Alfie Evans nie żyje!

 |  Written by krisp  |  3

Alfie Evans nie żyje!  Niech Dobry Bóg przyjmie Go do grona Swoich Świętych Aniołków.

Niewiele wiemy o samej chorobie Alfiego poza tym, że była to ciężka NIE ZDIAGNOZOWANA choroba neurologiczna, której objawami było to, co było.

Mam w związku z tym pytanie: Czy wzięto pod uwagę chociażby to, czy na stan Alfiego nie miała wpływu szczepionka (szczepionki) wmuszone rodzicom Alfiego przez system opieki medycznej w UK. 

Póki co, w UK jest dobrowolność poddania się szczepieniu, inaczej niż w Polsce, gdzie jest urzędowy przymus, skutkujący nawet odebraniem praw rodzicielskich – vide sławny przypadek rodziców z pomorskiego, którzy uciekli ze szpitala, gdy sąd na wniosek szpitala praw rodzicielskich ich pozbawił, za odmowę zaszczepienia jednodniowego maluszka. A że brytyjski system opieki medycznej wmusza szczepionkowanie wiem od córki, która swoich dzieci (moich wnuków) nie szczepi, pomimo zachęt i nacisków. Dodam jedynie, że dzieciaczki rozwijają się cudownie i zdrowo, i bywało już, że były JEDYNYMI ZDROWYMI DZIEĆMI W KLASIE, gdy ich ZASZCZEPIENI KOLEDZY „polegli” w związku z jakąś chorobą, na którą to chorobę uzyskali podobno odporność dzięki wcześniejszemu szczepieniu. Ściema, Panie, ściema.

NOP-y istnieją, choćby nie wiem jak wielkie było pro-szczepionowe lobby i skutkują CIĘŻKIMI POWIKŁANIAMI POSZCZEPIENNYMI, co można sobie chociażby sprawdzić tu:  https://vaers.hhs.gov/ i tu: https://vaccgenocide.wordpress.com/tag/vaers/ . Oczywiście lobby szczepionkowe idzie w zaparte i broni się jak może. Na szali leżą CIĘZKIE MILIARDY DOLARÓW stanowiące zyski ze sprzedaży szczepionek, więc wiadomo, że nie oddadzą pola bez walki, imając się WSZYSTKICH prawnych i POZAPRAWNYCH sztuczek, na które mają taką górę kasy, że Polskę mogliby sobie kupić za gotówkę wraz z jej mieszkańcami.  

Najwyższy już czas, by nasz system opieki zdrowotnej ZMUSZAJĄCY DO SZCZEPIENIA wszystkiego, co się rusza na polskiej ziemi, rozliczyć ze stręczenia NIE PRZEBADANYCH, a DOPUSZCZONYCH DO SPRZEDAŻY W POLSCE  preparatów (to nie są wyroby medyczne, jakby ktoś zapytał),  które nie podlegają takim rygorom jak WSZYSTKIE INNE leki i preparaty medyczne. Jak to się dzieje, że przyjmujemy „NA WIARĘ” zapewnienia producentów szczepionek, że są skuteczne na to, na co oni twierdzą, że są, a do tego są bezpieczne.  Istnieją przecież NIEZALEŻNE i WIARYGODNE  badania szczepionek, które pokazują ile syfu zawierają. Czytałem kiedy kiedyś artykuł opublikowany w jakimś medycznym czasopiśmie, będący opisem badań wielu różnych szczepionek pod kątem czystości. Badania wykonano  w jakimś włoskim laboratorium ( o ile dobrze pamiętam). Konkluzje artykułu były porażające. W każdej z badanych szczepionek znaleziono jakieś badziewie. Mam ten artykuł zapisany w pdf gdzieś na którymś z archiwalnych twardych dysków, więc będę w stanie go odszukać, jeśli zajdzie taka potrzeba.

W Polsce powinna NATYCHMIAST powstać baza NOP-ów. Powinny też NATYCHMIAST zmienić się PAŃSTWOWE PROCEDURY, które od lat nie pozwalają na skrzętne notowanie NOP-ów, by powstała wiarygodna baza danych takich odczynów.  NATYCHMIAST też powinno w Polsce powstać prawo, które pozwoli na ŚCIGANIE Z URZĘDU każdej firmy szczepionkowej, która zaszkodziła na zdrowiu (lub życiu) polskiemu obywatelowi, i pozwoli też na zasądzenie wielomilionowych odszkodowań, byśmy nie byli poligonem doświadczeń medycznych najbogatszych firm farmaceutycznych świata.

Wiem, że się narażam na zarzut oszołomstwa, jak wielu ludzi wątpiących w to, że systemy medyczne są jedynie po to, by nam pomagać. Niestety, rzeczywistość jest bardzo brutalna. W Polsce NIKT NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚCI  za NOP-y.  Ani producent szczepionki, ani lekarz zlecający szczepienie, ani wreszcie polskie państwo, zmuszające do szczepienia pod rygorami kar administracyjnych i groźbą odebrania praw rodzicielskich. Jeśli  wystąpi NOP, rodzice opuszczani są przez system i zostawiani są z wynikającymi z NOP problemami zdrowotnymi dziecka, czasami NA CAŁE ŻYCIE, bez jakiegokolwiek wsparcia. Czy można sobie wyobrazić większą niesprawiedliwość (że nie powiem – bandytyzm) w podobno cywilizowanym kraju w XXI wieku?

Pozdrawiam

krisp

5
5 (4)

3 Comments

Obrazek użytkownika ro

ro
Pojawiły się w UK bezpodstawne podejrzenia, że Alfie trafił do szpitala dwa dni po podaniu mu szczepionki. Związek między jednym a drugim to oczywiście tylko bezpodstawne plotki, rozsiewane przez prymitywnych antyszczepionkowców. Bo jaki związek mogłoby mieć szczepienie z nierozpoznaną chorobą neurologiczną? 
Wiecej! Pojawiły się paskudne pomówienia, jakoby upór lekarzy i sądów wobec przewiezienia chłopca do wloskiej kliniki, miał związek faktem, że mały Alfie miał na początku maja ukończyć dwa lata i gdyby dożył urodzin, zgodnie z brytyjskimi przepisami byłby do końca życia na utrzymaniu królewskiej służby zdrowia. Naturalnie gdyby nie udało się tej nierozpoznanej choroby neurologicznej wyleczyć, co było przecież tak oczywiste, jak brak związku choroby ze szczepieniem. A podobno ten koszt jest dość znaczący (nie przytaczam kwoty, bo aż mi się wierzyć nie chce...).

I ja znam brytyjskie przypadki, które są nazywane tak jak u nas "kosztem własnym" i "mniejszym złem". To znaczy zna je moja córka, która przyłączyła się do oszołomów i odmawia szczepienia swoich synów, a moich wnuków. A odmawia, bo przekonał ją przypadek w rodzinie jej męża. Syn kuzynki, rówieśnik moich wnuków tryska zdrowiem, mimo że rodzice nie pozwalają go szczepić.
W odróżnieniu od starszej siostry chłopca, która przeszła obowiązkowe szczepienia, a po jednym z nich - ale przecież zupełnie bez związku ze szczepionką, dostala atopowego zapalenia skóry.

Atopowe zapalenie skóry oszczędziło śliczną buzię dziś siedemnastoletniej dziewczyny.

Bo całej reszty, od szyi w dół nie oszczędziło. 
 
Obrazek użytkownika krisp

krisp
Witaj w gronie oszołomów. wink

​Próbowałem odpowiedzieć na Twój komentarz już dwa dni temu, ale przez krótkie 3 dni byłem w Lądku Zdroju (bo przecież takiej miejscowości jak Londyn po prostu nie ma) i w jakiś magiczny sposób próba wpisania komentarza na smartfonie zawsze kończyła się komunikatem o błędzie.

​Wysłuchałem też audycję Witolda Gadowskiego, jak sugerowałeś. Medyczny punkt widzenia jest konkretny, ale skupia się na opisie widzialnych skutków, a nie pyta o przyczynę, ba, nawet przyczyny takiej choroby/stanu Alfiego nie próbuje dociekać. Wygląda na to, że z punktu widzenia doktorów, "samosięjakośzrobiło" z powodu wady genetycznej, co jest bardzo wygodną "ściemą" świata medycznego w każdym przypadku, gdy brakuje wiedzy.

Pozdrawiam już z Polski

​krisp
Obrazek użytkownika ro

ro
do końca przekonany, czy te pogłoski polegały na prawdzie, pozwalam sobie zamieścić link z rozmową, którą przeprowadził Witold Gadowski ku - jak się przyznał pod sam koniec audycji - swojemu zaskoczeniu z ludźmi, którzy o sprawie wiedzieli więcej, niż Internetowa Opinia Publiczna.
https://www.youtube.com/watch?v=riXW0Ulfy-s

PS
Kwestia związana z drugimi urodzinami Alfiego pozostaje otwarta. 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>