1 Maja w Koninie

 |  Written by Gasipies  |  2

Wyszedłem na chwilę, a tu jakaś muza dobega z Alei 1 Maja, no to idę zobaczyć co jest grane. Orkiestrę wzięli - wyjaśniła mi spotkana po drodze Pani Zosia, obiecała, że zapyta czy zapłacili i czy ze swoich.

 Ale jaką willę, może chodzi o tę?

 Tłumów nie było.

 Ale Policja dopisała.

I autobus podstawili, coby dojechać na darmowo grochówke

 

 

A po grochówce wypada zobaczyć chyba pomnik Konia na Placu Wolności, no nie?

 Do Gier tych no - szachów się raczej nie nada, ale sto i do kogoś nawet jakby podobny...

 A ten z kolei Mi Milowy Słup Mi się kojarzy z Misiem.

 

No i jeszcze mamy Bulwary.

 

5
5 (1)

2 Comments

Obrazek użytkownika stronnik

stronnik
Dawno nie byłem w Koninie. I w dodatku tylko raz, przejazdem. Niewiele paniętam, ale tam jest ładnie, u Ciebie.
U mnie, na wsi zabitej dechami, a właściwie to jedną dechą, bo taka mała ta wieś, jest ylko pięć polskich flag dzisiaj. Jedna nad urzędem, druga przed szkołą, trzecia na budynku parafii i dwie na posesjach: mojej i mojego syna. Tyle szumu wokół święta flagi, a Polacy nie wywiesili żadnej. Pochwalę się, a co mi tam. W przewidywaniu tego jak będziemy świętować Dzień Flagi, zakupiłem czternaście flag i zamocowałem na drzewcach. Wieczorkiem rozniosłem po okolicy, do domów właścicieli, co do których miałem podejżenia że wywieszą jak przyjdzie pora. Wcześniej sprawdziłem że są odpowiednie "trzymadła" do flagi zainstalowane na każej z wytypowanych posesji. Minął czwartek, nic. Mamy piątek - nic. Flagi jednakowoż poznikały jakoś z wycieraczek. Że mieszkańcy domów są w środku świadczą stojące przed domami samochody, tudzież tak zwane inne odznaki życia domowników. Żadna jednak nie zawisła. Czyli niewidzialna ręka w mojej miejscowości nie ma szczęścia. Następnym razem trzeba będzie zmontować ekipę, która zamocuje te flagi niewidzialnoręcznie chyba.

Czy w mojej miejscowości socjalizm nadal wytycza ten kierunek rozwoju tego nie wiem. Ale wydaje mi się że czas jakby zatrzymał się w miejscu gdzieś około roku 1988 lub 89.

Ja jednak nie zrażam się tymi chwilowymi trudnościami i wymyśliłem zawołanie-pozdrowienie odpowiednie do święta flagi. Brzmi ono: Jeszcze Polaka! Pozdrawiam tak każdą mijaną na ulicy tego dnia osobę znajomą lub obcą. Co Wy na to?

A teraz wybieam się na długi spacer po "błoniach" na naszą lokalną smródką, by sprawdzać dalej jak daleko odszedłem od rzeczywistości w swojej naiwności?

Więcej notek tego samego Autora:

=>>