
Krew się we mnie burzy, gdy oglądam peregrynacje po studiach telewizyjnych byłego ministra Boni vel TW „Znak” dla UB. Jakim prawem ten były kapuś, minister w rządzie PDT, u którego w resorcie wykryto największą aferę korupcyjną w III RP tłumaczy rząd Tuska. Takich oto ludzi deleguje PO do robienia ludziom wodę z mózgu przed kamerami telewizyjnymi w sprawie podsłuchów z restauracji „Sowa i Przyjaciele” i innych nagrań.
(4)