Humor i satyra

Marcin Brixen
17-04-2017
Tak to w życiu bywa, że jak człowiek chce spotkać jakiegoś celebrytę, to nie spotyka, a spotyka wtedy, kiedy... No, w każdym razie tata Łukaszka spotkał kiedy poszedł wyrzucić śmieci do śmietnika pod blokiem. Wyszedł z bloku i zobaczył, że pod śmietnikiem kręcą się dwie osoby. Jakaś pani w stroju joggingowym i jakiś pan w stroju wizytowym. Pani robiła rozciąganie nóg, a pan popalał papierosa. - Też sobie miejsce znaleźli - westchnął tata Łukaszka. Przeszedł do śmietnika i jednym szybkim ruchem opróżnił wiaderko. Zajrzał na...
5
5 (3)
alchymista
16-04-2017
Każdy, kto ma dzieci, chce dla nich jak najlepiej. Ale osobniki alfa chcą, by ich dzieci też były osobnikami alfa. Bez tego ciężko by im się było wprosić na grill do Giertycha, przecież. Ja dzieci nie mam, więc sprawę odczuwam bardziej rozumem, a nie innym organem, powiedzmy sercem. Rozum nade wszystko. Z góry przepraszam, jeśli ktoś się poczuje urażony. To po prostu biologia, nic więcej. Postaram się więc problem przedstawić w całej jego włochatej zwięzłości. Gdy tylko massmedia rozniosły, iż Misiewicz zarabia „więcej, niż...
5
5 (1)
Marcin Brixen
30-03-2017
Pani pedagog nie informowała klasy z kim będzie spotkanie, więc kiedy do klasy wkroczył pan w koszulce z napisem "Lake manager", to uczniowie poczuli się zmyleni. - Pan ratownik znad jeziora! - zawołała dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza. - Pewno litery "rs" się sprały, był pan menedżerem drużyny koszykarskiej w USA? - zapytał z szacunkiem w głosie Gruby Maciek. - Ani to, ani to - zaszczebiotała radośnie pani pedagog. - Pan jest dziennikarzem. - Przecież miał przyjść autorytet - zdziwił się...
5
5 (1)
Marcin Brixen
22-03-2017
Polska kinematografia niezwykle mocno rozwinęła się przez ostatnie kilka lat. Produkowano wiele filmów. - Takie tam filmy - kręcił nosem tata Łukaszka. Początkowa moda na filmy o żołnierzach wyklętych ustąpiła miejsca koniunkturalizmowi. Kręcono filmy o USA. - Ale jakie filmy! - dodawała zachwycona babcia Łukaszka. Filmy przedstawiały czarne dni i białe plamy Ameryki. Rzezie podczas wojny secesyjnej. Niewolnictwo. Rasizm. Ku-klux-klan. Dziki kapitalizm. Mafia. Walki z Meksykiem. Guantanamo. Misje zbrojne w innych krajach. I co...
5
5 (4)
Marcin Brixen
21-03-2017
Babcia Łukaszka zmywała akurat naczynia w kuchni, kiedy to osiedlowe powietrze przeciął dziwny, wibrujący dźwięk. Przypominał melodię dzwonka do drzwi puszczoną od tyłu. Babcia wyprostowała się niczym rażona elektrycznym prądem i krzyknęła: - Sklep! Po czym sięgnęła po torbę i ruszyła w stronę windy z prędkością, która wprowadziłaby w podziw niejednego lekarza orzecznika w ZUS. Póki babcia podążała osiedlowymi korytarzami pionowymi i poziomymi warto było zastanowić się chwilę nad jej okrzykiem. Był to bowiem jeden z tak zwanych...
5
5 (3)
Marcin Brixen
14-03-2017
Tata Łukaszka przeżył już wiele dziwnych inicjatyw, podejmowanych głównie przez jego żonę. Dla mamy Łukaszka jej ukochany "Wiodący Tytuł Prasowy" był źródłem nieustającym inspiracji do zmieniania świata. Tata Łukaszka uważał się za człowieka, którego już nic nie zaskoczy. Mylił się. Tego dnia wieczorem był sam w mieszkaniu. Dziadek poszedł na gorzkie żale, babcia po zakupy, mama na demonstrację, Łukaszek do kolegi, a siostra Łukaszka na randkę. W domu było cicho i spokojnie. Tata Łukaszka siedział sobie w...
5
5 (6)
Animela
10-03-2017
W tym samym czasie, gdy koalicja PO-PSL wypuściła w świat duszoszczipatielny klip "10 lat świetlnych", Tomasz Cukiernik wypuścił w świat książkę "10 lat w Unii. Bilans członkostwa".  Jest to jedyna znana mi pozycja, która do kwestii naszego czonkostwa w UE podchodzi racjonalnie, czyli z kalkulatorem. I otóż wyszło autorowi, że w ciągu dziesięciu lat Polska do Unii dopłaciła ponad 300 mld zł (cenę daję z pamięci, więc mogłam się rąbnąć o kilkadziesiąt milardów, ale raczej zaniżyłam kwotę). Przy czym...
5
5 (2)
Marcin Brixen
08-03-2017
Wielkie poruszenie zapanowało wśród żeńskiej części lokatorów bloku, w którym mieszkali Hiobowscy. A przyczyną tego zamieszania była młoda kuzynka jednej z sąsiadek-lokatorek. Otóż, jak się okazało, młoda kuzynka była w ciąży. Jednego popołudnia zawiązała się dyskusja w holu pomiędzy sąsiadką, kuzynką, a rodziną Hiobowskich - Straszne, straszne - szeptała podniecona sąsiadka. - Dziewczyna przyjechała ze wsi, znalazła sobie lokum, nawet pracę już ma i teraz takie coś! - A ojciec? - spytał z głupia frant tata...
5
5 (4)
Recenzent JM
08-03-2017
Dałam się namówić do wzięcia udziału w światowym strajku kobiet... pierwszy i ostatni raz, bo to, co dzisiaj przeżyłam, to był jakiś horror... ale może zacznę od początku. Kładliśmy się spać. Stefan zgasił światło, wszedł do łóżka, a ja od razu... jasno i stanowczo oznajmiłam mu, że już mam wszystkiego dość, i że od rana przystępuję do światowego strajku kobiet... w wariancie totalnym. - Królowo moja – obejmując mnie odparł swoim uwodzicielskim głosem. – Ja Cię rozumiem i w pełni popieram... ale... m...
5
5 (2)
08-03-2017
Myślicie, że już z rana coś wypiłem? Mimo święta, nie! Ten tytuł przetłumaczony na język polski brzmi: Ósmy Dzień (pierwszej dekady miesiąca) Wietrznego zwany Kurzyśladem. To nie ja, to rewolucja francuska, która zrewolucjonizowała nawet kalendarz. Połowicznie, na szczęście. Jakże więc inaczej zapisać ten postępowy dzień? Tylko używając kalendarza republiki! Święto trzeba uczcić, ale ja leniwy jestem. Zamiast goździków i rajstop przyjmijcie więc, Drogie Panie, mój felieton drugiej świeżości:  ...
5
5 (1)
07-03-2017
Nawet lektura polskojęzycznych tabloidów niemiecko-szwajcarskich może prowadzić do ciekawych wniosków. Mnie doprowadziła. Oto springerowsko-ringierowski FAKT donosi dzisiaj:   Skąd ambasador Przyłębski wziął pseudonim Wolfgang? To nie może być przypadek Teść Przyłębskiego i ojciec przewodniczącej Trybunału Konstytucyjnego miał na imię Wolfgang. Proste? Tak! Przekonywując? Niezwykle! Dziękuję ci, FAKCIE! Dzięki tobie odkryłem tajemnicę pseudonimu „Bolek” !!! Ojciec Lecha Wałęsy miał na imię...
5
5 (2)
Recenzent JM
06-03-2017
Wprawdzie karnawał się już skończył, ale humor, jaki pokazali mieszkańcy Nadrenii na sam koniec karnawału zwyczajnie zwalił mnie z nóg, dlatego dopiero teraz jestem w stanie do tego w miarę kulturalnie się odnieść. Tak, nie mylicie się... załączona na wstępie fotka, to jeden z przykładów tego niemieckiego poczucia humoru i chyba zgodzicie się ze mną, że poziom germańskiego żartu jest powalający, choć wciąż nie mam pojęcia, która z działaczek niemieckiej partii „zielonych” przebrała się za statuę wolności,...
5
5 (2)
Marcin Brixen
03-03-2017
Babcia Łukaszka weszła do kuchni i ostrożnie postawiła torbę na stole. - Co tam jest? - zainteresował się dziadek Łukaszka. - Granaty - wysapała zmęczona babcia i usiadła na taborecie. Dziadek spojrzał na nią okrągłymi z przerażonymi oczami po czym zrobił coś zaskakującego: otworzył szybko okno, wyrzucił ją za okno, po czym runął na krzyczącą babcię, przewrócił ją na podłogę i przykrył swoim ciałem. Zwabiony hałasem do kuchni zajrzał Łukaszek. - O Jezu! - wykrztusił. - Na drugi raz uprzedzajcie jak się chcecie razem... Tego......
5
5 (2)
alchymista
26-02-2017
Ponieważ rzadko mam przyjemność palić w piecu Gazeta Wyborczą, zazwyczaj omijają mnie bardziej smakowite kąski ze świata wyższych sfer. Tym razem otrzymałem cały pakiet do spalenia i naprawdę takiego kabaretu nie czytałem nigdzie, nawet w „Gazecie Warszawskiej” (z całym szacunkiem dla niektórych jej Autorów, którzy publikują także i w blogosferze).   Numer z 19 stycznia. Zacznijmy od przeglądu tytułów:   s. 3: Falenta i rosyjska matrioszka s. 4: Byłes pod Sejmem? Policja cię...
5
5 (1)
Marcin Brixen
23-02-2017
Pani pedagog zapowiedziała uczniom kolejne spotkanie z autorytetem, po czym otworzyła drzwi. Wszedł jakiś pan, a za nim pani ze szkolnego sklepiku. - Oooo - zdumieli się uczniowie. - Dzisiaj będzie o handlu? - Raczej o złodziejstwie - odparła głuchym z gniewu pani ze sklepiku, po czym sięgnęła do kiszeni płaszcza pana i wyjęła stamtąd batonik. - Nie zapłacił pan, wie pan jak to się nazywa? - A wie pani, że narusza moją nietykalność osobistą? - pan odpowiedział pytaniem. - Żebym ja panu nie naruszyła czegoś jeszcze! - rzekła złowró...
5
5 (2)
Marcin Brixen
21-02-2017
- Znowu protestują – powiedział markotnie dziadek Łukaszka mieszając łyżką rosół w garnku na kuchence. – Przejść nie można przez osiedle, bo co rusz jakaś grupa społeczna żąda... Zadzwonił dzwonek do drzwi. Wszystkie osoby, które znajdowały się w kuchni, czyli dziadek, mama i Łukaszek spojrzeli po sobie czujnie. - Ja nie mogę iść – dziadek zaczął wrzucać do garnka makaron „Jak za Żołnierzy Wyklętych”. - Idź ty – mama powiedziała do Łukaszka. Łukaszek westchnął głęboko i poszedł. Wró...
5
5 (2)
Recenzent JM
17-02-2017
Właściwie, to nie całej opozycji, bo formacja Kukiza przeważnie stoi w rozkroku... raczej bez amoku, nie do końca totalnie i czasem patrzy na pewne sprawy z przymrużeniem oka... podobnie, jak ja w tej chwili. Media doniosły, że kilka największych cieni gabinetu Platformy, na czele z aktualnym jeszcze „capo di tutti capi” wszystkich cieni wyszło z cienia, na słońce. Zaraz też zarys ich programu musiał stać się bardziej wyrazisty, bo cień wszystkich cieni ogłosił, że delegacja Platformy udaje się do Oświęcimia... nie do obozu, ale...
5
5 (1)
Marcin Brixen
14-02-2017
- Was trzeba przygotować do życia w społeczeństwie - oznajmiła pani pedagog. - To my jeszcze nie jesteśmy przygotowani? - zirytował się Gruby Maciek. - To po członek męski ja tyle lat do szkoły chodziłem? I dostał naganę. - Teraz już wiesz po co - rzekł z satysfakcję okularnik z trzeciej ławki. I też dostał naganę. Pani pedagog z lubością kończyła pisać tekst, kiedy w klasie rozległy się dziwne odgłosy. - Co tam się dzieje? - spytała zaniepokojona. - Proszę pani, to Hiobowski! - zaraportowała dziewczynka, która prawie zawsze...
5
5 (3)
Recenzent JM
13-02-2017
Z artykułu opublikowanego na portalu wyborcza.pl dowiedziałem się, że w Oświęcimiu ludzie boją się jeździć, gdy widzą rządową kolumnę samochodów. Czy „Wyborcza” mogła podać tak istotną dla życia społecznego i politycznego informację, bez jej dokładnego sprawdzenia? Myślę, że w taki sposób mógłby postąpić jedynie jakiś niepoważny portal plotkarski, jestem więc niemal przekonany, że „Wyborcza” podjęła w tej sprawie solidne dziennikarskie śledztwo i przekazała opinii publicznej tylko sprawdzone...
5
5 (5)
12-02-2017
Tylko starsi i pamiętliwi wiedzą, co to było plenum. Plenum – a nie mam tu na myśli 30 plenum spółdzielni Zenum* - to było spotkanie towarzyskie KC PZPR. Zwykle kończyły się one komunikatami w „Trybunie Ludu”. Komunikaty były:zatytułowane „O dalszy rozwój... czegoś tam:\”   Plenum przypomniało mi się w związku z wywiadem nieznanego mi bliżej eksperta, profesora Jana Barcza. Tenże, zmartwiony perspektywą dryfowania Polski na peryferie UE, walczy werbalnie na łamach „o dalszy rozw...
5
5 (3)
Recenzent JM
03-02-2017
Program „W tyle wizji”, trwa dyskusja o aktualnych zagrożeniach dla świata, gdy zapowiedziano kolejną rozmowę telefoniczną. - Mamy następny telefon, dobry wieczór! – odezwał się prowadzący, a na ekranie pojawił się napis - Rafał z Goleniowa. - Dab… deb… dib… Dobry wieczór… - odezwał się głos z telefonu. - Dobry wieczór, proszę mówić! – powtórzył redaktor. - Dobrze, już mówię… proszę słuchać. Ja chciałem powiedzieć, że to,...
5
5 (5)
Marcin Brixen
23-01-2017
Tego dnia szef taty Łukaszka oznajmił, że przychodzi do nich coach. - A czym się zajmuje? - spytał kolega taty, Kubiak. - Coachingiem. - A co to ten coaching? - Tego się właśnie dowiecie, bowiem deleguję was na szkolenie - rzekł z namaszczeniem szef i wyszedł. Głupio było tak siedzieć w pustym gabinecie szefa więc też wyszli. - zanim ten gość przyjedzie, to ja zdążę wyskoczyć na małe zakupy - oznajmił Kubiak i oddalił się. Tata Łukaszka wrócił do swojego stanowiska pracy i odkrył przerażającą rzecz: pancoach już przyjechał! Młody...
5
5 (3)
23-01-2017
Staram się obecnie unikać politycznej bieżączki, ale nie zawsze mi się to udaje. Niestety, nie udało mi się uniknąć wywiadu Aleksandra Smolara dla Radia Zet:http://www.radiozet.pl/Radio/Programy/Gosc-Radia-ZET/Artykuly/Gosc-Radia-ZET.-Aleksander-Smolar-u-Konrada-Piaseckiego.-23.01.2017-r.-00035746 No, skoro już mi się nie udało, to przeczytałem. A skoro przeczytałem, to się zdenerwowałem, bo w pamięci mam jeszcze niedawne enuncjacje Michnika, Holland et consortes. Zdenerwowany, dla uspokojenia sięgnąłem po Wieszcza – któremu...
5
5 (3)
Marcin Brixen
21-01-2017
Tak się zdarzyło, że zmarł jeden z radnych rady osiedlowej osiedla, na którym mieszkali Hiobowscy. Zginął w wypadku samochodowym. Miała miejsce uroczysta sesja rady, na której to wychwalano zalety radnego. Następnie były pytania z sali. - Bardzo to wszystko ładne - do mikrofonu podeszła starsza pani, która mieszkała w bloku koło tramwaju. - Ale radny zostawił po sobie niedokończone sprawy, na przykład niedawno zadał jedno pytanie o... Hiobowscy też byli na tym spotkaniu. Stali na sali i akurat w tym momencie jakiś...
5
5 (2)
Marcin Brixen
20-01-2017
Łukaszek wraz z resztą klasy siedział sobie na lekcji w szkole. Lekcję miała prowadzić pani pedagog, a ozdobą lekcji miał być specjalny gość. Pani pedagog akurat odpytywała przy tablicy okularnika z trzeciej ławki gdy drzwi otworzyły się i wszedł jakiś facet. Pani pedagog była zdumiona. - Ale dlaczego? - zapytała dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza. - Miał być gość i jest gość. - Ale nie ten! - zakrzyknęła pani pedagog. - Kto pan jest? - Jestem z Fortecy Należytego Respektu - oznajmił pan z dumą. - Walczę z...
5
5 (2)
Pyzolina
19-01-2017
11 lutego lubelski Komitet Obrony Demokracji wybierze swoje władze. Jeszcze nie jest pewne, czy w wyborach wystartuje koordynator regionalny Komitetu Bartosz Sierpniowski. Wiadomo natomiast, że o fotel lidera będzie walczyć Krzysztof Kamiński i z tego, co mówią nam działacze KOD, ma duże szanse na zwycięstwo. Politycznego doświadczenia 59-letniemu Kamińskiemu nie sposób odmówić. Od 1991 przez dekadę był posłem ( najpierw Konfederacji Polski Niepodległej, a potem AWS). http://plus.polskatimes.pl/wiadomosci/polityka...
5
5 (1)
Marcin Brixen
18-01-2017
Tata Łukaszka, wraz ze swoim kolegą z pracy Kubiakiem, dostali zadanie specjalne. Mieli pojechać po jakieś dyrektora czy kierownika, któremu zepsuł się samochód. I teraz biedny kierownik czy dyrektor został uwięziony w swoim nowoczesnym domu w rustykalnym otoczeniu. Kiedy zajechali pod dom dyrektora czy kierownika okazało się, że stoi tam już jakiś furgon. - Przyjechał do mnie fachowiec – machnął ręką kierownik czy dyrektor. – Niech panowie zaczekają, ja się tylko spakuję i zaraz jedziemy! I poszedł do domu, a tata...
5
5 (2)
Everyman
16-01-2017
Jeśli przyjąć, że konflikt pomiędzy stroną rządową i opozycją przypomina walkę zwaśnionych plemion, a przypomina z pewnością, bo już dawno istota konfliktu straciła racjonalny wymiar i zastąpiona została przez antagonizmy wynikające wyłącznie z przynależności do konkretnego plemienia, to śpieszę donieść, że sam się zaliczam do szlachetnych Apaczy, zaś podstępnych Siuksów i wrednych Komanczów zwalczam i nie trawię. To rzekłszy nie będę udawał, że mi ze Schetyną czy Petru po drodze. Przeciwnie, im częściej ich widzę tym głośniej...
5
5 (2)
Marcin Brixen
15-01-2017
Winda w bloku Hiobowskich była w fatalnym stanie. - Administracja powinna ją wymienić - oświadczył tata Łukaszka. I grupa mieszkańców bloku poszła do administracji. Ale w administracji powiedzieli, że nie wymienią. - Nie mamy pieniędzy - oświadczono. - Przecież wam płacimy pieniądze! - No i co z tego, ale ich nie mamy! - Ale my chcemy nową windę! - A moja żona chce Landrovera - odezwał się zgryźliwie jakiś facet z kolejki za nimi. – Ile czasu chcecie się kłócić? Ja też mam sprawę do załatwienia! Jak długo można...
5
5 (4)
ossala
14-01-2017
  Weekend, nerwówa w Sejmie za nami , więc na luzie coś opiszę, ale również z cyklu: zdarzyło się naprawdę. Czerwiec 1983 rok. Gdzieś około południa wylądowałam na porodówce Szpitala Bielańskiego w celu powicia wymarzonego syna. Nikt mi wtedy nie dawał gwarancji, że wydam na świat osobnika płci męskiej, ale ja (!) jako matka wiedziałam i byłam bardzo  spokojna o to, że urodzi się Bazyli – tak go nazywałam przez 9 miesięcy.    W tamtych latach (wiele z nas, które wtedy rodziły dzieci...
5
5 (6)
Marcin Brixen
11-01-2017
Tata Łukaszka wszedł do bloku, przed windą czekał już jakiś facet. Tata Łukaszka nigdy go nie widział i poczuł się trochę nieswojo. Skarcił się zaraz w myślach za jakieś śmieszne przeczucia. Wsiedli razem. Facet ulokował się w głębi kabiny, a tata Łukaszka stanął przy tablicy z przyciskami. Winda ruszyła w górę. Po paru sekundach tata poczuł coś dziwnego w kieszeni spodni. Odruchowo sięgnął ręką i złapał czyjąś rękę. Obrócił się kompletnie zaskoczony. Tuż za nim stał facet i sięgał mu do kieszeni spodni. - Złodziej! -...
5
5 (1)
Recenzent JM
09-01-2017
Kochane... witam was wszystkie i cieszę się, że kolejny już raz mogłyśmy się spotkać. Nie będę się przedstawiać, bo jestem już osobą dobrze rozpoznawalną. Jestem pewna, że pamiętacie też, jak bardzo nie lubię, gdy ktoś przekręca moje nazwisko... dlatego, myślę, że nic złego się nie stanie, jeśli się trochę spoufalimy. Możecie się do mnie zwracać... per... „Pani Joanno”. Dokładnie tak, jak mam na imię. Powiem też od razu na wstępie, że zupełnie mnie swoją obecnością zaskoczyłyście. Na dworze siarczysty mróz... no w taką...
5
5 (5)
Marcin Brixen
08-01-2017
Babcia Łukaszka uwielbiała telewizję - kiedyś. Kiedyś, kiedy piosenki były melodyjne, a śpiewali je ludzie w mundurach. Kiedyś, kiedy seriale kończyły się zwycięstwem naszych ludzi w mundurach. Kiedyś, kiedy wiadomości prowadzili ludzie w mundurach. Ale potem wszystko się zmieniło, a treści płynące z telewizora informowały ją, że ona jest gorsza, że wszystko jest gorsze i że będzie jeszcze gorzej. Ale za to jest wolność. Babcia Łukaszka obraziła się i na wolność i na telewizję - tę nową. Sporadycznie coś tam oglądała, no bo ile lat można...
5
5 (3)
Marcin Brixen
07-01-2017
Tata Łukaszka wraz ze swoim synem stali na parkingu przed blokiem i medytowali przy podniesionej masce pojazdu rodziny Hiobowskich. I nagle bardzo się wystraszyli, bowiem niespodziewanie podszedł do nich mąż dozorczyni, pan Sitko i zaczął wydawać z siebie ustami dziwne odgłosy. - Z... Rz... Z... Łukaszek klepnął go w plecy. Pa Sitko upadł uderzając czołem o błotnik. - O Boże! - krzyknął boleśnie tata Łukaszka. - Wychował pan syna na bandytę - stęknął pan Sitko podnosząc się z trudem. - Ale cieszy mnie, że zachował pan resztki wspó...
5
5 (4)
Marcin Brixen
06-01-2017
Mama Łukaszka nie ustawała w wysiłkach przeciągnięcia jeszcze kogoś z rodziny na swoją stronę. Próbowała długo z Łukaszkiem, ten jednak okazał się nad wyraz oporny jesli chodzi o kształtowanie światopoglądu na modłę europejską. W związku z tym mama spróbowała taktykę i zabrała się za siostrę Łukaszka. W dzień noworoczny zabrała siostrę Łukaszka na spotkanie opłatkowe pewnej awangardowej partii politycznej. - Opłatek??? W Nowy Rok??? - nie mógł uwierzyć dziadek Łukaszka. - A co, zawsze musi być dwudziestego czwartego? -...
4.833335
4.8 (6)
Szary Kot
06-01-2017
Skoro dziś święto, a przy okazji za oknami solidnie skrzypi, zamiast polityki, trochę humoru Img.: http://odkrywcy.pl/kat,111406,title,Rekordowe-mrozy-w-Europie,wid,15197272,wiadomosc.html  
5
5 (5)
Recenzent JM
05-01-2017
Nowy rok, karnawał, Święto Trzech Króli. Nie wypada gasić swojego entuzjazmu, ani chować przed światem pozytywnych emocji. Nie dzisiaj, kiedy dotarła do mnie radosna wieść, że Ryszard Petru się odnalazł i gdy wreszcie, doszedłem do siebie po usłyszeniu (kilka dni temu) noworocznych życzeń, złożonych mi przez szefa nowoczesnej z kropką. Przyznaję, że Ryszard Petru, tak w formie, jak i treści złożonych życzeń przeszedł samego siebie. Ta świetnie zagrana niepewność, co do losu państwa... z miną bankiera, krótko po wykupie (...
5
5 (2)
Everyman
02-01-2017
Nie pamiętam już, co przeszkodziło mi obejrzeć Marcina Wolskiego Szopkę Noworoczną w Muzeum, ale wiem dokładnie, co skłoniło mnie by ją odnaleźć na youtube, przez 52 minuty śmiać się do rozpuku i z każdą minutą lepiej rozumieć powód wściekłych ataków nadętych smutasów z opozycji. Pierwszy powód, choć wcale nie skłania do śmiechu, to publikowanie i udostępnianie w mediach społecznościowych listy aktorów obsadzonych w rolach postaci z szopki i szczucie na nich mniej rozgarniętej publiczności, któ...
5
5 (2)
Marcin Brixen
31-12-2016
Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z ponurymi minami siedzieli na szkolnym korytarzu. Zza zamkniętych drzwi prowadzących do szkolnej stołówki dochodziły radosne odgłosy hucznej biesiady. - Nie... - okularnik zszedł z krzesła i zaczął maszerować po korytarzu łapiąc się za głowę. - Nie... Nie wierzę... nie wierzę w to co się tu dzieje... Co my tu w ogóle robimy? - Heh... - bąknął Gruby Maciek. - No cóż... Matka szykowała na obiad wegańskie carpaccio z agrestu... To już wolałem przyjść tutaj. - Moja matka... - zaczął...
5
5 (4)
Marcin Brixen
29-12-2016
W domu panował spokój. Babcia Łukaszka, podjadając "Chipsy jak za Bieruta" leżała na kanapie i oglądała film "Leonardo da Vinci KODu". 0bok, w fotelu, dziadek popijał "Nalewkę kresową" i czytał naraz dwie ksiązki: Mickiewicza i Mackiewicza. Sielanka. I ta sielanka została zburzona przez mamę Łukaszka. Weszła tanecznym krokiem, zakręciła się na środku pokoju, wzniosła ku górze gołe ręce przybrane gęsto biżuterią i rzuciła radośnie: - Hurra! Jest okupacja! Babcia zakrztusiła się chipsami i zaczęła...
5
5 (4)
Animela
27-12-2016
Nie mam nic przeciwko temu, żeby internauci robili sobie żarty z totalitarnej opozycji - przeciwnik ośmieszony to przeciwnik rozbrojony. Ważne jest jednak, żeby samemu nie ulec autosugestii! W czasie zbyt długiej kadencji prezydenta Bronisława Komorowskiego był on bohaterem ogromnej liczby żartów - a bezlitośni internauci na tapetę brali i maniery, i specyficzny sznyt umysłowy, i błędy ortograficzne. No i dobrze, bo śmiech to zdrowie - jednak w Komorowskim najważniejsze był fakt jego miłości - wzajemnej - do WSI i do Rosji. Ta miłość...
5
5 (3)
Marcin Brixen
26-12-2016
Hiobowscy siedzieli w święta w domu, oglądali prezenty i świąteczny odcinek programu "Rolnik szuka męża". Mama Łukaszka głośno wyrażała swoje niezadowolenie. - Ale dlaczego? - zdumiała się siostra Łukaszka. - Zawsze tak narzekasz na homofobię, a jak raz w telewizji pokażą gejów to już ci się nie podoba? - Nie chodzi mi o program - skrzywiła się mama. - Chodzi mi o prezenty. Nie dostałam tego co chcę! - A co byś chciała? - zamruczał romantycznie tata Łukaszka i przysunął się bliżej. - Żeby konar zapłonął? - Chciałabym......
5
5 (1)
Marcin Brixen
24-12-2016
Był ostatni dzień zajęć szkolnych w tym roku. Klasa Łukaszka miała mieć zajęcia z wuefu. - Ach, jeszcze wy - burknął pan od wuefu i podrapał się po mięśniu czoła. - Na szczęście to ostatnia lekcja na dziś. Przecież ja muszę dzisiaj wcześniej wyjść. Jutro nie mam czasu iść na siłownię więc muszę nadrobić wszystko dziś. Więc teraz siedzę i piszę esemesy z życzeniami świątecznymi na zapas. Wszyscy byli wstrząśnięci przebiegłością pana od wuefu, który zazwyczaj przebiegłością nie grzeszył. - A co mamy robić? - zapytał okularnik z...
5
5 (4)
Marcin Brixen
23-12-2016
Łukaszek wraz ze swoim tatą poszli jeszcze na jakieś szybkie zakupy do sklepu osiedlowego. Pod sklepem ustawiono specjalne stoisko z żywymi karpiami na sprzedaż. Nie cieszyło się specjalnym zainteresowaniem. - Kiedyś to się kupowało... - westchnął tata Łukaszka. - Ale teraz większość woli kupić kawałki ryb. I pracy mniej przy tym i w ogóle... Popatrzyli jeszcze chwilę i weszli do sklepu. Kiedy wychodzili sytuacja była zupełnie inna. Stoisko było oblężone przez grupę na czarno ubranych pań, które szturmowały biednego sprzedawcę...
5
5 (4)
Marcin Brixen
20-12-2016
samochodów i się złościł. - No zobaczcie jak on jedzie! Co za... Co za... - Nędzna fiucina - podpowiedział Łukaszek. - Wyrażaj się - ofuknęła go babcia. - Przed nami jedzie jakiś młody człowiek, który robi prawo jazdy. Ma prawo jechać jak nę... kiepsko, bo dopiero się uczy. - Właśnie - przytaknęła mama Łukaszka. - Wy, antyfeminiści, tacy mądrzy, a kiedyś też tak jeździliście. Każdy ma prawo robić prawo jazdy! Każdy ma prawo być kimś! Każdy ma prawo spełniać swoje marzenia! Każdy może dojść do największej firmy transportowej w...
5
5 (3)
Marcin Brixen
17-12-2016
Mama Łukaszka zastukała delikatnie do drzwi do pokoju syna, a następnie ostrożnie je otworzyła. Łukaszek, a także towarzyszący mu Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki spojrzeli na nią zaskoczeni. - Co się tak skradasz? - zapytał Łukaszek. - Ehehe, a bo to wiadomo co robicie... - Wiadomo - obruszył się okularnik. - Nic! Uczymy się! - Gdyby tu była dziewczyna, to co innego. Ale przecież tu sami chłopacy - zawtórował mu Gruby Maciek. - Może pani śmiało wchodzić. Pani syn nie jest przecież... - Może gdyby był to miałabym choć...
5
5 (4)
Marcin Brixen
10-12-2016
Dziadek Łukaszka dziarsko poświstując maszerował przez osiedle niosąc na ramieniu swój uniwersalny transparent z napisem "Nigdy więcej!". Wybierał się bowiem na kolejną miesięcznicę smoleńską organizowaną w mieście. Wyszedł z domu wcześnie, sądził zatem, że na miejscu będzie pierwszy. Ku swojemu zdumieniu na placu, na którym miała się odbyć demonstracja, stali już jacyś ludzie z tabliczkami i transparentami. Zaniepokojony dziadek przyspieszył kroku i już po chwili miał pewność. Tak. To nie byli jego znajomi, ale osoby...
5
5 (2)
Marcin Brixen
04-12-2016
Najpierw zaczęło się od jednej. Później były dwie. A dalej to już poszło. Tęczowe tabliczki parkingowe były notorycznie niszczone albo po prostu znikały. Jednak władze osiedla z maniackim uporem stawiały wciąż nowe. - Wstydzę się przyznać, że jestem z tego osiedla - wyznała niespodziewanie siostra Łukaszka któregoś wieczora przy kolacji. - Wszyscy się z nas śmieją! A jak nazywają! - Jak? - zaciekawił się Łukaszek. - Homofobami motoryzacyjnymi - oświadczyła mama Łukaszka i zajrzała do "Wiodącego Tytułu Prasowego". -...
5
5 (1)
28-11-2016
Papug nigdy w poważaniu nie miałem. Mogły sobie być kolorowe, mogły skrzeczeć, dziobać, a nawet po ludzku gadać, ale mnie to nie brało. Wolałem zwierzęta solidniejsze, i z wyglądu, i z zachowania; psy, koty, konie... Tak mi zostało po dziś dzień. Jeśli idzie o „papugi” to moje poglądy na nie ewoluowały. W dzieciństwie i młodości „papugi” wydawały mi się stworzeniami szacownymi, tak ze względu na swoje zajęcie, jak i osiągany dzięki niemu status, nie tylko zresztą materialny. Ba! Miałem nawet początkującą „...
5
5 (3)
25-11-2016
Bolków Opolskich to paru było. Ale ponieważ nie jestem mocny w śląskich Piastach, to nie wiem, który numer należy się naszemu Bolkowi? Ale nasz Bolek to zawsze „number one”.   Joanna Matlak Dziennikarka Onetu - Musimy mieć pomysły i ludzi. Ja jestem w stanie ich rozwalić w ciągu 10 dni, ale jakie będą koszty? – stwierdził były prezydent Polski, omawiając w trakcie spotkania w Opolu, sytuację w kraju i oceniając rząd PiS. Dziś odbyło się kolejne spotkanie z Lechem Wałęsą, którego...
5
5 (3)

Pages