Czas umierać

 |  Written by polfic  |  30

Witam,

Przywykłem już do wielu absurdów spotkanych w życiu. Sam wiele głupot też narobiłem.

Przyzwyczaiłem się do smutnej rzeczywistości, że to iż ja umiem myśleć logicznie nie oznacza wcale, że wszyscy to umieją.

Ale to co przeczytałem wczoraj u Jeremiasza*, zabiło we mnie doszczętnie wiarę w ludzki rozum, już i tak wcześniej mocno nadwątloną.

Chodzi o ten fragment:

"Należy przypomnieć, że na potrzeby smoleńskiego śledztwa ci dwaj panowie zastosowali bardzo kontrowersyjną metodologię badań, w której próby przeprowadzono czterema metodami chromatograficznymi (GC/TEA, GC/MS, GC/ECD, HPLC/DAD). Jeżeli każda z nich potwierdziłaby obecność materiałów wybuchowych, dopiero wtedy wynik zostałby uznany za pozytywny."

Czyli mówiąc obrazowo:

Masz pokój z 4 drzwiami.
Patrzysz przez jedną dziurkę od klucza - nie ma Pana Laska,
Patrzysz przez drugą dziurkę od klucza - nie ma Pana Laska,
Patrzysz przez trzecią dziurkę od klucza - nie ma Pana Laska,
Patrzysz przez czwartą dziurkę od klucza - jest pan Lasek,

Czy raczej, jak slusznie mnie poprawił Jeremiasz:

Patrzysz przez jedną dziurkę od klucza - nie ma Pana Laska,
Patrzysz przez drugą dziurkę od klucza - jest Pan Lasek,
Patrzysz przez trzecią dziurkę od klucza - jest Pan Lasek,
Patrzysz przez czwartą dziurkę od klucza - jest pan Lasek,

Na tej podstawie prokuratura i biegli stwierdzili, że w pokoju żadnego Laska nie ma.

Mało kto zauważa bzdurę, przyjmują to za dobrą monetę. I nawet dziennikarze "prawicowi" potrzebują profesorów chemii (sic!!!), żeby stwierdzić absurd czegoś takiego. Już wcześniej sygnał alarmowy mi dzwonił, gdy potrzeba było ileś tam miesięcy badań profesora Biniendy, aby stwierdzić, że żadna brzoza skrzydła nie mogła złamać.

A może wystarczy spytać pierwszego z brzegu przedszkolaka o opinię. Przedszkolaka, czyli kogoś kto nie przeszedł przez najnowocześniejszy z nowoczesnych system polskiej edukacji i ogłupiania społeczeństwa.

Arystotelesie, który wiedziałeś, że nie może być tak, że coś jest a jednocześnie tego czegoś nie ma; czas mi do Ciebie, tutaj już się nie da wytrzymać.

Wypada mi powtórzyć po raz kolejny: "Wszystko to potwierdza mój dowód logiczny na fakt zamachu. Każde działanie sprawców prowadzi do absurdów logicznych. Taka jest, na szczęście, logika. Nie da się panowie macherzy tego zmienić, i żadne sztuczki czy propaganda zasad odkrytych przez starożytnych nie zmienią."

Pozdrawiam

*http://jeremyf.salon24.pl/626145,smolensk-2010-wyklad-mgr-inz-lukasza-ma...

5
5 (9)

30 Comments

Obrazek użytkownika Andy51

Andy51
Mam tylko nadzieję, że z wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej nie będziemy musieli tak długo jak z wyjaśnieniem Katynia. Lasek tu nie ma nic do rzeczy, jest wykonawcą poleceń.
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Muszę Ciię zmartwić. Nie tylko Arystotelosowi nie udało się przekonać do nieubłaganych praw logiki. Próbował tego św. Tomasz z Akwinu i też bez rezultatów. Wydawało się, że już, już jest szansa, a tu szast prast i Kant się pojawił. ;-)
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Moim ulubionym tekstem filmowym jest opis filizofii Kanta przez Wielkiego Szu:

Kiedyś filozof zadał pytanie takie… jak na podstawie przedstawień można cokolwiek sądzić o tych, no… rzeczach? I wiesz, że trochę później zbudował na tym nową, wspaniałą filozofię?


Pozdrawiam. wink

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika polfic

polfic
laugh
Chyba spróbuję poszukać tego fragmentu. Coby skojarzyć kontekst :)
Obrazek użytkownika Danz

Danz
To na samym początku filmy, gdy pan Jurek (taksiarz) w rozmowie z Wielkim Szu stwierdza: "Kant to ten od kantowania".
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika polfic

polfic
Ciekawym czy pamiętasz też z głowy kto grał taksówkarza :)
Obrazek użytkownika ro

ro
Chyba się nazywa Pieczyński.
(Napisałem z głowy, a teraz sprawdzę)
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Pytałem sie Danza bo zdaje się kiedyś tu pisał, że Wielki Szu to jego ulubiony polski film.
Obrazek użytkownika ro

ro
Sprawdziłem
yes
(Ale imienia nie pamiętałem - Andrzej) 
 
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Andrzej?
Pieczyński to był chyba Krzysztof.
Obrazek użytkownika ro

ro
Krzysztof, to Krzysztof - to ten który grał w "Domu" brata głównego bohatera (tego który nie uniósł sławy Bohatera Pracy Socjalistycznej.

Natomiast Andrzej grał w "Wielkim Szu" taksówkarza.  
Obrazek użytkownika Danz

Danz
No proszę, dyskusja potoczyła się bez mojego udziału.wink
A jakie inne filmy pamiętacie z wczesnych lat 80-tych ("Wielki Szu" rok prodkucji 1982).
Pozdrawiam.
 

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
miałam kiedyś przyjemność chodzić na wykłady z antropologii filozoficznej obecnego arcybiskupa łódzkiego Marka Jędraszewskiego. W czasie wykładu wtrącił:
"Powiadają, że filozofia nowożytna opiera się na Kancie i Nitzschem"
A teraz zastanawiałam się, jak to zapisać - dużą, czy małą literą laugh
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
za to doskonale znają sie oni. 
Z tym Arystotelesem to nieźle sobie wymysliłeś: wedle średniowiecznej opowieści stał sobie Stagiryta w przedsionku piekła wraz z innymi nie ochrzczonymi - Mojżeszem, Noem, Jeremiaszem i resztą - aż Pan Jezus "zstąpił do piekieł" i wszystkich wyprowadził prosto do nieba.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Nie znałem tego a dobre jest. Pozwolisz, że będę wykorzystywał? ")
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
Nigdy nie mam jej dosyc :-)) Moglbym spedzic resztę zycia kontemplujac dziela tworcow tej "szkoly"..
Zapewne rezultatem tej Admiracji jest Ikona namalowana i umieszczona na Tabernaculum w malym kosciołku Wpolnoty Monastycznej w Szwajcari...:-))

Kontynujac temat mozna zadedykowac "rzadzacym" ponizsza alegorie Lorenzettiego ..
Podejrzewam,ze niewiele by z niej zrozumieli..

Dziekuje serdecznie za przypomnienie tego tematu.Od razu poczulem sie lepiej :-))
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
Tak kiedys rozumniano i przezywano "sztuke sakralną" :
.." On June 9, 1311 the completed painting was brought into the cathedral. A contemporary chronicler wrote: “And on that day when it (the Maestà) was brought into the cathedral, all workshops remained closed, and the bishop commanded a great host of devoted priests and monks to file past in solemn procession. This was accompanied by all the high officers of the Commune and by all the people; all honorable citizens of Siena surrounded said panel with candles held in their hands, and women and children followed humbly behind. They accompanied the panel amidst the glorious pealing of bells after a solemn procession on the Piazza del Campo into the very cathedral; and all this out of reverence for the costly panel… The poor received many alms, and we prayed to the Holy Mother of God, our patron saint, that she might in her infinite mercy preserve this our city of Siena from every misfortune, traitor or enemy.” ...
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
We wrzesniu 1999 mialem okazje spedzic 3 dni i 3 noce w Konwencie..
Mistycyzm miejsca nie do opisania..
U Buoninsegni w jego pracach cenie sobie zawartosc zasad Kanonicznych obowiazujacych przy ich tworzeniu ,Dyscypliny i naboznosci.Przypisuje mu sie studiowanie techniki tematu w Konstantynopolu W  innych i mojej opini w jego pracach wyraznie widac efekt "iconomachy"..Co odpowiada moim estetycznym potrzebom i duchowemu temperamencie w sztuce sakralnej.
 
Obrazek użytkownika ro

ro
Bo widzisz, na tego Laska w pokoju, podobnie jak na jego metody badawcze, trzeba patrzeć przy pomocy Talmudu.
Tak jak z tym problemem, kiedy pobożni Żydzi mogą zasiąść do szabasowej wieczerzy?
Otóż wówczas, kiedy na niebie świecą gwiazdy.
A kiedy wiadomo, że świecą gwiazdy?
Ano wtedy kiedy świecą co najmniej trzy gwiazdy. Bo jak zaświeci się pierwsza gwiazda, to nie są jeszcze gwiazdy. Gdy zaświeci się druga gwiazda, to też nie są jeszcze gwiazdy, bo ta pierwsza się nie liczyła.
Dopiero kiedy zaświeci się trzecia gwiazda, to wtedy są gwiazdy i można zasiadać do kolacji.

cheeky


 
Obrazek użytkownika ro

ro
Ale tak serio, to ten przytoczony przez Ciebie fragment wypowiedzi Laska, nie jest tak absurdalny, jak przypuszczasz. I nie można go porównywać z obserwacją Laska w pokoju.
Lasek jest dość konkretny i jednorazowe zauważenie jego osoby w pokoju przesądza sprawę.

Substancja chemiczna, niewidoczna przecież gołym okiem (a choćby nawet...), dająca jeden dodatni wynik w instrumentalnej analizie jakościowej jedną metodą, nie jest potwierdzona w stu procentach (jak Lasek w czwartym z Twoich "pomiarów" przez dziurkę od klucza).

Dwa wyniki dodatnie dają prawie pewność. Prawie...

Oczywiście twierdzenie Laska, że dopiero cztery pozytywne dają pewność, jest nadużyciem i politycznym naciągactwem. Bo raz, że nie ma czegoś takiego w analityce chemicznej, jak "stuprocentowa pewność", ale  już pierwszy pozytywny wynik w tym przypadku jest dobrą przesłanką.  To tak jak z badaniem trzeźwości na drodze: jeśli dmuchanie w "fujarkę" daje wynik dodatni, to wprawdzie nie ma pewności, ale gdyby Ci tak wyszło (odpukać), to możesz już powoli myśleć o egzaminie na prawo jazdy. Za dwa lata. 

Co oczywiście nie znaczy, że nagle zacząłem wierzyć Laskowi!
Po prostu: w tym jego mataczeniu jest trochę teoretycznej racji.
 
 
Obrazek użytkownika polfic

polfic
To prawda. W moim przykładzie z Laskiem też nie ma 100 % pewności. Mogłoby mi się przywidzieć albo nawet pomylic kogoś z Laskiem. Chodzi mi o to, że na podstawie takiego rozumowania wyciąga się takie wnioski.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>