
Składniki:
2 ogórki sałatkowe
2 trembulki
pęczek koperku
3,4 łyżki soku z cytryny
250 ml wody mineralnej niegazowanej (ja używam własną "kranówkę" bo tu "u nas", w Wielkopolsce, jest wyśmienita)
1 łyżeczka musztardy Dijon
sól, pieprz, cukier (używam miód płynny) do smaku
4 łyżki kwaśnej śmietany
80 g łososia marynowanego (ostatecznie może być wędzony, ale marynowany jest pikantniejszy).
Podczas upałów - wszystko, z wyjątkiem ogórków, przechować ok 2 godzin w lodówce, wodę można na 30' włożyć do zamrażalnika.
Wykonanie:
Ogórki umyć, obrać, usunąć pestki, pokroić w dość grubą kostkę, trembulkę umytą pokroić w pierścionki, wszystko rozdrobnić malakserem.
(Gdy nie miałam trembulki - dodałam pęczek szczypiorku, też było smaczne.)
Koperek obrać z "piórek", połowę posiekać, dodać do ogórka z cebulką, rozcieńczyć wodą do pożądanej konsystencji, dodać musztardę, sok z cytryny, sól, pieprz, cukier (miód) do smaku, dokładnie wymieszać.
Pokroić łososia w cienkie paseczki.
Chłodnik rozlać do bulionówek, posypać resztą koperku w piórkach, centralnie rozłożyć paseczki łososia, dookoła polać śmietaną (po 3 łyżeczki na porcję) i rozprowadzić lekko widelcem lub patyczkiem.
Smacznego!
Img.: http://pychotka.pl/przepis @kot
2 ogórki sałatkowe
2 trembulki
pęczek koperku
3,4 łyżki soku z cytryny
250 ml wody mineralnej niegazowanej (ja używam własną "kranówkę" bo tu "u nas", w Wielkopolsce, jest wyśmienita)
1 łyżeczka musztardy Dijon
sól, pieprz, cukier (używam miód płynny) do smaku
4 łyżki kwaśnej śmietany
80 g łososia marynowanego (ostatecznie może być wędzony, ale marynowany jest pikantniejszy).
Podczas upałów - wszystko, z wyjątkiem ogórków, przechować ok 2 godzin w lodówce, wodę można na 30' włożyć do zamrażalnika.
Wykonanie:
Ogórki umyć, obrać, usunąć pestki, pokroić w dość grubą kostkę, trembulkę umytą pokroić w pierścionki, wszystko rozdrobnić malakserem.
(Gdy nie miałam trembulki - dodałam pęczek szczypiorku, też było smaczne.)
Koperek obrać z "piórek", połowę posiekać, dodać do ogórka z cebulką, rozcieńczyć wodą do pożądanej konsystencji, dodać musztardę, sok z cytryny, sól, pieprz, cukier (miód) do smaku, dokładnie wymieszać.
Pokroić łososia w cienkie paseczki.
Chłodnik rozlać do bulionówek, posypać resztą koperku w piórkach, centralnie rozłożyć paseczki łososia, dookoła polać śmietaną (po 3 łyżeczki na porcję) i rozprowadzić lekko widelcem lub patyczkiem.
Smacznego!
Img.: http://pychotka.pl/przepis @kot
(2)
6 Comments
Hmm,
26 July, 2015 - 20:10
P.S.
To jest wpis nielitościwy. Juz jestem po kolacji i żadnego podjadania nie przewiduję, a po przeczytaniu zgłodniałam
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Trembulka
26 July, 2015 - 20:32
Pisząc - także zgłodniałam, więc - jeść, czy nie jeść - oto jest pytanie
Dziękuję Kotko - za właściwą ilustrację, choć łososia tam nie dostrzegłam!
I oczywiście - dla amatorów - można jeszcze dodać 1-2 zmiaźdźonych ząbkow czosnku!
Zęby wbijam
26 July, 2015 - 20:31
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
katarzyna.tarnawska
27 July, 2015 - 09:19
Andy, chłodnik, jak nazwa wskazuje
27 July, 2015 - 15:08
Pytanie do Andy: czy rosół i chłodnik to są zupy?
Muszę przyznać, że zdziwiły mnie niektóre składniki chłodnika wielkopolskiego:
W naszym (chyba bardziej kresowym chłodniku) używamy nie wody i śmietany tylko zsiadłego mleka albo zamiennie kefiru lub jogurtu. Także miód w chłodniku jest dla mnie zaskoczeniem.
Świetnym i niezastąpionym do pełnego smaku chłodnika jest czosnek, bez niego nie ma on wyrazu. Także nieco siekanych drobno ziemniaków i jajka na twardo uzupełnia smak i poprawia gęstość. Czasem można zrobić chłodnik różowy, z dodatkien boćwiny.
PS. W chłodniku wielkopolskim najbardziej podoba mi się trembulka, a właściwie jej nazwa, nie znałem jej wcześniej, u nas nazywana szczypiorem.
Chłodnik, rosół, bulion
27 July, 2015 - 16:41
Rosół (czysty) i/lub bulion może być podstawą zupy.
Rosół z kołdunami (litewski) - to oczywiście danie narodowe, natomiast rosół z ziemniakami nazywają niektórzy chłopskim śniadaniem
Buliony - wiecie sami - są czyste, z żółtkiem, z groszkiem ptysiowym itd.
Chłodniki pochodzą z różnych tradycji.
Ten kresowy, z boćwinką oczywiście, musi być z czosnkiem i jajkiem, ja daję mleko zsiadłe lub jogurt, ale również kwaśną śmietanę i rzodkiewkę (w "kosteczkę"), koperek, bez cebulki, ziemniaczków nie daję do, natomiast serwuję równocześnie - ugotowane w całości, posypane koperkiem z masłem. I to cały posiłek - upalnym latem.
Robię też chłodnik bułgarski, tarator: duży, młody ogórek (w kostkę), czosnek - 1, 2 ząbki, koperek - pęczek, woda 100-200 ml, jogurt 500 ml, orzechy włoskie 100g, olej lub oliwa, sól.
W ten sposób "zeszliśmy" na tematy tzw. lekkie, lub - na lżejsze posiłki latem.
Może kiedyś wrócimy...
Pozdrawiam amatorów i obserwatorów