
Byłem wielokrotnie przewodniczącym obwodowej komisji wyborczej, także bywałem mężem zaufania. Uważam, iż to co sie dzieje u nas z wyborami, to wielki skandal. Uważam, iż po przyjęciu przez program komputerowy protokołu sporządzonego przez Obwodową KW (musi być spójny i zgodny z protokołem papierowym) i wysłaniu go drogą elektroniczną - wyniki powinny się ukazać na ekranach wszystkich (kto tylko zechce zalinkować) komputerów w kraju (i na świecie) - program pełni tu rolę liczydełka i nie potrzeba żadnych komisji pośrednich , a tym bardziej PKW. Jedynie musi działać komisja rejonowa, czy tam terytorialna, której rola sprowadza sie do archiwizowania danych papierowych i ewentualnego wycofywania wyników protokołów z tych Obwodowych KW, w których jest protest i wyniki wymagają powtórnego przeliczenia i decyzji sądu w trybie wyborczym; po tych czynnościach wspomniana komisja wyższego szczebla wysyła ponownie uprzednio wycofany (a obecnie ew. zweryfikowany) protokół elektroniczny do centralnego liczydła.
Natomiast PKW - jest naczelnym organem organizacyjnym wyborów, którego pierwszy etap pracy kończy się w chwili rozpoczęcia wyborów, a drugi (polegający na ogłoszeniu wyników) - zaczyna się dopiero w chwili, gdy minie czas na wszczynanie i sądowne zakończenie protestów.
W chwili obecnej słysząc słowa przedstawiciela PKW, że w komisjach wyższego szczebla następuje weryfikacja i zatwierdzanie protokołów - włos mi sie jeży na głowie, to nie tylko przypomina słynne stalinowskie liczenie głosów, to jest rozwiązanie identyczne ze stalinowskim. Weryfikowania protokołu z Obwodowej KW może tylko dokonać sąd na podstawie protestu i w jawnej rozprawie w trybie wyborczym - z udziałem przedstawicieli Obwodowej KW. Oprócz tych wyjątkowych przypadków - nikt nie powinien mieć prawa zmienić choćby jednego głosu.
Dziwne, że na giełdach odpowiednie komputerowe programy pokazują w sposób ciągły notowania poszczególnych giełdowych firm, a nie można pokazywać wyników wyborów przy pomocy najprostszego w świecie programu pełniącego rolę prostego liczydła. Wytłumaczenie jest tylko jedno - utrzymuje sie system, który zapewnia wygranie wyborów słusznej opcji. Demokracja tak, ale żeby wygrali oni, co to, to nie - bez przesady...
Dodam jeszcze, iż "nasza" PKW była w tym roku na szkoleniu w Moskwie...
Img.:http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-ucza-sie-demokracji-od-rosjan-czlon... @kot
3 Comments
@Janusz40
17 November, 2014 - 20:24
Moim zdaniem to jest właśnie sposób na demokrację w czeciej erpe. Chodzi o to, aby wygrywali ci co mają wygrać, a skala oszustw i nieprawidłowości jest zbyt wielka, by przypisywać winę za ten "burdel" jak to piszą na prorządowych portalach tylko „leśnym dziadkom” i serwerom Putina. System PKW to patologiczny system, który nigdy nie został zweryfikowany przez niezależny audyt, bo pozwala "wygrywać" tylko tym co mają wygrać.
I tu jest demokracja pogrzebana.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Podam kilka pikantnych
17 November, 2014 - 22:01
Firma wdrażająca "system" prowadzona jest przez parę trzydziestolatków.
Głównie jedzie na wygrywaniu przetargów.
Do przetargu urządzonego przez PKW trzy miesiące przed wyborami nie stanął nikt inny.
A nie stanął, bo powazne firmy swtoerdziły, że nie śa w stanie w tak krótkim czasie tak złożonego projektu wdrożyć. A złożonego, ze względu na wymagania PKW.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Nie, żebym coś wiedział pewnego
17 November, 2014 - 22:33