Chłopaki z mojej ulicy

 |  Written by Traube  |  9
Moja ulica w Gdańsku była krótka. Kilka domów na krzyż. Chłopaków w moim wieku było czterech. Spędzaliśmy razem mnóstwo czasu. Piłka, pierwsze papierosy, zimne ognie na Sylwestra. Na wakacje, do babci, przyjeżdżał z Warszawy jeszcze jeden, ale ten był młodszy i trzymał się głównie ze mną i kolegą w moim wieku. Pozostali dwaj byli trochę starsi.
Z tym z Warszawy rozmawiałem po latach, przy okazji śmierci mojego Ojca. Nasze mamy były koleżankami od podstawówki.
Facet jest czy był jednym z redaktorów "Myśli polskiej", dziwnego, proruskiego czasopisma.
Z najstarszym kontakt straciłem zupełnie.
Z nieco starszym straciłem kontakt jakoś po podstawówce, ale spotykałem często jego ojca. Zawsze długo gadaliśmy. Było nie było jeździłem pod jego opieką na plażę, chodziliśmy na spacery z ich ogromnym psem.
Najbliższego mi, tego w moim wieku, spotykam gdy odwiedzam mamę.
Dziś, dzięki Inwentarzowi archiwalnemu IPN dowiedziałem się, że mój przemiły sąsiad był ormowcem. Zdarza się i to by było pół biedy.
Tyle, że mój o rok starszy kolega z "naszej ulicy" został, jak się okazało oficerem SB, nawet jakieś opracowania o młodzieży pisał. Fajna, tak w ogóle, rodzina, bo starszy o 7 lat brat - a było ich dwóch plus siostra - też był oficerem SB.
Takie to pożytki płyną z poszukiwań w archiwum IPN...
Na pocieszenie dodam, że sprawdzian dziadków i wujów własnych tak przykrych odkryć mi nie dostarczył.
A na to, że sporą część młodych lat spędziłem z przyszłym esbekiem, poradzić nic nie mogę.
5
5 (8)

9 Comments

Obrazek użytkownika Traube

Traube
Napisałem tekst, kilka razy zachowałem i nic nie widzę. Jeśli go nie ma, to proszę usunąć, bo ponownie pisać mi się nie chce.
Obrazek użytkownika Hun

Hun
...widoczny...
Pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Wkleiłem jakoś już po napisaniu komentarza. :-)
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Kolegi z podwórka bym nie sprawdzał, gdybym nie trafił na jego brata w pierwszej odsłonie zbioru zastrzeżonego. Wtedy nie miałem jeszcze pewności, że to ten. Kontakt straciliśmy, kiedy się przeprowadził do innej dzielnicy, zaraz po ukończeniu podstawówki. Potem spotykałem tylko ojca, przypadkiem, gdzieś w okolicy.
Obrazek użytkownika Hun

Hun
...szukałeś eSBeków? Z poziomu strony głównej IPN? Pytam, bo nabieram chęci na skromną kwerendę...

Pzdr, Niezlustrowany H...

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Ten shit w przypadku tej rodzinki to dla mnie głównie jej ojciec. Mam z nim przemiłe wspomnienia z dzieciństwa, a i później zawsze lubiłem z nim pogadać. O polityce nigdy nie rozmawialiśmy. Za dużo wspólnych znajomych, za krótkie spotkania. Widywaliśmy się przez ostatnie 30 lat raz na parę lat, gdzieś na przystanku tramwajowym czy na ulicy, gadaliśmy parę minut i tyle.
Z kolegą spędzałem sporo czasu kiedy mieliśmy tak 8 do 14 lat. Prawie wyłącznie na dworze i prawie zawsze w grupie. Jak się przeprowadzili to ani jemu, ani mnie, nie przyszło do głowy, aby podtrzymywać znajomość. Faktem jest jednak, że wspomnień z nim związanych mam wiele.
Nie przypuszczałbym nigdy, że mój miły sąsiad takie dwie kanalie wychowa. Ja jestem rocznik 1960, kolega o rok starszy. Czyli on do tego SB się już po Papieżu i Solidarności zapisał. Może detal, ale w moich oczach czyni go jeszcze gorszym padalcem od praktycznie mi nieznanego, starszego o 7 czy 8 lat brata.
Obrazek użytkownika krisp

krisp
Wśród "znajomych UB-ków" mam kolegę z równolegej klasy, który pracowal w biurze paszportowym. Dowiedziałem się o tym organoleptycznie w 1987 odbierając służbowy paszport przed wyjazdem do UK. smiley

krisp

Więcej notek tego samego Autora:

=>>