Na początek tak zwany suchar.
Pewien podróżnik zabłądził w lesie i dopiero wieczorem dotarł do samotnej chatki leśniczego. Żona, dobra kobieta, pod nieobecność męża, okazała gościnność strudzonemu wędrowcowi. Poczęstowała go odgrzanym obiadem, co wygłodniały gość przyjął z wdzięcznością (choć wymówił się, grzecznie, od zjedzenia duszonej marchewki, której pasjami nie znosił), po czym ułożyła go w łożu małżeńskim, sama zaś poszła spać do kuchni. Nocą niespodziewanie wrócił leśniczy, szybko rozebrał się po ciemku i wskoczył do łóżka... Doszło do szamotaniny, rozległy się krzyki, a potem trzasnęły drzwi chatki i jakaś ciemna postać wybiegła w mrok... Nad ranem mężczyzna w podartym odzieniu, podrapany i rozczochrany wybiegł na leśny trakt. Akurat drogą jechali kupcy. Mężczyzna rzucił się w ich kierunku z krzykiem:
- Tylko nie zatrzymujcie się na noc w leśniczówce! Jeśli nie zjecie czegoś na kolacje, wsadzą wam to nocą w d.pę!!!
Dziś portal wPolityce zamieścił na "jedynce" (pierwsze, eksponowane miejsce) artykuł Kukiz o kolejnej taśmie z Bieńkowską: "Dramat! Przyzwyczailiśmy się do złodziejstwa, do bandytki. Coś strasznego!". W tym newsie (ważnej, gorącej wiadomości) łysiejący facet (o twarzy menela z gazrurką) ze zdjęcia zajmującego całą szerokość strony (no, figurował obok Bieńkowskiej w koronie - pokazanej jako przeciwieństwo, jak sadzę) przedstawiony został tak: "Muzyk, który w wyborach prezydenckich zdobył 20 procent głosów i zajął trzecie miejsce". Tenże facet poniżej... bredził to co zwykle i jak zwykle...
Komentatorzy reagowali... różnie. Nie było aż tylu entuzjastycznych głosów, jak wtedy, kiedy Kukiz brylował w programie podstarzałego gnojka wtykającego polska flagę w psie odchody i u resortowej blond harpii, ale warto zwrócić uwagę na głosy walecznych woJOWników.
Nie będę ich cytował, bo, podobnie jak wędrowiec z opowiadanego kawału, nie biorę czegoś takiego ani w usta, ani... nigdzie.
Dla mnie sytuacja wygląda tak, że "prawicowy" portal nadal próbuje nam wepchnąć (jak nie w usta, to z przeciwnej strony) odgrzanego i posmarowanego wazeliną Kukiza, zaś kukizowcy i tak zdecydowani są dopchnąć nam go kolanem, a obiecują, że potem dostaniemy jeszcze "z bańki" (jak mawia inny pupil mediów oraz idol "alternatywnych" "antysystemowców" - Owsiak) - a to dopiero na początek...
(4)
38 Comments
od razu muszę się do czegoś przyznać:):):)
01 October, 2015 - 14:26
Mój ulubiony woJOWnik Sztygyrng @Sztygyrng nie rozkręcił się dziś specjalnie akurat pod tym tekstem.
Nie dziwię sie, bo to przecież, mocno zmanipulowana, reklama Kukiza.
Trochę to, niestety, osłabia moją argumentację, ale tylko troche, a do szukania chamskich komentarzy na temat "PISdzielców" pod innymi kulturalnymi i mądrymi (czyli - rozkraczonymi i bezjajecznymi) artykułami na wP nie chcę nikogo namawiać.
Próbka jednak, jest, a na nastepne musimy jeszcze trochę poczekać.
Bedą.
Ja czekam na wybory, wtedy się dowiem, ilu w Polsce jest odpowiadzialnych obywateli, a ilu samobójczych durniów, "pożytecznych idiotów", niewolników, najemników i sprzedawczyków.
@Dixi
01 October, 2015 - 14:35
To Ci się udało
Zaraz Ci zaserwuję reklamę
01 October, 2015 - 16:19
Tylko upewnij się, że siedzisz wygodnie, bo... :) Tako prawi pan Piotr Piętak - fragment większej całości. Komentarz chyba zbyteczny. :D
PS. A jednak skomentuję: pisownia oryginalna. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
zabrakło tylko cytatów...
01 October, 2015 - 17:15
Szczególnie na temat "oriantacji seksualnej":):):)
Nie ukrywam, że chętnie przeczytałbym też coś o "niewierzących".
Kurcze, czytałem co nieco, ale, jako żywo, nie natknąłem się na pisma na temat niewierzących i "mniejszości seksualnych" (no, może w antyku...).
Czy wtedy w ogóle byli jacyś niewierzący?
W tym XVI wieku.
Protestanci (kacerze) tak, ale oni akurat palili innowierców na stosach z dużym zapałem i samozaparciem...
KK wysiada.
O zboczeńców nie pytam, bo byli...
Na ogół - karani surowo za swe nierządne czyny i publiczną obrazę moralności (prywatnie, szczególnie możni, mogli sobie pozwolic na to i owo, zanim komuś podpadli).
Cóż, każdy ma takich partnerów i towarzyszy (jedni zbrojni, inni z SB i WSI), na jakich sobie zapracował i zasługuje....
A tu przykład staropolskiej tolerancji dla "uchodźców ze wschodu" (czyli "niewiernych", bo przecież nie "niewierzacych":):):))
PIEŚŃ 5
Szkoda, Polaku! Ziemia spustoszona
Podolska leży, a pohaniec sprosny,
Nad Niestrem siedząc, dzieli łup żałosny!
Niewierny Turczyn psy zapuścił swoje,
Którzy zagnali piękne łanie twoje
Z dziećmi pospołu, a nie masz nadzieje,
By kiedy miały nawiedzić swe knieje.
Jedny za Dunaj Turkom zaprzedano,
Drugie do hordy dalekiej zagnano;
Córy szlacheckie (żal się mocny Boże!)
Psom bisurmańskim brzydkie ścielą łoże.
Zbójce, niestety, zbójce nas wojują,
Którzy ani miast, ani wsi budują,
Pod kotarzami tylko w polach siedzą,
A nas nierządne, ach, nierządne, jedzą.
Tak odbieżałe stado więc drapają
Rozbojce wilcy, gdy po woli mają,
Że ani pasterz nad owcami chodzi,
Ani ostrożnych psów za sobą wodzi.
Jakiego serca Turkowi dodamy,
Jesli tak lekkim ludziom nie zdołamy?
Ledwieć nam i tak króla nie podawa;
Kto sie przypatrzy, mała nie dostawa.
Zetrzy sen z oczu, a czuj w czas o sobie,
Cny Lachu! Kto wie, jemu czyli tobie
Szczęście chce służyć? A dokąd wyroku
Mars nie uczyni, nie ustępuj kroku!
A teraz k temu obróć myśli swoje,
Jakobyć szkody nieprzyjaciel twoje
Krwią swą nagrodził i omył tę zmazę,
Którą dziś niesiesz prze swej ziemie skazę.
Wsiadamy? Czy nas półmiski trzymają?
Biedne półmiski, czego te czekają?
To pan, i jadać na śrebrze godniejszy,
Komu żelazny Mars będzie chętniejszy.
Skujmy talerze na talery, skujmy,
A żołnierzowi pieniądze gotujmy!
Inszy to darmo po drogach miotali,
A my nie damy, bychmy w cale trwali?
Dajmy; a naprzód dajmy! Sami siebie
Ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie.
Tarczej niż piersi pierwej nastawiają,
Pozno puklerza przebici macają.
Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
Autor?
Ktoś może jeszcze wie, inny chociaz zgadnie?:):):)
Raczej nie, wzmiankowany wyżej przez Maxa, palancina-kukizowiec, bo ten w ogóle nie wie, o czym mówi (jak jego idol).
Kochański? Juliusz? :)
01 October, 2015 - 17:26
Dixi, zlituj się...
Co przypomniało mi dowcip o braku natchnienia u w/w poety. Znasz? :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Krzysztof Kamil...
01 October, 2015 - 17:33
PS
Czemu mam się litować i nad kim?
Wszyscy naprawde wiedzą?
Wszyscy, jak mawiał mój dziadek, "mądrogłupcy"?
Podejrzewam, że... watpię.
A to był kiedyś wiersz znany każdemu, bardziej okrzesanemu, licealiście....
Przynajmniej ostatnia zwrotka.
dziś publicznie "produkuje się"...
01 October, 2015 - 17:43
Jak w tym dowcipie: "Nie szwedzki tylko radziecki, nie pornograficzny tylko pornograficzny, i nie "Baba na żołnierzy" tylko "Ballada o żołnierzu}, ale zasadniczo - tak":):):)
Każdy palant, który nauczył się jeść, bez mlaskania, bezę łyżeczka ma się za "człowieka kulturalnego"....
Nade mną, na przykład - a i
01 October, 2015 - 18:00
Jakoś sobie nie wyobrażam, że ktoś może nie wiedzieć kto napisał "ziemia podolska spustoszona leży". :)
PS. Mistrz Jan siedzi pod lipą i szuka natchnienia. Woła muzę. Muza przybiega i coś mu szczepcze do ucha. Kochanowki kręci głową i mówi: no nie, przecież to już było, wymyśl coś innego. Muza znowu coś mu szepcze, Kochanowski mówi: no nie, Muzo, o tym też już pisałem, wymyśl coś jeszcze. Muza znika, wraca za chwilę i szepcze do Kochanowskiego. Kochanowski chwilę się zastanawia, myśli, w końcu stwierdza: a wiesz co, to jest już jakiś pomysł. Wstaje i głośno woła: "Urszulko, chodź na chwilę do tatusia!"
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
hej, Max, idealista...
01 October, 2015 - 18:13
Aż wstyd!:):):)
PS
Treny tez już były...
Dowcip całkiem fajny, ale Kochanowski w "Piesniach" leciał równo... antykiem ("Exegi monumentum", te sprawy...:):):)))
A tak w ogóle nie ma żadnego dowodu, że Orszulka w ogóle istniała...
A jak już jesteśmy przy Mistrzu z Czarnolasu, to znów coś zacytuję (a co sie będe obcyndalał?!).
Też mocno... antyczne (o cnocie "virtus", choć możliwe są... zbereźne skojarzenia:):):))
PIEŚŃ III Jan Kochanowski
Nie wierz Fortunie, co siedzisz wysoko;
Miej na poślednie koła pilne oko:
Bo to niestała pani z przyrodzenia,
Często więc rada sprawy swe odmienia.
Nie dufaj w złoto i w żadne układy,
Każdej godziny obawiaj się zdrady;
Fortuna, co da, to zasię wziąć może,
A u niej żadna dawność nie pomoże.
A ci. co z tobą teraz przestawają,
Twej się Fortunie, nie tobie kłaniają;
Skoro ta zniknie, tył każdy podawa,
Jako cień, kiedy słońca mu nie zstawa.
Lecz jako sama oczy zasłoniła,
Tak swym pochlebstwem ludzi poblaźniła:
Że drugi wysszej nosa gębę nosi,
A wszystki insze oczyma przenosi.
Ty pomni, ze twój skarb u Szczęścia w mocy,
A tak się staraj o takiej pomocy,
Aby wżdy z tobą twego co zostało,
Jesli zaś będzie Szczęście swego chciało.
Cnota skarb wieczny, cnota klejnot drogi;
Tegoć nie wydrze nieprzyjaciel srogi,
Nie spali ogień, nie zabierze woda;
Nad wszystkim inszym panuje przygoda.
Podobno piesn powstała po tym
01 October, 2015 - 18:28
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
zakładasz jednak, Max...
01 October, 2015 - 18:38
Tego bym się nie odważył powiedzieć:):):)
Koncepcję, że Kochanowski chciał napisać treny, pierwsze w Polsce, wprowadzić nowy, świetny gatunek do obiegu kulturalnego... mogę wziąć pod uwagę.
Powiedzmy - dupuszczam.
Ja tylko opowiedziałem dowcip
01 October, 2015 - 18:57
Istnieje cała seria o Janie z CZarnolasu i jego Muzie - niestety mojej głowy trzymają się głównie takie, gdzie wystepują koty, benzyna, Urszulka...
Stirlitz idzie ulicą i widzi jak dzieci wlewają kotu do pyszczka benzynę. Kot w końcu wyrwał się, przebiegł parę metrów i padł. "Benzyna się skończyła" - pomyślał Stirlitz.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
chcesz Max, o kocie?
01 October, 2015 - 19:05
A w insześ się myślistwo z jastrząby nie wdawał,
Byłeś w łasce u ludzi i głaskanoć skórę,
A tyś mrucząc podnosił twardy ogon wzgórę.
Teraz, jakoś ku myszom chciał mieć i półmiski,
I łaziłeś po ptaki w gołębiniec bliski,
Dałeś gardło, niebożę, i wisisz na dębie;
A twej śmierci i myszy rady, i gołębie.
a wiesz jak Roosvelt, Churchill i Stalin...
01 October, 2015 - 19:10
Roosvelt go namawiał, Churchill próbował wepchnąć ją zwierzakowi do pyska, a Stalin posmarował kotu musztardą... odbyt.
Kot szybko wylizał wszystko do czysta:):):)
dobry przykład, Max...
01 October, 2015 - 17:56
@Max
01 October, 2015 - 19:27
Zamoyski to oklepany bohater podręczników szkolnych. Niewątpliwie równie zasłużony, co szkodliwy. Zasłużony na wojnie z Moskwą, której jednak nie potrafił dobrze wykorzystać. Zamiast tego podcinał nogi i skrzydła królowi Zygmuntowi, gdy ten organizował pierwszą dymitriadę.
Zamoyski jest w znacznej mierze odpowiedzialny za narodziny systemu klientalnego w Rzeczypospolitej. Do spółki z Radziwiłłem i Opalińskim. Polecam tu prace Jana Dzięgielewskiego (Sejmy elekcyjne, elektorzy, elekcje) oraz Leszka Kieniewicza (Senat za Stefana Batorego). Zamoyski jest współodpowiedzialny za demontaż mieszanej formy ustrojowej i zastąpienie go ustrojem "oligarchicznego klinczu", polityki transakcyjnej głównych graczy, w której ani król, ani oligarchia, ani szlachta nie mogła w pełni realizować swoich interesów, a wszyscy razem nie byli zdolni na dłuższą metę zachować ciągłości państwa. Powtórka z rozrywki - ustrój III RP.
Całą drugą połowę panowania zajęła królowi Zygmuntowi odbudowa autorytetu monarszego, dzięki odbudowany został również autorytet parlamentu, a jego synowie również zostali królami. Inna sprawa, że obaj bardzo kiepscy...
popraw mnie, Alchymisto, jeśli się mylę...
01 October, 2015 - 19:41
Rzeczypospolita Szlachecka stanowi przykład bardzo interesującej, w swoim czasie - nowoczesnej (choć wzorowanej na starozytnym Rzymie republikańskim) - formy ustrojowej. To ewenement w historii Europy nowożytnej, w pewnym sensie - protoplasta współczesnego parlamentaryzmu na... całym świecie (z monarchistami tu nie podyskutuję:):):))
Państwo było wydolne i osiągało wielkie sukcesy, choć wreszcie zepsułao się (bywa, szczególnie, że zmieniła sie koniunktura na produkcję rolną, a oligarchia zaczęła dominować) i uległo "oświeconym monarchiom".
Je bym go jednak nie potępiał w czambuł, ba, uważam, że mamy być z czego dumni.
Z jedną poprawka - we
01 October, 2015 - 19:47
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
więcej niż kilkanaście, Max
01 October, 2015 - 20:31
Nie będę kłócił się o procenty, bo to jest liczone różnie i nawet historycy nie sa zgodni (zabawne jest, że na niektórych terenach populacja:):):) szlachty osiagała ponad... 40%)
Szlachta w Polsce (w porównaniu z innymi krajami, a licza się też proporcje, bliskie, powiedzmy, +/- 10:1) była wyjątkowo liczna (choć te sejmy wymagały, żeby wszyscy uprawnieni zjeżdżali się w jedno miejsce, co gorsza - od pewnego czasu na Mazowsze, czyli na tereny zamieszkane gęsto przez szlachtę biedną ale za to głupią:):):), która miała bliżej, a "szable" coraz cześciej kupowano).
Wiem, że nie lubisz (delikatnie mówiąc:):):)) demokracji, ja zaś moge mogę (i nie będę oryginalny) odpowiedzieć za Churchillem, że nie wymyślono niczego lepszego - choć nie odda to w pełni głębi:):):) mojego... pesymizmu.
Każdy ustrój da się spie.dolić:(:(:(
Odpowiem zgryźliwie. :)
01 October, 2015 - 22:07
No, trochę zgryźliwie. :)
Wyleniały "lew Albionu", kolega Churchill, zupełnie mi "nie robi".
Wystarczy jeden fakt: doprowadził i tak już robiące bokami Imperium Brytyjskie do bankructwa i krachu. Oczywiście, przez wojnę.
Czy z punktu widzenia interesu Anglii, jako kraju, była to szczęsliwa decyzja, o wzięciu się za Niemców już (tak wiem, powinni w 1939) w 1940? Hitler chciał się dogadywać... Ciekawe co ichnie Ziemkiewicze o tym piszą. :)
O ile mię pamięc nie myli - a uchybiłbym sobie sprawdzając, parfrazując Ludwisia numer 14 - w XVIII wieku, po licznych uszlachceniach Rzeczpospolita dobiła 12-15% szlachty. Niech ktoś z zawodowych historyków, na przykład Alchymista, mnie poprawi, jeśli się mylę.
Pewnie i były tereny, gdzie szaraków było więcej, może i 40% całości. Ale globalnie...
Te kilkanaście procent i tak dużo.
We Francji, przed Rewolucją - 2%.
I partyjska strzała, na odchodne.
Owszem wymyślono kilka rzeczy lepszych niż demokracja.
Tak stabilnych organizmów państwowych jak starożtne monarchie Bliskiego i Dalszego Wschodu - ze świecą szukać. Tysiace lat. Wymyślono całkiem sprawnie funkcjonujące oligarchie. Vide Wenecja. Wymyślono "demokracje" ograniczone, gdzie głos demokratyczny mieli nieliczni, spójrz na Rzeczpospolitą Szlachecką.
Degeneracja tych systemów, jesli następowała, trwała nie lata, a stulecia. A my mamy uznawać bękarta XX wieku, demokrację liberalną, z powszechym prawem głosu, za najlepszą opcję? Obligatoryjnie?
To coś nawet nie ma 100 lat stażu. :) Ba, w takiej Szwajcarii ( inei mówie, że to dobrze, konstatuje fakt) kobiety otrzymały prawo głosu w latach siedemdziesiątych.
Pijus Churchill - plótł trzy po trzy.
:)
pozdrawiam :)
PS. "Po równo" bardzo rzadko znaczy "sprawiedliwie". Potrzebna koniunkcja Urana w Domu Marsa, kometa Halleya blisko i dobre zbiory zbóż. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
mam gdzieś Lwa Albionu, a wiem...
01 October, 2015 - 22:30
Tu, na ziemi, choć podobno, przed Bogiem jednak są, zaś zasada równości wobec prawa całkiem mi się podoba (szczególnie, że jest ostatnio łamana przez, i na korzyść" "mniejszosci" i wszelkiego tałatajstwa).
Nie mam pomysłu na idealny ustrój.
jesli wiesz, jak mozna wprowadzić u nas... starożytną monarchię babilońska albo wenecką oligarchię, to przedstaw, prosze, jakis plan i kalendarium.
Chciałbym też, aby te rewolucyjne zmiany nie odbyły się moim kosztem, szczególnie, że już teraz nie jestem szczególnie dopieszczony przez System (i w ogóle:):):))
Nie chciałbym też zdychac marnie, jęcząc jak inny władca z dynastii Cezarów: "Jakiż... bloger ginie!":):):)
Wszystko prawda.
01 October, 2015 - 19:41
Choć aż tak negatywnie Kanclerza nie oceniam.
Natomiast zestawienie tego "podręcznikowego" Zamoyskiego z Kukizem wygląda tak ślicznie, że powstrzymałem się od obnażania braków w wiedzy historycznej pana Piotra Piętaka. :)
PS. Fakt, ze wszystkich Wazów panujących w Polsce bronić można jedynie Zygmunta. Są dwie szkoły pisania o nim: skrajnie krytyczna oraz przedstawianai go w miarę pozytywnym świetle. W miarę, bo pewnych jego decyzji nie da się "przeskoczyć". Ale to temat na dłuzszą rozmowę, a ja już dzisiaj zasmieciłem jeden wątek historycznymi wtrętami. :)
W kategoriach historii alternatywnej: ciekawe co by było, gdyby Zygmunt posłał jednak Władysława do Moskwy, Jan Kazimierz zgnił we francuskim mamrze, a kolejnym władca został Karol Ferdynand Waza, trzeci syn Zygmunta. :) Gdybym do historii alternatywnej chciał dorzucić jeszcze teorię spiskową, dodałbym że na sejmie elekcyjnym "udupili" Karola Radziwiłłowie. A Radziwiłłowie, wiadomo, jak Żydzi i templariusze. Zawsze są w coś wmieszani. :)
No i proszę bardzo, koncept na książkę gotowy. Co najmniej klasy dzieł Dana Browna. Bo mistrza Coryllusa w zyciu bym nie przebił :)
pozdrawiam :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Dixi
01 October, 2015 - 18:15
*** Niewazne kto glosuje, ale kto glosy liczy.
A pod tym wzgledem moze byc extremalnie ponuro.
Chociaz pojawila sie wiadomosc, ze PKW stwierdzil, ze wybory beda liczone recznie na podstawie protokolow z komisji co by uniewaznialo informracje podana w linku. Ta wiadomosc o recznym liczeniu moze byc jak celowa dezinformacja.
http://sirwinston.salon24.pl/669733,wytyczne-pkw-sprzyjaja-falszowaniu-w...
rozumiem, Fritz, twoje obawy...
01 October, 2015 - 18:30
Ile procent da się sfałszować?
10?
15?
I to jeszcze w sytuacji, kiedy wreszcie zacząliśmy pilnować wyborów...
Fałszerstwa nie zwalniaja naz z obowiązku.
Duda wygrał.
O włos, ale wygrał, nie?:):):)
PS
Dlatego tak tępie "trzecią drogę" i inne wynalazki, bo one naprawdę, realnie i bez watpienia, jawnie, bezczelnie... i tak dalej... odbierają głosy PiS.
Gra zas idzie o, minimum, wiekszość parlamentarną, a powinna - o wiekszość konstytucyjną.
Zdrajcy i złodzieje nadal łudza się nadzieja (i oby sie tylko łudzili), że zdołają stworzyć antypisowską (więc - antypolską) koalicję.
dixi
01 October, 2015 - 20:49
...Dlatego tak tępie "trzecią drogę" i inne wynalazki, bo one naprawdę, realnie i bez watpienia, jawnie, bezczelnie... i tak dalej... odbierają głosy PiS.
*** Masz calkowicie racje. To jest po prostu antypolski sobotaz zgodnie z racja stanu Niemiec i neo-zydokomuny zadzacej dalej w Polsce.
To jest wojna. Moga spokojnie sfalszowac nawet 20%.
Nie cofna sie przed niczym o ile beda mieli szanse na przejscie z tym.
Przeciez nawet przed zamordowaniem prezydenta i calej elity Polski nie cofneli sie.
jak znielubiłem Młynarskiego...
01 October, 2015 - 20:59
Są rzeczy, na któe mamy wpływ, są takie, na któe nie mamy (a powinniśmy mieć), są wreszcie takie, na które nie będziemy mieć wpływu nigdy.
Róbmy swoje.
Panie, daj mi cierpliwość, abym umiał znieść to, czego zmienić nie mogę; daj mi odwagę, abym umiał konsekwentnie i wytrwale dążyć do zmiany tego, co zmienić mogę; i daj mi mądrość, abym umiał odróżnić jedno od drugiego.
Marek Aureliusz
i jeszcze jeden cytacik:):):)
01 October, 2015 - 21:10
(Prospero, „Burza” Szekspira)
Nu, różne są teorie co do
01 October, 2015 - 21:44
Ale zawsze ją lubiłem. :)
Pragmatyzm :)
A jak zatrącamy o Rzym, kiedy patrzę na wybory w wyborach niektórych, to mi inny cesarz się przypomina:
"O, gdyby lud rzymski miał tylko jedną szyję!"
To oczywiście cytat wyssany z.. kronik przychylnych senatowi rzymskiemu historyków. Żydowscy kronikarze też za Kaligulą nie przepadali - no to zrobili z niego chorego psychicznie potwora.
Swoją cegiełkę dołozył Graves, pisząc, skadinąd świetną literacko, powieśc "Ja, Klaudiusz".
Ale oparł się na Swetoniuszu, Tacycie i Dionie - czyli "bandzie trojga". :)
Aczkolwiek zmyślony, cytat wraca do mnie, cyklicznie. Głów bym nie ścinał, zapewne, ale tak wziąć za... mózg i zindoktrynować, w dobrą stronę. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
wiem, Max, że...
01 October, 2015 - 22:08
Pasował mi tu jednak jak ulał.
Obrona Kaliguli zas trudno byłoby się podjąć, choć faktycznie autorzy kronik nie przepadali ani za rodem julijskim ani za cesarstwem.
A propos (i Kaliguli i cytatow) czytam własnie ciekawą pracę o zaginionej (najcześciej bezpowrotnie, choć powroty - jak uwielbienego przez współczesnych i potomnych, a potem straconego na amen - Menandra - bywają... żenujące) literaturze. Kaligula też coś tam skrobał rylcem, a przypisywany mu cytacik, jest co prawda wątpliwy, ale należy do... najlepszych, jakie znamy:):):)
No i pamietajmy, że Cesarstwo Rzymskie skończyło marnie.
Nie lepiej niż Republika Szlachecka:):):)
Może nawet - gorzej, bo zepsuty Rzym rozwalili barbarzyńcy, a jego dorobek został niemal pogrzebany.
A co będzie z IV Rzeszą, zwaną Unią Europejską...?
Wszystko się kończy, państwa
02 October, 2015 - 08:15
Tyle, że - Cesarstwo Rzymskie istniało (licząc od Cezara, powiedzmy) dobre 500 lat, a na Wschodzie przetrwało jeszcze kolejne tysiąc lat. Polska Republika Szlachecka też ma całkiem niezłe osiagnięcia. Ciężko ustalić datę powstania, licząc od przywileju koszyckiego (1374) to z górą 400 lat.
Unia Europejska istnieje lat 22. Marny wynik, złe rokowania na przyszłość.
Kaliguli bronili lepsi ode mnie. :)
W słynnej "marmurkowej" serii ukazła się kiedyś biografia Kaliguli autorstwa Rolanda Augueta - bardzo ciekawe. Teza autora: Kaligula wariatem nie było, nie odbijał "poziomem" od innych princepsów. Okrucieństwo okrucieństwem, ale takie byly czasy - August tez skazywał ludzi na smierć. Tyle, ze represje dotykały stosunkowo wąski krąg: garstkę senatorów i patrycjuszy. Natoamist Bucik, jak pierwszy, poszedł na otwarte udry z senatem, z tych czy innych powodów. Zapłacił głową, a na dobitkę zrobili z niego zboczeńca i psychopatę. :)
Znalazłem taki mały artykulik w sieci - co prawda autor wręcz wybiela imperatora, dodatkowo: to tylko zarys - ale chyba warto przeczytać: http://www.tygodnikprzeglad.pl/kaligula-nie-byl-szalony/ .
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
historia jest materią...
02 October, 2015 - 10:30
Można tu zastosować maksymę Gregorego House'a: "Wszyscy kłamią":):):)
A im dalej się cofamy w
02 October, 2015 - 11:23
Galileusz nie spłonął na stosie, protestanci załatwili wielokrotnie więcej "czarownic" niż Inkwizycja, a Aleksander Wielki wtopił w pierwszy dzień bitwy nad Granikiem. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
nawet sam wybór faktów...
02 October, 2015 - 11:38
Dotyczy to także, rzecz jasna, podręczników, ale też - poważnych (przynajmniej tak to ma wyglądać:):):)) prac naukowych.
Żyłem w PRL-u wystarczająco długo, żeby wiedzieć, jak powszechna i głęboka może buć "pierekowka" historii (jako element "pierekowki dusz")
Po '89 niby nastąpiło "odgięcie", ale było ono żenująco rachityczne...
Dziś możemy obserwować masywną ofensywę "polityki historycznej" dosłownie "in statu nascendi" w wykonaniu Niemców i Rosjan.
Sami ledwie raczkujemy, a dostajemy jeszcze za to klapsy od "swoich".
naprawdę, Polfic, czy...
01 October, 2015 - 14:45
@Dixi
01 October, 2015 - 15:14
bo idiotów różnej maści...
01 October, 2015 - 15:21
Tak zbadał i wyliczył CBOS:
http://wpolityce.pl/polityka/267118-cbos-polacy-najbardziej-ufaja-prezyd...
Tylko... kto liczy na CBOS, ten się... przeliczy:):):)
Dixi
02 October, 2015 - 09:30
gość w dom...
02 October, 2015 - 10:21