Co się odwlecze, to nie uciecze

 |  Written by Tomasz A S  |  0
Nadesłany przez Marek Szewczyk 31.03.2016, 16:36:05 (1008 odsłon)

Dziś w sądzie w Pinczowie odbyła się próba ugody między Janem Dobrzyńskim a Stadniną Koni w Michałowie. Przypomnijmy: senator PiS złożył 22 lutego – czyli trzy dni po odwołaniu prezesów stadnin w Michałowie i Janowie Podlaskim, Jerzego Białoboka i Marka Treli, oraz pracownicy Agencji Nieruchomości Rolnych, Anny Stojanowskiej - wniosek do sądu w Pinczowie o wypłacenie mu odszkodowania w wysokości 120 tys. zł za źrebię, które padło, gdy przybywało wraz z matką (klacz Estopa) w Michałowie. O szczegółach tej sprawy pisałem w tekście „Potyczki senatora z arabiarzami”.

 

Jak się skończyła próba ugody?

 

Ano skończyła się wnioskiem stadniny w Michałowie o odroczenie sprawy o dwa miesiące. Jakie było uzasadnienie? Nie było żadnego.

 

Sprawa jest jasna jak słońce. Można się domyślać, że wniosek taki złożyła p.o. prezesa w spółce Michałów pani Anna Durmała na skutek polecenia z góry, czyli z ANR. Gdyby się stadnina zgodziła dziś, byłby wielki szum. Jak zainteresowanie sprawą przycichnie, odbędzie się następna próba ugody. Jaki będzie jej efekt?

 

Ja nie mam wątpliwości. Przecież nie po to kumple pana senatora, czyli minister Jurgiel do spółki z kierownictwem Agencji Nieruchomości Rolnych, wykopali z Michałowa Jerzego Białoboka, aby pan senator nie otrzymał tego, co mu się – jego zdaniem – słusznie należy. Dostanie, dostanie. Jak nie w gotówce, to w naturze. Trzeba tylko trochę poczekać, aby media straciły zainteresowanie tą sprawą.

 

Ja mogę tylko obiecać czytelnikom mego bloga, że nie stracę zainteresowania. W tej sprawie proszę czekać na kolejny meldunek 27 czerwca. Rozprawa o godzinie 13.00.

Marek Szewczyk 



http://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=168
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>