​Za komuny wszyscy palili węglem a smogu nie było

 |  Written by Andy51  |  9
Początek roku to dwa gorące tematy. Okupacja Sejmu przez totalną opozycję, oraz smog w Polsce. Ponieważ mam swoje lata pamiętam czasy gdy w epoce Gierka propaganda peerelowska głosiła , że Polska jest 10 gospodarką na świecie. Nie wiem czy tak było może to megalomania ówczesnych kacyków , ale wiem jedno.
Polska przemysłem ciężkim stała, huty, kopalnie, cementownie , zakłady przemysłowe opalane przeważnie węglem . Z  tysięcy kominów, wyrzucało w niebo biały lub czarny dym. Jeżeli do tego dodamy setki tysięcy mieszkań ogrzewanych węglem , będziemy mieli w przybliżeniu obraz tamtego czasu.
Nie wiem czy o tym się nie mówiło czy był zakaz cenzury poruszania tego tematu w mediach, ale na pewno powietrze było bardziej czyste.
Po 1989 r do władzy doszli m.in. tacy ludzie jak Liberał Lewandowski, którego ideą fix było sprzedawanie wszystkiego. Wiele zakładów przemysłowych zostało sprzedanych a za śmieszne pieniądze kupowali ci, którzy zaraz po zakupie likwidowali te zakłady , żeby nie było konkurencji dla firm działających na zachodzie.
Po 2007 r. do władzy dostała się hołota z PO z PSL. Ci to dopiero byli magicy. Sprzedali prawie wszystkie „ klejnoty rodowe”. Całe szczęście, że tę wyprzedaż przerwały wybory i do władzy doszedł PiS.
Wracając do tytułu notki zastanawiam się, co takiego się stało, że w PRL-u  , który stał przemysłem ciężkim nie było smogu a obecnie mimo likwidacji setek tysięcy piecy ogrzewanych węglem, jest smog. Wątpię, żeby przyczyną tego smogu był znaczący wzrost liczby aut.
 
 
ilustracja z:http://src.lol24.com/fotki/large/3/3276_pozostale-dym-z-kominow.jpg
Hun
 
5
5 (2)

9 Comments

Obrazek użytkownika Animela

Animela
raczej nie. Jednak winę za zły stan ponosi przemysł. Ja sama wychowałam się w miejscowości, gdzie WSZYSCY palili węglem (w sąsiednich zresztą też). Jakoś żyję i nawet rozedmy płuc nie mam ...
 
Obrazek użytkownika Andy51

Andy51
Mam to szczęście, że całe życie mieszkam w Trójmieście i zagadnienie smogu jest mi opce, chociaż fosfogipsy z Wiślinki swoje robiły.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Przemysł też musi czymś palić, jak nie węglem, to ropą i gazem.
W naszej sytuacji sensowniejszy pod każdym względem jest węgiel. Polski węgiel.
Fakt, że przy okazji przemysł produkuje też inne zanieczyszczenia powietrza (i wody).
Jestem jak najdalej od "zielonych", ale, w naszym własnym interesie, powinnismy pilnować, żeby nikt nas nie truł. Nikt. Także "prości ludzie".
Na przemyśle pewne rzeczy łatwiej wymusić (chyba, że ktoś coś sobie "załatwi" - bywało, bywało... lub oszukuje, na przykład wyłączając noca filtry). Łatwiej go skontrolować.
"Prości ludzie" są przyzwyczajeni do kombinowania... "jak za komuny", i oczywiście "wara ode mnie, bo tera demokracja".

Wiecie co to jest "szambo podhalańskie"?
Buduje się szambo z betonowych "okrąglaków" i z betonowym dnem. W dnie jednak zatopione są stojące sztorcem butelki. Odbywa się próba szczelności, a ptem... łup-łup młotkiem i szamba nie trzeba wywozić. Sprytne, oszczędne... A obok jest studnia, z której pije się wodę. S.ał pies idiotę, który chce pić własne odchody, ale wokół są też inne studnie.

Przez lata mieszkalismy w naprawdę urokliwym miejscu tuż przy enklawie brzozy ojcowskiej (taki mały odprysk rezerwatu). Dwa domki z płazów, kryte gontem, obok siebie (bo to rodzina, no, coś w rodzaju rodziny, raczej powinowaci) - mieliśmy wspólne szambo ekologiczne, wspólną studnię... Sielanka. Sąsiad pracował w łączności i zdobył kiedyś ciężarówkę starych kabli. Ten przedsiebiorczy i pracowity (tego mu nie odmawiam) facet, zaczął opalać te kable z plastikowej izolacji na ognisku w celu odzyskania miedzi... Ręce opadaja.

Inni przedsiębiorczy i przemysłowi w drodze na weekendowy spacer przywozili z miasta śmieci i wyrzucali je między te brzozy ojcowskie (a czasem pod nasze śmietniki)... Rece opadaja...

 

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Andy51

Andy51
Niestety masz rację, moi teście mieszkali na wsi na Kaszubach, i często szambo szło do rowu melioracyjnego. Na szczęście zrobili kanalizę i się skończyło.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

W wyniku spalania węgla powstaje dwutlenek węgla.
Ja sam (Wy też) produkuję codziennie dwutlenek węgla (oraz lotne węglowodory organiczne, kiedy, pardon, pierdzę):):):) To związki naturalne (a w "ocieplenie klimatu" z ich powodu śmiem wątpić - gdyby to była prawda, ogniska nielicznych luzi pierwotnych, oraz pierdzenie i przeżuwaczy, byłoby przyczyna cofania sie lodowców juz dawno temu). Nota bene rośliny produkują tyle samo tlenu co... tego wzmiankowanego dwutlenku węgla (jedno w dzień, drugie w nocy).
No a spalanie sztucznych opakowań...
PS
Fakt, że czasem węgiel zawiera też siarkę. Takim lepiej nie palić w piecach bez specjalnych filtrów.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Andy51

Andy51
Pewiem przewrotnie , wybuch wulkanu na Islandii spowodował wyrzucenie przeogromnych ilości siarki w atmosferę, chyba więcej niż USA, Indie, Chiny Rosja razem wzięte w ciągu kilku lat.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Jest jeszcze jeden aspekt dotyczący "ochrony powietrza".
To, że głupie konwencje i "kwoty" oraz zamykanie kopalń wymusiły kraje, które mają elektrownie atomowe (i wiatrowe), jest tajemnicą poliszynela. Mniej może zwraca się uwagę na to, że podczas gdy my sami się ograniczamy, Chiny i (uwaga) Rosja palą węglem na potęgę i rozwijają ten sektor. Powietrze nie jest czyściejsze, perspektywa "globalnego ocieplenia" jest, jaka była (o ile w ogóle jakaś jest), a Rosja ma więcej ropy i gazu do upchnięcia w Europie, która na dodatek coraz bardziej uzależnia się od ich dostaw.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Andy51

Andy51
Jeszcze raz wracam do wsi moich teściów. Tam większość paliła śmieci w tym rózne plastiki w piecach. Robili to przeważnie w nocy, żeby nie było widać czarnego dymu z pieca.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>