No to pozamiatane - JKM vs Duda

 |  Written by Smok Eustachy  |  13

No to pozamiatane. Nie będzie procentów dla Dudy w 2 turze. Korwin jak to Korwin - palnął u Olejnik o Smoleńsku, Kaczyński palnął w odpowiedzi o Korwinie i Komorowski ma wygraną drugą turę. Pośmialiśmy się, pożartowaliśmy, pooglądaliśmy krzesła, bronkobusy i inne takie. Co się jednak zmieni - nic.
Zwróćcie uwagę, że kuce dobrą robotę robiły. Wpadały na wiece z krzesłami itp "Wracaj na Mazury, macać kury!".

Kto czyta mojego bloga to wie, że każdy kandydat startujący utrudniał Komorowskiemu wygraną w pierwszej turze: nawet, jak Dudzie trochę odbierał to jeśli zachęcał jakaś gromadkę, która inaczej by nie poszła,  do głosowania to jest to obiektywnie na korzyść Dudy. Ogórek, Jarubas, Korwin, Wilk, Kukiz, Braun, Tanajno, Kowalski: Wszyscy oni utrudniają Komorowskiemu zwycięstwo w pierwszej turze. Powstaje jednak pytanie: jak aktywność społeczna, która wzbudzili przeniesie się na druga turę?

Tzw. kuce czyli elektorat Korwina albo nie pójdą, albo dadzą głos nieważny np. dopisując Korwina, albo zagłosują na Dudę. Na Komorowskiego mało kto. Takie nastroje były do tej pory bo teraz to nie wiadomo.

I tak na prawdę to do 2 tury PiS ma tu najwięcej do zyskania bądź stracenia. JKM se może łazić i kłapać co tam chce bo w 1 turze coś tam zawsze dostanie i na tym zakończy. Duda zaś musi myśleć perspektywicznie o drugiej turze i zachęcać do głosowania na siebie. Ma widoki na pozyskanie elektoratów: Korwina, Brauna, Kowalskiego, Kukiza, Wilka. Tylko coś im musi obiecać za poparcie. Jeśli pisiorom zależy na wygraniu wyborów prezydenckich to powinni konkretnie o tym myśleć.

Chyba, że nie zależy. Jak Duda wygra wybory to co się stanie? Będzie miał swoją własną kasiorę i sformuje swój dwór, niezależny od PiS. Funkcyjni PiS na tym stracą bo powstanie konkurencyjny ośrodek. A jeśli Duda po swojemu zacznie działać to PiS tego nie przeżyje. Dlatego o co zakład, że pisiory do wyborów pokłócą się z innymi zamiast wstrzymać się do 18 maja?

II

Wiarygodność PKW już jest żadna. Stara to wiadomo a nowa wstrzymała liczenie głosów Korwina, żeby Komorowskiego pierwszego zarejestrować. Dlatego Ruch Kontroli Wyborów to inicjatywa ważna, choć nieskuteczna. Komisji jest jakieś 75 000 i żeby obsadzić je po czterech trzeba 300 tyś ludzi. I skąd wziąć?

Żeby to miało sens to Duda, Braun, Korwin, Kukiz, Kowalski powinni się dogadać i wspólną akcję zrobić. Wytypować listę najbardziej narażonych komisji, zamówić autobusy i rozwozić tam mężów zaufania, szczególnie na liczenie głosów. Jak wejdzie czterech takich niemiejscowych zorganizowanych to prawdopodobieństwo fałszu spada drastycznie. Szczególnie mówię tu o małych miejscowościach, gdzie sitwa ma wszystkie miejsca w komisji, nawet pisowskie. Z uwagi na lokalne układy i patologie.

Ale z punktu widzenia PiS wygląda to inaczej: jak nawet im coś odbiorą to nic nie zmieni, bo Duda wejdzie do 2 tury, ale za to Korwinowi tez odbiorą tradycyjnie i mu spadnie. A lepiej, żeby Korwin w 1 turze dostał 5% i w drugiej Duda przegrał niż żeby w 1 Korwin miał dostać 10% i w drugiej Duda wygrać.

PSWiem, ze jestem żmija i nie dostrzegam, że i JKM i pisiory jednak poczyniły spory postęp w trzymaniu jęzora za zębami.

2
2 (5)

13 Comments

Szary Kot's picture

Szary Kot
chyba pokazuje, jaka rolę pełni Koorwin,

a na jego prawicowość i liberalizm gospodarczy nabierają się tylko naiwni młodzieńcy.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
ro's picture

ro
"A jeśli Duda po swojemu zacznie działać to PiS tego nie przeżyje".

"Biją dzwony pogrzebne od krańca do krańca..."

Który to już raz?

Bo wiekowy dość jestem i pamięć mnie zawodzi.

.


 
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
...to wypadałoby mówić o faktach, a nie o mniemaniach.
W Polsce jest 25-27 tys. obwodowych komisji wyborczych.
Szacunki są lekko rozbieżne, ale nijak się to ma do jakichś 75 tys.

Zgoda jednak, że deklaracja Kaczyńskiego w tym momencie
jest tak politycznie nieprofesjonalna (trzeba było powiedzieć rok temu
albo dopiero jesienią), że można się poważnie zastanawiać nad jej
prawdziwymi intencjami. Można też sięgnąć pamięcią do ostrzeżeń
prof. Andrzeja Nowaka, który tutaj nie miał dobrej prasy :)

Faktem jest też, że incydent lubelski wygląda na ustawkę, a ponadto
jeśli obiektywnie (tak po leninowsku: komu to służy?) prześledzić
polityczną drogę Korwin-Mikkego, to wychodzi, że albo skończony
głupiec (którym raczej nie jest), albo agenturalność. Tertium non datur.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Smok Eustachy's picture

Smok Eustachy
Przynajmniej ktoś to czyta. 25 000 to też dużo i to daje 75- 100 tys mężów zaufania, żeby zabawa miała sens.
ro's picture

ro
Ano, zgadza się!
Jeżeli coś wygląda jak 


pływa jak


kwacze jak


to z pewnością jest to 
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
...że tym razem Wielgucki się nie wysilił specjalnie, zapominając czy nie doczytując się
peerelowskiej części opozycyjnego życiorysu Korwin-Mikkego, który razem z Kisielem 
współzakładał i działał w partii w Partii Waryatów-Liberałów. Czy już wtedy robił to na zlecenie, czy po tym dopiero go przycisnęli, to jest zapewne w zbiorze zastrzeżonym IPN. I jeszcze jedno tekst uchwały lustracyjnej przygotował Lech Pruchno-Wróblewski, Korwin z tym tylko wystąpił na sali sejmowej.

Pozdro,

Waldemar Żyszkiewicz

ro's picture

ro
"Sobieski pobił Turków pod Wiedniem".
Sam?
Zawsze tak jest...
frown

A wcześniejsze ewentualne kompradracje...
Cóż! Radość z tego, że ktoś się IM przeciwstawił, przysłaniała chłodniejszą ocenę rzeczywistości. Dlatego tak łatwo udało się rozmaitym Michnikom, Mazowieckim, Kuroniom, Geremkom, Borusewiczom czy Wujcom zrobić nas w to sympatyczne zwierzę, które jakie jest, każden widzi.



 
 
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
...o dokonaniach Mazowieckiego w sprawie biskupa Kaczmarka, potem o WTK - wiedziałem jeszcze w peerelu, poza tym jestem fizjonomistą. Knajacko-rewolucyjny szarm Kuronia nigdy na mnie nie działał, już prędzej fajka i namaszczenie Geremka. Aaadasia znałem przelotnie, ale to wszystko spłynęło ze mnie w latach 80. Gnostyckie wartościowanie działaczy konspiry było tak czytelne, zwłaszcza w dopuszczaniu do druku, nie mówię nawet o grantach, że trzeba było dużej dozy samooszukiwania się, żeby tego nie widzieć. Więc nie byłem zbytnio lubiany, zapewniam. Tak zresztą jak i dziś tutaj :) 

Pozdrawiam wiosennie,

Waldemar Żyszkiewicz

Więcej notek tego samego Autora:

=>>