WSPÓLNA HISTORIA

 |  Written by ro  |  5
No to grono osób pragnących by powstało Muzeum Żołnierzy Wyklętych poszerzyło się o trzy osoby. A przynajmniej o dwie, za to bardzo ważne. Oto Bronisław Komorowski ustami swego złotoustego ministra Nałęcza oświadczył, że bardzo popiera pomysł, by muzeum powstało w budynku więzienia na Rakowieckiej (popiera, mimo że jest to inicjatywa młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości). Pan minister Nałęcz dodał, że rozmawiał rówież z ministrem Biernackim, który także jest gorącym zwolennikiem powstania tego muzeum. Kto wie, może w piwnicach dawnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a dziś Ministerstwa Sprawiedliwości powstanie nawet filia. Na razie czynione są starania, by w tych piwnicach powstała Izba Pamięci.
Minister Nałęcz mówił wprawdzie, że „gorącymi zwolennikami” powstania tego muzeum są jego szef i minister Biernacki, ale można chyba przypuszczać, że on sam też jest zwolennikiem, stąd wspominam na początku o trzech nowych zwolennikach.
Oczywiście to nie zapał młodzieży z PiSu przekonał Bronisława Komorowskiego do idei muzeum, ta idea od dawna gościła w sercu Pierwszego Obywatela, a nawet „od wielu lat działał on intensywnie w tej sprawie”. Bo przecież co jak co, ale polityka historyczna jest oczkiem w głowie obecnych władz; możemy się o tym przekonać niemal na każdym kroku!

Jak zaznaczył minister Nałęcz, Muzeum nie powstanie od razu. Trzeba na to wiele lat, bo najpierw trzeba będzie wybudować nowe więzienie.
Ciężki orzech do zgryzienia ma więc Pałac Prezydencki. Z jednej strony budowa i otwarcie muzeum, o które zabiegają osoby niekoniecznie będące zwolennikami Bronisława Komorowskiego i jego szorstkiego przyjaciela, i to w czasie aż czterech kampanii wyborczych. Co jest zbyt łakomym kąskiem, by z niego zrezygnować. Z drugiej jednak ta nieszczęsna budowa nowego więzienia. I to zanim będzie można dokonać otwarcia muzeum.
Ech – marzy zapewne Tomasz Nałęcz. – Gdyby tak w czasie kampanii wyborczej udało się nawiązać współpracę: Bronisław Komorowski uroczyście otworzyłby muzeum, a Jarosław Kaczyński więzienie...
 
Mnie natomiast nie daje spokoju inna rzecz. Czy przypadkiem pod tym patronatem, Muzeum Żołnierzy Wyklętych (i jego filia w podziemiach dawnego MBP) nie stanie się miejscem „pojednania Polaków, którzy walczyli o kształt przyszłej Polski”?
Że niekoniecznie ramię w ramię?…
Ale przecież w tym samym czasie. 
5
5 (4)

5 Comments

Obrazek użytkownika ro

ro

Nie uważam, by nazwa Żołnierze Wyklęci była aż tak bardzo niewłaściwa. Słowo "wyklęci" nie ma wbrew pozorom pejoratywnej konotacji, jak na przykład "przeklęci", które błędnie próbuje się czasem zestawiać jako synonim  (choć fakt, zdarza się, że żona słusznie "wyklina na męża", jednak przez to tenże nie staje się wyklęty). To, że komuniści w swojej "pieśni na powstań" odwołują się do "wyklętego ludu" w niczym przecież nie umniejsza... temu ludowi. Wyklęci, to ludzie pozbawieni praw przez złą władzę czy posłuszną tej władzy część społeczeństwa.
 
Oczywiście, określenie Niezłomni byłoby tu także jak najbardziej na miejscu, ale warto zwrócić uwagę na subtelną różnicę: niezłomnymi byli także polscy żołnierze pod Monte Casino, nad Londynem, w Ardenach, niezłomni byli żołnierze majora Raginisa, niezłomni byli Hubalczycy, czy wreszcie żołnierze Armii Krajowej.  Ich nie udało się "wykląć", choć przecież na różnych etapach także próbowano to zrobić.
Poza tym, język jest żywy, znaczenia wyrazów ulegają zmianie (kobieta!).
Dziś już słowo "wyklęty" kojarzy się tylko z żołnierzami podziemia niepodległościowego. Tymi konkretnymi żołnierzami: Łupaszką, Ogniem, Lalkiem. I z konkretnymi wydarzeniami historycznymi. 
Jestem za tym, żeby to słowo jednak pozostało. Jest jak salut dla nich. I tylko dla nich!
 
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
prezydenckie, ileż będzie pochylania się z troską nad "pojednaniem ponad podziałami" i grzania się w ciepełku stawianych muzeów.
Smutne, że Polacy to kupią...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>