Janek Wiśniewski a właściwie Zbyszek Godlewski młody uczeń zabity w Gdyni w 1970r. przez strzelających za zgodą tow. gen. Jaruzelskiego żołnierzy do protestujących mieszkańców  Gdyni. Zbyszek Godlewski  jest jedną z najbardziej znanych ofiar oprócz błogosławionego  ks. Jerzego Popiełuszki, generała .
Ta krew na rękach generała nie przeszkodziła decydentom III RP (Rzeczpospolitej Przekrętów ), zadecydować, o państwowym pogrzebie z asystą wojskową tego sowieckiego namiestnika.

Co łączy Inkę  Siedzikównę i Marysie Sokołowską ? na pewno  odwaga. Inka Siedzikówna  zamordowana w wieku 18 lat przez UB za to , że wstąpiła do antykomunistycznego podziemia i chciała się przeciwstawić komunistycznemu systemowi narzucanemu przy pomocy żołnierzy Radzieckich i osób typu Jaruzelski, który  był wówczas w KBW i zwalczał polskie patriotyczne podziemie. Chociaż była tylko łączniczką i sanitariuszką, oprawcy typu Bauman postanowili ją zgładzić.

Przyjaciele z Polsatu zapraszają dwie osoby do komentowania sprawy jak pochować truchło gen. Jaruzelskiego czy z honorami wojskowymi czy nie. Jednym z zaproszonych gości jest J. Urban, który na pytanie  pani propagandystki odpowiada „ A ja mam to w dupie”. Cisza grobowa zapadła przez chwilę, olbrzymia konsternacja a ja pierwszy raz zgodzę się  z  piewca stanu wojennego J. Urbanem.

Towarzysz Stalin wiecznie żywy. Jego powiedzenie : „ nieważne kto jak głosuje, ważne kto liczy głosy”, sprawdziło się w Polsce. Szkolona w Moskwie PKW ( Państwowa Komisja Wyborcza), policzyła jak trzeba.
Z około 7% przewagi  PiS w nocy z niedzieli na poniedziałek, do ponad 1% przewagi po przeliczeniu 97%  głosów , nastąpiła  konsternacja u Tuska i PKW. Ostatnie dziewięć godzin dziadki z PKW liczyli na różne sposoby , by po 21:00 ogłosić ; PO wygrało z przewagą 0,35 % .Polska była chyba ostatnim krajem w Unii Europejskiej w, którym ogłoszono ( po 21:00 ) wyniki  głosowania.  

Wydaje się, że biblijna przypowieść o siedmiu latach chudych  i siedmiu latach tłustych, w przypadku PiS sprawdza się. Po serii porażek nastąpiło słodkie zwycięstwo, tym bardziej słodkie, że jeszcze wczoraj po 21:00 prorządowe media i przyjaciele z TV pokazywały z lubością uradowany sztab PO i samego Tuska .
Dla PO wybory do PE to prawdziwy dramat.  Prawie 13% głosów mniej i 6 mandatów( W 2009 r. 44,43% i 25 mandatów)
Drugim przegranym jest SLD, 9,55% i 5 mandatów ( w 2009r. 12,34% i 7 mandatów).

Parafrazując wypowiedź Józefa Cyrankiewicza można powiedzieć, że każda ręka podniesiona na  TVN będzie obcięta. A o to zadba sąd.

Areopag „ wybitnych” polskich sędziów jest zbiorem otwartym  nieustannie się poszerzającym.  Pragnę przypomnieć  kilku z nich.
Maciej Jabłoński   -  sędzia SO w Warszawie, chciał Prezesa  Jarosława Kaczyńskiego wysłać na badania psychiatryczne.
Igor Tuleya – sędzia SO w Warszawie, zasłynął porównaniem działań  CBA w sprawie doktora G. do działań stalinowskich.

                

 
W latach  pięćdziesiątych polski wymiar sprawiedliwości  „ dorobił ” się prawników, którzy do dzisiaj są przykładem zaprzaństwa. Te czyny są zapisane w annałach polskiego wymiaru sprawiedliwości jako czarny okres. Głównymi przedstawicielami tego ponurego okresu jest Stefan Michnik oraz Helena Wolińska ( Fajga Mindla).

W slangu i języku potocznym wał i wałek oznaczają mniej więcej to samo, kłamstwo - oszustwo.  Ostatnio w związku z licznymi opadami propaganda prorządowa , używa eufemizmów , jak za komuny, gdzie strajk nazwany był przerwą w pracy, tak obecnie powódź nazywa się podtopieniem.