
Bogate kraje arabskie nie chcą przyjąć swoich braci w wierze, muzułmańskich emigrantów, obawiając się, całkiem słusznie, napływu terrorystów. W zamian deklarują budowę... dwustu meczetów w Niemczech.
Czy my, chrześcijanie, mamy być gorsi?
Zaproponujmy im budowę dwustu, no, niech stracę, trzystu kościołów w zamian za przyjęcie chrześcijańskich uchodźców i emigrantów (niekoniecznie z Syrii) i otoczenie ich opieką socjalną.
Będzie to, mimo niebagatelnych kosztów, czysty zysk.
Taki sam, na jaki liczą dżihadyści.
Nie ograniczałbym się zresztą tylko do krajów arabskich
Ta sama propozycja powinna obejmować także Niemcy, Izrael czy USA.
O ile dobrze pamiętam, Niemcy zwiększały swego czasu populację przez przyjmowanie "polskich Niemców", w większości Ślązaków, którzy skorzystali z tego, że hitlerowcy nadawali im "z automatu" w czasie okupacji kategorię "G" (czyli uznawali za ich Niemców, zresztą bez pytania o zdanie). Ilu w tej fali było takich, którzy naprawdę tęsknili do Reichu, a ilu tylko skuszonych socjałem i możliwością wyrwania się z baraku demoludów...? Niewątpliwie wielu z tych bardziej cynicznych skorzystało raz z okazji polepszenia bytu, a teraz zabiera się za... rewindykację "utraconych majątków" (które sami porzucili), udając "ziomkowstwa" i "wypędzonych".
Niemcy i Ruscy jawnie tu współpracują, narażając Polskę na destabilizację i grożąc nam wizją "autonomii Śląska".
Należy też pamiętać, że uzyskanie obywatelstwa Izraela obwarowane jest ścisłymi wymogami religijnymi i rasowymi. Owszem, Izrael potrafił ściągać w specjalnych akcjach Żydów z Rosji, a wcześniej wykonał brawurową operację ewakuacji do Izraela czarnoskórych Żydów z Afryki. Nie zauważyłem jednak, żeby wykazywał choć odrobinę solidarności z masowo mordowanymi na całym świecie chrześcijanami.
Wreszcie pora na kilka słów o USA, na które nie chcę jakoś specjalnie pluć, bo nie będę się wpisywał w putinowsko-duginowska propagandę antyatlantyzmu (na rzecz eurazjatyzmu). Wszyscy wiemy, jak trudno było (i nadal jest) uzyskać wizę amerykańską. Nawet nam - sojusznikom. Wiemy też, że Ameryka nie wita z otwartymi rękami uciekinierów z Kuby, a przeciw nielegalnym emigrantom z Meksyku uruchomiła nadzwyczajne środki, w tym patrole, zasieki, płoty, a nawet podziemne... mikrofony. Amerykańskie WASP-y od zawsze uważały katolików za drugą kategorię obywateli, a lobby żydowskie wspiera najbardziej wściekłe, rewindykacyjne organizacje antygojowskie i antypolskie (ci hucpiarze potrafią ogłosić antysemitą nawet... Szymona Wisenthala - sławnego na cały świat tropiciela nazistowskich zbrodniarzy, nam zaś nieustannie wypominają "polskie zbrodnie" i "polskie obozy śmierci").
Wszystkim wyżej wymienionym, bogatym krajom przyda się, jak sądzę, trochę więcej katolików i trochę więcej kościołów.
Ot, dla wzbogacenia puli genów i kultury.
Wreszcie, wracając na nasze śmieci, proponuję, żeby wszyscy, którzy mają otwarte, wrażliwe serca, obfitą kiesę i duże mieszkania, sami, osobiście, wzięli pod opiekę muzułmanów, których losem tak się przejmują. Ta propozycja już padła wobec Tomasza Lisa (który chciał rozmieszczać mahometan w polskich kościołach), ale ja myślę, że to jeszcze zbyt mało.
Niech ci "wrażliwi" (cudzym kosztem) sami dadzą tym zdrowym bykom, udającym biednych uchodźców, zatrudnienie, a nawet - utrzymanie. I też niech sami chronią swoje córki przed gwałtem, a synów przed "nawróceniem" na islam i zapisaniem się dovorganizacji terrorystycznych.
To jeszcze mało.
Niech wezmą za swoich gości pełną odpowiedzialność prawną.
Wprawdzie nikt nie zwróci zdrowia i życia możliwym ofiarom potencjalnych terrorystów, ale przecież każdy powinien w pełni odpowiadać za decyzje, które świadomie i dobrowolnie podjął.
Nieprawdaż?
Osobnym tematem jest odpowiedzialność polityczna (i karna) premier Kopacz i posłów koalicji rządzącej, jeśli zrobią, jeszcze przed wyborami, cokolwiek wbrew interesowi Polski i Polaków.
Uważam, że na razie nie wolno wdawać się w histeryczne pyskówki (na którym wrogom PiS-u i prezydenta tak bardzo zależy), natomiast trzeba domagać się, nawet w tonie kategorycznym, poszanowania prawa zarówno naszego, jak międzynarodowego.
Na groźby ze strony Niemiec też należy odpowiedzieć twardo i z godnością, szukając poparcia w innych krajach, które znalazły się w podobnym do naszego położeniu i też poddawane są szantażowi.
PS
Ilustracja: Sanctuary, New Cathedral, St. Louis, Missouri
(5)
23 Comments
Dixi
11 September, 2015 - 21:16
:):):)
11 September, 2015 - 21:43
Jestem za. Jak najbardziej.
11 September, 2015 - 22:46
Mogę zadeklarować dowolną
12 September, 2015 - 16:08
Mogę zadeklarować dowolną kwotę.
I tak się nie zgodzą:):):)
Dobry pomysł,
11 September, 2015 - 23:17
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
11 September, 2015 - 23:40
Podobno rozważa ufundowanie z własnych pieniędzy dwunastu kościołów, każdy pod wezwaniem innego Apostoła. Mają stanąć wokół Rjadu i być "zorientowane" na wszystkie dwanaście stron świata.
Jakiś czas temu, pod koniec
12 September, 2015 - 16:12
@Dixi
12 September, 2015 - 00:10
I oto właśnie szaleńcom z Brukseli chodzi, euro-federaści podpalają wspólny europejski dom, aby "wykurzyć z Europy europejskich nacjonalistów" (jak to oględnie stwierdził idiota Junker). Ma się to dokonać przy pomocy młodych, niewykształconych i z meczetami. Akurat widziałem powitanie "uchodźców" na lotnisku we Frankfurcie.... Myślałem, że to sen, koszmarny sen...
No cóż, żyjemy w ciekawych czasach.... prawda?
A historia zatacza koło.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Faktycznie, jak w tym
12 September, 2015 - 16:15
Faktycznie, jak w tym przekleństwie, zyjemy w ciekawych czasach. Jak nie gender, to islam.
Ten drugi jednak zabija szybko i spekularnie, ludzie (poza tymi ogłupionymi do szczętu) naprawdę zaczęli sie bac, więc można chyba spodziewać się rozpadu Unii, albo jej głębokiej reformy.
Jest więc jakaś nadzieja, że nie ma tego złego...
A co na temat kościołów
12 September, 2015 - 00:24
Póki co - oni budują meczety.
Dziś właśnie, w pobliżu autostrady pomiędzy Ystad i Malmö zobaczyliśmy nowiutki meczet. Na Wielkanoc jeszcze go nie było. A Malmö to już takie bardziej muslimskie miasto. Kiedyś, podczas powodzi na autostadzie zmuszeni byliśmy tam wjechać - i nagle deja vu - poczuliśmy się jak w arabskim miasteczku na terenie Autonomii Palestyńskiej w Izraelu. Te kobiety w hidżabach, (tylko!) mężczyżni prawie europejscy, choć o semickich rysach i agresywnych gestach w stronę nieoczekiwanych przybyszów. Wtedy "zjeżdżaliśmy" szybko, tutaj - nie bardzo było gdzie "zjechać" - autostardę zamknęła policja.A dodam, że Duńczycy i Szwedzi są polit-popr. Gdy np. w sklepie czy na promie "wychylę się" - że jestem przeciw przyjmowaniu tych tzw. imigrantów muzułmńskich w krajach Europy - brak odzewu, brak reakcji, kamienny wyraz twarzy. Może dlatego iż mówię, że jestem Polką?!
A może "ewangelizację" trzeba zacząć od "łunii".
Pzdr
Chrześcijanie (nie odkrywam
12 September, 2015 - 17:07
Tak się zastanawiam...
12 September, 2015 - 09:40
I wychodzi mi, że jeszcze trochę, a nawrócę się na wojujący katolicyzm.
Nie współczesny, ale rodem, dajmy na to, z XII stulecia.
"Christus vincit! Christus regnat! Christus imperat!" - bardzo piękne hasło władców Królestwa Jerozolimskiego...
Są tacy ludzie, są takie grupy ludzi i narody, które należy "trzymać krótko". Stwierdzenie niepoprawne politycznie, dla niektórych niewygodne, ale prawdziwe, praktyka potwierdza. Ile razy wyznawcy Proroka dostawali po czterech literach, czy to od Bizantyjczyków, czy Francuzów, czy Hiszpanów, czy Polaków - był potem spokój, na jakiś czas. Jeszcze niedawno w ryzach trzymali ich lokalni kacykowie, w Egipcie, Libii, Syrii... W interesie państw cywilizowanych było wspieranie lokalnych dyktatorów i prezydentów, chocby ci ostatni rządzili krwawo i antydemokratycznie. Wspieranie we własnym, dobrze pojętym interesie. Wspieranie, ze względów humanitarnych. Bo spójrzcie, co zaczęło się dziac, gdy ich zabrakło...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Są tacy ludzie...
12 September, 2015 - 10:45
@ro
12 September, 2015 - 10:48
Polficu
12 September, 2015 - 12:45
Pamiętasz, co odpowiedział hetmanowi Sapieże, gdy przywiózł Anusię Borzobohatą, i ten spytał, co robili na popasach?
Że kazał się batogami ćwiczyć, "żeby grzeszna myśli odpędzić".
Zamiast wziąć przykład z Olka Wielkiego. Albo z Władka Jagiełłowicza.
Raduj Boga rzezią w Prusach
12 September, 2015 - 17:20
"(...) Masz Tatarów, w drogę ruszaj, raduj Boga rzezią w Prusach":):):)
PS
To Kaczmarskiego "Pan Kmicic".
https://www.youtube.com/watch?v=mEVt6zLRCtg
No, Kaczmarski bywał dość... rewizjonistyczny (czasem nawet w stylu "wybiórczym"), ale też pieśń jest świetna i dobrze streszcza "Potop" Sienkiewicza.
A tu odtrutka (nadal gorzka):
12 September, 2015 - 17:26
A tu odtrutka (nadal gorzka):
https://www.youtube.com/watch?v=1wb5LQxvrGg
Witaj w klubie! Ja też już
12 September, 2015 - 16:27
Witaj w klubie! Ja też już zacząłem swoja prywatną (bo nie lubię tłoku) krucjatę:):):)
Lepiej, żebyśmy robili to my, niż jacyś hipokryci czy sekciarze.
@Max
12 September, 2015 - 09:46
No i co widzę? Że myśli tak jak ja, też się zaczynam zastanawiać nad przejściem na wojujący katolicyzm.
A znasz Polficu ten typ ludzi
12 September, 2015 - 10:16
Czyżby tak samo było z muzułmanami? :)
PS. Na Twoim gmailu zalega pewien link... :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
12 September, 2015 - 10:18
PS. Juz nie zalega o czym świadczy wpis na nieprzegap :)
No proszę - następny!:):):)
12 September, 2015 - 16:28
Krucjata
14 September, 2015 - 10:55