Sąd nad profesorem Nowakiem

 |  Written by Gadający Grzyb  |  53

Poza wszystkim innym, prawo do krytyki jest wyrazem podmiotowości i niezależności wyborcy.

List profesora Andrzeja Nowaka przygotowany na konwencję prezydencką Andrzeja Dudy wywołał istną burzę. Przypomnijmy, że profesor nie mogąc z powodu choroby uczestniczyć w wydarzeniu (potwierdzam, nie była to „choroba dyplomatyczna”, w czwartek poprzedzający konwencję rozmawialiśmy z prof. Nowakiem na antenie Niepoprawnego Radia PL i słychać było, że z trudem mówi, dręczył go koszmarny kaszel) wystosował swoiste posłanie do działaczy PiS. Zasadniczą treścią listu było sformułowane w ultymatywnym tonie ostrzeżenie, że albo Prawo i Sprawiedliwość wygra obydwie tegoroczne batalie wyborcze w rozmiarach gwarantujących samodzielne rządy, albo nastąpi jego kres jako głównej siły opozycyjnej („To jest walka na śmierć i życie dla Prawa i Sprawiedliwości. (…) Gdyby teraz okazała się nie zdolna do odebrania władzy tym, którzy Rzeczpospolitą niszczą, to znaczyłoby, że przestała być dobrym narzędziem w służbie Polsce. Polacy będą musieli poszukać innego, a raczej stworzyć inne.”). Innymi słowy – żadnych „połowicznych sukcesów” typu udział w II turze, czy kilka mandatów poselskich więcej. List kończy się znamiennymi słowami: „Trzeba wygrać. Koniecznie. Cofać się nie ma dokąd. Przetrwać bez zwycięstwa nie można”. By to zwycięstwo osiągnąć niezbędne są pewne działania naprawcze, takie jak większe otwarcie się PiS na inne środowiska, potraktowanie obu kampanii – prezydenckiej i parlamentarnej – jako nierozerwalnej całości i wreszcie zaprezentowanie prócz Andrzeja Dudy, równie młodego i dynamicznego kandydata na premiera.

I tu na prawicy zawrzało, bowiem prof. Nowak otwartym tekstem twierdzi, że premierem nie powinien być Jarosław Kaczyński – ten winien skupić się na rządzeniu partią i wypromować kogoś innego. Najdalej w polemice posunęła się chyba Agnieszka Romaszewska insynuując we wpisie na Facebooku, iż przez profesora przemawia urażona ambicja (przez jakiś czas mówiło się o jego kandydowaniu na prezydenta) i generalnie, nastręcza się ze swymi radami („ponurym smędzeniem”) nieproszony i nie w porę.

Cóż, szanuję i cenię panią Romaszewską za jej dorobek, ale w tym przypadku chyba pomyliły się jej role niezależnej dziennikarki i aktywistki partyjnej. Rzecz w tym, że prof. Nowak w podobnym tonie wypowiadał się znacznie wcześniej – list jest w zasadzie podsumowaniem tez wygłaszanych publicznie przy różnych okazjach (choćby we wcześniejszych rozmowach na antenie Niepoprawnego Radia PL). Profesor naprawdę nie wyskoczył ze swym orędziem niczym Filip z konopi – jest ono wynikiem gruntownej intelektualnej refleksji nad kondycją opozycji patriotycznej. Problem jest taki, że PiS wraz ze swymi liderami jest doskonale impregnowany na jakąkolwiek krytykę – choćby najbardziej życzliwą i konstruktywną, niezależnie od tego, czy trwa akurat kampania wyborcza, czy też nie. Można odnieść wrażenie, że obowiązującym tam dogmatem jest wiara w kolektywną mądrość partii, która to kolektywna mądrość z kolei wypływa z indywidualnej mądrości prezesa Kaczyńskiego. Wszelkie niepowodzenia (a tych w ciągu ostatnich ośmiu lat trochę się nagromadziło) kwitowane są bez wyjątku wskazywaniem na niesprzyjające warunki zewnętrzne z nieśmiertelnym wytłumaczeniem „bo media są przeciw nam” na czele. My, prawda, tutaj w partii, musimy jedynie być silni, zwarci, gotowi i ani kroku w bok, a naród w końcu przejrzy na oczy i za którymś razem wreszcie na nas zagłosuje.

Przypadek Agnieszki Romaszewskiej nie jest zresztą odosobniony. To element szerszej choroby toczącej żelazny elektorat PiS, której symptomy mam czasami okazję testować na sobie. Ilekroć napiszę tekst utrzymany w duchu omawianego tu listu prof. Nowaka, prędzej czy później pojawiają się reakcje w stylu „a po co takie pisanie, a dlaczego, czemu taka krytyka ma służyć, to rozbijactwo, defetyzm...” i te de. W skrajnych przypadkach padają wręcz oskarżenia o agenturalność i wysługiwanie się jakimś mrocznym siłom. Tego typu „metodę polemiczną” do absurdu doprowadził ostatnimi czasy portal Fronda.pl, dla którego wszystko co choćby na milimetr odstaje od aktualnej linii partii, z automatu zakwalifikowane zostaje jako „ruska agentura”.

Tymczasem, poza wszystkim innym, prawo do krytyki jest wyrazem podmiotowości i niezależności wyborcy. Idzie tu również o przywrócenie właściwego porządku i hierarchii. W demokracji bowiem politycy – nawet najbardziej „nasi”, patriotyczni i tak dalej – nie są naszymi zwierzchnikami, choć zapewne im może wydawać się inaczej, że wspomnę choćby „doktrynę Lipińskiego” wedle której patriotyczny elektorat nie ma wyboru i „musi” głosować na Prawo i Sprawiedliwość. Przeciwnie, to my – jako obywatele i wyborcy – jesteśmy zwierzchnikami polityków i jako tacy mamy prawo domagać się od nich określonych działań i zachowań, oraz wytykać im marazm, czy różne zaniedbania. Zasada ta tyczy się również Andrzeja Dudy oraz prezesa Kaczyńskiego. I z tego uprawnienia skorzystał właśnie profesor Nowak.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Artykuł opublikowany w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 7 (13-19.02.2015)

4
4 (8)

53 Comments

Obrazek użytkownika ro

ro
"Tymczasem, poza wszystkim innym, prawo do krytyki jest wyrazem podmiotowości i niezależności wyborcy".

Czy to prawo do krytyki przysługuje także krytykom profesora Nowaka?
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Tak, jak najbardziej - tyle, że krytycy prof. Nowaka najchetniej zatkali by mu usta. A to już jest nie tyle krytyka, ile próba cenzurowania debaty publicznej.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
jak wiesz, Jarosław Kaczyński ma całą masę krytyków, a nawet zaciekłych wrogów. Gdyby ktoś z jego zwolenników chciał ograniczać wolność debaty publicznej, należałoby zalikwidować dwie duże komercyjne stacje telewizyjne, zrobić rewolucję kadrową w tak zwanej telewizji publicznej, zamknąć kilka dzienników i tygodników..... Doskonale znamy te wszystkie ośrodki, prawda?
Widzisz, jeśli ktoś krytykuje w sposób, który nie pomaga, a mógł poważnie zaszkodzić, warto się zastanowić, jakie są jego intencje, może wręcz nazwać po imieniu, to co czyni. A to nie jest cenzura, tylko obrona ze strony krytykowanych, do której każdy ma prawo!

A tak na marginesie, nie pamiętam krytyki Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u ze strony profesora Nowaka w czasie, gdy spekulowano, że może to on byłby dobrym kandydatem na prezydenta (przez moment ja też uważałam, że to rzeczywiście dobry pomysł, mea culpa!). Wiesz, gdybym była na jego miejscu i krytycznie oceniała jakąś partię, dość kategorycznie odcięłabym się od takich spekulacji.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Widzisz, problem w tym, że z punktu widzenia PiS i jego żelaznych zwolenników żadna pora na krytykę nie jest dobra, bo uderza w naszych, demobilizuje itd. W efekcie, PiS jest z automatu rozgrzeszany ze wszystkich błędów i utwierdza się w przekonaniu, że tak czy owak, ma te swoje głosy bez większego wysiłku. Okazuje się więc, że nie tylko władza, ale również tkwienie w opozycji może być demoralizujące. I z tej perspektywy warto przeanalizować co ma do powiedzenia prof. Nowak zamiast doszukiwac się niecnych intencji, choć oczywiście najłatwiej skwitować, że to są wynurzenia zawiedzionego frustrata, bo taka konstatacja zwalnia z prowadzenia merytorycznej polemiki i "unieważnia" na starcie adwersarza.

Jedyne, do czego można się przyczepić jeśli chodzi o Nowaka, to fakt, że akurat konwencja wyborcza nie byłaby dobrym momentem na wygłaszanie takiego przekazu - tu zgoda. Profesor najwyraźniej uznał, że sytuacja jest na tyle dramatyczna, że trzeba wstrząsnąć partyjnym aparatem właśnie w taki sposób.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
nie pamiętam krytyki Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u ze strony profesora Nowaka w czasie, gdy spekulowano, że może to on byłby dobrym kandydatem na prezydenta

Brak wiedzy o zjawisku czy fakcie nie przesądza jeszcze o nieistnieniu tegoż. Raport Staniłki o potrzebie sfunkcjonalizowania struktur PiS pojawił się w roku 2011. Skończyło się tym, że Staniłko zniknął z Instytutu Sobieskiego. Powiedziałbym, że poczucie trwania w oblężonej twierdzy nie ułatwia raczej realistycznej oceny sytuacji.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
bardzo konkretnie o profesora Nowaka, a nie prof. Staniłko (więc to chyba nie brak wiedzy, prawda???) szczególnie w czasie, gdy spekulowano o jego szansach wystawienia przez PiS jako kandydata na prezydenta. To nie było tak dawno, więc w PiS-ie i u Jarosława Kaczyńskiego niewiele się zmieniło. Jeśli miał uwagi, mógł je wyrazić!!! Ale jakoś wtedy milczał, dopiero teraz....
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Staniłko nie jest profesorem, to młody człowiek. O tym, że profesor Nowak uważa go za kogoś, kto mógłby kontynuować jego dzieło, świadczy fakt, że po odejściu Nowaka i prof. Urbanowskiego z Arcanów, zastąpił ich (przez dwa lata) tandem Krzysztof Szczerski - Jan Filip Staniłko. Od roku 2015 redakcją kierują prof. prof. Waśko i ponownie Maciej Urbanowski.

Andrzej Nowak odbył wiele rozmów z prezesem Kaczyńskim, które znacznie poprzedzały rok ubiegły, więc i rozważania na temat jego ewentualnej kandydatury prezydenckiej. Rzecz w tym, że zgodnie z postulatami obecnych krytyków Nowaka, odbywały się one w ciszy, dyskrecji przed opinią publiczną. I jak widać przyniosły podobnie niezauważalny skutek.

Start kampanii Andrzeja Dudy był naprawdę dobry, ale wystarczy prześledzić kilka prawicowych portali w grudniu i styczniu, żeby znaleźć liczne głosy zaniepokojenia ciszą i brakiem zauważalnych działań przygotowawczych do kampanii, oraz sposobem reakcji na wyborcze fałszerstwo w listopadzie.  

Tak, że Pani opinia, cytuję: [Nowak] Jeśli miał uwagi, mógł je wyrazić!!! Ale jakoś wtedy milczał, dopiero teraz.... - naprawdę nie opisuje realnego stanu rzeczy.

Pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Z całym szacunkiem dla wiedzy pana Staniłki, ale on się nie nadaje na reformatora partii. Jest to człowiek głęboko wycofany, intelektualista, introwertyk. To nie jest typ zdolnego organizatora.
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Z całym szacunkiem dla wiedzy pana Staniłki, ale on się nie nadaje na reformatora partii. Jest to człowiek głęboko wycofany, intelektualista, introwertyk.

'Głęboko wycofany, intelektualista, introwertyk' :)  Ma Pan szczęście, że nie staram się już być złośliwy...

Jako łebski facet, co Pan przyznaje, Staniłko przygotował raport-konstrukcję teoretyczną, wskazującą na przyczyny długookresowego trwania PiS w stagnacji politycznej i sformułował sposoby zmiany tego stanu rzeczy. Przecież nie on miał reorganizować partię, Reorganizator jest w PiS tylko jeden. Rzecz w tym, że od przegranej w 2007 niewiele tam, poza ekspulsją kilku bardziej wyrazistych osobowości, się zmieniło. 
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
...ale krytyka powinna być merytoryczna, a nie ograniczać się do przypisywania Nowakowi niskich pobudek działania, w rodzaju urażonych ambicji, profesorskiej dystrakcji, ujawnienia sztabowych tajemnic czy wręcz zaplanowanej zdrady partyjnych interesów PiS, które ma być bezwarunkowo kochane i już. 
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika ro

ro
Jeśli coś wygląda jak kaczka, pływa jak kaczka i kwacze jak kaczka, to prawie na pewno jest to kaczka.

Włączyłem się późno i już nie będę powtarzał argumentów Szarego Kota, Fritza i Polfica. Gdyby list profesora Nowaka był czysty od pobudek osobistych, to niestosowność miejsca i czasu*  takiego wystąpienia znaczyłaby, że Profesor nie jest człowiekiem roztropnym.
Tertium (meo iudicio) non datur.
 
Wyobraźmy sobie, że podczas publicznej obrony pracy doktorskiej zaproszony gość wygłasza opinię na temat wieku promotora sugerując, że jeśli ten nie przestanie być dyrektorem instytutu, to jednostkę czeka smutny koniec.   
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Jeśli coś wygląda jak kaczka, pływa jak kaczka i kwacze jak kaczka, to prawie na pewno jest to kaczka.

Bon mot cokolwiek ryzykowny podczas dyskusji o partii Kaczyńskiego :)

Sedno problemu tkwi w tym, że PiS-u (zdaniem jego zwolenników) nie wolno nikomu krytykować, ale zwolennikom JK na autorze nawet konstruktywnej krytyki z życzliwych pozycji wolno nie pozostawić suchej nitki, z przypisaniem najgorszych (niedostępnych przecież poznawczo, chyba przyznasz?) motywacji włącznie. Jeśli to nie jest dwustandardowość, to co to jest?

Element zasadności w krytyce Nowaka, co przyznał GG, odnosiłby się najwyżej do timingu. Ale wprowadzam tu świadomie tryb przypuszczający, bo primo, próby zreflektowania liderów trwały już naprawdę za długo. Niestety, trzeba je liczyć raczej w latach niż miesiącach. I secundo, kwestia priorytetów. Dla wielu Polaków, nie tylko dla Andrzeja Nowaka, najważniejsza jest Polska, która kolejnych rządów PO-PSL może nie przetrzymać, tym bardziej że są one funkcją nieprzychylnych naszej niepodległości procesów globalnych.

PiS jest istotny jedynie jako narzędzie walki o Polskę, nad nieefektywnym narzędziem nikt się nie będzie rozczulał. Oceniając stan państwa jako krytyczny, bijąc na alarm u progu kampanii, profesor parakdoksalnie wykazuje też troskę o Prawo i Sprawiedliwość. Sygnalizuje deadline, w życzeniach na Boże Narodzenie mówi o potrzebie podpalenia Polski rozumnym szałem, a więc jednak Tertium datur :)
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika ro

ro
Kluczowe słowo - timing. 

Nie jestem wielbłądem, nawet nie jestem dromaderem. Nie zauważyłem też, żeby inni tutejsi krytycy profesora Nowaka mieli po jednym czy po dwa garby.
Krytykować JK i PiS można i należy. 
Ale - timing.

A skoro już w sprawie bon motów przekroczyłem Rubikon, to posunę się dalej:

- Chroń mnie Panie Boże od przyjaciół - westchnął Andrzej Duda, - bo z wrogami jakoś sobie poradzę.
A Kaczyński puścił do niego oko:
-Teraz już wiesz! 
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Kluczowa fraza: dyskretna, konstruktywna
krytyka PiS w porę - bezskuteczna :)

PS Na pustyni garby się przydają. Choćby
na tę wodę dla kaczek.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika ro

ro
"krytyka PiS w porę - bezskuteczna" 

Krytyka na w porę - "przeciwskuteczna".
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Krytyka na w porę - "przeciwskuteczna".

Tego jeszcze nie wiemy, ocenimy ex post, na podstawie faktów : )

Gdyby, co nie daj Boże, oba tegoroczne zmagania wyborcze zostały przez Andrzeja Dudę i PiS przegrane, to by znaczyło, że profesor Nowak niestety miał aż za dużo racji. Jeśli Andrzej Duda zostanie prezydentem, ale PiS nie zdoła sformować rządu i rozpocząć naprawy państwa, to będzie znaczyło, że analiza Nowaka trafiała dokładnie w punkt.

Jeśli natomiast PiS zdoła odzyskać oba urzędy: prezydencki i KPRM, co wydaje się zamierzeniem równie ambitnym, jak i koniecznym, o ile Polska ma przetrwać jako Polska, to będzie oznaczało, że Andrzej Nowak popadł w przesadne czarnowidztwo.

Na tym kończę swary i zaczynam post, także od sieci, bo dziś Ash Wednesday. Wszystkiego dobrego życzę Tobie i Twym Bliskim!
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika fritz

fritz
Pare punktow.
1. Piszesz, ze zadanie prof. Nowaka ustapienia JK  jest wynikiem "znanych przemyslen"... Musze powiedziec, ze nie zauwazylem w pisanym tekscie takich wypowiedzi. Moze jakis link ?
2. Sprawa wygranej, to sprawa "zycia i smierci dla PiS". Ciekawe, co by powiedzial professor takiej niemieckiej SPD, ktora 17 lat czekala na wygrana z Kohlem i na rzady Schrödera, a teraz po 8 latach Merkel zostala dopuszczona na zasadzia juniora do wladzy i do zastapienia a Merkel dalej rzadzi i jak dobrze pojdzie to jeszcze dalej porzadzi nastepne 8 lat. Prof. Nowak ma zadziwiajace zrozumienie istnienia partii.

3. Prof. Nowak stwierdza, ze jak PiS nie wygra, to bedzie trzeba stworzyc inny instrument.  ALEZ TAK !! To byloby wspaniale, gdyby powstala jeszcze inna partia prawicowa, patriotyczna, ktorej celem jest silna niepodlegla Polska niezaleznie od wygranej PiS docierajaca do tych 50% Polakow, ktorzy nie glosuja.

Tylko tak sie glupia sklada, ze ci inni sa zbyt nieudolni albo w sposob  oczywisty niewiarygodni dla narodu, zeby dostac narodu poparcie.
Wrecz rozczulajace  jest zadanie pod adressem JK, ktore daje sie mniej wiecej tak zinterpretowac: jestesmy nieudaczniakamy, nic nie potrafimy, dlatego jestesmy zdania, ze PiS powinien nam nasza partie prawicowa stworzyc! Cos takiego wzbudziloby na zachodzie, czy w Niemczech smiech tak potworny ze w wycie przechodzacy.
Olbrzymim rozczarowaniem byli dla mnie Ziobro i Kurski. Nie dlatego, ze wyszli z PiS, tylko dlatego, ze w praktyce okazali sie bezideowymi baranami nie bedacymi nic zaoferowac, o nic walczyc. Ich jedyna metoda to byl atak na PiS. I to jest wyraz degeneracji. Przy tym mieli wszystkie szanse od razu na poczatku: nazwiska, klub poselski, poslow w PE i totalnie z powodu rownie totalnej bezideowosci przerzneli. Nawet nie sprobowali. 


4. Nastepna generacja PiS, ta mlodsza elita, zostala zamordowana nad Smolenskiem wlacznie z przewidzianym przez niego nastepcja, prof. Kurtyka. JK musial zaczac tworzyc nowa elite a to jest extremalnie ciezkie przedsiewziecie. Duda jest przejsciem do nastepnej generacji.
Gdyby nie JK, Duda by nigdy nie zaistnial, zostalby zagryziony przez 5.kolumne w PiS. Duda to produkt JK. Jezeli JK teraz by odszedl (niezaleznie od tego, ze PiS by sie rozpadl, Polacy glosuja na JK, na Macierewicza), Duda rowniez zniknalby.
Dlatego JK jest jeszcze absolutnie potrzebny jak powietrza PiS owi i narodowi tak dlugo az Duda stworzy woklo siebie nastepna elite. Przy duzym szczesciu bedzie to 5 lat. Przy zwyklym 10 lat... Bez szczescia nigdy tego nie osiagnie. Pradziwa elita jest dlatego taka cenna, poniewaz odpowiedni ludzie rzadko sie rodza.

5. Prof. Nowak ulegl przedziwnej utopii, ze JK ma tak olbrzymi negatywny elektorat i ze wystarczy JK zastapic, zeby otworzyly sie zupelnie nowe, dobre mozliwosci dla PiS. Prof. nie zrozumial, ze kazdy nastepca JK o ile mialby te same cele co JK, a wiec silna, niepodlegla Polska i bylby w tym samym stopniu nieprzekupny, to w ciagu pol roku bylby obrzydzony narodowi do bolu. Jak to wyglada mozemy teraz na przesympatycznym Dudzie zobaczyc.  Moze prof. pojal swoj blad.

6. Teraz wyobraz sobie scenariusz, Nowak jest kandydatem na prezydenta i dzieli sie na konwencie swoimi przemysleniami o odejsciu JK. To bylaby katastrofa narodowa, pogrzebanie wszystkich szans wyborczych, to byloby porownywalne tylko z Targowica. Dostalby pomnik ufundowany wspolnie przez Niemcow, Rosjan i Zydow.
Na szczecie nie zostal.

7. Mlodzi, bystrzy na premiera. Oni maja taka sama szansa zrobic cos dla  Polski przy takich przeciwnikach jak Merkel i Putin, jak bokser amator wypuszczony do ringu z Kliczko. Masakra calkowita, zwloki, w tym przypadku Polski, a raczej popioly zostalyby rozsypane nad Baltykiem.

 
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
1) Nie śledzę aż tak szczegółowo publicystyki prof. Nowaka. Wiem co mówił na antenie Niepoprawnego Radia PL - a mowił mniej więcej to samo, co w liście.

2) Sytuacja wewnętrzna Niemiec jest diametralnie różna od sytuacji Polski, tak więc to porównanie jest nietrafione.

3) Jeśli PiS okaze się trwale niezdolny do objęcia władzy, to koniec końców nie przetrwa. Tworzenie się nowych sił jest utrudnione choćby ze względu na brak zaplecza finansowego - ale prędzej czy później coś się zacznie klarować, choć potrwa to zapewne o wiele dłużej niż wieszczy prof. Nowak.

4) i 5) Prof. Nowak nie pisze, że Kaczyński powinien odejść z polityki - to jest jedna z większych manipulacji medialnych dotyczących jego listu. Przeciwnie - według Nowaka Kaczyński powinien skoncentrować się na prowadzeniu partii, natomiast jako kandydata na premiera warto wypromować nową twarz pokroju Dudy.

6) Nowak na konwencie niczego takiego by nie powiedział, bo nie ma niczego takiego w liście. Nowak jedynie uważa, że Kaczyński nie jest optymalnym kandydatem na premiera - a to różnica.

7) Więc dlaczego Duda jest kandydatem na prezydenta, skoro młodzi zostaną przez Putina i Merkel rozjechani? Przypominam, że polityka zagraniczna to jedna z istotniejszych prerogatyw prezydenckich.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika fritz

fritz
ad 2. Zasady gry, a wiec czy zakladasz firme czy partie, to robisz to samemu przeciwko konkurencji a nie prosisz konkurencji o zalozenie ... konkurencyjnej firmy.

ad 3, Co to znaczy "trawale"? W przypadku Niemiec 17 lat nie jest trwale. Teacher rzadzila ponad 12 lat. Dwie kadencje to jest normalna rzecz. Poza tym z powodu falszowania wyborow nie mamy pojecia jakie wyniki byly naprawde.

ad 4&5. Nie ma czegos takiego jak kierowanie tylko partia. To nie funkcjonuje. I nigdzie nie funkcjonowalo. Nie znam takiego przykladu w ciagu powiedzmy ostatnich 40 lat.

ad. 6  Nowak powiedzial, co przemyslal. Dlaczego mialby nie powiedziec? List zostal napisany, poniewaz nie mogl przyjsc.

ad 7. Duda ma juz 10 lat praktyki politycznej w najlepszym otoczeniu od 2005 na bardzo wysokim szczeblu, jest swietnie uksztaltowany w sensie historyczno-narodowym, jest swietnie wyksztalcony i wlasnie nalezy do elity. Po za tym, premier nosi glowny ciezar walki, nie prezydent. Duda bedzie dobry po 5 latach prezydentury.

Dude od uroczego, elokwentnego 40 latka z defacto zerowa praktyka polityczna dziela lata swietlne. Duda jest juz zawodowcem, ale potrzebuje troche czasu, zeby przejsc do I ligi. JK jest w tej samej lidze co Merkel i Putin.

Wygenerowanie elity politycznej potrzeba 10 lat i szczescia  znalezienia odpowiednich ludzi. Innymi slowy, Duda powinien miedy 30 latkami lowic, hodowac i selekcjonowac bezlitosnie tzn. naprawde tylko dobrych zatrzymywac a JK bedzie mu wlasnie to umozliwiac. 

 
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
zadanie prof. Nowaka ustapienia JK  jest wynikiem "znanych przemyslen"... Musze powiedziec, ze nie zauwazylem w pisanym tekscie takich wypowiedzi. Moze jakis link ?

Proszę, oto link do rozmowy Nowaka z Żarynem juniorem, z 21 listopada 2014. Prof. Nowak bardzo spokojnie i rzeczowo komentuje tu polityczny meander (to eufemizm), który kierownictwo PiS wykonało po listopadowych wyborach. Ta rozmowa była prowadzona po pierwszej turze, ale i po drugiej nie działo się lepiej, a marsz wystudzonych emocji przeszedł ulicami Warszawy 13 grudnia. 

http://wpolityce.pl/polityka/223002-prof-nowak-zgoda-na-ten-wynik-wyborc...

Fritz, kwestionujesz przewidywanie (nie tylko profesora Nowaka), że brak wygranych w 2015, i to takich, które umożliwią odzyskiwanie Polski, będzie praktycznym końcem PiS. Uzasadniasz swą opinię, dając przykład wieloletniej kwarantanny SPD w Niemczech. Nie bierzesz jednak pod uwagę dramatycznej różnicy między powagą państwa niemieckiego i utrwalonym tam systemem demokratycznym a bylejakością państwa i procedur demokratycznych w dzisiejszej Polsce, która na te 18 lat, ze względu na szalejące obce agentury, pozwolić sobie nie może. Jeśli ma przetrwać jako Polska właśnie. 
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika fritz

fritz
1. Wywiad: zarzuty prof. sa jak najbardziej sluszne, i co gorsza, nic nie utracily ze swojej aktualnosci poniewaz to co PiS i JK teraz "produkuja" w sprawie kontroli wyborow jest obledem. JK poszukaje 30 tys "twardych facetow", ktorzy beda w stanie samemu przez ponad 24 godziny komisje kontrolowac, a wiec szuka prawdziwych nadludzi, ktorzy w tych samych, niezmienionych pampersach bo do toalety nie moga wyjsc, komisje kontrolowac beda.
W ten sposob JK ma nadzieje, ze uda sie obejsc ruch spoleczny. bo 30 tys PiS moze wygenerowac.

Natomiast w wywiadzie  nie doszukalem sie zadnych "meandrow" co ustapienie JK.

2. Sytauacja w Niemczech jest drastycznie inna niz w Polsce, w Niemczech jest demokracja a w Polsce faszyzm inspirowany i broniony przez niemieckie gazety wydawane w Polsce (95%) i majacy na celu likwidacje Polski, a gazety dezinformuja wyborcow jak tylko  moga, oczernia PiS rowniez. 

Co gorsza polska prasa niepodleglsciowa nieprawdopodbnie zawodzi politycznie, jest czyms wykastrowanym z bardzo waznych  informacji dla spoleczenstwa umozliwiajacych zrozumienie sytuacji.

3. Tak, kwestionuje przewidywania prof. Nowaka, ze PiS przestanie istniec o ile przegra wybory. Jak dlugo jest JK tak dlugo PiS bedzie istniec. A chlopaczki, ktore odskocza sa takimi durniami, ze nie potrafia samemu zadnej partii stworzyc, ktora bylaby w stanie cos innego zaoferowac niz atakowanie... PiS oczywiscie, nigdy PO.
Co widzielismy po Ziobrze i Kurskim, co widzimy bo kukizach i braunach.

Obywatele musza sami zadbac sami o kontrole wyborow nawet wbrew sabotazowi ze strony PiS. Musza tworzyc potezny ruch spoleczny. PiS ma wady, jedna z nich jest wlasnie obawa, ze taki ruch spoleczny moze sie okazac calkowicie kontrolowany przez russogermanska ubecje. Obawy nie sa pozbawione slusznosci ale nie mniej, ruch musi powstac i na teraz jest zadanie obywateli.

Zreszta obywatele,  paskudnie zdradzili PiS kiedy rzadzil, paskudnie zdradzili Kaczynskich. Dopiero zbrodnia nad Smolenskiem spowodowala, ze tych mozdzkach zaczelo troche inaczej tykac.
pozdrawiam.
 
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Spojrzmy na to logicznie:
- czy krytyka PiS wśród nas ma sens - oczywiście że tak,
- czy krytyka PiS w czasie kampanii wyborczej ma sens - oczywiście nie.
Skąd pomysł, że krytyka wstrząśnie aparatem w czasie kampanii, skoro nie wstrząsnęła nigdy wczześniej?
Generalnie - jaki PiS jest taki jest ale chcemy, żeby wygrał. I pytanie: czy list profesora Nowaka przyniesie PiS-owi chociaż jeden głos w wyborach? - stawiam, że nie. Czy list profesora Nowaka odbierze PiS-owi głosy w wyborach? - stawiam, że tak.
I to tyle.

Pozdrawiam :)
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
krótko, zwięźle i LOGICZNIE laugh
Właśnie o to chodzi. Ze względu na czas opublikowania, jego list, zamiast życzliwego napomnienia, stał się zbiorem amunicji dla przeciwników.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Przeciwnicy to jedno, ale są też tacy co mogą zagłosować na PiS a się wahają, czytając ten list pomyślą sobie "No tak.. i tak nic z tego nie będzie". Ja nie stawiam profesorowi zarzutu niecnych zamiarów. Odnoszę wrażenie, że to takie chciejstwo jest.
Obrazek użytkownika Miecznik

Miecznik
bo chciały przekonać tych, którzy się wahają, że nie warto inwestować w PiS. Pan prof. Nowak podpowiedział im, co mają mówić. Nie podejrzewam profesora o to, że działał ze złą wolą. Nie przewidział, co się będzie działo.
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Gdyby wcześniej nie olali diagnoz prof. Nowaka, choćby w formie negatywnego ustosunkowania się z uzasadnieniem, to nie byłoby listu. W końcu Nowak to ważna postać, nie jakiś tam bloger, ktorego można zlekceważyć ;) Prof. Nowak uznał, że sytuacja jest na tyle paląca, że to jest ostatni moment na wstrząśnięcie pisowskim aparatem. Ale przyznaję - dobrze się stało, ze nie wygłosił tego na konwencie. Natomiast formuła listu otwartego jest jak najbardziej dopuszczalnym sposobem prowadzenia debaty publicznej. Powtórzę - z punktu widzenia PiS każdy moment na krytykę jest zły, bo trzeba nieustannie "zwierać szeregi" w oczekiwaniu aż wyborcy przejrzą na oczy. I tak czekamu już od ośmiu lat.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Problem tkwi w prawicowych aktywistach.
Co można powiedzieć o ludziach, którzy każde zebranie partyjne de facto rozbijają, bo narzucają wszystkim dyskusję o katastrofie smoleńskiej? I co ma robić szef takiego koła? Oczywiście dopuszcza ich do głosu, cierpliwie wysłuchuje co mają do powiedzenia, mijają trzy godziny, a potem pracować nie ma komu.

Działalność partyjna to nie to samo co klub dyskusyjny czy kółko różańcowe. Tu się liczy przede wszystkim organizacja i zarządzanie. Dlaczego do partii prawicowych lgną ludzie, którzy po prostu nic nie potrafią, za to wiecznie tworzą kolejne kanapy, snują intrygi, obrażają się na siebie (tak, tu biję się w piersi, bo i mi sie to zdarzyło tu na b-n-b)?

W zasadzie można by zadać pytanie, czy prawica potrafi tylko wywoływać powstania?

(swoją drogą i tego nie potrafi, bo jak by potrafiła, to powstanie już dawno by wybuchło. Na razie ruch narodowy robi co roku 11 listopada powstańczą inscenizację i na tym się kończy).
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"Dlaczego do partii prawicowych lgną ludzie, którzy po prostu nic nie potrafią, za to wiecznie tworzą kolejne kanapy, snują intrygi, obrażają się na siebie"

laughlaughlaugh
Obrazek użytkownika Max

Max
Dawno temu Balzac powiedział, że kobieta powinna być w salonie damą, w łóżku kochanką, a w kuchni kucharką. Niestety, zazwyczaj bywa inaczej: kobieta w kuchni jest damą, w łóżku kucharką, a w salonie kochanką...

Jestem już trochę znużony wypowiedziami kolejnych autorytetów na temat polskiej polityki, na temat PiS i roli opozycji. Wypowiedziami osób, które uzurpują sobie rolę spcjalistó w tej dziedzinie, podczas gdy ich kompetencje dotyczą zgoła czego innegio. Rożnego rodzaju namaszczeni, witani medialnym aplauzem: aktorzy, naukowcy, sportowcy, reżyserowie, dziennikarze i striptizerki. Najlepiej byłoby, aby każdy pozostał autorytetem w dziedzinie, na której się zna. Chętnie przeczytam książki historyczne, z zainteresowaniem posłucham o specyfice pracy w nocnym klubie. Pod warunkiem, że tych pierwszych nie będzie pisała pani od tańca na rurze (lub jeszcze gorzej: dziennikarz, ci współcześnie znają się absolutnie na wszystkim), a druga relacja nie będzie pochodziła od osoby, która progu podobnego lokalu nigdy nie przestąpiła, jest płci męskiej, ma 77 lat i jeździ na wózku inwalidzkim.

Oczywiście wszyscy oni mają prawo do własnych opinii i przekonań - my też mamy, wcale nie gorsze. Przestańmy windować na piedestały osoby zdecydowanie "nie z tej bajki", bo potem przychodzi je z hukiem z ołtarzyków strącać. Nieśmiało sugeruję, że Polacy nie gęsi i swój rozum mają - niech robią z niego użytek, zamiast chłonąć "prawdy" z gazet, mównic i telewizorni.

pozdrawiam

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Max, polityka jest sferą publiczną i dotyczy nas wszystkich - przecież my też się wypowiadamy na blogach przez nikogo nie proszeni, nie będąc czynnymi politykami. Dlaczego więc nie może wypowiadać się profesor czy artysta? Politycy są mądrzejsi i bardzie fachowi? No proszę... Powtórzę tezę z tekstu - to my jesteśmy zwierzchnikami polityków i mamy prawo wymagać - i to z pozycji szefów.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Max

Max
Ależ każdy może się wypowiadać, o tym właśnie pisałem. Ty, ja, ludzie na b'n'r, każdy obywatel tego państwa. Nie wiem tylko, czemu mamy z nabożną uwagą wysłuchiwać opinii wybitnych specjalistów - specjalistów z różnych innych dziedzin. Dlaczego opinia historyka, choćby i z tytułem profesorskim, ma być dla kogoś ważniejsza od opinii komentatora X, z zawodu strażaka, w ramach hobby zbierającego znaczki?

A media co i raz wyciągają z rękawa następny "autorytet" - im bardziej kontrowersyjna wypowiedź, tym lepiej. Nie dziwię się - z tego żyją, poniekąd.

Wyobraź sobie, że masz znajomego, wybitnego szachistę. I ten szachista, z pozycji autorytetu, zaczyna opiniować III Symfonię Beethovena. Nie dlatego, że ma słuch muzyczny (tego nie wiemy), nie dlatego, że sam jest kompozytorem czy muzykiem z zawodu. Nie, on jest szachistą, wybitnym, i to ma dawać mu prawo do serwowania publice arbitralnych wypowiedzi, na wszelkie możliwe tematy. 

Opinie ludzi znanych mi jako uczciwi, rozsądni, inteligentni są dla mnie, oczywiście, bardziej miarodajne. A profesora Nowaka od tej strony, po prostu, nie znam. Nie, żebym odmawiał mu wspomnianych zalet - odpowiedź brzmi: brak danych. Tak więc nie widzę powodu, aby opinia Nowaka miała dla mnie znaczyć więcej, niż, chociażby, opinie komentujących na B'n'R, których nie miałem przyjemności osobiście poznać. Sam tytuł, kariera, dorobek (naukowy i inny) akurat w tych kwestiach żadnych specjalnych przywilejów nie daje.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Ja mam zupełnie inne spojrzenie. Już kiedyś opisywałem trenera naszych siatkarzy, Francuza z resztą. Wywalił z drużyny jednego z najlepszych siatkarzy świata Kurka. Powód - psuł atmosferę w drużynie. Nie zastanawiał się, że jest dobry czy nawet najlepszy. Zostawił tych teoretycznie gorszych.
Podobnie zrobił ś.p. Kazimierz Górski, na MŚ wywalił z drużyny Adama Musiała bo podpadł czymś, i psuł motywację.
"Team spirit" !
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Zgoda, ja przecież nie traktuję wypowiedzi tej czy innej postaci jako słusznej, bo to "autorytet" - takie podejście zostawiam lemingozie. Po prostu z diagnozą prof. Nowaka w dużej mierze się zgadzam. A co robią z tym media - na to nie mam wpływu.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
...co jest naprawdę najważniejsze, chyba się tu raczej zgadzamy. Natomiast spór idzie o dotychczasową i przyszłą efektywność PiS jako narzędzia w walce o niezbędną zmianę stanu rzeczy. Jedni, jak np. Fritz, uważają, że to jest nec plus ultra, ocena innych jest bardziej wstrzemięźliwa.

Drugą istotną płaszczyzną sporu jest ocena bieżącej taktyki: czy lepiej poświęcić prawdę (o stanie faktycznym partii) i przycupnąć cicho w kącie, żeby nie dostarczyć amunicji przeciwnikom, czy mimo wszystko próbować w porę i nie w porę zmobilizować działaczy i wolontariuszy do przysłowiowego gryzienia trawy w nadziei na zwycięstwo?

W to, że przeciwnik, a może już wróg polityczny, żywotnie zainteresowany utrzymaniem PiS-u w opozycji, sam wyłuska słabości formacji Kaczyńskiego i zrobi z nich wszelki możliwy użytek, ani przez moment nie wątpię. Mówimy przecież o sferze obserwowalnych faktów, a nie przechowywanych w sejfie sekretów, więc lepszą strategią wydaje mi się dążenie do eliminacji słabości i poprawiania działań w czasie rzeczywistym.

Obawy, że krytyka odstraszy niezdecydowanych jest, moim zdaniem, błędna z dwóch powodów. Rrzeczywistość medialna wcale bowiem nie przekłada się tak prosto ani na bierność części elektoratu, ani na faktyczny sposób oddawania głosów.

Bierność wynika raczej z dość racjonalnej postawy, że od 25 lat nic mimo zapewnień kolejnych ekip partyjno-rządowych się nie zmienia, z karuzelą parlamentarnych twarzy włącznie. Natomiast wyniki wyborów są starannie wypracowanym łącznym rezultatem manipulowania opinią publiczną, migotania lipnymi sondażami, a także 'nadaktywności' PKW w procesie liczenia głosów oraz upubliczniania wyników wyborów.

Pozdrowienia,

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika fritz

fritz
fritz uwaza, ze PiS ma duzo bledow, ma potezna 5. kolumne III RP, dal sobie narzucic idiotyczna strategia wyborcza w 2007 nie atakowania PO i wysuwania na pierwszy plan swoich sukcesow gospodarczych.
Nie mniej nie ma TERAZ nic lepszego od PiS.
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Zgoda. Zwalanie winy za ewentualną porażkę na prof. Nowaka czy kilku krytycznych blogerów to zwykłe odwracanie uwagi od strukturalnej słabości opozycji.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika VanAquila

VanAquila
Jeżeli PIS nie wygra wyborów, należy stworzyć nowy PIS. Bez Kaczyńskiego oczywiście.

Może tym razem: "Solidarna Polska Jest Najważniejsza"
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Veto!
Moja propozycja nazwy "Solidarna Polska Jarosława Gowina Jest Najważniejsza".
Niech imię partii całą jej historię zarazem przedstawia.
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Nalezy stworzyc nastepna partie, np. SiP, ktora bedzie dotrzec do tych, do ktorych PiS nie potrafi dotrzec.

PJN zwartym frontem pomaszerowal do PO i niszczy teraz Polske.

 
Obrazek użytkownika boldandcharm

boldandcharm
Nowak nie objawił się jak bożek, który w swoim umysle poczatkowo spłodził, a następnie zgomadził wokół siebie poronine płody spośród wyborców PIS-u oraz inne, jeszcze gorsze zło.
Nowak trafił ze swoim przekazem w grono ludzi, które ma powoli dość zarysowującej sie na horyzoncie, wiecznej, dobrze skrojonej opozycji.
Słusznie napisał Ro. "Jesli coś coś wygląda jak kaczka, pływa jak kaczka, kwacze jak kaczka, to prawie napewno jest to kaczka". I per analogiam: jesli opozycja nie blokuje, nie odwołuje, nie wpływa na państwo, nie wygrywa, nie słucha krytyki i pod jej wpływem nie dąży do samonaprawy, olewa internet i internautów, obiecuje to co do zrobienia i tego nie dotrzymuje, to jest to opozycja nieskuteczna i coraz mniej wiarygodna.
Przezabawne są te pełne powagi rady: " Nie tera, bo tara gorze! Potem, potem..." 
Karlin dobrze napisał: "Tak czy owak, winny będzie Nowak". Oprócz ubolewania nad rolą niewdziecznych mediów, bedzie można powiesić na lampie Nowaka. Zamias komunistów oczywiście.
Obrazek użytkownika ro

ro
Jak rozumiem, ta samonaprawa PiS ma polegać na samoodejsciu Kaczyńskiego?


"jesli opozycja nie blokuje" 
No żesz ty Kaczyński! Nie masz większości w parlamencie? Co z ciebie za opozycja?! Ну, погоди!  

"nie odwołuje" 
A nie mówiłem, ty nieudolny PiSie,  żebyś odwołał rząd, minister Kopacz, ministra Sienkiewicza, ministra Arłukowicza, ministra Sikorskiego, marszałka Sikorskiego,  ministra Kalemby, ministra Budzanowskiego! Siedzisz tylko i grzejesz te ławy opozycji zamiast odwoływać.
  

"nie wpływa na państwo" 
No żesz ty Kaczyński! Nie masz większości w parlamencie? Ну...  O! Powtarzam się. 

"nie wygrywa"
No właśnie, gdzie na świecie jest druga taka opozycja, która nie wygrywa? 

"nie słucha krytyki i pod jej wpływem nie dąży do samonaprawy"
"Jot Kaczyński musi odejść!" (Aha, już było).

olewa internet i internautów
Oj, PiSie, PiSie! Kto to widział, żeby nie brać opłaty esemesowej za wejście na stronę, http://www.pis.org.pl/multimedia.php albo przynajmniej nie żądać logowania (z podaniem numeru dowodu osobistego)

"obiecuje to co do zrobienia i tego nie dotrzymuje"
No właśnie, wszyscy chcą wybrać PiS, żeby dotrzymał tego co obiecuje, nawet WSI, PKW i PKP... a PiS się broni rękoma  i nogami.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
a zapomniałeś, że to przecież od dawna rządzi PiS z Kaczyńskim i to oni psują gospodarkę i ściągają kraj na dno! Po prostu muszą wreszcie odejść!
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika boldandcharm

boldandcharm
Ta płyta tak już skrzypi... Nawracaj lemingi jak lubisz, poodrywaj ręcznie świnie od koryt. Nie potrafisz? Słusznie.
Otóż masz od tego w sejmie swoich jedynych, profesjonalnych reprezentantów. Ludzi którym (dekady?) dajesz swój głos, którzy znaja się na swoim fachu jak fix. tylko jak słusznie zauważył Ro, ta opozycja, jak i inne na świecie nie wygrywa.
I po to jest opozycją właśnie, aby jesli nie wygrywa, tą opozycja pozostać.
Czego tu wymagać? Po co się rzucać? Nie ten adres. Opozycja nie ponosi winy za nic.
Czujesz sie gdzieś wewnętrznie  winna, że zamało dajesz z siebie dla Polski? Pociągaja Cie głoszone hasła, że głosować to zbyt mało, trzeba jeszcze coś dać z siebie? Ponad kartę?
Słusznie. Jesli Nasi profesjonalni przedstawiciele znowu spierdolą sprawe i osiądą w ławach w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, by kolejne lata pobierać swój ciężko wypracowany poselski chleb, niech robak gniewu nie drąży Twojej duszy.






 
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Nie. Darujmy sobie złośliwości, bo to do niczego nie prowadzi. Rzecz w tym, że PiS przez większośc okresu od wyborów do wyborów pogrąża się w latargu, następnie aktywizuje się za 5 dwunasta na okres kampanii wyborczej i dziwi się, że nie wygrywa. I tak od ośmiu lat.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
tylko z jednym się zgodzę, PiS nie wykorzystał możliwości zmobilizowania ludzi w tzw. terenie. To był jego błąd, grzech...
A teraz poproszę, tak konkretnie, o wykaz, jakie realne zmiany mógł wprowadzić? Jakie uchwalić ustawy, jakie obsadzić stanowiska (wszak od ludzi zależy sposób rządzenia)???
I jeszcze poproszę o wykaz korzyści jakie przyniesie atakowanie PiS-u teraz, w 2015 roku, w roku wyborczym, gdy liczy sie każdy głos, a do najbliższych wyborów zostały niecałe 3 miesiące.
Pomoże to pokonać mafię PO-PSL?  Przysporzy głosów?  Przyciągnie niezdecydowanych? A jeśli nie pomoże, to jaki jest cel tej zmasowanej krytyki?
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Nie mówię o uchwalaniu ustaw. Mówię o normalnej aktywności partii opozycyjnej w postaci organizowania struktur obywatelskich - codziennej, a nie przedwyborczym nawoływaniu do stworzenia ad hoc "kontroli wyborów", wychodzeniu z publicznymi inicjatywami, zgłaszaniu alternatyw, przyciąganiu nowych ludzi itd. Tej codziennej opozycyjnej orki nie widzę.

"Zmasowana krytyka"? Bez przesady. Odnoszę wrażenie, że właśnie krytycy z trudem przebijają się ze swymi głosami przez mur partyjnej obojętności i zwolenników spod znaku "milczeć i do szeregu, bo kto krytykuje, ten szkodnik".

Cel krytyki jest jeden - skłonienie PiS do autorefleksji. Ja w tym duchu piszę od kilku lat, więc przynajmniej w moim przypadku nie jest to żaden nagły wyskok. Jeśli coś mi się nie podoba to o tym mówię i szczerze mówiąc mam dosyć szantażu typu "nie teraz, bo przegramy". Jeśli moja pisanina miałaby pogrążyć PiS w wyborach, to znaczyłoby że z tą partią jest gorzej niż sądzimy.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Twoja, czy innych blogerów, jak to nazywasz, pisanina albo wypowiedzi tzw. autorytetów nie pogrążą PiS-u. Ma na tyle silną pozycję, że nawet jeśli przegra wybory, będzie mogło trwać w opozycji (choć chyba nie o to nam chodzi, prawda?).
Ale już decydujących być może o wygranej albo przynajmniej jej skali (wybory parlamentarne) głosów osób niezdecydowanych może zabraknąć. A teraz idzie walka o każdy głos, o przyciąganie ludzi, szczególnie niezdecydowanych, którzy poczuli, że im źle, że chcieliby zmiany, tylko jeszcze nie sprecyzowali, na kogo mogliby zagłosować, a nie ich odpychanie.
Dla mnie to jest proste, podważanie wiarygodności PiS-u teraz, tuż przed wyborami to jest gra dla mafii PO-PSL, bo nie ma realnej alternatywy. Małe kanapowe partie nie są w stanie do maja, czy października zmobilizować elektoratu tak, aby przejąć władzę.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Najlepszym przykłądem jest to, że zamiast dyskutować jak pomóc w wygranej, my sobie dyskutujemy czy profesor miał rację czy nie miał, czy dobrze zrobił czy nie, czy PiS jest dobry czy zły.
Wpis MD z propocycją ulotek ma 2 komentarze a wpis GG ma hmmmm dużo laugh.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
MD ma w tej chwili - godz. 15.18 - jeden komentarz, mój  wink. Jest świetny, a pomysł na tworzenia ulotek we własnym zakresie rewelacyjny. Mam teraz trochę pracy, a później do kościoła, bo dziś Popielec, ale wieczorem postaram się rozwinąć wątek laugh
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."

Strony

Więcej notek tego samego Autora:

=>>