​Za 3 miesiące wybory, czy ludzie Tuska rozmawiali z PKW ?

 |  Written by Andy51  |  0
Za dokładnie 3 miesiące odbędą się wybory do samorządów oraz wybory prezydentów  i burmistrzów miast a także wójtów. Znając strach PDT i jego ludzi przed utratą władzy, zastanawiam się czy był/będzie wariant z restauracji „ Sowa i przyjaciele” gdzie  Sienkiewicz z Belką ustalali co trzeba zrobić, żeby nie dopuścić  opozycji ( PiS) do władzy.
Dziadki z PKW są dobrze wyszkoleni w Moskwie, ale Tuskowi może to za mało.  Na pewno wysłał jakiegoś swojego totumfackiego do rozmów z PKW. PKW wie co ma robić, wszystko zależy od tego jak będzie przedstawiała się sytuacja wyborcza.
Ciekawi mnie ile będzie głosów nieważnych , 1 mln , dwa, ? Zamiast starych urn wyborczych zrobionych ze sklejki potrzebne są tak jak w całej Europie urny z przezroczystego pleksiglasu. W starych urnach nigdy nie wiadomo co się znajduje,  czy zanim trafią do komisji wyborczej nie mają nic dosypane albo nie mają podwójnego dna.
Ponadto potrzebna jest zmiana ordynacji . żeby nie było dożywotnich  prezydentów , burmistrzów, wójtów. Rządzenie powinno trwać dwie kadencję, może nawet dwie po pięć lat i koniec.
Być może  dziadki z PKW doszli do takiego stanu , o którym marzył Lenin. Żeby nie było cenzury, ale, żeby każdy miał cenzora w głowie. Być może tak jest w PKW , oni wiedzą czego oczekuje od nich Tusk.
 
5
5 (3)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>