Humor i satyra

Marcin Brixen
28-05-2018
Mama Łukaszka stwierdziła, że najwyższy czas. - Nie może być! - tata Łukaszka aż się zakrztusił. Czyżbyś zmieniła zapatrywania polityczne? - Najwyższy czas aby nasz syn poszedł do fryzjera! - dokończyła poirytowana mama Łukaszka. - Czyżbyście chcieli mi narzucać swoje zdanie kiedy mam iść obciąż włosy? - spytał z niedowierzaniem Łukaszek. - Toż to fryzodyktatura! - Bez tych wielkich słów - skrzywiła się mama. - Dyktatura to jest na przykład kiedy rząd daje ludziom pieniądze i ludziom przez to żyje się lepiej. A ty po prostu masz iść...
5
5 (1)
Marcin Brixen
25-05-2018
Do bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, wprowadziło się młode małżeństwo. Nie dość, że pochodzili z maleńkiej wioski, to na dodatek ta wioska była koło Pawełkowic. Te oto podwójne kompleksy były zapewne przyczyną tego, że młoda małżonka bardzo szybko chciała zostać osobą miastową. Przypadkiem spotkała mamę Wiktymiusza, zwierzyła jej się ze swojego problemu. A mama Wiktymiusza namówiła ją aby się zapisała do kierowanego przez siebie koła Komitetu Obrony Dewiacji. W kole tym była już mama Łukaszka, która zaprosiła...
5
5 (2)
Marcin Brixen
23-05-2018
Był pogodny wieczór. Tata Łukaszka długo jeździł po osiedlu i nie mógł znaleźć wolnego miejsca do parkowania. Wreszcie wypatrzył jedno wolno koło osiedlowego domu. Tam też podjechał i zatrzymał auto, prostopadle do chodnika. Pojazd dotknął kołami krawężnika, a przód wysunął się na chodnik. Traf chciał, że akurat chodnikiem szła pewna pani. Pani na widok parkującego pojazdu pisnęła, uskoczyła do tyłu i krzyknęła: - Uważaj pan z tym swoim penisem! - Przepraszam, z czym? - Z penisem! Każdy samochód to przedłużenie...
5
5 (2)
Marcin Brixen
20-05-2018
W obowiązkach dyrektora szkoły znajduje się mnóstwo różnych dziwnych rzeczy. nie tylko zajmowanie się uczniami czy samą szkołą. W grę wchodzi wiele innych zadań, na przykład zorganizowanie konferencji prasowej z okazji otwarcia nowej przyszkolnej sali gimnastycznej. - Może nikt nie przyjdzie - pocieszała pana dyrektora pani wicedyrektor. Niestety, przyszło wielu lokalnych dziennikarzy. Co gorsza, pojawił się też znany komentator z prasy krajowej. A co najgorsze na sali zasiadł też dziennikarz Najlepszej Telewizji. - O matko,...
5
5 (3)
Marcin Brixen
18-05-2018
Łukaszek mył samochód swojego taty. - Kapitalizm - uśmiechnął się zwycięsko tata patrząc z okna mieszkania na parking. - Co za wyzysk człowieka przez człowieka, patrzeć na to nie mogę, on powinien dostawać jakąś rentę socjalną a nie pracować! - pałała oburzeniem mama Łukaszka. - To zapłać mu ze swoich - zaproponował tata. - Co za chamstwo! - krzyknęła urażona mama i nie wracała już do tego tematu. Łukaszek mył dalej samochód swojego taty. I kiedy tak mył, to zauważył, że z jednej strony idzie do niego kolega z klasy - Gruby...
5
5 (2)
Marcin Brixen
17-05-2018
- Słyszała pani? - zaświszczała podnieconym szeptem dozorczyni pani Sitko. Zaświszczała prosto w ucho babcia Łukaszka. Jechały obie windą w dół. Pani Sitko zamiatała, a babcia kaszlała i kichała. - Mogłaby pani nie sprzątać, kiedy osoby postronne jadą windą! - nie wytrzymała babcia. - Co by pani chciała, żebym nie sprzątała w ogóle?! - zaperzyła się dozorczyni. - Akurat po pani się tego nie spodziewałam! - Czego? - Że lubi pani życie w brudzie. Tak, tak, w blokach to mieszka sama patologia! Wszystkim to opowiadam i się potem...
5
5 (2)
Marcin Brixen
13-05-2018
- Można się w tym wszystkim pogubić - westchnął tata Łukaszka. - To znaczy? - zapytała siostra Łukaszka śledząc pilnie na ekranie rozgrywający się właśnie finał Eurowizji. Tata upił łyk herbaty. - Chodzi mi o to, że wizja się nie zgadza z tym co piszą. Na te przykład teraz. Murzyn śpiewa po angielsku. Jaki to kraj? - Szwecja! - zawołała babcia Łukaszka. - A nie Francja? - zdziwił się dziadek. - Murzyn śpiewałby po francusku - uśmiechnęła się zwycięsko mama Łukaszka. - To jest Austria! - odezwała się siostra Łukaszka. - Zgadłaś! -...
5
5 (1)
Marcin Brixen
04-05-2018
Trwała skoordynowana, międzynarodowa akcja medialna wymierzona w Egipt. - To oczywiście nieprawda - zaprotestowała mama Łukaszka. - Po prostu u nich więcej antysemitów niż ziarenek piasku! - A co się właściwie stało? - zainteresował się dziadek Łukaszka. Okazało się, że środowiska żydowskie zażądały jako rekompensaty za mienie bezspadkowe od Egiptu. A Egipt odmówił. - Nie dziwię się - mruknęła babcia Łukaszka zawzięcie skrobiąc ziemniaki. - A skąd pomysł tych środowisk... tych tam, że im się cokolwiek z Egiptu należy? - No...
5
5 (2)
Marcin Brixen
01-05-2018
Pierwszego maja wszyscy mieli wolne. Wszyscy z wyjątkiem polityków. Bowiem tego dnia szykowało się niezwykle ważne wydarzenie. - Bzdura totalna - utrzymywał dziadek Łukaszka. - Dlaczego totalna? - zainteresowała się babcia. - Bo wszyscy powariowali na tym punkcie! - Jest to bardzo ważna i ciekawa inicjatywa, która wreszcie połączyłaby wszystkich ludzi - rzekła mama z emfazą. - A co to za inicjatywa? - tata Łukaszka tego nie zaglądał jeszcze do mediów. Mama go poinformowała: - Unia Europejska chce wprowadzić dzień...
5
5 (1)
Marcin Brixen
29-04-2018
Pan dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek, musiał wyjechać na kilka dni. Musiał wybrać kogoś, kto będzie go zastępował. - To chyba naturalne, że zastępować powinien zastępca - zauważyła pani wicedyrektor. Pan dyrektor się zasępił. - Ja jej pomogę - dodała z przekonaniem pani pedagog. Pan dyrektor się zasępił jeszcze bardziej. Nie miał jednak wyjścia. Przekazał obowiązki i wyjechał. Kiedy wrócił, był zasępiony jeszcze bardziej. Zjawił się w szkole, wszedł do gabinetu i poprosił do siebie panie wicedyrektor i pedagog....
0
No votes yet
Marcin Brixen
22-04-2018
W szkole Łukaszka była wywiadówka. Jego rodzice wraz z Łukaszkiem przyszli znacznie przed czasem, żeby zając miejsca siedzące, wiele innych osób też tak zrobiło. Teraz siedzieli i czekali na grono pedagogiczne. Aby skrócić oczekiwanie rozmawiali o tym, czego Polacy najbardziej nie lubią. O polityce. - To straszne co się dzieje w tym kraju - mama Łukaszka załamywała ręce. - Wszystko niszczone, deptane, duszone. Wstyd się przyznać w Europie, że się jest Polakiem. - Mam gdzieś Europę - odparła czyjaś matka siedząca koło...
5
5 (1)
Marcin Brixen
08-04-2018
Polska postanowiła przegłosować w parlamencie ustawę, która by precyzowała, że 2x2 wynosi 4. - No głowę upadli - burczała babcia Łukaszka. - Nie mają poważniejszych rzeczy, żeby się zajmować. - To są pryncypia - głoś dziadka brzmiał uroczyście. - Pewne rzeczy trzeba ustalić, co do których wszyscy, podkreślam, wszyscy będą zgodni. Osoby, które będą twierdzić inaczej, same siebie postawią poza nawiasem społeczeństwa! - Ale przecież w 2x2 nie ma nawiasu! - wykrzyknęła zmartwiona siostra Łukaszka i została wyrzucona za...
5
5 (2)
Marcin Brixen
07-04-2018
Sąsiad Łukaszka z bloku, mały Wiktymiusz bardzo chciał mieć pieska. Więc jego mama kupiła mu chomika. To nawet logiczne, trzeba przyznać. Chomik ostatnio coś chorował, więc Wiktymiusz, zalewając się łzami, poinformował swoją mamę, że chomik chyba kończy żywot. Źle trafił, akurat u jego mamy odbywało się zebranie Komitetu Obrony Defraudacji. - Eutanazja to wielka zdobycz dwudziestego pierwszego wieku - powiedziała ciepło mama Łukaszka. Wiktymiusz zaczął płakać jeszcze głośniej. - Przestań! - mama Wiktymiusza zatkała uszy. - Pó...
5
5 (2)
Marcin Brixen
04-04-2018
Tata Łukaszka nie mógł sobie znaleźć miejsca w mieszkaniu. W pokoju, przed telewizorem Hiobowscy oglądali wiadomości. - Ech, ech... - tata Łukaszka machnął ręką i wyszedł. Na ekranie prowadzący serwis i informacyjny podniecali się tym, ile osób zobaczy, że polski podróżnik obszedł pieszo Antarktydę powiewając polską flagę. Gigantyczny sukces! Żuławy piaru! - Jak samopoczucie? - prowadząca ciepło dopytywała się przez łącza satelitarne. - Nóg nie czuję - poskarżył się podróżnik. Tata Łukaszka postanowił...
5
5 (1)
Marcin Brixen
31-03-2018
Po szkole Łukaszka wszyscy biegali podekscytowani, bo miał przyjechać ich odwiedzić Prezydent. - Nie wszyscy! Tylko nauczyciele - sprostowała dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza. - Jaki prezydent? - spytał okularnik z trzeciej ławki huśtając się na krześle. - Polski - odparła drżącym głosem pani pedagog. Okularnik się przewrócił i dostał naganę. za próbę niszczenia sprzętu szkolnego. Przyjechał Prezydent. I ciekawa rzecz, nikt nie chciał się z nim spotkać. Dyrektor szkoły był zrozpaczony i pytał...
5
5 (2)
Marcin Brixen
30-03-2018
Pani pedagog wpadła na genialny pomysł. - Tak nie może być - oznajmiła klasie Łukaszka. - Tacy duzi już jesteście, a nie wolontariujecie. Świat czeka na waszą pomoc! Klasa jakoś nie zapałała entuzjazmem. - A ja już mam dla was wybrany program! - zaszczebiotała pani pedagog. - Reaktywujemy nasz teatrzyk "Zielony Gej"! Wystawimy sztukę dla przedszkolaków! - Tylko nie to! Do pani pedagog nie trafiały jednak żadne kontrargumenty. Uczniowie nauczyli się krótkiej sztuki pod tytułem "Księżniczka na ziarnku...
5
5 (3)
Marcin Brixen
24-03-2018
Tata Łukaszka wraz ze swoim kolegą z pracy, Kubiakiem, poszli do firmowej stołówki zrobić sobie kawę. Już mieli wchodzić, ale tuż przed drzwiami spotkali sekretarkę szefa. Kubiak szarmancko przepuścił ją w drzwiach i skomplementował jej strój. - Och dziękuję - zaśmiała się sekretarka, po czym wchodząc zatrzymała się w drzwiach. Niespodziewający się tego Kubiak wpadł na jej plecy. - Co się stało? - zaniepokoił się tata Łukaszka. Korek powoli się rozładował, bowiem sekretarka i Kubiak zdecydowali się w końcu wczłapać do...
5
5 (2)
Marcin Brixen
21-03-2018
- Dzisiaj gotuję obiad - oświadczyła siostra Łukaszka. Wywołała tym samym u Hiobowskich atak paniki, bowiem jej umiejętności kulinarne cieszyły się poważaniem, ale nie takim jak chciała. Tata Łukaszka twierdził, że jej rosół może śmiało konkurować ze śliną Obcego. Siostra się obraziła. - To ja się powinnam obrazić - sarkała babcia. - Po twoim ostatnim pieczystym brytfanna się zrolowała... Siostra ogłosiła, że nie będzie gotowała w domu. Hiobowscy odetchnęli z ulgą. - Namiot? - spytał Łukaszek. - Idę do koleżanki - oznajmiła...
5
5 (2)
Marcin Brixen
11-03-2018
Od kilku już lat w Polsce obowiązywał już zakaz handlu w niedzielę. Zaczęło się skromnie - dwie w miesiącu, aż wreszcie skończyło się na tym, że w każdą niedzielę sklepy były pozamykane. - To szkodzi społeczeństwu - argumentowała mama Łukaszka któregoś niedzielnego popołudnia. - To szkodzi społeczeństwu - wtórował jej Schegorz-Grzetyna w telewizji. - Proszę tylko zobaczyć! Mnożą się tajemnicze przypadki chorób! Coraz więcej jednostek odczuwa głód, strach, wykluczenie! Coraz więcej lekarzy uważa, że istnieje taka...
5
5 (3)
Marcin Brixen
25-02-2018
Kiedy zaczęła się panika, mało kto przypominał sobie buńczuczne zapowiedzi. Do tych osób należał oczywiście tata Łukaszka. Lutowego popołudnia siedział spokojnie w kuchni i spokojnie popijając herbatę obserwował miotające się po mieszkaniu mamę i babcię Łukaszka. Kiedy one we dwie ratowały garnki z rosołem wegańskim (mama, dla siebie) i tradycyjnym (babcia, dla pozostałych), tata Łukaszka stał w oknie i liczył podjeżdżające zastępy straży pożarnej. Babcia Łukaszka straciła wreszcie cierpliwość. - Czy to ciebie bawi? Cały blok m...
5
5 (1)
Marcin Brixen
19-02-2018
Hiobowscy zagryzając palce oglądali konkurs drużynowy skoków narciarskich. Zawody odbywały się pod dyktando Norwegów. O drugie i trzecie miejsce walczyły między sobą trzy drużyny. Niemcy, Polska oraz o dziwo Izrael. - Od kiedy oni biorą udział w skokach narciarskich? - zdziwiła się babcia Łukaszka nieprzyjemnie. - Podejrzewam problemy - jęknął dziadek Łukaszka. Mama Łukaszka zaczęła krzycząc, że się wstydzi za taką antysemicką rodzinę. - Mogłabyś się wstydzić nieco ciszej? - poprosił tata Łukaszka i upił łyk herbaty. -...
5
5 (4)
Marcin Brixen
17-02-2018
Dozorca ma wiele obowiązków do wypełnienia. to nie tylko banalne zamiatanie chodnika pod blokiem. Ale to nie znaczy, że dozorca zgodzi się na wszystko. Ma on swój honor i właśnie honorem uniosła się pani Sitko odmawiając lokatorowi z pierwszego piętra, który niedawno się wprowadził. - Chyba pan oszalał! - zakrzyknęła pani Sitko falując z oburzenia. - Ja nie będę panu wyprowadzać psa! - Wyjeżdżam na pół dnia. - Niech pan zabierze psa ze sobą. - Jestem jurorem na dniu kota, wie pani co by się tam działo? Co to za...
5
5 (2)
Marcin Brixen
14-02-2018
Trudno opisać ile zabiegów, knucia i podstępów musiała zastosować siostra Łukaszka aby wcielić w życie swój misterny plan. Plan miał na celu usidlenie chłopaka siostry i składał się z czterech punktów. 1. Wysłać wszystkich z domu 2. Przychodzi chłopak siostry 3. Wspólne oglądanie filmu 4. Seks Punkty 1 i 2 siostra wzięła na siebie. Tak samo punkt 4. Najgorzej przedstawiał się punkt 3. Tutaj na szczęście siostrze pomogła jedna z przyjaciółek o imieniu Nikola. Otóż jak sama oznajmiła,...
5
5 (2)
Marcin Brixen
10-02-2018
Sobota mijała spokojnie u Hiobowskich. Wszyscy sprzątali. - Nie wszyscy! - piekliła się babcia Łukaszka patrząc wściekle na mamę Łukaszka. Ale jak to mawiają elektrycy - mama Łukaszka nie kontaktowała. Siedziała na rozłożoną gazetą i czytała w kółko jedną stronę. - Coś jej się stało - szepnęła siostra Łukaszka. Mama Łukaszka wstała i podeszła do okna. Babcia dyskretnie podsunęła się do stołu i rzuciła okiem na pismo. - E... - mruknęła rozczarowana. - Wiodący Tytuł Prasowy... - Dzisiejszy numer - odezwała się mama nadal patrząc w...
5
5 (1)
Marcin Brixen
06-02-2018
Tata Łukaszka pewnego dnia przeszedł do pracy i został bardzo zaskoczony. Zaskoczenia tego dokonali we dwóch: jego szef oraz kolega z pracy o nazwisku Kubiak. - Mamy nowego - rzucił bombę Kubiak, który żarł landrynki. Tata Łukaszka poczuł się oszołomiony. - I to nie jakiś tam pierwszy lepszy szeregowy pracownik - kontynuował Kubiak żrąc batony. - Dyrektor! - Ma kompetencje - odezwał się surowo szef. - Koordynował, nadzorował, przewodniczył, zastępował, był, zajmował stanowiska... - A umie coś? - Nic. I to jest ciekawe. -...
5
5 (3)
Marcin Brixen
03-02-2018
W telewizji polskiej zapowiedziano w paśmie największej oglądalności... Bajkę. - O, to nie może być zwykła bajka - zawyrokował dziadek Łukaszka i Hiobowscy zasiedli przed telewizorem. ...wokół zamku królewskiego leżało duże miasto, dalej mniejsze miasteczka, a wokół rozciągała się ogromna puszcza poprzecinana siatką dróg. Drogami tymi wędrowała raz liczna rodzina osadników. Nie byli zbyt lubiani, ciekawe dlaczego i tak wędrowali z miejsca na miejsca. - Pod zamkiem dużo miasto - powiedziała matka. - Tam...
5
5 (2)
Marcin Brixen
29-01-2018
W tym roku styczeń był dosyć łaskawy dla budowlańców. Ciepła i sucha pogoda umożliwiła przeprowadzenie wiele drobnych prac. W bloku, w którym mieszkali Hiobowscy jedna z rodzin zabudowała sobie balkon. W bloku zawrzało. - To tak wolno? - oburzali się lokatorzy, którym wcześniej odmówiono zgody na zabudowę. - Wolno - oświadczyła z dumą pani lokatorka. - Mąż pracuje z ministerstwie, zna się na przepisach. Teraz pisze dla Francji ustawę ograniczającą ich przemysł stoczniowy. Od pierwszego stycznia zmieniły się...
5
5 (2)
Marcin Brixen
25-01-2018
- ...a już za pół godziny w naszym dzienniku dowiedzą się państwo kto rządzi Polską! - odezwał się radośnie spiker Najlepszej Telewizji i poleciała reklama sorbetu z wody. - Przecież wiemy, kto rządzi Polską - zaśmiał się dziadek Łukaszka i spojrzał na siostrę Łukaszka. - U fryzjera mówią, że rządzi Niski z Żoliborza - bąknęła siostra i została wyrzucona na korytarz. - Jak jesteście tacy mądrzy, to powiedzcie, kto rządzi, co?1 - darła się zza drzwi rozzłoszczona siostra. - Żydzi - odparł dziadek z namaszczeniem. - Odczep się...
5
5 (2)
Marcin Brixen
21-01-2018
Jak wszędzie, tak i w telewizji występuje zjawisko zwane modą. I nie chodzi o styl ubierania się prezenterów, lecz o pewną tendencję w kręceniu programów. Teraz wszyscy w Polsce kręcili seriale historyczne. Pierwszą, nieśmiałą jaskółką była "Korona królów". Produkcja nie odniosła co prawda międzynarodowego sukcesu. Zakupili ją jedynie Meksyk i emitował u siebie pod nazwą "Maj Majów", oraz Niemcy, którzy wyświetlali jako "P.I.A.S.T: Polnische Idioten und Antisemiten...
5
5 (1)
Marcin Brixen
18-01-2018
Pan, który w osiedlowym sklepiku handlował warzywami znienacka podniósł cenę pietruszki. Kiedy ludzie się o tym dowiedzieli, w sklepiku doszło do megadantejskich scen. Akurat traf chciał, że właśnie wtedy w sklepie byli dozorczyni pani Sitko i tata Łukaszka. Oboje mieli oczywiście kupić pietruszkę. Nie kupili. Tłum klientów napierał na pana sprzedawcę żądając obniżki ceny i grożąc upokorzeniem sklepu na arenie stosunków osiedlowych. Pan sprzedawca już zaczął się łamać, gdy zaszedł przedziwny wypadek. Do sklepu...
5
5 (3)
Marcin Brixen
14-01-2018
Uwagę Hiobowskich zwróciła postać sąsiada, który tkwił przed blokiem niebaczny na styczniowy mróz wielkości jednego stopnia poniżej zera. W końcu tata Łukaszka specjalnie się pofatygował na dół, do sąsiada, aby go spytać o przyczynę tego tkwienia, a kiedy się pofatygował, to też został. - Co oni tam robią? - irytowała się babcia Łukaszka i zadzwoniła do taty Łukaszka na komórkę. Wiadomość, którą otrzymała była na tyle elektryzująca, że cała rodzina runęła do windy i wybiegła przed blok. Sąsiad...
5
5 (3)
Marcin Brixen
12-01-2018
Wszyscy Hiobowscy, każdy w ich bloku, cała Polska, Europa, świat - no, po prostu wszyscy oglądali. Oglądali wydarzenie jakim było lądowanie pierwszego lotu załogowego na Marsie. Wydarzenie to było wyjątkowe, epokowe i w ogóle naj. Z kilku względów. Pierwszy - to pierwsze lądowanie załogowe na czerwonej planecie. Drugi powód, to przebieg tego lądowania, który był niepodobny do żadnych innych, a Polska zapisała się żywą kartą. I po trzecie było wyjątkowe z powodu załogi. Nie brał udziału w locie żaden profesjonalny...
5
5 (3)
Marcin Brixen
10-01-2018
Pani Sitko, dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, miała oczy zajęte czytaniem gazety. Na kuchennym stole leżał przed nią aktualny numer dziennika "To, Co Jest". Na pierwszej stronie był trzewioszarpiący artykuł z cyklu "Dramaty znanych ludzi". Opowiadał on o parze celebrytów, których rządzący obecnie reżim pozbawił dostępu do publicznej telewizji i publicznych pieniędzy. Skazano ich zatem na nędzną wegetację, co już głosił tytuł "Zabrakło im pieniędzy na narkotyki! Mogą umrzeć!! Wszyscy...
5
5 (3)
Marcin Brixen
02-01-2018
Przełom roku spowodował ogromne zawirowania w Polsce, a w oku tego cyklonu znajdowały się dwie postacie: dziadek Łukaszka i mąż dozorczyni, pan Sitko. Zaczęło się, kiedy to ogłoszono wyniki ostatniego w mijającym roku, sylwestrowego sondażu politycznego. Partia rządząca rzutem na taśmę zanotowała wzrost o piętnaście procent i osiągnęła imponujący wynik siedemdziesięciu pięciu procent. Po tym wyniku dziadek wpadł z radości w stupor i z trudem do niego docierało co się działo w studio. Wieczory sylwestrowe w prywatnych telewizjach poległy ze...
5
5 (3)
Marcin Brixen
31-12-2017
Tata Łukaszka pożegnał stary rok wzmożonym wysiłkiem fizycznym. Poszedł wynieść śmieci. Pod śmietnikiem stał mąż dozorczyni, pan Sitko i chuchał w dłonie tak, że aż szła potężna ilość pary wodnej. Tata Łukaszka wyrzucił śmieci, ale widok pana Sitko nie dawał mu spokoju. Podszedł do sąsiada i krzyknął: - Pan pali! Pan Sitko aż się wzdrygnął, w dłoniach miał ukrytego papierosa i to z niego leciał ów podejrzany dym. - Ale mnie pan wystraszył! Chciałem sobie w spokoju zapalić, a tu się nie da. Wszędzie zakaz. Na chodniku nie wolno, na...
5
5 (3)
Marcin Brixen
29-12-2017
Wolno się snuł świąteczny czas. Hiobowscy oglądali najnowszą polską produkcję opartą na prozie Henryka Sienkiewicza "Uchodźcy". - Zaraz - zreflektował się dziadek Łukaszka. - Sienkiewicz nic takiego nie napisał! Okazało się, że to oparcie zostało dokonane przez potomka Sienkiewicza, również Sienkiewicza, i było oparciem bardzo luźnym. - W Święta zawsze Potop dawali... - przypomniała sobie babcia Łukaszka. ...grupa uchodźców ze Szwecji przedostała się do Polski. W Wielkopolsce doznali ciepłego przyjęcia, zwłaszcza w...
5
5 (2)
Marcin Brixen
27-12-2017
W słoneczny grudniowy poranek lokatorzy bloku, w którym mieszkali Hiobowscy mogli ujrzeć niezwykły widok. - Telewizja! - krzyknęła radośnie mama Łukaszka patrząc z okna. Wszyscy runęli do przedpokoju po kurtki. W szaleńczym tempie władowali się do windy, zjechali na dół i wypadli przed blok. Mieli szczęście, zdążyli. Dwuosobowa ekipa telewizyjna właśnie się rozkładała i nie było jeszcze nikogo innego z mieszkańców. Pan rozstawiał kamerę, a pani reporterka rozmawiała przez telefon. - O, rozmówcy! - ucieszyła się...
5
5 (1)
Marcin Brixen
23-12-2017
Mama Łukaszka i mama Wiktymiusza stały pod osiedlowym marketem z transparentem "Adoptuj karpia". Transparent jakoś nie wzbudzał entuzjazmu wśród kupujących. - To straszne - skomentowała mama Łukaszka. - Sprzedali demokrację za zgrzewkę majonezu - sarkała mama Wiktymiusza. - To nie potrwa długo, zobaczy pani - pocieszała ją mama Łukaszka. - Myślę, że w końcu ludzie zobaczą, jak w tym kraju jest źle. Patrzyły na tłumy zadowolonych ludzi niosących mnóstwo siatek z zakupami. - Tak, w końcu musi do nich dotrzeć, że w...
5
5 (3)
Marcin Brixen
21-12-2017
Wszyscy bardzo się zdziwili, kiedy to szkoła popadła w poważny konflikt z instytucjami Unii Europejskiej z powodu pana od zetpetów. - To jeszcze są zetpety? - zdziwił się tata Łukaszka. - I czego wy się tam uczycie? Jak naprawić kran? - Jak przez mobilną aplikację wezwać hydraulika - sprostował Łukaszek i dodał prędko: - Żartowałem, żartowałem! Bowiem pan od zetpetów podczas zajęć nie tylko przybliżał tematykę tej prozaicznej, przyziemnej techniki, ale i omawiał technikę światową. I na pewnej lekcji, kiedy akurat klasa...
5
5 (1)
alchymista
18-12-2017
Z przepastnych otchłani mojej domowej kotłowni wyłonił się „Kurier Kultura” nr 4 z lata 2013 roku, redagowany przez redaktorów „Krytyki Politycznej”. Wylądowałby pewnie w piecu, gdyby nie demaskatorski artykuł pod tytułem „Ulica Cioci Oli”. Piec zaczął buczeć, łapiąc z wolna cug, a ja z pasją pochłaniałem STRASZNĄ PRAWDĘ. Chodzi o to, że tytułowa Ciocia Ola w rzeczywistości nazywała się Helena Kozłowska, choć w rzeczywistości nazywała się Bela Frisz. Autorka – Aleksandra Domańska –...
5
5 (2)
Marcin Brixen
17-12-2017
Kiedy w domu Hiobowskich przygotowania o Świąt Bożego Narodzenia szły pełną parą, mama Łukaszka położyła na stole "Wiodący Tytuł Prasowy", który krzyczał z pierwszej strony tytułem, że w tym kraju ponownie powstają polskie obozy. - No i cała świąteczna atmosfera w... - rzekła z kwaśną miną babcia Łukaszka. - Mówcie, co chcecie, ale komuna umiała uszanować święta. - Czy ja wiem - zastanowił się dziadek. - Ludzie w Gdyni mogą mieć na ten temat odmienne zdanie. Zanim babcia zdążyła replikować tata Łukaszka spytał czy...
5
5 (3)
Marcin Brixen
16-12-2017
No i stało się, mama Wiktymiusza straciła stanowisko szefowej w osiedlowym oddziale feministek. Zdarzyło się to na skutek bardzo dziwnego łańcucha przypadków - wskutek demonstracji, w której nie uczestniczyła! Trudno wskazać początek owego łańcucha, ale zacząć chyba trzeba od kupowania jajek. Babcia Łukaszka robiła akurat wraz z wnukiem zakupy w osiedlowym sklepie spożywczym. I w kolejce przed nimi stanęła pewna pani, która kupowała mnóstwo jajek. - Wojna? - zaniepokoiła się babcia. - Demonstracja - odparła...
5
5 (1)
Marcin Brixen
09-12-2017
Mama Łukaszka z dumą zaprezentowała rodzinie naszywkę na swojej kurtce. Widniał tam napis "Trzoda Okręgowa nr 377". - Co to ma być??? - tata Łukaszka był maksymalnie zaskoczony. - Zapisałaś się do hodowców świń??? - Wypraszam sobie!!! - piszczała oburzona mama. - To jest struktura terytorialna oddziałów feministycznych!!! - Trzoda, tak? - dziadek był dziwnie rozbawiony. - Tak, w okręgach są trzody, w miastach stada, w województwach watahy, a na terenie całego kraju jest ławica. - Nie ma w tym logiki -...
5
5 (3)
Marcin Brixen
04-12-2017
Po osiedlu gruchnęła wieść, że główna partia opozycyjna, Podest Oligarchów, ma sposób, aby pokonać partię rządzącą w sondażach. Informacja ta płynęła z ust do ust, ze smartfona do smartfona, z tableta do tableta, z komputera do komputera. - E tam - rzekł dziadek Łukaszka jedząc jajko po wiedeńsku. - Co oni mogą wymyślić? Program "kradzież plus"? - Ale dzisiaj mieli konwencję - przypomniała mama Łukaszka wertując "Wiodący Tytuł Prasowy". - Podobno przyszykowali prawdziwą bombę. - Ile razy ja już to...
5
5 (2)
Marcin Brixen
02-12-2017
Grudzień zaczął się ciepło i mąż dozorczyni, pan Sitko znowu zaczął pić alkohol pod osiedlowym sklepem. Oczywiście, pani ekspedientce się to nie spodobało. - Klientów mi odstrasza, jak to wygląda! - lamentowała załamując ręce. - Niby ta władza mu zrobić porządek, ale jak widać nie ma ku temu woli! - Ależ co też pani opowiada - obruszył się dziadek Łukaszka. - Nie ma już na ten przykład takiego złodziejstwa... - Może i tak, ale czy ktokolwiek kradnący poszedł siedzieć? No jakoś nie widzę! I tak jest ze wszystkim! - głos ekspedientki...
5
5 (2)
alchymista
26-11-2017
Już dawno kołatała mi po głowie myśl, że uwielbiany przez konserwatystów absolutyzm musi mieć coś wspólnego z ideologią totalitarną. Dziś dopiero jednak na własnej półce z książkami natrafiłem na pracę Campanelli – słynne Państwo Słońca. Wiem, że to pewnie jakaś kpina, ale pierwsza strona, która otwarłem, omawiała kwestię wspólnoty żon. W zasadzie na tym mógłbym cały mój wpis zakończyć, gdyby nie fakt, że po wielu latach spędzonych w więzieniu, Campanella został z honorami przyjęty...
5
5 (3)
Marcin Brixen
24-11-2017
Łukaszek wraz z tatą byli w osiedlowym dyskoncie na zakupach, gdy ich uwagę przyciągnął pewien pan. - Co on robi? - szepnął tata. Bo ów pan brał prawie każdą rzecz do ręki, oglądał ją dokładnie a potem przykładał do niej telefon komórkowy i coś z tego telefonu czytał. - Najprościej zapytać - i zanim tata zdążył zareagować Łukaszek podszedł do owego pana i zapytał. Pan bardzo się z pytania ucieszył i udzielił wyczerpujących wyjaśnień. Na samym początku określił się jako patriotę gospodarczego. Polegało to na tym, żeby kupować...
5
5 (1)
Marcin Brixen
18-11-2017
Hiobowscy dość dobrze znali sąsiadkę, mamę małego przedszkolaka o imieniu Wiktymiusz, natomiast prawie wcale nie znali jej synka. Aż tu któregoś dnia mama Wiktymiusza zadzwoniła do drzwi mieszkania Hiobowskich. Za rękę trzymała swojego syna, który w drugiej ręce ściskał plik jakichś papierków. - Mam do państwa olbrzymią prośbę - odezwała się mama Wiktymiusza. - Ja muszę zaraz wyjść na marsz Komitetu Obrony Dewiacji. A nie mam z kim zostawić małego. - To moja wina - wtrącił się Wiktymiusz. - Cieszę się, że tak mó...
5
5 (2)
Marcin Brixen
16-11-2017
Na osiedlu Hiobowskich doszło do bardzo nieprzyjemnego zdarzenia. W sąsiednim bloku napadli jedną panią w jej własnym mieszkaniu. Została pobita, skopana i okradziona. - Co na to policja?! - zdenerwowała się babcia Łukaszka. - Na pewno nic nie robią! Mama Łukaszka się oburzyła. - Jak to nie, już zrobili! Nasz dzielnicowy napisał na Twitterze: "Przykra sprawa, nie lekceważę jej". - On to zawsze pisze - sarknął dziadek. - Nie zawsze, na zmianę daje też tekst, że jego myśli są z ofiarami - przypomniał Łukaszek. - Wy się...
5
5 (3)
Marcin Brixen
13-11-2017
W osiedlowej cukierni panował miły gwar i lekki tłok, wszyscy kupowali rogale. - Zaraz, jak to, otwarte, przecież jest święto? - zdumiał się tata Łukaszka przekraczając próg cukierni wraz ze swoją rodziną. - No jak to, nie wie pan - odezwała się gderliwie dozorczyni ich bloku, pani Sitko, która była ostatnia w kolejce. - Jeśli się podzieli średnią temperaturę dobową lipca przez średni poziom Wisły w Zawichoście z zeszłego roku i jest odpowiedniej wielkości i jeśli znak barana rozpoczyna się w poniedziałek z rana to można...
5
5 (3)

Pages