Trzydziestu antyterrorystów, w kamizelkach hełmach, z bronią długą i granatami. Podzieleni na trzy zespoły, zmotoryzowani i zdeterminowani. Wszystko po to, by zatrzymać trzech ludzi. Ludzi, którzy popełnili zbrodnię. A zbrodnia to straszna, niesłychana. Owi młodzi ludzie nakleili nalepki na furtce i drzwiach muzułmańskiego centrum kultury i oświaty w Poznaniu. Na nalepkach widniał przekreślony meczet i napis „Polska wolna od islamu”. Zatrzymani przez grupy antyterrorystyczne w Wieleniu ,Gnieźnie i Kostrzynie mężczyźni to członkowie Polskiej Ligi Obrony powiązanej z polskim ruchem narodowym. Teraz staną przed sądem z artykułu 256 kk.
Przypomnę ten artykuł polskiego kodeksu karnego w całości. Warto się go nauczyć:
§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.
Dlaczego warto znać ten artykuł? Ano dlatego, że władza zaczyna posługiwać się nim notorycznie w celu niszczenia tych resztek wolności słowa, jakie jeszcze pozostały Polakom. Z tego między innymi artykułu przed dwoma bodajże laty został w Kielcach skazany prawomocnie student administracji - za stwierdzenie w fanzinie, że polskich drużynach piłkarskich nie pownni grać ci, których przodkowie mieszkali w "chatkach z g.. wielbłąda".. Z tego artykułu od ponad dwóch lat toczy się postępowanie, a od ponad roku sprawa przed chełmskim sądem pzeciwko rmłodemu narodowcowi za (uwaga!) prowadzenie strony internetowej. Między innymi z tego artykułu 14 lutego odpowiadać będzie w Lublinie kilku mężczyzn wieszających plakaty krytykujące lokalne mafijne układy. Z tego artykułu wreszcie stawiane są zarzuty profesorowi UWr, który na fejsbuku wyraził radość z powodu pobicia ukraińskich żołnierzy przez innych Ukraińców. Co ciekawe, artykuł ten jakoś nie znajduje zastosowania w stosunku do Niesiołowskiego, Kory, Palikota, Wojewódzkiego i całej hordy usłużnych pismaków oraz telewizorów wylewających pomyje na Kościół Katolicki, narodowców, kiboli, pisowców…
Przypomnę ten artykuł polskiego kodeksu karnego w całości. Warto się go nauczyć:
§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.
Dlaczego warto znać ten artykuł? Ano dlatego, że władza zaczyna posługiwać się nim notorycznie w celu niszczenia tych resztek wolności słowa, jakie jeszcze pozostały Polakom. Z tego między innymi artykułu przed dwoma bodajże laty został w Kielcach skazany prawomocnie student administracji - za stwierdzenie w fanzinie, że polskich drużynach piłkarskich nie pownni grać ci, których przodkowie mieszkali w "chatkach z g.. wielbłąda".. Z tego artykułu od ponad dwóch lat toczy się postępowanie, a od ponad roku sprawa przed chełmskim sądem pzeciwko rmłodemu narodowcowi za (uwaga!) prowadzenie strony internetowej. Między innymi z tego artykułu 14 lutego odpowiadać będzie w Lublinie kilku mężczyzn wieszających plakaty krytykujące lokalne mafijne układy. Z tego artykułu wreszcie stawiane są zarzuty profesorowi UWr, który na fejsbuku wyraził radość z powodu pobicia ukraińskich żołnierzy przez innych Ukraińców. Co ciekawe, artykuł ten jakoś nie znajduje zastosowania w stosunku do Niesiołowskiego, Kory, Palikota, Wojewódzkiego i całej hordy usłużnych pismaków oraz telewizorów wylewających pomyje na Kościół Katolicki, narodowców, kiboli, pisowców…
A wszystkim, którzy nie dostrzegając manipulacji władzy wyrażali zadowolenie z powodu prześladowania pzez polski bezmiar niesparawiedliwości działaczy RN – niestety również na tym portalu – dedykuję słynny tekst pastora Martina Niemöllera:
Kiedy naziści przyszli po komunistów, milczałem,
nie byłem komunistą.
Kiedy zamknęli socjaldemokratów, milczałem,
nie byłem socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem,
nie byłem związkowcem.
Kiedy przyszli po Żydów, milczałem,
nie byłem Żydem.
Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto mógłby zaprotestować.
Kiedy naziści przyszli po komunistów, milczałem,
nie byłem komunistą.
Kiedy zamknęli socjaldemokratów, milczałem,
nie byłem socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem,
nie byłem związkowcem.
Kiedy przyszli po Żydów, milczałem,
nie byłem Żydem.
Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto mógłby zaprotestować.
*****
P.S. Aha, jest pewna furtka w artykule 256. To paragraf trzeci mówiący, że
„Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.”
I trzeba jeszcze pamiętać, żeby używać starych, mało wartych sprzętów:
„§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.”
http://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/item/581-antyterrorysci-w-polsce-...
„Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.”
I trzeba jeszcze pamiętać, żeby używać starych, mało wartych sprzętów:
„§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.”
http://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/item/581-antyterrorysci-w-polsce-...
(5)
4 Comments
No ładnie, ładnie. Ciekawe,
31 January, 2015 - 12:21
Owszem, nalepka rzecz niestosowna - tym bardziej, ze jakoś niebezpieczeństwa "islamizacji: w Polsce nie dostrzegam, nie dajmy się zwariować. Ale antyterroryści? Szopka...
Im bardziej jestem starszy, tym bardziej pewne rzeczy mnie bawią (zamiast irytować).
Mamy tu konstytucyjny zapis, mający na celu obronę zupełnie nienamacalnych wartości, a piętnowanie innych.
W zamyśle nie jest zły.
W liberalno-demokratycznej praktyce? Rząd, wybrany w tzw. demokratycznych wyborach, wysyła przeszkolone jednostki specjalne tu i tam, co by interesów poszkodowanych mniejszości bronić, często i gęsto zapominając o interesie większości, która (ponoć) ten rząd wybrała.
Przecież Polacy mają prawo nie chcieć (więcej) meczetów w Polsce. Tak czy nie?
W sumie.. odpowiedź na to pytanie jest odpowiedzią na wszystkie pytania dotyczące mniejszości etnicznych, religijnych, seksualnych i innych. Warto się zastanowić.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
interes poszkodowany
31 January, 2015 - 13:47
A tu żaden antyterrorysta się nie pojawił. Ani żaden prokurator. Dopiero SN, po pięciu latach uznał, że cos jednak było nie w porządku.
Be careful what you wish for, cause it may come true.
Żenada
31 January, 2015 - 20:55
Władza koniecznie potrzebuje jakiegoś wroga, który by zapewnił jej zwycięstwo w kolejnych wyborach. PiS sie wybronił przed rolą dyżurnego wroga. Więc narodowcy sa wdzięczniejszym obiektem wrogości. Nie mają reprezentacji w parlamencie, jedyne co mogą to naprzykrzać się policji.
To w końcu może doprowadzić do ofiar smiertelnych i to wśród policjantów, jak któremuś narodowcowi w końcu puszczą nerwy.To jest efekt słuchania głupich rozkazów i mentalności korporacyjnej.
prędzej ofiary
31 January, 2015 - 23:31
Zresztą z pomocy niemieckiej już korzystała Antifa w 2011.
Be careful what you wish for, cause it may come true.