaczej: „Kaczynskij”.
A więc morda w kubeł i do roboty. DO-RO-BO-TY, psiakrew!
Jakub Brodacki
(18)
78 Comments
Ok Polfic,
08 December, 2014 - 16:29
Jak pisałem - nie mam czasu na dogłębne domysły.
Mogę przyjąć np. że:
1. Kaczor buduje kadrę superodpowiedzialnych i kompetentnych ludzi. Zatem odsiewa miernoty i karierowiczów. Np. Kowal musi odejść.
2. Kaczor nie ma pojęcia o ludziach. Kaczmarek przyjaciel rodziny.
3. Kaczor nie daje szans awansu. Biedaki drepcą w poczekalni --> zamiast zapieprzać w terenie grzeją się przy centrali.
4. Kaczor jest niemożliwy do współpracy i tzw. "burzy mózgów" o której pisałeś.
i może parę innych alternatyw.
Chcę znać powód, dla którego odchodzą. Niechby, że im po prostu odbijają apanaże i władza.
Dopóki nie znmam tej diagnozy, jestem zaniepokojony.
Bo zbyt dużo nie rozumiem.
Pobaw się myślą: nagle brakuje Kaczora.
I co ? Lipiński rządzi?
Czy raczej wszystko się rozlatuje?
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
@Torpeda
08 December, 2014 - 16:44
W normalnych warunkach powinno się powiedzieć, że to jest wina szefa. Natomiast warunki nie są normalne.
I jeszcze jedno: pamiętam jak byłem podwładnym, nie mogłem się nadziwić pewnym ruchom szefa, wyglądały na bzdurne. Jak tym szefem byłem - przestałem się dziwić tym, poprzednio dla mnie bzdurnym ruchom.
@Polfic
08 December, 2014 - 17:02
Lata 90', : Szef na budowie w Niemczech nie zatrudniał tylko fachmanów. Wystarczył jeden z pojęciem, reszta ( często zbieranina , która potrafiła sklecić sobie domek ) słuchała i robiła pod dyktando. Taka polityka była spowodowana specjalnymi warunkami, w jakich przyszło pracować polskim firmom - nakaz minimalnej niemieckiej płacy etc. Zachowując te warunki, szef zbankrutowałby po pierwszym potknięciu ( a robiących nas w trąbę Niemcow trochę było).
No więc pracowali za niższe stawki, kwitując wyższe listy płac.
Tylko wtedy Szef był konkurencyjny w negocjacjach, tylko w ten sposób firma mogła istnieć.
Nie wiem, czy to dobra ilustracja, chyba nie.
Myślisz, ze podobnie jest z PiS? Przy Kaczorze kilku mających pojęcie a reszta to etnografowie i socjolodzy po licencjatach?
Jarosław Kaczyński jest dziś jedynym politykiem, dla którego warto się tą polityka interesować.
Ale - albo nie ma, albo nie pozwolił na wyrośnięcie następcy.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
@Torpeda Wulkaniczna...
08 December, 2014 - 16:20
I to własnie zagadnienie często nie dawało mi spokoju... Czy naprawdę, Naprawdę, ale to NAPRAWDĘ... wszyscy, którzy odeszli to zdrajcy, świnie, złodzieje głosów, sprzedawczykowie, rozbijacze prawicy etc etc etc?
Czy może jednak czynni tam byli inni szatani, że zacytuję...
Pzdr,
Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
@Hun
08 December, 2014 - 17:06
Zapytaj Wiceniggi.
On nie ma wątpliwości.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
A dlaczego musicie kogokolwiek pytać?
08 December, 2014 - 17:13
Doczytałeś
08 December, 2014 - 17:31
BTW: Hurra, już jestem " wy".
Jak to w roju.
Jednoosobowym.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
I znów pytasz?
08 December, 2014 - 17:47
Nie, już nie pytam.
08 December, 2014 - 17:51
Dobrego wieczoru.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Moim emocjom nic nie jest.
08 December, 2014 - 16:36
Wiceniggo, no to
08 December, 2014 - 16:48
Już nie będę wszem i wobec obwieszczał o moim upokorzeniu.
Pogodziłem się z nim, dzięki Tobie.
A obiecuję, że od jutra zacznę pracować na to, żeby mnie zauważono.
No, może od pojutrza...
No i sprawdzę, co mam w gaciach. Gender mnie podszedł od tyłu?!
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Z tym tyłem jest coś na rzeczy,
08 December, 2014 - 17:04
No to
08 December, 2014 - 17:08
Tak gdzieś od tyłu.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
W roju to mało kto nie płacze
08 December, 2014 - 17:15
Jak to w roju.
08 December, 2014 - 17:27
Albo płaczą , albo
na ślepo :
" do boju !"
A później jest już po uboju.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Odnośnie krytykowania
08 December, 2014 - 14:46
Co do "oficjalnej" krytyki...
Przeróżne kanapy po raz kolejny stwierdziły że "TKM", że to dobry moment, co by PiS trochę "urwać" poparcia. PiS w sprawie ostatnich wyborów zachował się tak, jak zachować się powinien. Głosować w II turze? Oczywiście, że tak. Tym bardziej, że po I turze exit polls co do wójtów, burmistrzów i prezydentów praktycznie pokrywały się w z oficjalnymi wynikami. I dobrze powiedział Kaczyński - tam kandydowali "nasi ludzie. Lepsi, gorsi - ale jednak z właściwej opcji.
"Zarzuty" względem PiS są chwilami zupełnie oderwane od rzeczywistości. Oto czytam, jak źle Kaczyński zrobił pisząc do terenowych oddziałów PiS w sprawie demonstracji 13 grudnia. A dlaczego niby miał tego nie robić? Raczej wskazana i naturalna akcja.
Wszelkim "sympatykom" PiS, którzy jednak na PiS nie zagłosują, na bo... (tu można podać dowolną przyczynę), na demonstracje się nie wybierają - polecałbym inne prawicowe partie, jest ich wiele. Być może nie zanotowały one do tej pory wielu sukcesów, ale zawsze warto mieć nadzieję.
A, jeszcze jedno. Pretensję, jakoby było winą Kaczyńskiego, że PiS nie rządzi, można przedstawić jeszcze prościej. Kaczyński jest winny, bo nie przekonał do siebie lemingozy (głosującej i niegłosującej). Nie dotarł do mądrego, wykształconego elektoratu, który aż nogami przebierał w oczekiwaniu na dobrą, patriotyczna i konserwatywną, "ofertę polityczną".
To przez Kaczyńskiego większość Polaków zafundowała całości narodu III RP.
O winie Kaczyńskiego i PiS dawno już orzekł TVN - jak widać, mieli rację.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
08 December, 2014 - 15:08
Co Ty gadasz? Kilka sukcesów miały. Parę razy trochę mandatów PiS-owi odebrały. Wychodzi na to, że dobrze zrobiły. Więc chyba sukces :)
Max,
08 December, 2014 - 15:38
1. Jak przejął władzę to nie rządził jojcząc na opozycję. Po prostu robił, co mógł.
2. Jak już nie mógł - oddał władzę. Jako jedyny przedterminowy. A lud polski szybko zapomniał trwanie rządu Belki, do ostatka, do ostatniej łyżeczki konfitur. I nie wbił sobie ów lud w leniwy łeb, że Kaczor postąpił po prostu uczciwie wobec obywateli.
Ale: jeśli teraz nie mogę krytykować tej partii, to co będzie , gdy ona wygra wybory?
Zacznie wtedy wsłuchiwać się w głos ludu ?
Przepraszam, tu moje gorzkie hehe.
Mają być czyści, mają być uczciwi i pracowici.
Już teraz.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Nom, przywaliłem...
08 December, 2014 - 16:53
Bo jak jeszcze ktoś głosuje na PiS i krytykuje PiS - ok, jego prawo.
Ale ta - chyba nie do końca szczera - troska tych, którzy PiS nie popierają - czegoś nie rozumiem.
Źle idzie PiS? Więc lepiej pójdzie innym, szansa dla nich.
I najważniejsze - to nie Kaczyński spierniczył w tym kraju co się dało.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max, nie uważaj
08 December, 2014 - 17:20
Niech "sympatyzują" z RN albo Korwinem czy Palikotem.
Na pewno jestem przewrażliwiony, ale boję się tego marszu 13 grudnia.
Wyciągnęli już byłego ministra SW , Pana Hoojdoopa , żeby w Giewu charknął sobie na Kaczora.
Mam wrażenie dużego strachu, u Bula też.
Lis wyskakuje ze skóry, wyłazi chciwość Radsika i innych.
Kociołek jest podgrzewany.
Ale to chyba tylko moje przemęczenie po płaczu w kącie.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
@Max
08 December, 2014 - 16:50
Tefałen i GW już dawno orzekł, że bez "nienawistnego Kaczyńskiego" (nienawistnie milczy, nienawistnie komentuje, nienawistnie myśli, nienawistnie całuje kobiety w dłonie, itp. itd.) to PiS już dawno wygrałaby wybory.
W sądzie internetowej Tomasza Lisa.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Tak. A TVN i GW nie dość, że
08 December, 2014 - 16:55
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
A co?
08 December, 2014 - 17:40
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Danz,
08 December, 2014 - 17:31
Zawłaszcza 13 grudnia, zawłaszcza opozycyjność, zawłaszcza demokrację, zawłaszcza wybory, zawłaszcza Polskę, zawłaszcza zawłaszczanie....
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Max'ie
08 December, 2014 - 15:03
autor
08 December, 2014 - 16:24
autor
08 December, 2014 - 16:32
W ciagu 4 minut po daniu 5* dostalem lapke na dol ;)
Piekne
Gdybym mogl, dalbym jeszcze raz 5*
Fritz,
08 December, 2014 - 17:48
Masz jeden wzwodzik i jeden opadzik, więc na zero, póki co.
W lodówce też agentura ?
Ja dostałem minus 100, może ktoś Ci zasunie z plus 500.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Pages