
Walka społeczeństwa ukraińskiego z reżimem Janukowycza jest w rzeczywstości próbą rozluźnienia uścisku Moskwy jaki wzmógł się za panowania pułkownika Putina. Nie czarujmy się, że nawet odsunięcie dotyczasowego reżimu w Kijowie doprowadzi do pełnego wyzwolenia Ukrainy, gdyż za długo i zbyt głęboko ten kraj był powiązany z Moskwą, aby nagle udało mu się zerwać tę zależność. Może to jednak być dobrym początkiem na tej drodze.
Łatwo z pewnością nie będzie. Janukowycz zaryzykował masakrę społeczeństwa i to w obliczu przechodzenia części sił bezpieczeństwa na stronę narodu. Z pewnością czuje na plecach już nie wsparcie ale nerwowy oddech Putina, dla którego podcięcie pozycji na Ukrainie bardzo realnie grozi efektem domina w budowanym imperium. W takim bowiem przypadku osłabnie wpływ rosyjski w Mołdawii i w Gruzji a także zagrozić to może panowaniu Moskwy na Białorusi.
Moskwa nie przygląda się bezczynnie. Z przekazów medialnych widać, że na samej Ukrainie działają siły rosyjskie. Najważniejszy jednak dla Kremla jest front propagandowy. Przy wykorzystaniu wpływów i naiwności Zachodu wmawia się umierającym za wolności Ukraińcom, że mają usiąść do stołu rozmów ze swoim rzeźnikiem! Nikt czegoś takiego nie proponował Kadafiemu, Mubarakowi ani innemu Husajnowi a w przypadku Janukowycza nikt się nawet nie chce temu dziwić.
Oczywiście ewentualne "porozumienie ponad podziałami" miałoby służyć temu aby przy władzy pozostał Janukowycz albo inny protegowany Kremla. Moskwa liczy się jednak z utratą wpływu na władzę w Kijowie i w tym celu funkcjonuje plan "B", czyli podział państwa. Tu mamy do czynienia z kolejnym szalbierstwem. W podobnych przypadkach bardzo szumnie podkreśla się nienaruszalność integralności państwa. Natomiast w przypadku Ukrainy za pomocą przekaziorów próbuje się przyzwyczaić opnię publiczną wypowiedziami "ekspertów" pokroju Cioska, że to jest jedno z możliwych rozwiązań konfliktu.
Nikt nawet nie zadaje sobie pytania czemu takie rozwiązanie miałoby służyć. Przecież nie ma konfliktu między ludnością wscodniej i zachodniej Ukrainy! Więcej. To na właśnie na wschodzie w Dniepropietrowsku ludzie zablokowali pociąg z wojskiem, aby w ten sposób wesprzeć Majdan Niepodległości. Proponowanie rozbioru Ukrainy to bezpośrednie nawiązanie do Monachium! I taki Ciosek powienien to usłyszeć publicznie, prost w twarz.
Sprawdzają się niestety słowa śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wypowiedziane w Tibilisi w sierpniu 2008 roku. "...Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!..." Módlmy się i róbmy wszystko co w naszej mocy aby Ukrańcy odepchnęli moskiewskie panowanie od naszych granic.
Łatwo z pewnością nie będzie. Janukowycz zaryzykował masakrę społeczeństwa i to w obliczu przechodzenia części sił bezpieczeństwa na stronę narodu. Z pewnością czuje na plecach już nie wsparcie ale nerwowy oddech Putina, dla którego podcięcie pozycji na Ukrainie bardzo realnie grozi efektem domina w budowanym imperium. W takim bowiem przypadku osłabnie wpływ rosyjski w Mołdawii i w Gruzji a także zagrozić to może panowaniu Moskwy na Białorusi.
Moskwa nie przygląda się bezczynnie. Z przekazów medialnych widać, że na samej Ukrainie działają siły rosyjskie. Najważniejszy jednak dla Kremla jest front propagandowy. Przy wykorzystaniu wpływów i naiwności Zachodu wmawia się umierającym za wolności Ukraińcom, że mają usiąść do stołu rozmów ze swoim rzeźnikiem! Nikt czegoś takiego nie proponował Kadafiemu, Mubarakowi ani innemu Husajnowi a w przypadku Janukowycza nikt się nawet nie chce temu dziwić.
Oczywiście ewentualne "porozumienie ponad podziałami" miałoby służyć temu aby przy władzy pozostał Janukowycz albo inny protegowany Kremla. Moskwa liczy się jednak z utratą wpływu na władzę w Kijowie i w tym celu funkcjonuje plan "B", czyli podział państwa. Tu mamy do czynienia z kolejnym szalbierstwem. W podobnych przypadkach bardzo szumnie podkreśla się nienaruszalność integralności państwa. Natomiast w przypadku Ukrainy za pomocą przekaziorów próbuje się przyzwyczaić opnię publiczną wypowiedziami "ekspertów" pokroju Cioska, że to jest jedno z możliwych rozwiązań konfliktu.
Nikt nawet nie zadaje sobie pytania czemu takie rozwiązanie miałoby służyć. Przecież nie ma konfliktu między ludnością wscodniej i zachodniej Ukrainy! Więcej. To na właśnie na wschodzie w Dniepropietrowsku ludzie zablokowali pociąg z wojskiem, aby w ten sposób wesprzeć Majdan Niepodległości. Proponowanie rozbioru Ukrainy to bezpośrednie nawiązanie do Monachium! I taki Ciosek powienien to usłyszeć publicznie, prost w twarz.
Sprawdzają się niestety słowa śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wypowiedziane w Tibilisi w sierpniu 2008 roku. "...Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!..." Módlmy się i róbmy wszystko co w naszej mocy aby Ukrańcy odepchnęli moskiewskie panowanie od naszych granic.
(3)
9 Comments
Serdecznie witamy na BnR :)
20 February, 2014 - 17:42
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Mnie również nie mniej miło
21 February, 2014 - 08:23
Serdecznie pozdrawiam
MD
Ciesze się, tak po ludzku, ze
21 February, 2014 - 10:10
Ale kapitalną robotę wykonuje reszta redakcji, moje Koleżanki i moi Koledzy: postawiliśmy na jakość, jakość tekstów. Oni zapraszają, rozmawiają - niech będzie i mniej, ale z sensem. Czasy bardzo źle pojętej "wolności słowa" na pewnym innym portalu odeszły w niebyt, niestety, prawda sama się nie obroni i nigdy sama się nie była w stanie obronić.
Przepraszam, że ja "off-topic", ale co do kwestii Ukrainy wystarczająco się byłem naraziłem pod innymi notkami, mam diametralnie inne zdanie niż gros komentatorów, chyba ostrzą już na mnie widły. :)
pozdrawiam
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Zaskakujący zwrot:
20 February, 2014 - 21:55
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Popatrzymy, jak szanuje się
21 February, 2014 - 10:56
Hm - a czemu ja wiem, jaka jest i będzie odpowiedź na moje pytanie?
Równie dobrze moglibyśmy zastanawiać się co dalej w Ruandzie, Somalii, Południowej Afryce, Birmie...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Bo to jest mentalność
21 February, 2014 - 11:12
Pytanie, czy chcemy na Ukrainie rosyjską satrapię?
Tam kałasznikowy z ostrą amunicja, a tu butelki z benzyną i styropianem, wiatrówki, płonące opony.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
MD
21 February, 2014 - 10:30
dlatego pewnie nie pisałabym tego komentarza, ale chcę sie przywitać: dobrze Cię tu widzieć!
Pozdrawiam serdecznie!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary Kot
21 February, 2014 - 11:59
I od razu pochwały.
Popadnę w samozachwyt ;)
Serdecznie pozdrawiam
MD
MD
21 February, 2014 - 16:41