Znaczenie prawdy historycznej i bestialstwo OUN-UPA na Polakach...

 |  Written by krzysztofjaw  |  43

Wielokrotnie pisałem, że jakakolwiek normalizacja wzajemnych międzynarodowych stosunków dwustronnych musi być oparta na prawdzie historycznej. Tylko prawda i szacunek do historii oraz jednoznaczny do niej stosunek dają możliwość pojednania między narodami, niezależnie jak trudna to jest historia.

 

Najgorszym z możliwych działań jest próba zamilczania lub wybielania przez jedną ze stron negatywnych przeszłych zdarzeń lub też odwracanie ich kontekstowego, międzynarodowego historycznego znaczenia i nazywanie np. morderców bohaterami... Rodzi to u drugiej ze stron pewnego rodzaju bunt etyczno-moralny, który może rodzić zwielokrotnioną niechęć do określonego narodu, zdecydowanie intensywniejszą niż gdyby prawda była przez wszystkich powszechnie przyjmowana i akceptowana.

 

Jakże więc ważne jest aby stosunki polsko-ukraińskie były oparte też na prawdzie historycznej i w żaden sposób nie wybielały ani negowały przeszłości.

 

Niestety... z polskiego punktu widzenia gloryfikowanie przez Ukrainę formacji OUN oraz UPA i kreowanie ich przywódców na bohaterów narodowych nie może być podstawą prawidłowych stosunków polsko-ukraińskich opartych na prawdzie.

 

A ta prawda jest trudna, szczególnie dla Ukrainy i narodu ukraińskiego, ponieważ to właśnie OUN-UPA wspierana w dużej części przez ukraińską ludność cywilną dokonała na Polakach bestialskiego, etnicznego ludobójstwa, które na Wołyniu i w Galicji Wschodniej (Małopolsce Wschodniej) w latach 1943-1945 przyniosło - wedle różnych szacunków - od 130 do 200 tys. polskich ofiar. Mordowano też m.in. samych Ukraińców, którzy w jakikolwiek sposób przejawiali przychylny stosunek do Polaków. Dodatkowo ukraińskie akty terroru zmusiły do ucieczki z własnych domostw setki tysięcy naszych rodaków.

 

Sam fakt etnicznego ludobójstwa winien być a'priori przesłanką do historycznej negatywnej oceny OUN-UPA i stać się tym samym fundamentem budowy poprawnych i przyjaznych stosunków między naszymi państwami i narodami... szczególnie w obecnej trudnej sytuacji geopolitycznej.

 

Jest to tym bardziej konieczne zważywszy, że owe mordy - niezależnie od wieku i płci - dokonywane były w sposób okrutny i bestialski. Dr. A. Korman doliczył się aż 362 metod tortur stosowanych na Polakach przez ukraińskich, nacjonalistycznych morderców z OUN-UPA. Były to m.in.: [1], [2]

 

- Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki głowy

- Zdzieranie z głowy włosów ze skórą (skalpowanie)

- Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy

- Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło

- Wyrzynanie na czole "orła"

- Wbijanie bagnetu w skroń głowy

- Wyłupywanie jednego oka

- Wybieranie dwoje oczu

- Obcinanie nosa

- Obcinanie jednego ucha

- Obrzynanie obydwu uszu

- Przebijanie kołami dzieci na wylot

- Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha

- Obrzynanie warg

- Obcinanie języka

- Podrzynanie gardła

- Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz

- Podrzynanie gardła i wkładanie do otworu szmaty

- Wybijanie zębów

- Łamanie szczęki

- Rozrywanie ust od ucha do ucha

- Kneblowanie ust pakułami przy transporcie jeszcze żywych ofiar

- Podcinanie szyi nożem lub sierpem

- Zadawanie ciosu siekierą w szyję

- Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy

- Skręcanie głowy do tyłu

- Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą

- Obcinanie głowy sierpem

- Obcinanie głowy kosą

- Odrąbywanie głowy siekierą

- Zadawanie ciosu siekierą w szyję

- Zadawanie ran kłutych w głowie

- Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców

- Zadawanie innych ran ciętych na plecach

- Zadawanie ciosów bagnetem w plecy

- Łamanie kości żeber klatki piersiowej

- Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca

- Zadawanie ran kłutych nożem lub bagnetem w pierś

- Obcinanie kobietom piersi sierpem

- Obcinanie kobietom piersi i posypywanie ran solą

- Obrzynanie sierpem genitalii ofiarom płci męskiej

- Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską

- Zadawanie ran kłutych brzucha nożem lub bagnetem

- Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem

- Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych

- Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha

- Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrzątku - kipiącej wody

- Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki

- Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do wnętrza potłuczonego szkła

- Wyrywanie żył od pachwiny, aż do stóp

- Wkładanie do pochwy - waginy rozżarzonego żelaza

- Wkładanie do waginy szyszek sosny od strony wierzchołka

- Wkładanie do waginy zaostrzonego kołka i przepychanie aż do gardła, na wylot

- Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od waginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz

- Wieszanie ofiar za wnętrzności

- Wkładanie do waginy szklanej butelki i jej rozbicie

- Wkładanie do otworu analnego szklanej butelki i jej stłuczenie

- Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi wnętrznościami

- Odrąbywanie siekierą jednej ręki

- Odrąbywanie siekierą obydwóch rąk

- Przebijanie dłoni nożem

- Obcinanie palców u ręki nożem

- Obcinanie dłoni

- Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej

- Odrąbywanie pięty

- Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej

- Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem

- Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem

- Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami

- Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą

- Obcinanie piłą obie nogi

- Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem

- Przybijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi

- Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami

- Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio głową do podłogi

- Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu

- Rąbanie siekierą całego tułowia na części

- Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie

- Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim

- Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół

- Rozpruwanie brzuszka dzieciom

- Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu

- Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi

- Łamanie stawów nóg dziecka

- Łamanie stawów rąk dziecka

- Zaduszenie dziecka przez narzucenie na niego różnych szmat

- Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem

- Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku

- Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec

- Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele

- Wbijanie dziecka na pal

- Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią przez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała

- Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi

- Wieszanie na drzewie głową do góry

- Wieszanie na drzewie nogami do góry

- Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska

- Zrzucanie w dół ze skały

- Topienie w rzece

- Topienie przez wrzucenie do głębinowej studni

- Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni

- Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku

- Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii

- Wbijanie koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi

- Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej

- Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie

- Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyi, zwanym arkanem

- Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi

- Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi

- Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów

- Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego

- Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszego dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka, przywiązano nogę dziecka najmłodszego

- Przebicie tułowia na wylot lufą karabin

- Ściskanie ofiary drutem kolczastym

- Ściskanie razem dwie ofiary drutem kolczastym

- Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym-

- Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwania bólu i cierpienia

- Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie

- Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą

- Rozrywanie tułowia na wpół przez konie

- Rozrywanie tułowia na wpół przez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie

- Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku

- Podpalanie ofiary oblanej uprzednio naftą

- Okładanie ofiary dookoła słomą-snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób pochodnię Nerona

- Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary

- Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia

- Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy

- Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra

- Wieszanie na kolczastym drucie

- Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą

- Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w nie nożami

- Wiązanie - skuwanie rąk drutem kolczastym

- Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą

- Przybijanie rąk do progu mieszkania

- Wleczenie ciała po ziemi, za nogi związane sznurem

- Przybijanie małych dzieci dookoła grubego rosnącego drzewa przydrożnego, tworząc w ten sposób tzw. "wianuszki".

 

Owe metody tortur swoją okrutną wymyślnością przewyższały tortury stosowane przez ludobójcze hitlerowskie Niemcy czy ludobójczą sowiecką Rosję.

 

Nie można o tych faktach zapominać i je wybielać. Nie można gloryfikować historycznych, okrutnych i bestialskich ludobójców na bohaterów narodowych. W przeciwnym razie może niestety narastać wzajemna nienawiść polsko-ukraińska.  Z jednej strony może ona być podstawą odradzającego się ukraińskiego nacjonalizmu, w którym "Lachy" (czyli Polacy) uważani byli za głównego wroga Ukrainy, a - z drugiej strony - w Polakach budzić niechęć do Ukraińców i sympatię do wszystkich, którzy w jakiś sposób szkodzą Ukrainie (np. Rosji).

 

Zarówno Polakom, jak i Ukraińcom winno dzisiaj zależeć na jak najlepszych kontaktach i wzajemnej przyjaźni, ale powtarzam: tylko powszechnie akceptowana prawda i jednoznaczny do niej stosunek mogą być podstawą dobrych relacji między naszymi narodami. Jeżeli tak będzie, to na pewno nie będą miały miejsca takie - nacechowane wrogością do ukraińskich nacjonalistów - wypowiedzi jak ostatnio jednego z profesorów z Wrocławia... Jeżeli tak będzie, to na pewno ulice ukraińskich miast nie będą nosiły nazw UPA czy OUN i nie będzie stawiało się pomników S. Banderze...

 

[1] http://www.polskatimes.pl/artykul/942193,zbrodnia-wolynska-ludobojstwo-dzikie-i-okrutne-bestialstwo-upa-362-metody-tortur-18,1,id,t,sa.html

[2] http://www.fakt.pl/jak-ukraincy-mordowali-polakow-lista-tortur-na-polakach-,artykuly,220178,1.html (dr. A. Korman w: Na Rubieży (Nr 35, 1999 r.)

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...

http://krzysztofjaw.blogspot.com/

kjahog@gmail.com

ilustracja z:http://www.gazeta-info.pl/docGazeta/218/1strona.jpg
Hun

5
5 (10)

43 Comments

Obrazek użytkownika ość

ość
Nie wolno wybaczyć przestępcy, zanim ten nie okaże skruchy.
Ukraińcy byli podjudzani przez rosjan i szkoleni na Słowacji, ale skalę okrucieństwa jaką zastosowali ciężko wytłumaczyć i usprawiedliwić.
Nie wiem, co musi się stać w tej sytuacji, aby można było przebaczyć potomstwu okrutnych oprawców, które nie chce wziąć na siebie winy i skruchy nie czuje.
Ale wiem na pewno, że jeśli okażemy się pobłażliwi, to doczekamy się kiedyś powtórki.
Obrazek użytkownika krzysztofjaw

krzysztofjaw
"Ale wiem na pewno, że jeśli okażemy się pobłażliwi, to doczekamy się kiedyś powtórki".

Zapewne jest to jedna z mozliwości, tym bardziej, że obecnie rządzący Ukrainą poszukując swojej historycznej tozsamości postawili na gloryfikowanie OUN-UPA i ich przywódców na bohaterów narodowych. Polacy nie mogą na to pozwolić... czyż można sobie wyobrazić pomniki Hitlera i ulice NSDP w Niemczech?

Dziś - kiedy putinowska Rosja chce odbudować soje sowieckie imperium i zaatakowała Ukrainę - tym bardziej jest czas na pełną normalizację wzajemnych polsko-ukraińskich relacji opartych na prawdzie historycznej. Bo nie łudźmy się, że Putin się zatrzyma na Ukrainie. W naszym wspólnym interesie jest wolna i niepodległa Ukraina, ale Ukraina, która zdecydowanie odcina się od morderców OUN-UPA.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
.."Ukraińcy byli podjudzani przez rosjan i szkoleni na Słowacji,"..
Czy mozesz podac zrodla "szkolen na Slowacji" ?
To nowa dla mnie informacja w tym temacie a nie moge znalezc do niej zrodel.
Pzdr
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

katarzyna.tarnawska
Masz rację, Ro - bardzo ciężko.
Jednak - zdecydowałam się, bo nie zdążyłam "wpisać się" wcześniej pod tekstem Rosemanna na temat afery na UW.
"Zbierałam dane", teraz piszę.
Otóż cała rodzina prof. Pazia została w bestialski sposób zamordowana przez banderowców. Przeżył tylko On, Szczegółów nie znam  - dla mnie chyba lepiej.
Od lat Profesor gromadzi dokumenty faktograficzne i posiada jeden z największych, jeśli nie w ogóle największy zbiór tych dokumentów.
Wpis na Jego PRYWATNYM blogu ujawnił ktoś z "przyjaciół". Miał dostęp do blogu.
"Chroń mnie Panie Boże od przyjaciół, bo z wrogami - sam sobie poradzę".
Profesorowi - "dzięki przyjacielowi" zawieszono funkcje dydaktyczne, choć on sam nigdy na powyższe tematy nie prowadził dyskusji ani zajęć ze studentami.
Delatorów - jak pisal Rosemann - zawsze ci był u nas dostatek.
A tutaj, na Wydz. Historii, chodzi o "stołek" dla jakiegoś "systemowego pupilka".
Nie wiem, kto on zacz, ale niewątpliwie - niezwykła szuja. Rzadko używam mocnych słów, nie mniej - tutaj same na usta (klawiaturę) się cisną.
Z całego serca wspólczuję Profesorowi - ja też jestem ze Wschodu, w pewien sposób znam tamte "klimaty" - moi pacjenci, moi koledzy - głęboko czuję ten ból, i do dziś nie mogę pojąć - skąd to bestialstwo u, jakby nie było, Słowian.
Bardzo cenny wpis - Profesorze.
Dziękuję!
Pozdrawiam - z bolącym sercem!
Obrazek użytkownika Max

Max

Otóż cała rodzina prof. Pazia została w bestialski sposób zamordowana przez banderowców. Przeżył tylko On,

Czyli nie tak całkiem "bez motywu" się wypowiadał.
No tak, zastanawiam się czy to go "rozgrzesza" w oczach oburzonych.

Pewnie nie .

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro
W moich oczach też nie "rozgrzesza".
Motywów, o których napisała pani Krystyna nie trudno było się domyślić. Jednak śmierć jest granicą, za którą nie powinno się przenosić nienawiści. Tym bardziej, że była to śmierć ludzi, którzy z banderowcami mogli nie mieć nawet rodzinnych związków. Z listy którą zamieścił Krzysztofjaw kilka pozycji "znalazło zastosowanie" wobec członków mojej rodziny. Kilka dni temu rozmawiałem z wujkiem, którego ojciec został zabity, ale wcześniej oskalpowany.  

Ja mam do pana Pazia  o coś innego pretensje: że swoją niemądrą wypowiedzią dał amunicję ludziom takim jak Sakiewicz.
Że o Salonie nie wspomnę.
 
Obrazek użytkownika krzysztofjaw

krzysztofjaw
"Ja mam do pana Pazia  o coś innego pretensje: że swoją niemądrą wypowiedzią dał amunicję ludziom takim jak Sakiewicz. Że o Salonie nie wspomnę".

Mam podobne zdanie. Chwała mu za to, że upamiętnia i przypomina zbrodnie OUN-UPA na Polakach, ale winien być bardziej dojrzały emocjonalnie... choć tez w pewnym sensie go rozumiem, gdy ma do czynienia z gloryfikowaniem zbrodniarzy przez rząd ukraiński i postawę obecnego rządzącego manstreamu polskiego.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Otóż cała rodzina prof. Pazia została w bestialski sposób zamordowana przez banderowców. Przeżył tylko On

Nie kwestionując prawa profesora Pazia do poczucia głębokiej krzywdy, chcę tylko zauważyć, że nie jest on w takim wieku, by móc jako jedyny z rodziny przeżyć  ludobójstwo na Wołyniu, bowiem w tamtym czasie nie było go jeszcze na świecie.  Jego wypowiedź - niezależnie od tego kogo by dotyczyła (czy Ukraińców, czy Rosjan, czy Niemców, czy jeszcze jakiejś innej nacji) uderza w podstawy człowieczeństwa i nie przystoi człowiekowi, a w szczególności etykowi. Jestem zdania, że nie jest to sprawa dla prokuratury i w tym sensie uważam, że granice pociągania do odpowiedzialności zostały przekroczone. Natomiast decyzję rektora - wszak nie o zwolnieniu, a jedynie o odsunięciu czasowo, na okres pół roku, od pracy dydaktycznej ze studentami, uważam za absolutnie słuszną.
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
Profesor Paź nie jest etykiem i nigdy się etyką nie zajmował. Jako specjalności w systemie KBN ma wpisane: filozofia refleksji, historia filozofii nowożytnej, historia filozofii średniowiecznej, metafizyka, ontologia, semiotyka.
Doktorat: 
Problematyka pierwszych zasad (prima principia) w ontologii Christiana Wolffa
Habilitacja: Naczelna zasada racjonalizmu. Od Kartezjusza do wczesnego Kanta

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
tak po prostu jest. Nie wiem czy to cokolwiek zmienia, najzwyczajniej podaję prawdziwą informację prostując błędną..

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
W takim razie przyjęłam ją do wiadomości i nie będę powtarzać tej, którą najwyraźniej powzięłam błędnie.
Obrazek użytkownika Traube

Traube
To działo się w roku 1943.
Ten kto przeżył musi mieć dziś co najmniej 72 lata.
Jeśli tak jest z profesorem Paziem to znaczy, że się on wyjątkowo dobrze trzyma :-)


 
Obrazek użytkownika krzysztofjaw

krzysztofjaw
Nie znałem faktu, iż cała rodzina profesora została wymordowana przez banderowców. Tym bardziej musi on - jako historyk, który dokumentuje zbrodnie OUN-UPA - odczuwać coś własnie na kształt buntu etyczno-moralnego kiedy obecne władze Ukrainy gloryfikują banderowców a w Polsce próbuje się zamilczeć historię ze względu na obowiazująca dziś "poprawność historyczno-polityczną". Powtarzam jeszcze raz... juz przerabialiśmy próby zamilcznia zbrodni sowieckich i UB-NKWD - to spsób budowania relacji między narodami jest najgorszy z mozliwych.

Pozdrawiam

P.S. Tak na marginesie... Żyję tylko dlatego, że mój dziadek i babcia ze strony matki wraz całą rodziną zdążyli nocą uciec przed banderowcami, którzy zplanowali ich eksterminację nad ranem...
Obrazek użytkownika ro

ro
Nie mam pretensji do tych, którzy opowiadając się po stronie Ukraińców, wskazują na większe zagrożenie - Rosję. Nawet rozumiem, bo sam myślę podobnie - Ukraina to ostry, nawracający stan zapalny, Rosja to rak.

Natomiast nie mam złudzeń co do przyczyny "dziwnego" zachowania Ukraińców, którzy "w imię przyjaźni" nie chcą "wyznać win" i "odciąć się od banderowskiej przeszłości". 
Moim zdaniem ta postawa świadczy o pewnej specyficznej uczciwości Ukraińców wobec nas.

Mówią, a Sakiewicz i inni (niekoniecznie z nim związani), nie chcą tego słyszeć:
-Polacy, nie miejcie złudzeń! To że teraz tak się staracie, że stajecie po naszej stronie, niczego nie zmieni. Gdy nadejdzie czas, nie będziemy się na wasze, skądinąd niewielkie zasługi, oglądać.
 
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Czy możesz zdefiniować pojęcie "Ukrainiec"? Byłoby to cenne ukonkretnienie przedmiotu dyskusji.
Obrazek użytkownika stronnik

stronnik
Przestańmy być naiwni. Pora aby nasze postawy wykazywały zdecydowanie i hardość. Nie ma przyjaciół wśród narodów. Możemy liczyć jedynie na siebie samych. To, jak będziemy postępowali wobec Ukraińców zdeterminuje naszą przyszłość w tym zakresie. Od odpowiedzialności za nasz własny los nikt nas nie uwolni do końca istnienia tego świata. Ten los jest w naszych rękach i postwa Ukraińców ma tylko w części wpływ na to. Tyle że nie rządzimy się sami według własnego zdania we własnym kraju.
Obrazek użytkownika ro

ro
Nie to miałem na myśli.
Dlatego "trudno pisać", że kilka pozycji z zamieszczonej listy znalazło zastosowanie wobec członków mojej rodziny.
Jeśli wywodzisz się z Kresów, to wiesz. Jeśli nie - to wybacz, ale nie masz pojęcia, jaka jest różnica między czytaniem tej listy tortur, a tym co mówiła babcia o śmierci swoich bratanków, bratowej, a na końcu brata.
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Lista tych tortur działa silnie na wyobraźnię. Ja wymiękłem po pierwszych dziesięciu przykładach. Już same okładki książek o tej tematyce mówią same za siebie.

Swoją drogą nasuwa się pytanie i to pytanie kieruję do znawców, takich jak Ty. Piszę to bez ironii.

Co sprawiło, że sprawcy tych zbrodni tak bardzo znęcali sie nad swoimi ofiarami? (w domyśle: czy ideologia, czy inne przyczyny?)
Obrazek użytkownika ro

ro
Nie wiem -  myślę, że to była projekcja poczucia własnej winy na ofiarę. Zostali przekonani przez przywódców, że muszą zabić, ale normalny człowiek przecież nie zabija. Jednak tego od nich żądano. W chwili prania mózgu, na zebraniu, czy w cerkwi wszystko było poukładane i oczywiste: Lach to wróg, trzeba zabić!
W drodze do domu już nie było to tak oczywiste. Ale "obowiązek" zabicia był zbyt mocno narzucony, żeby mu się sprzeciwić, w dodatku każdy z nich wiedział, że inni też będą zabijać. To powodowało frustrację.

Żadnej ideologii. 
Sądzę, że oni na drugi dzień sami nie rozumieli, dlaczego. A na trzeci znów robili to samo, żeby zagłuszyć poczucie winy z poprzedniego dnia.

 
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
Szczerze wspolczuje.Skladam rowniez kondolencje za pomordowanych czlonkow twojej rodziny.W imieniu wlasnym,Rodziny i Przyjaciol.
Trzeba posiadac niezwyklej odwagi i sily ducha aby z taka prezentowana tutaj przez ciebie Godnoscia stawic czola terorowi majacemu zrodla w przeszlosci.
Zapewniam o naszej dozgonnej  Goralskiej i osobistej Solidarnosci z potomkami Braci naszych i Siostr z Kresow
Tak mi dopomoz Bog.
Jestem niezwykle wdzieczny autorowi tej tutaj refleksji.
Dalem temu wyraz wraz z przyjaciolmi na NB..
Niestety z zamieszczonych przez nas komentarzy (okolo 40-u) zaden sie nie ukazal.
Wroce do tematu tutaj podjetego we wlasnym wpisie.
Sa bardzo powazne przeslanki  aby twierdzic ,ze taka a nie inna pro-ukrainska hasbara w "prawicowej" prasie ma drugie dno.
Bardzo glebokie dno z rownie glebokim podtekstem politycznym.
Podtekstem politycznym reprezentowanym przez srodowiska "prawicowe" ,ktory to bezposrednio uderza w Polska Racje Stanu.
 
Obrazek użytkownika krzysztofjaw

krzysztofjaw
Oczekuję więc tego Twojego tekstu, bo prawdę powiedziawszy mam też wiele przemysleń dotyczących specyficznego zachowania prasy prawicowej w sprawie Ukrainy, konfliktu ukraińsko-rosyjskiego i mordów dokonywanych na Polakach przez OUN-UPA.

Pozdrawiam

P.S.
Czy ja dobrze zrozumiełąem, że na NB ocenzurowano Wasze komentarze do mojego postu?
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
...ja dobrze zrozumiełąem, że na NB ocenzurowano Wasze komentarze do mojego postu?"
Tak.Jest to rutynowa cenzura stosowana na NB przez Targalskiego w temacie "ukrainy"
..Zmowilismy sie (okolo20 osob) po ukazaniu sie twojego postu na NB..do zalaczania do niego komentarzy.Pragnalem widziec reakcje na nie Targalskiego.ZADEN z tych komentarzy sie nie ukazal (bylo ich okolo 40).Zostawilem wiadomosc dla ciebi na skrynce NB z kopia jednego z komentarzy.
Jiutro biore sie do pisania postu.Do Polski wrocilem wczoraj i musze sie troche "ogarnac"
Jeszcze raz dziekuje za cenny post w sprawie "ukrainy"..
Obrazek użytkownika ro

ro
Dziękuję.
Boli ta postawa prawicowych mediów, ich zaślepienie. Jestem daleki od oskarżeń o agenturalność - jeśli ktoś w kręgach zbliżonych do GP ma "czarne podniebienie", to z pewnościa starannie je ukrywa i nie pcha się na afisz. 

Boli, bo strasznie nie lubię mówić o Aniach - "a nie mówiłem". A wiem, że tak będzie, kiedy przyjdzie oddać Przemyśl (żeby tylko). Bo nie łudźmy się co do naszych sił zbrojnych: są one równie skuteczne, jak dyplomacja.
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
Dear RO.
To nie jest ,jak to okresliles "prawicowych Mediow zaslepienie"
Jest to uzgodniona narracja,ktorej pilnowanie w GA-POL I na NB dozoruje Targalski.
Nie tylko dozoruje..Jest wspoltworca tej narracji..
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

katarzyna.tarnawska
Masz rację Ellenai!
Powinno być - z Rodziny prof. Pazia, wymordowanej przez banderowców, żyje obecnie tylko on. Ja także - mylnie - zrozumiałam uzyskaną informację.
Natomiast dyskusje nad donosami dotyczącymi tekstu z prywatnego blogu - to prawie jak naruszanie tajemnicy korespondencji. Przypomina czasy PRL-u z procesami na tle opinii pochodzących z listów osób prywatnych do ich rodzin.
Nie muszę się zgadzać (albo - mogę się zgadzać, lub - nie) z czyimiś prywatnymi poglądami. Lecz jeśli dostęp do tych poglądów uzyskałam w sposób bezprawny, to...
Bez dalszych komentarzy.
Potrafię zrozumieć prywatne emocje profesora.
Powinien jednak lepiej dobierać sobie przyjaciół!
Bardzo serdecznie pozdrawiam!
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Teraz ja muszę Ci częściowo przyznać rację. Ale jedynie właśnie częściowo.
Po pierwsze - ja również potrafię zrozumieć emocje. Natomiast nie akceptuję takiego sposobu ich wyrażania, jaki przyjął profesor Paź. Mówienie o ludzkich szczątkach, traktowanych w sposób znieważający, per "banderowskie ścierwo" i cieszenie się, że "tak własnie tę hołotę należy taktować", w żaden sposób nie mieści się w moim kanonie ludzkich zachowań. Trudno też "kochać Ruskich", bo wyrządzili Polakom także wiele krzywd, a za ich przyczyną zginęło więcej naszych rodaków niż na Wołyniu. 
 Profesor Paź to nie żaden prymityw, ale człowiek wykształcony i pewnie chrześcijanin, który powinien umieć zachować szacunek dla ludzkich szczątków, tym bardziej, że jako taki, powinien zdawać sobie sprawę, że nie każdy walczący w tej wojnie Ukrainiec jest potomkiem dawnego banderowca czy choćby tylko ideowym "banderowcem".
Moja rodzina także otarła się o zbrodnie na Wołyniu. Dziadek i babcia wraz ze swoimi dziećmi zdołali uciec przed rzezią. Wychowali też, oprócz własnej dziewiątki, dwoje dzieci brata babci, które jako jedyne ocalały z tej rodziny podczas pogromu wsi (wiesz to zresztą z mojej książki). Mimo to, nie uważam wszystkich Ukraińców za "banderowców", a poległego żołnierza nie nazwę "ścierwem". Nie nazwę tak również zabitego sowieckiego sołdata czy separatystę z Donbasu. Żyjących mogę nazwać bydłem o azjatyckiej mentalności, bestiami czy hołotą, ale śmierć jednak w naszej obyczajowości stanowi pewną cezurę.
Tyle o profesorze i jego emocjach.
Druga sprawa, to sposób, w jaki została upowszechniona ta wypowiedź. Jeśli rzeczywiście był to donos od kogoś dopuszczonego do zamkniętego grona, to ten ktoś jest zwykłą świnią, wychowaną na najgorszcych sowieckich i PRL-owskich wzorcach - to nie ulega dla mnie wątpliwości. I jak to już gdzieś wcześniej napisałam,  żenująca wypowiedź osoby z tytułem profesorskim, to nie jest sprawa dla prokuratora, ale wyłącznie kwestia mówiąca o przyzwoitości i klasie człowieka, który ją wypowiada.

Odwzajemniam serdeczności :)
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
widzę, że Panią nurtuje problem tzw. fałszywych przyjaciół. Nieslusznie. Po pierwsze, ze względu na ułomność ludzkiej natury, to zjawisko nieusuwalne. Po drugie, niesłusznie zakłada Pani, że to ktoś z 'przyjaciół' dopuszczonych do zamkniętego konta Bogusława Pazia sprawę nagłośnił. Dlaczego nieslusznie? Bo nie ma czegoś takiego jak intymność resp. prywatność w sieci. Dla sprawnego informatyka pokonanie barier stworzonych przez innego informatyka, to tylko kwestia motywacji i czasu. Podobne złudzenia żywi część blogerów-nickowców, którzy sądzą, że pseudonim zapewnia im incognito. Zapewnia, ale tylko do czasu, gdy fachowcy nie zechcą ustalić, z kim mają do czynienia. To tylko tak dla uporządkowania przedpola.

Szum wokół sprawy prof. Pazia, częściowo pewnie interesowny, utrudnia zrozumienie istoty tego, co się stało. Każdy, także Bogusław Paź, ma prawo jednych lubić, a innych nie. I to niekoniecznie dopiero ze względu na tak tragiczne rodzinne doświadczenia, o jakich pisze tu np. Ro. Ale na Pazia rzucono się, bo wyznał skrajną niechęć do Ukraińców, a sympatię do Rosjan. Gdyby zrobił odwrotnie, Sakiewicz może zaproponowałby mu felieton w GaPolu. Tymczasem, powtarzam, wolno jednych lubić, a drugich nie - w dowolnej konstelacji. Niestety, taki mamy w Polsce klimat, że to wcale nie jest oczywiste. Także w portalu B'n'R.

Czy to znaczy, że nie ma żadnej sprawy profesora Pazia? Otóż, moim zdaniem jest. Mimo że nie jest on etykiem. Prof. Paź ma prawo nie znosić Ukraińców, zwłaszcza jeśli jego rodzina została tragicznie doświadczona w trakcie ludobójstwa na Wołyniu czy w Małopolsce Wschodniej. Ze względu na swoje dobro, nie powinien ich jednak (nawet banderowców) nienawidzić. Dlatego, że nienawiść niszczy tego, kto ją żywi. Ona go po prostu właśnie zjada. Jednak profesor Paź zrobił jeszcze coś innego: on w tym wpisie ujawnił swoją schadenfreude, radość z cudzego nieszczęścia. I to jest zwyczajnie po ludzku niedopuszczalne, nie mówiąc już, że fundamentalnie niechrześcijańskie.

Moim zdaniem, to jest prawdziwa wina Bogusława Pazia, która naprawdę podważa jego zdolność do bycia nauczycielem akademickim. I nie byłoby żadnej różnicy, gdyby to np. Ukraińcy znęcali się nad separatystami czy Rosjanami w mundurach bez oznak. Choć obawiam się, że wtedy zamiast zawieszenia na pół roku mógłby liczyć na sympatię mediów Sakiewicza.

Przepraszam za objętość, życzę dobrej nocy!

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
ma Pan rację, całkowicie się z Panem zgadzam. Dziś metody zarządzania informacją oraz społecznymi emocjami są już tak efektywne, że tym większa odpowiedzialność spoczywa na rządzących. Dlatego władzom samostijnej od prawie ćwierćwiecza Ukrainy bardzo się dziwię, ale do polityków rządzących w Polsce (wzdragam się przed użyciem przydawki 'naszych' lub 'polskich') mam w tej sprawie bardzo poważne pretensje.

Argumenty, że Ukrainą najpierw rządzili władcy posowieccy oraz że okres wojny z Rosją to zły czas na rozliczenia, jest skrajnie demagogiczny. Po zwycięstwie tzw. pomarańczowych była na to nie tylko dobra koniunktura, ale wręcz konieczność, bo właśnie wtedy Juszczenko i Tymoszenko rozpoczęli wciągać na sztandary UPA, Banderę, Szuchewycza i innych. Liderzy pomarańczowych wydają się zresztą ludźmi bardzo marnej próby, a co gorsza (właśnie przez lansowanie UPA) wbili skutecznie klin między Ukrainę i Polskę. Zupełnie jakby na życzenie Rosji. Ale to inny temat. 

http://waldemar-zyszkiewicz.pl/index.php?option=com_content&task=view&id...

Do tzw. naszych polityków, zwłaszcza z prawej strony, mam już zdecydowane pretensje, że ważą sobie lekce polską rację stanu, interes narodowy i politykę historyczną. Dlaczego to robią? Dlaczego działają w sposób sprzeczny z interesem Polski i Polaków? Bo im na to pozwalamy.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika nurni

nurni
Najpierw technikalia.

Toczy się właśnie debata czy pan Grodzka ma prawo być opisany gdy chodzi w domu w spodniach i jak każda kobieta (pardon) siusia na stojąco.
Etyk Paź ma również prawo do prywatności i mocno to dziś podnosi.

Jednak...

Mamy przy takich okazjach możliwość oceny z kim mamy do czynienia. Zasadę której nie trzeba tłumaczyć nikomu mieszkającemu na zachód od Odry. Tu w krainie przebierańców narzucono nam przysłowie: Niech się wstydzi ten co widzi.

Pan Paź przy okazji ujawnienia swoich marzeń, tęsknot i nieskrywanej radości na okloliczność upodlania Ukraińców, ujawnił całkiem ciekawy fakt. Otóż nie podniósł tego o czym opowiedziała p Tarnowska i jej "źródla".
Podniósł tylko jednego członka swej rodziny, stryja biorącego udział w akcji Wisła.

Co przytomiejsi internauci zapytali wówczas: "naprawde pana stryj, w wolnej chwili między zabjaniem podziemia poakowskiego, zrobił i coś dobrego?". A to takie własnie formacje rozbijały tak bandy prawdziwe jak i naszych żołnierzy.

Wreszcie najważniejsze i prosiłbym tu o niec o uwagi.

Zbrodnie ukrainskie wywołały reakcje polskiego podziemia.
Niektórzy Ukraińcy nazywają to odwetem, co jest brednią gdyż kobiet, dzieci nie nadziewano na pal, akcja była skierowana przeciw tym którzy zabijali.

Rozpisałem się ale zbliżam się właśnie do meritum. Dziękuje za cierpliwość:)

Struktury WiN, mimo że kości naszych zamordowanych rodaków na Wołyniu były wówczas całkiem świeże, nawiązały wspolprace z lokalnymi strukturami UPA.
Porozumienia obejmowały bardzo szerokie spektrum dlatego w pewnym skrócie napisze że była to pełna współpraca z "banderowcami:" A jak kto ciekawy do tychże dotrzeć (google.pl) to pod wpływem obecnej ofensywy "patriotycznych idiotów" może i nabrać przekonania że WiN wcale nie służył polskim interesom, prędzej wszyscy stryje Pazia w strukturach ludowego państwa.

Opowiadałem już Panu całkiem celny (choć amerykański) dowcip o polskiej głupocie?

Ta wspólpraca WiNu miała konkretny cel. Wspólna obronę przed NKWD i formacjami im podległymi czyli np i stryjem p Pazia.

I to jest prawdziwy chichot historii że tam gdzie to porozumenie z "banderowcami" weszło w życie antogonizmy polsko-ukraińskie natychmiast niemal że nikneły. Współpraca miała swe korzennie w najlepiej pojętym interesie polskim i ukraińskim.

Nam 10.04 zamordowano prezydenta, całe dowództwo armii, elity państwowe.
Ale to chyba wciąż za mało.

 
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Najpierw dwa drobiazgi, bo diabeł tkwi w szczegółach (na przedpolu).

1. Bogusław Paź, jako filozof, nie specjalizował się w etyce, choć (być może)
w ramach tzw. usługówki miewał takie zajęcia ze studentami. Nazywanie go
etykiem jest nietrafne. 2. Nasza przedmówczyni, nosi nazwisko Tarnawska,

O epizodycznej współpracy AK-WiN i UPA wiem od dawna. Kilkanaście lat
termu wyszła książka Motyki i Wnuka, poświęcona tej sprawie. Owszem,
wspólny silny wróg wymusił kooperację zamiast wzajemnego zwalczania  się.
Ale proszę nie idealizować i fetyszyzować tej współpracy: obie strony na tyle
sobie nie ufały, że na czas wspólnych akcji wymieniali się zakładnikami,
którzy swym życiem mieli gwarantować dotrzymanie kooperacyjnych umów.

Pozdrawiam, ale szczerze mówiąc przewodniej myśli Pańskiego tak dobrze
ocenianego tu wpisu do końca nie rozpoznałem :)  Choć jego proukraiński
wektor oczywiście tak.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika nurni

nurni

1. Bardzo dziękuje za zwrócenie uwagi. Oczywiście Pani Tarnawska. Przepraszam i dziękuje za ważne sprostowanie..

Dziękuje również za zwrócenie uwagi że Paź nie ma nic wspólnego z etyką, nawet formalnie. Musiałem się za dużo naczytać jego obrońców – niemniej moja wina.

 

2 Nie bardzo orientuje się co oznacza skrót AL-WIN. Ale do rzeczy ...

 

3. Współpraca polskiego podziemia miała miejsce ( z banderowcami! - rety, rety) i miała ona bardzo racjonalne podstawy. Owa bardzo ścisła współpraca z UPA płynęła owszem z okoliczności tamtych czasów. Niemniej służyła ona pewnemu dobru wspólnemu - tam gdzie porozumienie działało Polacy I Ukraińcy obawiali się jedynie stryja pana Pazia, ubranego w mundur KBW.

To właśnie dlatego pytam czemu była możliwa niemal na grobach pomordowanych na Wołyniu, a nie jest możliwa dziś - gdy Ukraina walczy z tymi którzy 10 kwietnia zgładzili naszych przywódców a ich ciała wysłali nam wraz z niedopałkami papierosów i sfałszowanymi dokumentami.

 

4. Kluczem jest 10 kwietnia. Abstrahując od tego „wypadku” można wygłaszać wszelkie sądy i będą one nawet i uprawnione. Wystarczy Miły Panie zamknąć oczy na to, że zanim zaczął się Majdan, to kilka lat wcześniej to my zostaliśmy przez Rosjan zaatakowani.

 

5. Postaram się naprawić Pańskie przykre wrażenie że mój wpis został „tak dobrze oceniony”. Udzielę mu oceny negatywnej a Pańskiemu responsowi – pozytywnej..

Na tę chwilę nie mogę dla Pana zrobić nic więcej.

    Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

    Torpeda Wulkaniczna
    "To właśnie dlatego pytam czemu była możliwa niemal na grobach pomordowanych na Wołyniu, a nie jest możliwa dziś - gdy Ukraina walczy z tymi którzy 10 kwietnia zgładzili naszych przywódców a ich ciała wysłali nam wraz z niedopałkami papierosów i sfałszowanymi dokumentami."

    Kogo pytasz, Nurni? Polskiej strony tylko? Chyba nasi politycy i legendy się starają? A to 100 eurobaniek, a to Bujak chce na wojenkę. Niech kurwa swoich synów wyśle.

    Czy Ukraińcy nie mogą zrobić małego gestu i np. znieść tego nieszczęsnego  embarga na mięso?

    Zasygnalizować choćby chęci wyjaśnienia sprawy wołyńskiej, ale aż do bólu obu stron? Było na to ze dwadzieścia lat.

    Nie chcę pisać o Ukrainie, bo mam bardzo dużo różnych wątpliwości. I wieści zawodowych  raczej nieciekawych

    O jeszcze innych wątpliwościach pisze Rolex.

     

    <p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

    Obrazek użytkownika nurni

    nurni
    Problem z mięsem jest taki że Ukraina to promil polskiego eksportu do Rosji. Mięsa akurat zabanowanego jeszcze przed Majdanem. Napisałem że to promil ale zaraz ktoś ustali że to nie promil ale całe 3 procent tego co eksportowaliśmy Rosji.

    Przypuszczam, dziele się tu wyłacznie intuicją, że władze Ukrainy mając do wyboru mięso polskie i mięso z kraju które go realnie a nie werbalnie wspiera - wybiera to lepsze.

    To jest być może bład Ukraińców. Dlla pewnego pijaru warto by ten kilkuprocentowy szlaban uchylić i dać zarobić "naszym" eksporterom i pośrednikom. Czyli najbardziej dziś prorosyjskiej formacji jaką jest neo ZSL.

    Uważam Torpedo, po tylu latach, że jak nas chce się wkręcić (a na tym ten system od 89 polega) to jednak trzeba się lepiej postarać.
    Ja problemu - mięso a Ukraina - wybacz, ale nie kupuje.
     
    Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

    Torpeda Wulkaniczna
    przecież to embargo to symbol. Jeśli to jakiś zasrany promil - to dlaczego tego nie zniosą?
    Żeby się Putin nie zasmucił, że mu banderowska propaganda nie wypala?

    Chyba zgodzisz się, że wszelki kwas między Polską a Ukrainą cieszy Kreml?

    Kaczor pojechał, pokrzyczał, byli na Majdanie posłowie. A jakieś gesty od Ukraińców? Rajd śladami Bandery?

    Nurni, popytaj  czy pogranicznicy i milicjanci  ukraińscy się mentalnie zmienili.

    Biorąc sprawę całosciowo, jak Ty, masz rację - DZISIAJ  powinniśmy łączyć wysiłki z Ukrainą przeciw Rosji.

    Ale z kim na tej Ukrainie gadać? Z rządem, który jeszcze nie znalazł strzelających na Majdan, oligarchami mogącymi spłacić długi Ukrainy swoimi aktywami ( Kołomyjski: interes to jest kupić kamizelek kuloodpornych za 2 mln $, sprzedać armii ukraińskiej za 3 mln $ --> nie wiem, czy to tylko plotka, pochodzi z Nowogradu Wołyńskiego).

    Ja Cię przepraszam, ale w tym dymie propagandy obustronnej ani myślę iść, a tym bardziej biec na Ruska obok jakiegoś ochotnika - idealisty skazanego pzrez oligarchów na wyginięcie lub źle dowodzonego ukraińskiego żołnierza.

    Pozdrawiam, spadam lulu



     

    <p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

    Obrazek użytkownika Jonathan

    Jonathan
    W 2013 r. na terenie Rosji, Ukrainy i Białorusi sprzedaliśmy wieprzowiny za blisko 400 mln euro. Sprzedaż na  Ukrainie  przyniosła 80 mln euro, czyli 20 % ogólnej kwoty. Ani to promil, ani dwa procenty.
    Łatwo sprawdzić, nie ma co zmyślać.

    Be careful what you wish for, cause it may come true.
    Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

    Torpeda Wulkaniczna
    widocznie jakiś oligarcha ma interes gdzie indziej kupować.
    A cały rząd ukraiński ma w dupie stosunki z Polską.

    Parę lat temu byłem na Ukrainie, mówiono mi wtedy, że każda część gospodarki jest starannie i zupełnie podzielona między kilkunastu możnych ludzi, z których większość jest z nacji handlowej.

    I wiesz co - sami Ukraińcy mieli już wtedy świadomość, że tak nie powinno być--> chociaż generalnie sprawiali na mnie wrażenie społeczności  jakiejś takiej stłamszonej, ponuropotulnej.

    Jeśli nadal oligarchowie rządzą ( a teraz muszą trzymac wszystko w garści, choćby nie chcieli) całą gospodarką, i administracją, to wcale się nie dziwię, że część obywateli woli Putina.

    "Ten przynajmniej paru zamknął, a paru pogonił."

    Kurde, a miałem spać, anie pisać, a tym bardziej o Ukrainie

    Pozdrawiam, spadam lulu


     

    <p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

    Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

    Waldemar Żyszkiewicz
    2 Nie bardzo orientuje się co oznacza skrót AL-WIN. Ale do rzeczy ...

    Dziękuję, oczywiście, AK-WiN. Tym razem to moja ewidentna literówka (już poprawiona),
    bo mam startą klawiaturę i piszę na pamięć :)

    dlatego pytam czemu była możliwa niemal na grobach pomordowanych na Wołyniu, a nie jest możliwa dziś

    Na to pytanie częściowo już odpowiedziałem. Tam (na dzisiejszym pograniczu, o ile pamiętam gdzieś okolice Narola, Horyńca, Lubaczowa) był stan wyższej konieczności, zagrożenie istnienia obu formacji, a siły sowieckie wielkie, więc odpowiedź nasuwa się sama. Pytanie, dlaczego dziś to nie jest możliwe? O to trzeba pytać Ukraińców: dlaczego nie wyszli z jakąś inicjatywą załatwienia tej trudnej, ale nie dającej się uniknąć sprawy ludobójstwa po zwycięstwie pomarańczowych? Dlaczego nie tylko gloryfikują bez słowa wyjaśnienia ludzi i formacje obciążone strasznymi zbrodniami, ale zrównują Wołyń z przesiedleńczą komunistyczną akcją Wisła oraz tu i ówdzie dopominają się o kilkanaście powiatów po polskiej stronie. A myśmy już mentalnie im Lwów oddali.

    ...nie jest możliwa dziś - gdy Ukraina walczy z tymi którzy 10 kwietnia zgładzili naszych przywódców a ich ciała wysłali nam wraz z niedopałkami papierosów i sfałszowanymi dokumentami.

    Nie zawsze wróg naszego wroga jest naszym przyjacielem, jak Pan widzi... O ile Pan to widzi,
    bo odnoszę wrażenie, że winą za brak dzisiejszej współpracy obciąża Pan głównie polską stronę społeczną, czy tak? A jest zupełnie inaczej. Strona społeczna nie ma nic do gadania, ani u nas, ani na Ukrainie. Rządzący robią, co chcą. Osobiście widzę po polskiej stronie mocne lobby proukraińskie oraz lokajską postawę polityków formalnie polskich. Dodam, że nie kładę tego wyłącznie na karb ich głupoty. Jest gorzej. Zasłaniają się Giedroyciem, ale służą interesom innych, szkodząc Polsce. I nie mam tu wcale na myśli 'służenia Ukraińcom'. Dopóki nie ujmie Pan tego w kategoriach geopolityki globalnej, nie dostrzeże Pan istoty sprawy. Szczerze mówiąc, relacje Polska-Ukraina możnych tego świata niespecjalnie obchodzą. Oni mają inne, własne wielkie interesy.

    4. Kluczem jest 10 kwietnia.

    Absolutna zgoda. Ale Ukraina niewiele ma tu do rzeczy, raczej Gruzja. Owszem, wojna zaczęła się 10 kwietnia, niestety, że względów, o których wyżej - nie zdołaliśmy ani jako państwo, ani jako naród odpowiedzieć na to adekwatnie. Ot, choćby zawieszając (jako państwo) stosunki dyplomatyczne, prosząc USA o reprezentowanie naszych interesów w Rosji, przekazując śledztwo międzynarodowej komisji pod auspicjami NATO i UE. Albo (jako naród) np. paląc w ciągu 48 godzin ambasadę FR. Ukrainy nie ma potrzeby do tego mieszać.

    5. Postaram się naprawić Pańskie przykre wrażenie

    To nie było przykre wrażenie, raczej zaskoczenie, że w przeciwieństwie do oceniających
    nie potrafię równie szybko odkryć tych atutów :) A już ten 'minus' postawiony sobie był absolutnie zbędny. Co innego oceny dodatnie... Powiem Panu, że z zasady nie korzystam tutaj ze znaków 'na pohybel', natomiast owszem daję niekiedy oceny pozytyne i znacznie częściej - złote punkty za posty. Choć muszę się jednak przyznać, że tylko raz - co za zabawna koincydencja - postawiłem 'minus' i to właśnie sobie, żeby zrównoważyć niezamierzoną 'pochwałę' dla własnego komentarza. Ale to było na początku, kiedy jeszcze tutejszy intefejs sprawiał mi kłopoty. 

    Pozdrawiam Pana,

    Waldemar Żyszkiewicz

    Obrazek użytkownika nurni

    nurni
    Proszę nie przejmować się znakami plus czy minus.
    Nigdy nie stawiam ich tym z którymi wchodzę w polemikę. Przecież to śmieszne....
    Chyba chętniej sobie stawiam minusy, tak mnie ten tutejszy system ocen bawi.

    Ale skoro podoba się właścicielom BnR - to nic na to nie poradzimy:)

    Dziękuje za odpowiedź.

    Albo spróbuje jutro Panu odpowiedzieć albo uznam że w tym momencie nasza rozmowa powinna się zakończyć.

    Pozdrawiam.
    Dobrej nocy,

    MM
    Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

    Torpeda Wulkaniczna
    Waldemarowi i Nurniemu dziękuję za bardzo pouczającą dyskusję, którą boczkiem sobie śledziłem.

    Pozdrawiam, dobrej nocy

     

    <p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

    Obrazek użytkownika krzysztofjaw

    krzysztofjaw

    Pytanie, dlaczego dziś to nie jest możliwe? O to trzeba pytać Ukraińców: dlaczego nie wyszli z jakąś inicjatywą załatwienia tej trudnej, ale nie dającej się uniknąć sprawy ludobójstwa po zwycięstwie pomarańczowych? Dlaczego nie tylko gloryfikują bez słowa wyjaśnienia ludzi i formacje obciążone strasznymi zbrodniami, ale zrównują Wołyń z przesiedleńczą komunistyczną akcją Wisła oraz tu i ówdzie dopominają się o kilkanaście powiatów po polskiej stronie. A myśmy już mentalnie im Lwów oddali.


    I to jest bardzo dobre podsumowanie mojej notki i często niezrozumiale proukraińskich argumentów moich adwersarzy. Dziuękuję.

    Pozdrawiam

    Więcej notek tego samego Autora:

    =>>