
W Polsce runął mit apolityczności i niezależności NBP. Rządzący po społu z „ niezależnym ” NBP robią deale aby nie dopuścić opozycyjnej partii do władzy. Wyciekły taśmy z podsłuchów polskich polityków, takie polskie Watergate, pokazujące jakiej konduity są polskie elity. Knajacki język nie odróżnia ich od towarzystwa spod budki z piwem.
Ministrowie i wiceministrowie załatwiają prywatne sprawy, szef MSW mówi o załatwieniu polskiego przedsiębiorcy. Można stwierdzić, że Polska to dziki kraj i istnieje tylko teoretycznie.
Zastanawiam się gdzie są polskie elity ? dlaczego milczą, a jeszcze tak nie dawno gdy prof. Pawłowicz porównała stetryczałego faceta zwanego profesorem do pastucha, słów oburzenia nie było końca.
Dziennikarka o pseudonimie „Stokrotka” nazwała prof. Pawłowicz „ wstrętnym babskiem”, pamiętam te słowa oburzenia gdy śp. Lech Kaczyński powiedział do zapijaczonego lumpa „ spieprzaj dziadu ” , różni mądrale nie mogli ukryć swojego oburzenia. Mało tego powstawały nawet strony „spieprzaj dziadu” wyśmiewające się z śp. Lecha Kaczyńskiego. Ale wystarczyło , że powstała strona ‘ Antykomor” to chłopcy z ABW zapukali o 6:00 rano do twórcy strony.
Słowa takie jak ch*, d*, ich nie oburzają, a Żakowski określa ten mafijny język jako „ rozmowę wysokich standardów”. Czego można się spodziewać po takim Kuczyńskim czy prof. Krzemińskim, którzy maja obsesyjną nienawiść do PiS. Czego spodziewać się po kapusiu Bonim, który chodzi od TV do TV , dla którego najważniejsze jest nie to co mówili „ bohaterowie ” nagrań ale to kto ich nagrał, ma wszak doświadczenie gdy kapował kolegów, tylko wówczas technika była nie taka.
Tow. „Wiesław” ten sam , który chcąc pognębić wybitnego pisarza Pawła Jasienicę , nazwał go „człowiekiem o mentalności alfonsa” pod koniec lat 40-tych mówił , będziemy mieli takie elity jakie sobie wychowamy i wychowali , różnych Kondratów, Olbrychskich, Wajdów, różnych profesorów, dla których określenie cham nie jest obraźliwe.
Nawet za czasów stalinowskich elity były odważniejsze, różne apele podpisywane przez literatów w obronie bądź aresztowanych , bądź umieszczaniu w konstytucji zapisów sprzecznych z interesem polski, itp. były dość częste. Wówczas za coś takiego można było iść siedzieć, dzisiaj nie dostanie się najwyżej grantów czy jakiegoś zlecenia.
Niestety, zajęcie stanowiska i potępienie takiego stanu rzeczy przerasta te nowe polski elyty. Polski establishment w zasadzie nie istnieje, jest na pasku władzy niczym w PRL-u.
Jeszcze w 2006 r. Donald Tusk po tzw. taśmach Beger tak mówił: „ Dziś wszyscy przyzwoici ludzie w Polsce muszą żądać natychmiastowej dymisji rządu”. Ale ludzie mogli żądać dymisji tylko dlatego, że rządził PiS to żądanie nie dotyczy naznaczonego przez Boga geniuszem rządu Donalda Tuska.
Byłbym niesprawiedliwy gdybym uogólniał , jest AKO ( Akademicki Komitet Obywatelski), który zrzesza naukowców, ale ich protesty są albo obśmiewane, albo przemilczane. Są naukowcy aktorzy poeci, którzy mówią nie, ale jest ich znacznie mniej niż tych zadowolonych z Tuska i III RP. Zawodowi propagandziści zaprzęgnięci w machiny władzy umieją z nich tylko rechotać i wyszydzać, nie wiedzą, ze najśmieszniejsi są oni sami.
W ogóle nie słychać literatów tak jakby ich nie było. Widocznie w państwie Tuska wszystko im pasuje, ta ułuda i fasadowość jest dla nich cacy.
Nasze elity leżą w Katyniu , Smoleńsku , Palmirach, itd. wymordowane przez Rosjan i Niemców.
Te , które zostały , korzystają z tego żeby siedzieć cicho, a niektórzy jak prawnuk Henryka Sienkiewicza, Bartłomiej Sienkiewicz stali się elytami.
Na ponury żart wygląda akcja wesołego Bronka, który sadzi tzw. dęby wolności , gdy w tym samym czasie niczym na Białorusi ABW wraz z „zasłużonym” dla sprawy smoleńskiej prokuratorem próbują spacyfikować „Wprost” i znaleźć taśmy , co wskazuje jak zagotowało się rządzącym w d….e i jakiego mają stracha .
Elity siedzą cicho. Akcja rodem z PRL-u rozwija się w redakcji „Wprost”, 4 czerwca zostało nazwane „Świętem wolności”, świętem , której zbrodniarz komunistyczny żegnany jest z wojskowymi honorami, ABW z prokuraturą ograniczają wolność słowa, itd. właśnie takie święto takiej Polski , obchodził na 25 lecie ponoć demokratycznej Polski, Komorowski z ekipą, Tusk z ekipą i oczywiście środowisko ludzi rozumnych z Czerskiej.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16174044,Zakowski_o_tasmach__Dwaj_politycy_nie_chca_nic_dla.html
http://telewizjarepublika.pl/gmyz-do-redakcji-quotwprostquot-wkracza-policja-beda-wyrzucac-dziennikarzy-na-zywo,8284.html#.U6HxF_l_te8
Img, http://vipnews.pl
Ministrowie i wiceministrowie załatwiają prywatne sprawy, szef MSW mówi o załatwieniu polskiego przedsiębiorcy. Można stwierdzić, że Polska to dziki kraj i istnieje tylko teoretycznie.
Zastanawiam się gdzie są polskie elity ? dlaczego milczą, a jeszcze tak nie dawno gdy prof. Pawłowicz porównała stetryczałego faceta zwanego profesorem do pastucha, słów oburzenia nie było końca.
Dziennikarka o pseudonimie „Stokrotka” nazwała prof. Pawłowicz „ wstrętnym babskiem”, pamiętam te słowa oburzenia gdy śp. Lech Kaczyński powiedział do zapijaczonego lumpa „ spieprzaj dziadu ” , różni mądrale nie mogli ukryć swojego oburzenia. Mało tego powstawały nawet strony „spieprzaj dziadu” wyśmiewające się z śp. Lecha Kaczyńskiego. Ale wystarczyło , że powstała strona ‘ Antykomor” to chłopcy z ABW zapukali o 6:00 rano do twórcy strony.
Słowa takie jak ch*, d*, ich nie oburzają, a Żakowski określa ten mafijny język jako „ rozmowę wysokich standardów”. Czego można się spodziewać po takim Kuczyńskim czy prof. Krzemińskim, którzy maja obsesyjną nienawiść do PiS. Czego spodziewać się po kapusiu Bonim, który chodzi od TV do TV , dla którego najważniejsze jest nie to co mówili „ bohaterowie ” nagrań ale to kto ich nagrał, ma wszak doświadczenie gdy kapował kolegów, tylko wówczas technika była nie taka.
Tow. „Wiesław” ten sam , który chcąc pognębić wybitnego pisarza Pawła Jasienicę , nazwał go „człowiekiem o mentalności alfonsa” pod koniec lat 40-tych mówił , będziemy mieli takie elity jakie sobie wychowamy i wychowali , różnych Kondratów, Olbrychskich, Wajdów, różnych profesorów, dla których określenie cham nie jest obraźliwe.
Nawet za czasów stalinowskich elity były odważniejsze, różne apele podpisywane przez literatów w obronie bądź aresztowanych , bądź umieszczaniu w konstytucji zapisów sprzecznych z interesem polski, itp. były dość częste. Wówczas za coś takiego można było iść siedzieć, dzisiaj nie dostanie się najwyżej grantów czy jakiegoś zlecenia.
Niestety, zajęcie stanowiska i potępienie takiego stanu rzeczy przerasta te nowe polski elyty. Polski establishment w zasadzie nie istnieje, jest na pasku władzy niczym w PRL-u.
Jeszcze w 2006 r. Donald Tusk po tzw. taśmach Beger tak mówił: „ Dziś wszyscy przyzwoici ludzie w Polsce muszą żądać natychmiastowej dymisji rządu”. Ale ludzie mogli żądać dymisji tylko dlatego, że rządził PiS to żądanie nie dotyczy naznaczonego przez Boga geniuszem rządu Donalda Tuska.
Byłbym niesprawiedliwy gdybym uogólniał , jest AKO ( Akademicki Komitet Obywatelski), który zrzesza naukowców, ale ich protesty są albo obśmiewane, albo przemilczane. Są naukowcy aktorzy poeci, którzy mówią nie, ale jest ich znacznie mniej niż tych zadowolonych z Tuska i III RP. Zawodowi propagandziści zaprzęgnięci w machiny władzy umieją z nich tylko rechotać i wyszydzać, nie wiedzą, ze najśmieszniejsi są oni sami.
W ogóle nie słychać literatów tak jakby ich nie było. Widocznie w państwie Tuska wszystko im pasuje, ta ułuda i fasadowość jest dla nich cacy.
Nasze elity leżą w Katyniu , Smoleńsku , Palmirach, itd. wymordowane przez Rosjan i Niemców.
Te , które zostały , korzystają z tego żeby siedzieć cicho, a niektórzy jak prawnuk Henryka Sienkiewicza, Bartłomiej Sienkiewicz stali się elytami.
Na ponury żart wygląda akcja wesołego Bronka, który sadzi tzw. dęby wolności , gdy w tym samym czasie niczym na Białorusi ABW wraz z „zasłużonym” dla sprawy smoleńskiej prokuratorem próbują spacyfikować „Wprost” i znaleźć taśmy , co wskazuje jak zagotowało się rządzącym w d….e i jakiego mają stracha .
Elity siedzą cicho. Akcja rodem z PRL-u rozwija się w redakcji „Wprost”, 4 czerwca zostało nazwane „Świętem wolności”, świętem , której zbrodniarz komunistyczny żegnany jest z wojskowymi honorami, ABW z prokuraturą ograniczają wolność słowa, itd. właśnie takie święto takiej Polski , obchodził na 25 lecie ponoć demokratycznej Polski, Komorowski z ekipą, Tusk z ekipą i oczywiście środowisko ludzi rozumnych z Czerskiej.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16174044,Zakowski_o_tasmach__Dwaj_politycy_nie_chca_nic_dla.html
http://telewizjarepublika.pl/gmyz-do-redakcji-quotwprostquot-wkracza-policja-beda-wyrzucac-dziennikarzy-na-zywo,8284.html#.U6HxF_l_te8
Img, http://vipnews.pl
(5)
2 Comments
Trafne. Z jednym wyjątkiem...
19 June, 2014 - 14:11
Dziś pisarze nic nie mogą. Stracili kapłański status inżynierów dusz,
jaki mieli w przedtelewizyjnym i przedsieciowym PRL-u. Z pisarzami
nie liczą się nawet wydawcy, pisarze mają problemy z wyegzekwowaniem
należności za wydane książki. Zostali ekonomicznie i prestiżowo
spauperyzowani. To nie kryzys, lecz rezultat.
Miejsce pisarzy zajęli medialni celebryci oraz producenci pokupnych wyrobów
książkopodobnych. Ich się teraz kreuje na autorytety, ich się pyta o zdanie...
To zresztą dobrze koresponduje z metodycznie prowadzonym (u nas od 25 lat)
pogłupianiem zasobów ludzkich. To przecież jeden z naczelnych warunków
prowadzenia skutecznej globalizacji.
Pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
Waldemar Żyszkiewicz.
19 June, 2014 - 14:56
Pozdrawiam