Bratni naród świętuje.

 |  Written by ro  |  30

Początkowo chciałem zamieścić tę informację  w "Nieprzegapkach", ale one tak łatwo są "przegapiane"...

Dziś nastał nam szczęśliwy dzień. Dziś przezydent bratniego kraju, o którego wolność walcząc, niemal zjednoczyły się prawie wszystkie siły polityczne w Polsce, ustanowił święto państwowe - Dzień Obrońców Ojczyzny. 

14 października (pewnie niejedna ulica od dawna nosi nazwę "14 Жовтні") 1942 roku powstała Ukraińska Powstańcza Armia.

Radujmy się!

Niech w redakcjach "Gazety Wyborczej", "Gazety Polskiej", "W Sieci", "Newsweeku", "Do Rzeczy", w TVP, TV Republika, TVN wystrzelą korki od szampana. Niech redaktorzy Michnik i Sakiewicz staną w oknach swoich gabinetów i pomachają do siebie, choćby z daleka i ukradkiem...

Zaprawdę, mamy powód do radości!
Ślijmy mejle i sms-y do braci Ukraińców w dniu ich święta. Wywieśmy w oknach i na balkonach biało-czerwono-niebiesko-żółte flagi, przywiązujmy do anten w naszych samochodach wstążeczki w tych barwach, dzieciom zakładajmy żółto-niebieskie czapeczki, pomalujmy usmiechnięte buzie w paski.
 
Układajmy w parkach i na skwerach orły i trójzęby z kwiatów.

Wybierzmy się tłumnie pod ambasadę i konsulaty Ukrainy, by jeszcze raz zapewnić o naszym nieustającym poparciu.




A oto materiał,  do którego link chciałem początkowo zamieścić w "Nieprzegapkach".

http://www.prawy.pl/felieton/7204-hanba-rocznica-powstania-upa-swietem-n...

 
5
5 (5)

30 Comments

Obrazek użytkownika polfic

polfic
To wyczytałem:
"Strona ukraińska twierdziła, że w obliczu dwóch wrogów - Niemiec i Rosji Sowieckiej - oba narody są zmuszone do zawarcia porozumienia. Proponowali kompromis z granicą pomiędzy Sanem a Zbruczem, określając nawet szczegółowiej, że mogłaby ona przebiegać wzdłuż rzek Złotej Lipy i Oporu, pozostawiając Lwów i zagłębie naftowe po stronie polskiej. Polacy stali na stanowisku nienaruszalności wschodniej granicy II RP. Do zawarcia porozumienia nie doszło."
Obrazek użytkownika Hun

Hun
...świętowanie ostatecznie wyleczyło mnie z resztek jakichkolwiek uczuć względem bratniego narodu i jego aktualnej sytuacji...
Pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Pozowolę się nie zgodzić. Motywacją tego nie jest to, że UPA mordowała Polaków, tylko to, że walczyła z Rosją. I taka, sądzę, jest świadomość na Ukrainie.
Obrazek użytkownika ro

ro
Ależ oczywiście!
A świadomość innych naszych sąsiadów była taka, że pewna przemiła Eskadra Ochronna, której rocznicę powstania obchodzono 4 kwietnia (a są pewnie tacy którzy obchodzą do dziś...),  służyła do ochrony sal w których odbywały się spotkania (SaalSchutz). Stąd jej nazwa.

Nawiasem mówiąc uczestnicy tych spotkań też proponowali swego czasu Polsce sojusz przeciwko Rosji.
A te polnische Dummköpfe się nie zgodziły.
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Wiesz, Analogia nie wydaje się trafna. Machiavelli pisał, że nie można sie sojuszować smiley, z silniejszymi od siebie.
Obrazek użytkownika ro

ro
Machiavelli i jego "Książę" kojarzą mi się z Karolem Mayem i jego "Winetou". Przemyślenia jednego o mechanizmach władzy przypomninają wizję tego drugiego o Dzikim Zachodzie.
Ale są bardzo sugestywne.
cheeky  
Obrazek użytkownika Hun

Hun
Motywacją dla mnie są słowa współczesnych przywódców "banderowców" i prawego sektora na tamat rezania lachów i jewrejów. Słowa z tego roku. Motywacją dla mnie jest transparent o takiej treści, który ktoś juz opisywał. Motywacją dla mnie jest fakt, że w rządzie (jak wczoraj chyba czytałem) jest człowiek, wg którego na Wołyniu od '43 NIC się nie działo.

Tacy ludzie są tam teraz u władzy, z czego nie zdawałem sobie sprawy przez długi czas. Przez ten czas sympatyzowałem z nimi, bo walczą z ruskimi.

Teraz wiem, że to tak, jakby walczyła SS z wojskami NKWD. Ro ma tu absolutna rację. Tym bardziej, że część z nich, to ukraińscy esesmani, ich pomiot i zwolennicy. Jedni i drudzy to smiertelni, w dosłownym rozumieniu, wrogowie Polski. Z mojego punktu widzenia im więcej ich pójdzie do diabła, tym lepiej. Widocznie nie jestem dobrym chrześcijaninem, na pewno wolę być trochę lepszym (mądrzejszym) Polakiem.

Pozdrawiam, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Czy wszyscy ludzie, którzy cierpieli z powodu komunizmu, mają się odwrócić od nas, Polaków, dlatego, że Polska, jej władze obecne, czczą sowieckich generałów i prokuratorów?
Obrazek użytkownika Max

Max
@Hun

Nie "jeden człowiek w rządzie" - wielu.
Na żądanie przedstawię cytaty z wypowiedzi aktualnie "topowych" polityków Ukrainy.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Hun

Hun
Chodziło mi o tego typa, który jest szefem ichniego ipeenu, czy jak tam o nim  czytałem... Fizycznych i mentalnych esesmańskich spadkobierców nie zamierzam popierać... Jednym z nich jest "nasz" poseł, typ z mojego województwa, miron sycz, którgo tatko dostał po wojnie ks za działalność w jakimś kureniu. Tyle, że chyba ks'a nie zrealizowano.To właśnie ten "ukrainiec-brat" stał za zablokowaiem w "naszym" uchwały o "ludobójstwie".

Sorki, że tak skrótowo, ale mam młyn i muszę jeszcze parę rzeczy poogarniać... Jak to w branży młynarskiej bywa...wink back in 30 min

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
przez Ukraińców dnia powstania UPA przeczytałam z wielkim smutkiem.
Mimo wszystko się łudziłam, że jednak, że tym razem, gdy są w biedzie, zobaczą gdzie mają prawdziwych sprzymierzeńców.
Zastanawiają mnie motywy. Poroszenko nie wygląda na zwolennika banderowców, ale pewnie względy polityczne i zbliżające się wybory...
Napisałam, że się łudziłam. I nie chodzi o jakieś mieżdunarodnyje drużby, czy padanie sobie w objęcia.
Miałam nadzieję, że zwyczajny realizm i polityczna kalkulacja pozwolą im dostrzec w Polsce najlepszego potencjalnego sojusznika i uświadomić sobie, że bez nas ich droga do suwerenności i świata zachodu będzie trudniejsza.  Chyba doskonale wiedzą, że Polacy nie chcieli zagrzebywać ich po samą szyję w popiele, wystarczyło nazwanie po imieniu zbrodni, przeproszenie i przynajmniej zaniechanie czczenia banderowców. Ale nie!
Pojęcia nie mam, skąd w nich taka postawa. Głupota? Buta? Ruskie "divide et impera"?
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
Zwyczajne wyrachowanie.
Realnie oceniają wartość naszego poparcia i właśnie to nam wczoraj powiedzieli. Gdybyśmy nie zmarnowali swojej szansy 25 lat temu, to stawialiby pomniki księciu Jaremie, jak zawsze ze szczerego ukraińskiego serca.
Gdy Rosjanie napadną na nas, z pewnością będziemy mogli liczyć na wsparcie ze strony Ukrainy:
we Lwowie, na dawnej ulicy Sapiehy odbędzie się wielka manifestacja solidarnościowa z "bratnim lackim narodem".  

Nie, nie przyłączę się do tych, którzy malują klepsydry Wildsteinowi, ale... niech Sakiewicz przynajmniej przeprosi księdza Zaleskiego. A nie to do diabła z nim i z jego gazetą.
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"to stawialiby pomniki księciu Jaremie"

:)
O to właśnie chodzi. Zróbmy porządek najpierw u siebie, a potem pouczajmy innych. Będzie łatwiej, przyjemniej i korzystniej niż wojenki ku uciesze Putina.
Obrazek użytkownika wicenigga

wicenigga
co wy na opinię Skwiecińskiego o tym "święcie", za przeproszeniem.

Bo to było tak, że to UPA podłączyła się swego czasu pod święto ludowe i religijne Ukraińców.

A wywód Skwiecińskiego, za Semką, o Szczerbcu, jest dość sugestywny :) 
Obrazek użytkownika Danz

Danz
No cóż Skwiecińskiego zawsze czytam z ciekawością i szanuję za obiektywne komentarze.
Tym razem trafił w sedno... co się może wielu nie spodobać.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika ro

ro
Jeszcze a propos Skwiecińskiego (i Semki)...

Gdybyś przyjechał któregoś roku 20 kwietnia w okolice Raciborza, albo Gogolina i zobaczył elegancko ubranego starszego pana ( a nie byłaby to niedziela lub Poniedziałek Wielkanocny), to możesz oczywiście myśleć, że facet czci w ten sposób św. Agnieszkę, ale ja bym na Twoim miejscu w to nie wierzył.
Obrazek użytkownika Max

Max
Analogia Skwiecińskiego ze Szczerbcem chybiona totalnie. Pomijam, czy antysemityzm jest powszechnie ze Szczerbcem kojarzony (pierwsze słyszę??), niech będzie, że tak, i że wszyscy o tym wiedzą. Pomijam, że co innego święto państwowe, co innego eksponat muzealny. Umówmy się, że istnieje wystarczająco bliskie pokrewieństwo symboli.

Co innego. Skwiecińskiemu popieprzyła się chronologia, a raczej zrobił to celowo. Bowiem, gdyby Szczerbiec przez ostatnie N lat swoistym kultem się nie cieszył, leżał schowany w jakimś kuferku, a TERAZ byśmy go z powrotem na postument wywindowali, ktoś (przy założeniu spełnienia warunków wymienionych wyżej) mógłby powiedzieć: "czemu wy, Polacy, akceptujecie symbolikę antysemicką"? Chronologia, panie Skwieciński, chronologia wydarzeń.

Przy okazji udało się do "argumentacji" dokooptować Żydów. Prawicowcy wyczuleni na szafowanie hasłęm antysemita, to od razu "wzmacnia" siłę "analogii", nie?

Zaczyna się, wspomniana przeze mnie wcześniej, ekwilibrystyka intelektualna naszych dziennikarskich wieszczów. I owocuje, takimi oto, kwiatkami.

(Osobnym problemem jest czy kwiatki mogą owocować, przyznam się tutaj uczciwie do ignorancji biologicznej - ale zdanie brzmi tak pięknie, sam "mistrz" Coelho by się nie powstydził... :D)

Potem, w swoim tekście, Skwieciński nie omieszkał czepić się księdza Isakowicza - Zaleskiego, którego jedyną "winą" jest, że od lat, konsekwentnie, pokazuje ciemne strony rzeczywistości ukraińskiej, konsekwentnie pomijane przez naszych "patriotów" z gazet "patriotycznych". (Jak pan Skwieciński może mnie i innych w cudzysłów ujmować, to i ja go ujmę.)

A co ma być winą Zaleskiego? Wczytajmy się: oto "toleruje" na swojej stronie opinię - i tu następuje dość zawikłana historia o pewnym księdzu - której tolerować, wg pana publicysty, nie powinien.

Aha. Isakowicz - Zaleski ma nic innego nie robić tylko swoją stronę internetową monitorować, "złe" komentarze kasować. Po co tam jakies rajdy ku czci Bandery blokować, inne rzeczy robić, głupi ten Zaleski. Klasa, panie Piotrze, klasa.

Pan Piotr Skwieciński marszów ku czci UPA nie zauważa, nie pamięta, że oligarcha Poroszenko już wcześniej publicznie oświadczył iż: "działalność żołnierzy OUN-UPA to przykład heroizmu". Oczywiście, wszystko to nie ma nic, ale to nic wspólnego, z ustanowieniem upowskiego święta świętem narodowym Ukrainy. Tak jak ukraińskie embargo na polskie mięso zrobiło się samo, a w ogóle to "ciszej nad tym mięsem". Tylko skończony łotr i obwieś (oraz sługus putinowski) może myśleć o polskiej ekonomii, o mniejszości polskiej na Ukrainie, pamietać Wołyń - gdy w modzie jest krzyczeć "Sława Ukrainie". A kto nie chce krzyczeć - tego rezat'.

[edited]

PS. Tego samego dnia, 14 października, Poroszenko publicznie wyraził aprobatę i uczcił pamięć UPA. To nawet nie Ukraińcy robią nam wodę z mózgu, Polacy sami sobie robią, od lewa do prawa....
Źródło: http://www.president.gov.ua/news/31399.html, 
http://www.president.gov.ua/en/news/31399.html,
 - myślicie, że wiarygodne? ;)
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro
Dzięki!

Już uczepili się tej jagiellońskiej Rzeczpospolitej, "odrodzonej w Doniecku". Już wirują na pointach, by przypodobać się "Braciom Sarmatom", już słychać gromkie "sława", już samozwańczy rzecznicy Poroszenki rozwiewają Twoje i moje wątpliwości co do 14 października i właściwych intencji współczesnych "ucywilizowanych" banderowców.

Tak jak Zychowicz z Ziemkiewiczem z jednej, a etatowi lub wrodzeni rusofile z drugiej strony, ślepi i głusi - nie dostrzegają  właściwych proporcji i drugiego ukraińskiego dna. Nie pojmują, tak jak nie pojmują tamci z "Do Rzeczy", że na końcu tych sojuszy stałoby zawsze "ostateczne rozwiąznie kwestii polskiej".

Powiadają myśliwi, że gdy drapieżnik raz zasmakował ludzkiej krwi, zawsze będzie do niej wracał... 
 
Obrazek użytkownika Max

Max
Ludzie się budzą... powoli.
I dziennikarze (niektórzy) i politycy.

Jak już "wPolityce" to:
1. http://wpolityce.pl/swiat/218332-niemcy-nie-wybrali-9-listopada-na-swoje...
2. http://wpolityce.pl/swiat/218463-nic-nam-nie-grozi-ze-strony-banderowcow...

A tu warszawski radny PiS w TV "Trwam".
http://trwamtv.pd.e51-po.insyscd.net/ppw151020014_900.mp4

Nie udowodnię teraz, że była to moja oryginalna myśl (aczkolwiek, była :D) - ale zwróć uwagę, o czym mówi Dworczyk: komu jest na rękę ukraiński nacjonalizm... Podpowiedź: to ten sam pan, który ostatnio nawołuje do zwalczania nacjonalizmu na świecie... ;)

Żeby nie było, cytuję "nasze" media...

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro
 nad świętami Wielkiej Nocy.

W 90, czy 91 jechałem do Warszawy w jednym przedziale z nowo odkrytymi Niemcami w Polsce. Jakiś ważny działacz MN z Katowic - facet nawet  sympatyczny, towarzyszyła mu ładna asystentka i jakiś znajomek, z rozmowy wynikało, że asystent na UŚ. Ten gdy się rozochocił zaczął opowiadać "kawały", jego zdaniem śmieszne. Jeden zapamiętałem:
Kandydata do pracy pytają  w kadrach:
-Gdzie pan był poprzednio zatrudniony?
-W SS.
-Gdzieeee?
-No w Spółdzielni Spożywców.

 
Obrazek użytkownika Max

Max
O, to, to.
Wiedziałem o nowym pomyśle rządu ukraińskiego, ale nie poruszałem tematu, juz i tak mam na B'n'R przypietą etykietę, łagodnie mówiąc, ukrainofoba.

Tym niemniej - może warto jednak skonstatować, że rzad ukraiński ma nas gdzieś, a opanowany został przez wielbicieli UPA. UPAina? Fakty skrzeczą, naprawdę. Jasne, można klecić na siłę różne wytłumaczenia, tylko jak długo?

@Polfic

O to właśnie chodzi. Zróbmy porządek najpierw u siebie, a potem pouczajmy innych. Będzie łatwiej, przyjemniej i korzystniej niż wojenki ku uciesze Putina.

A propos "wojenek". Wygląda na to, że konflikt ukraińsko-rosyjski ma się właśnie ku końcowi. A to dla nas niedobrze. Podzielili się. Bo - przy całym moim dystansie do "braci" zawsze uważałem, że nalezy Ukrainę wspierać, tylko mądrze, w stylu orbanowskim. Po to, aby trwał jak najdłużej. No, ale nasz "rząd" się popisał, tradycyjnie.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro

Ja mogłem to napisać, bo na początku nawet trochę dałem się nabrać na to polsko-ukraińskie porubstwo ( devil wberw pozorom to słowo nie oznacza nic zdrożnego) i deklarowałem powściągliwość, jako formę poparcia przeciw Rosji. 

Teraz już tylko śmieszno i straszno. Co jeszcze mają zrobić Ukraińcy, żeby Skwiecińscy - Semkowie - Sakiewicze (i nie tylko oni...) oprzytomnieli?
Zrobić Szuchewycza ambasadorem w Warszawie?
 
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Suchewycza musieliby chyba sklonować. Czy nie pozwalamy sobą znowu manipulować? Przecież Ukraińcy nie ustanawiają swoich świąt akurat po to, aby nas zdenerwować. Raczej po to, żeby zdenerwowac Rosjan. Miejmy to na uwadze.

Opinia Żurawskiego: http://niezalezna.pl/60466-kozacy-i-upa

I warto też dać to co dałem w nieprzegapach: http://blog-n-roll.pl/pl/wieczny-k%C5%82uszyn-o-dusz%C4%99-rusi#.VEAb58m... jeżeli nie weźmiemy pod uwagę tego punktu widzenia, to możemy popełnić ogromny błąd w naszych rachubach i swoją wojnę po raz kolejny prowadzić w osamotnieniu.

Tu coś jeszcze: http://youtu.be/ZnYdFmol0Lo Najwyraźniej nie wszyscy Polacy są etnonacjonalistami, skoro podjęli to wyzwanie. To dobra wróżba na przyszłość...
Obrazek użytkownika ro

ro
Suchewycz, nie Suchewycz, może być Tiahnybok, czy jak mu tam - nie śledzę wydarzeń na Ukrainie tak pilnie, żeby znać nazwiska i życiorysy. 

Proponowałbym zrezygnować w dyskusjach z czasownika "manipulować", bo stało się pałką. 
Ja jestem zmanipulowany.
Ty jesteś zmanipulowany.
On jest zmanipulowany.
My jesteśmy zmanipulowani.
Wy jesteś zmanipulowani.
Oni są zmanipulowani.

To stwierdzenie niczego nie wnosi, nawet jeżeli ktoś (ja, Ty, on, ona, ono) faktycznie jest zmanipulowany.

Ładnie napisał Żurawski vel Grajewski.
Ale wiesz, bardziej by dla mnie brzmiało przekonująco, gdyby ten tekst wygłosił w imieniu Poroszenki jakiś jego doradca, jeśli samemu Poroszence było niezręcznie to powiedzieć (by nie psuć święta?).
Wielu, zbyt wielu mamy w Polsce "tłumaczy", objaśniających mniej światłym rodakom, co ten czy ów polityk miał na myśli, kiedy... nas "olał".
 
Sympatyczny był ten Lwowiak.
I jak ładnie mówił o Polsce i o Polakach!
Przypuszczam, że gdyby Niemcom przydarzyło się coś takiego, jak Ukrainie, na przykład zalęgłoby się u nich państwo islamskie (co wcale nie jest takie nierealne) i wszystkie patriotyczne siły niemieckie ruszyłyby do walki, to podobnie o Polsce i o Polakach mówiłby zmobilizowany aktywista Związku Wypędzonych, a nawet jakiś SS-Rottenfuhrer na tle czerwonej flagi ze swastyką.


Nie widzę też korzyści dla Polski z wygranej Ukrainy. Całkiem realny bowiem jest scenariusz, że gdyby nawet Rosja przegrała, to przecież Ukraina nie pójdzie na Moskwę. Zawrą jakiś tam wieczysty pokój, a wtedy "upokorzona" Rosja (w cudzysłowie, bo w polityce międzynarodowej nie liczą się emocje) zechce się odegrać (przed własnymi obywatelami) i postawi swój obcas gdzieś nad Wisłą.
Wówczas - jestem o tym głęboko przekonany - Ukraina zareaguje bardzo stanowczo: w Kijowie i we Lwowie, a może nawet w Doniecku odbędą się manifestacje solidarności z Polską.
We Lwowie pod pomnikiem Bandery.
  
 
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Skoro o prosbach mowa, to ja mam prośbę, abyś nie uzywał słowa "nie kupuję", bo czuje sie jak komiwojażer amwayu, wciskający Ci jakiś drogi i nic niewarty kosmetyk. Ja naprawdę niczego nie chcę Ci sprzedać i nie zajmuję się handlem idei.

Niewykluczone, że masz rację w ostatniej sprawie: to znaczy, że w razie rosyjskiej agresji na Polskę, Ukraina zareaguje adekwatnie do tego, jak Polska zareagowała na rosyjską agresję na Ukrainie. 
Nie wykluczam też znacznie gorszego scenariusza. Że Dolny Śląsk również zareaguje podobnie. Będą odbywac sie protesty, ale główne koszty wojny poniosą Mazury i Mazowsze. Wrocławianie i Opolanie będą rozdzierać szaty i płakać, ale walczyć będą miejscowi. Znamy to z czasów I RP - jakże trudno było wielkopolan zmusić do podatków na rzecz obrony jakiejs dalekiej Rusi Czerwonej, nie wspominając już o Smoleńsku!
Obrazek użytkownika ro

ro
Już poprawiłem, przepraszam

Czy teraz odniesiesz się do pozostałych moich  tez (wypowiedź samozwańczego "rzecznika" Poroszenki i "czułe słówka" pod czerwono - czarną flagą)?
Obrazek użytkownika Max

Max
Wersja z propolskimi manifestacjami pod pomnikiem Bandery we Lwowie (w przypadku wojny polsko-rosyjskiej) wwyjątkowo optymistyczna. Nie, korzystając z okazji, Ukraina zabrałaby nam to, co oni uważają za swoje: Przemyśl, Lublin i okolice. Zakładając oczywiście, że rządzą tam ci, co teraz.

Bo ja nie mam pretensji i zastrzeżeń do Ukraińców jako narodu. Nie przepadam za nimi(nie muszę, prawda? To nie jest obowiązkowe?), ale nie nienawidzę. Bogiem a prawdą, mają przechlapane, z czego często nie zdają sobie nawet sprawy polscy zwolennicy rzeczywistości pomajdanowej. Drożyzna, nędza, wszechobecna korupcja. (Słyszeliście o tym, jak się ichnie kacyki na dostawach dla armii na boku dorabiali? Tzn. kradli? Bo ja słyszałem.). Żołnierze zbierają pieniądze na operacje, po tym jak zostali ranni. Ukraina jest w rozsypce.

A rządzona jest przez grupę złodziei, oligarchów, mętów, postkomunistyczną nomenklaturę (przesadzam? sprawdźcie życiorysy ich polityków), dodatkowo deklarującą probanderowskie sympatie, to ostatnie dla "zjednoczenia" narodu. Ukraińcom można (nieobligatoryjne!) współczuć. A ich obecny rząd trzeba traktować jako potencjalnie wrogi.

Kiedy był czas, można było im pomóc, tak jak zrobił to Orban. Jakieś czołgi "na lewo". Ale, z drugiej strony, Orban upomniał się o mniejszość węgierską, wposmniał o utowrzeniu autonomii Jakość miłość do Ukraińców i Ukrainy nie ogarnęła naszych "bratanków". A nasi "włodarze" co? A nic, co ich obchodzi mniejszość polska, oni "za wolność waszą i naszą". Gardłują - i tyle - bo nic oprócz szumnych deklaracji...

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro
Pisałem to już, ale nigdy dosyć:
Kiedy rzeź przygasła, Polacy, zwykli chłopi,  którym udało się ukryć w lasach, zaczęli wracać do swoich domów. Siłą rzeczy napotykali dawnych sąsiadów - zwykłych Rusinów (którzy zawsze "mieli przechlapane"), a późniejszych oprawców. Już spokojnych, skorych nawet podzielić się chlebem.
-Matko - pytali, - jakże to? My razem w polu pracowali, do waszej cerkwi, a wy do naszego kościoła chodzili, na zabawach razem tańcowali. Jak mogliście tak naszych mordować?
-T r e b a   b u ł o.
-Ale już nie będziecie?...
-J a k   b u d e   t r e b a,   t o   i   b u d e m    r e z a t y. 
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>