Miesiąc temu demonstrujący domagali się przekształcenia ośrodka w tzw. placówkę zamkniętą, której mieszkańcy nie mieliby prawa swobodnie wychodzić i poruszać się po mieście. Dziś chcą zamknięcia ośrodka i przeniesienia go gdzie indziej.
Szczególnie niepokoją rządowe plany rozbudowy ośrodka. Obecnie jest w nim 2800 miejsc, a rząd przewiduje powiększenie go o dodatkowe 400, ponieważ od połowy września placówka jest przepełniona.
Ponad połowa migrantów znajdujących się w Harmanli to Afgańczycy. Między nimi – a pozostałymi mieszkańcami nie tylko ośrodka, ale i miejscowości – często dochodzi do konfliktów i bójek.
Bułgarskie władze apelują o uregulowanie stosunków Unii Europejskiej z Afganistanem. Obecnie bowiem nie można Afgańczyków odsyłać z powrotem do kraju.
Premier Bojko Borysow przestrzegł, że jeżeli na konferencji w Brukseli w przyszłym tygodniu nie dojdzie do porozumienia – Bułgaria wycofa swój kontyngent z Afganistanu. Obecnie 110 bułgarskich inspektorów wojskowych szkoli afgańskie siły zbrojne. Część z nich zapewnia ochronę lotniska w Kandaharze.
http://www.radiomaryja.pl/informacje/swiat-informacje/bulgaria-protesty-...