Wspomnienie osobiste i sentymentalne

 |  Written by ROMA  |  16
Dzisiaj jest 10. rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego. Myślę, że tam, w zaświatach ułożył piosenkę o dniu 10. kwietnia i tej zdumiewającej pętli łaczącej dzień jego śmierci z Katyniem i Smoleńskiem. 
Zafascynowałam się jego twórczością w 1988 roku, kiedy to znajomy podarował mi kasetę z jego piosenkami. Pochodziły z różnych źródeł: ze sto razy przegrywane nagrania z występów, chyba też z RWE. Wtedy najwieksze wrażenie zrobiła na mnie "Obława", "Młodych Niemców sen", "Świadkowie". "Mury" zanłam już, ale wciąż zachwycały.  W tamtym czasie te utwory były dla mnie jak objawienie - w taki sposób mówić o ważnych sprawach - to było coś! A w 1991 usłyszałam go na żywo, byłam na koncercie w Arenie.  Do dziś pamiętam te emocje i wrażenia.
Co ciekawe, nie ma piosenki Kaczmarskiego, która by mi się nie podobała. W każdej jest jakaś ważna myśl.  Niby śpiewa o historii, niby o obrazach, a tak naprawdę o nas - ludziach XX i XXI wieku. Sytuację w Polsce po 1989 przedstawił w programie "Wojna postu z karnawałem".  Bardzo trafnie scharakteryzował nowe elity, np. w "Janie Kochanowskim" 
Dwór ma swoje zalety, 
Po komnatach kobiety.
W radach szlachta zasiada.
Jeno nie ma z kim gadać

Albo w utworze "Portret zbiorowy w zabytkowym wnętrzu" dobitnie podkreślił słowa kondotierów
Macie niepodległość - my profity.
Szukam w pamięci mojej ulubionej piosenki i... nie ma takiej. Lubię wszystkie!  
"Przejście Polaków przez Morze Czerwone" - genialne. "Encore" - przejmujace. "Czołg" - pełen pasji. "Podróż do Australii" - poruszająca. "Polonez biesiadny" - kwintesencja szlachetczyzny. Mogłabym tak wymieniać bez końca (Jacek sporo tego napisał), ale sadzę, że każdy kto zna tę twórczość ma swoje własne skojarzenia. Stąd tytuł notatki - Wspomnienie osobiste ... I zakończę cytatem, oczywiście z Kaczmarskiego:
Pamiętajcie wy o mnie co sił! Co sił!
Choć przemknąłem przed wami jak cień!
Palcie w łaźni, aż kamień się zmieni w pył,
przecież wrócę, gdy zacznie się dzień! 


 

Edit img SK źródło:http://chilli4.wrzuta.pl
5
5 (6)

16 Comments

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
daty śmierci Jacka Kaczmarskiego, dlatego nigdy go ze Smoleńskiem nie kojarzyłam.
Bo z Katyniem tak:
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Gratuluję pierwszego wpisu na blogu, mam nadzieję, że nałóg blogowania rozwinie się i będzie kwitnąć na Pani blogu.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
pączkuje? No tak, dopiero wiosna.
To czekam, aż rozkwitnie cheeky
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
tę notkę napisała! Dziękuję. Napisano pewnie niejedną pracę naukową z historii literatury wspólczesnej o twórczości Jacka. To dobrze, bo to mistrz słowa, malowania obrazów słowem, mistrz pointy, mistrz ironii i sarkazmu i wzruszeń.


 

Obrazek użytkownika ROMA

ROMA
Zgadzam się z każdym słowem - Kaczmarski to mistrz. Ta fascynacja trwa już ponad 20 lat ichyba tak zostanie. Pozdrawiam.
Obrazek użytkownika ROMA

ROMA
Dziękuję za ten link. "Autoportretu z kanalią" nie czytałam, jak tylko będzie to możliwe - zrobię to. Szkoda, że za wrazliwość i talent zapłacił cenę pogmatwanego osobistego życia.  
Pozdrawiam.
Obrazek użytkownika Ursa Minor

Ursa Minor
Witamy na  B'n'R :-)
Pierwsza notka i taaaaaki temat!  Dobrze to wróży :-)

Kaczmarski był wielkim, niepospolitym talentem i zagubionym człowiekiem. Ale czy właśnie wielkie indywidualności nie mają tak?
Wielka szkoda, że nie chciał walczyć i zbyt szybko złożył broń. Z drugiej strony, jak twierdził, cóż byłoby mu po życiu bez głosu, bez śpiewania?
Rozumiem jego wybór, ale trudno mi się z nim zgodzić. Mógłby jeszcze tyle napisać...

Jego pieśni to maestria słowa, poezja prawdziwa, dramatyczna, niemal krwawa, zapadająca w serce. Kto raz wsłuchał się w teksty Kaczmarskiego, ten już nigdy nie pomyli go z innymi poetami.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.Ursa Minor
 
Obrazek użytkownika ROMA

ROMA
Ciekawe, jak opisałby te dziesięć lat? A ostatnie cztery? Toż to kopalnia tematów. 
Pozdrawiam.
Obrazek użytkownika waw75

waw75
Kurczę, Roma, bardzo fajna notka! Niezly strzal jak na pierwszy wpis na portalu - choć nie wierzę że to Twój debiut. Za dobra jesteś.

Ja też zaczynalem od kasety w latach 80-tych: Sierociniec, Zbroja, Bruno Jasieński itd. Ale wiesz - teraz myślę że Kaczmarski nie byłby tak wiarygodny gdyby nie cały jego życiowy dramat, gdyby nie te upadki - cała ta jego droga krzyżowa, i choroba. Nie wiem czy pogodzil sie z córką? 

Ale dla mnie jedna jego piosenka jest dla mnie jak drogowskaz:

"Co postanowisz, niech się ziści.
Niechaj się wola Twoja stanie,
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy, Panie."

Staram się ... .
Gratuluje Romo
Obrazek użytkownika ROMA

ROMA
Dziękuję za życzliwe słowa. Ja też bardzo lubię Modlitwę o wschodzie słońca, choć Kaczmarski napisał tylko muzykę, bo słowa są chyba kogo innego. Ale piosenka jest genialna i bardzo przejmująca.
To naprawdę mój debiut na blogu. Ostatni raz upubliczniłam moje teksty w liceum (w ubiegłym stuleciu) i okupiłam to takim stresem, że padło stanowcze "Nigdy więcej!"  Na pisanie namawiała mnie przez pół roku (albo dłużej?) moja przyjaciółka. A że uparta jest, dopięła swego.  No i teraz musi mnie czytać.
Pozdrawiam Cię i życzę wesołych Świąt!  

Więcej notek tego samego Autora:

=>>