dooooooo garażuuu !".
Kolejny cykl?
Cofamy się o krok, żeby w następnym przygotowano nam już obowiązkowy dla każdego FB,TT, czip, smycz, kalendarz i kartę do wszystkiego ?
Nie ogarniam tego.
Mimo wszystko chyba bez portali społecznosciowych nie byłoby sprzeciwów wobec ACTA ( o ile te sprzeciwy też nie były jakoś "generowane podskórnie").
Przy takiej ilości polityków-marionet i idiotów, zejście do list dyskusyjnych to zmniejszenie potencjału oddziaływania.
Chociaż z drugiej strony - jaki to problem ograniczyć/wyłączyć portale, lub cały Internet?
Jejku, jejku, Pyzolku!
Wspominam z rozrzewnieniem grupy dyskusyjne (chociaż człowiek musiał łączyć się przez kabel telefoniczny i za każdym razem bulić za to połączenie), ale "to se na vrati":(:(:(
Bardzo irytują mnie ci, którzy chcą mieć narzędzie do kasowania i banowania, czyli uprawnienia podobne do administratora portalu (na którego po jakimś czasie obrażają się, kiedy... robi im to samo).
Wściekałem się zawsze na teksty w stylu "spieprzej z mojego bloga!", kiedy padały na portalu (na przykład takim, który miał motto "blogerzy dla blogerów"), nie na prywatnym blogu (sam na swoim banowałem tylko ewidentne trolle, złośliwie szkodzące wszystkim i uniemożliwiające rozmowę - może ze dwa razy na dziedziesięć lat zresztą, nie więcej).
Jesli ktoś ma (niezależnie od płci).... hmmm... cojones, to powinna mu wystarczyć zasada obowiązująca przy zakupie samochodu z drugiej ręki: "Jest ryzyko, jest zabawa":):):)
Cóż, nie ma już Dzikich Pól Internetu...
Wszystko ma właściciela (albo nawet Właściciela).
Cóż, bardzo tego żałuję, tęsknię za czasami wolności w Sieci, ale...
"Przeminął wiek złoty...".
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
2 Comments
" A my wracamyyy
20 January, 2017 - 10:45
Kolejny cykl?
Cofamy się o krok, żeby w następnym przygotowano nam już obowiązkowy dla każdego FB,TT, czip, smycz, kalendarz i kartę do wszystkiego ?
Nie ogarniam tego.
Mimo wszystko chyba bez portali społecznosciowych nie byłoby sprzeciwów wobec ACTA ( o ile te sprzeciwy też nie były jakoś "generowane podskórnie").
Przy takiej ilości polityków-marionet i idiotów, zejście do list dyskusyjnych to zmniejszenie potencjału oddziaływania.
Chociaż z drugiej strony - jaki to problem ograniczyć/wyłączyć portale, lub cały Internet?
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Jejku, jejku, Pyzolku!
20 January, 2017 - 20:37
Wspominam z rozrzewnieniem grupy dyskusyjne (chociaż człowiek musiał łączyć się przez kabel telefoniczny i za każdym razem bulić za to połączenie), ale "to se na vrati":(:(:(
Bardzo irytują mnie ci, którzy chcą mieć narzędzie do kasowania i banowania, czyli uprawnienia podobne do administratora portalu (na którego po jakimś czasie obrażają się, kiedy... robi im to samo).
Wściekałem się zawsze na teksty w stylu "spieprzej z mojego bloga!", kiedy padały na portalu (na przykład takim, który miał motto "blogerzy dla blogerów"), nie na prywatnym blogu (sam na swoim banowałem tylko ewidentne trolle, złośliwie szkodzące wszystkim i uniemożliwiające rozmowę - może ze dwa razy na dziedziesięć lat zresztą, nie więcej).
Jesli ktoś ma (niezależnie od płci).... hmmm... cojones, to powinna mu wystarczyć zasada obowiązująca przy zakupie samochodu z drugiej ręki: "Jest ryzyko, jest zabawa":):):)
Cóż, nie ma już Dzikich Pól Internetu...
Wszystko ma właściciela (albo nawet Właściciela).
Cóż, bardzo tego żałuję, tęsknię za czasami wolności w Sieci, ale...
"Przeminął wiek złoty...".