"Systemowy" atak na Nowy Program PIS?

 |  Written by mieszczuch7  |  3

  Radio Zet, niedziela, godzina 9-ta rano. Redaktor Monika Olejnik, zgodnie z moimi wczorajszymi przewidywaniami, rzuciła krytyczne pytania wobec Nowego Programu PIS, ogłoszonego podczas wczorajszego Kongresu, ale nie pozwoliła posłowi Adamowi Hofmanowi na nie odpowiedzieć. Blokowała mikrofon. Najpierw przerwała mu odpowiedź, potem obiecała, że da mu specjalnie minutę na koniec programu na wyjaśnienie jak "spinają się" podstawy finansowe Programu, by zakończyć raptownie audycję, nie udzielając głosu rzecznikowi PIS. Zakończyła audycję, według mojego zegara, nawet na 2 minuty przed 10-tą, wyjątkowo, gdy zdarzało jej się już przedłużać ją nawet do 5 minut. Gdy chciała, mogła. Po co więc to ostentacyjne lekceważenie dziennikarki wobec posła Sejmu RP, po co ten desperacki pośpiech?

 "7. dzień tygodnia" za sprawą lewicowych jej uczestników, nerwowych, złośliwych napaści, nafaszerowanych epitetami, bez żadnych argumentów, stał się zwykłym maglem, wrzaskiem kłótliwych przekupek bazarowych. Zero merytoryczności. Wszystko można powiedzieć, każdą bzdurę, byleby zjechać Kaczyńskiego i jego Program. Profesorowi Nałęczowi wypada po raz kolejny przypomnieć, że występuje jako urzędnik Kancelarii Prezydenta, a nie jako prezydent, nie jako polityk. Nałęcz chlusta agresją, chamstwem, szokują jego pogardliwe słowa wobec Nowego Programu PIS i tym samym jego autorów - wielu poważnych ekspertów, również z tytułami akademickimi, podobnie jak on.

 Wpadkę zaliczył, nie, po prostu,  skompromitował się przedstawiciel SLD, który przypisywał swojej partii autorstwo wszystkich po kolei propozycji PIS. To SLD rzekomo bronił biednych dzieci, a PIS je niby ciemiężył "liberalnymi" obniżkami podatków, bardzo śmieszne! Przypominam, że to dzięki właśnie tym decyzjom ówczesnej minister finansów, profesor Zyty Gilowskiej, nie spadł poziom konsumpcji wewnętrznej, co pozwoliło Polsce przejść w miarę suchą nogą przez pierwszy trudny okres kryzysu gospodarczego. Przyznawał to nawet wasz guru, profesor Balcerowicz. A kiedy przychodzi do ostrych cięć w kryzysie, to "cięci" są ci, którym najłatwiej  jest zabrać, więc ogólnie rzecz biorąc tamte "liberalne" obniżki podatków Gilowskiej były też pozytywne z punktu widzenia dobra biednych dzieci, a nie przeciwnie. Lepiej może zastanowić się, jak to się stało, że potem, pomimo strumieni środków unijnych, przez te ostatnie lata nie wyszliśmy ciagle jeszcze z kryzysu?  

 To, że SLD broniło kiedykolwiek biednych, to tak samo prawda, jak to, że to rzekomo eurolewica we Francji jest autorką idei wprowadzenia podatku od transakcji finansowych. To temat wprowadzony do dyskursu europejskiej polityki jeszcze za czasów prawicowego prezydenta i to Nicolas Sarkozy stawiał czoła atakom bankowców. To taka sama prawda, jak to że "Pokłosie" było dobrym artystycznie dziełem, wartym państwowej dotacji, albo że niemiecki film "Nasze matki, nasi ojcowie" powinien był znaleźć się w programie  publicznej telewizji, podobno polskiej...  Ale czego wymagać od takich Jońskich, według których Powstanie Warszawskie było w 1988 roku? 

Tusk niedawno deklarował swoją transformację w socjaldemokratę, łączy się z SLD i Ruchem Palikota planem przyszłej koalicji, według starego wezwania Marksa i Engelsa: "Chuligani wszystkich partii, łączcie się!" 

 Miał być "systemowy" atak na Nowy Program PIS (w sensie obrony "systemu Tuska"), a był tylko żenujący pokaz chamstwa, ignorancji, "kosmopolitycznej" głupoty... 

 

 

  

5
5 (3)

3 Comments

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Reakcja "resortowych mediów" była przewidywalna, jutrzejsze artykuły w GW-czej będą równie napastliwe jak to działo się od ponad 10 lat.  Celem "zaprzyjaźnionych mediów jest wspieranie, a czasem pompowanie układowych partii, i atak na opozycję.  Tak fakt oczywisty.
Powstanie telewizji Republika i multiplex dla telewizji TRWAM to ciosy dla TVP i TVN.  Miejmy nadzieję, że chamska narracja "resortowych kłamców" nie zmieni w patologiczną normę.... może ten pokaz chamstwa otrzeźwi co poniektórych lemingów i "ekspertów medialnych".
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Geolog1988

Geolog1988
Dobry wieczór.
Jeśli mogę Panów spytać - jaki jest sens nazywania takich ludzi jak Monika Olejnik dziennikarzami? Jaki jest sens nazywania programów takich ludzi "wywiadami", "debatami" etc, skoro nie ma tam ani krzty obiektywizmu, profesjonalizmu i kultury? Po co chodzą tam działacze PiS i pozostałych anty-systemowych organizacji? Nie lepiej, żeby tamto towarzystwo zostało samo dla siebie, wygłaszało swoje opinie i poglądy nie mające nic wspólnego z rzeczywistością i mlaskało nad tym jakie jest wspaniałe, mądre i piękne?

Pozdrawiam Serdecznie! ;-)
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Niestety, ale korekta nazewnictwa, dziennikarzy "dziennikarzami", sędziów "sędziami", czy byłych opozycjonistów "opozycjonistami", to efekt grubej kreski i układu post-magdalenkowego. Brak lustracji, brak szukania przyczyn przez ludzi wydawałoby się inteligentnych, ba brak poważnej dyskusji w Polsce na temat kto jest kim, i skąd pochodzi można było obserwować od 25 lat.  Jak temat jest ważny i aktualny można było również zaanalizować przy publikacji "Resortowych dzieci".
Problemem jest, że tamto "towarzysztwo" ma TVP, TVN, sondażownie, większość mediów w Polsce.  Czyli realną władzę w IIIRP (plus rosyjskie serwery).
W tej chwili "ci którzy naprawdę rządzą" w IIIRP stawiają na... 3 partie PO, SLD i PSL.  I dlatego Polska jest w tym miejscu w jakim jest, w stanie postępującej zapaści.
Pozdrawiam.
 
 

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Więcej notek tego samego Autora:

=>>