(Artykuł zawiera lokowanie produktu)
W listopadzie 2011 roku, w związku z pracami przy budowie metra, pomnik „Braterstwa Broni” nazywany przez warszawiaków pomnikem „czterech śpiących” został zdemontowany z cokołu na Placu Wileńskim. Potem przewieziono go do zakładu ślusarsko-kowalskiego S. Wiśniewskiego na ulicy Żytniej 11, w podwarszawskiej miejscowości Kosów *), gdzie został poddany kosztownej renowacji.
Renowacja zakończona została terminowo 30 czerwca 2012 r., tak jak było w umowie z Ratuszem. Firma jednak od 20 miesięcy czeka na przejęcie pomnika przez miasto. Prace związane z ponownym ustawieniem pomnika żołnierzy Armii Czerwonej zostały wstrzymane. Nie wiadomo, ile miasto wyda na przechowywanie go przez przeszło półtora roku w zakładzie w Kosowie. Uzyskałem tam informację, że aby zrobić fotografie lub obejrzeć pomnik muszę uzyskać zgodę Ratusza.
Wiadomo, że warszawski Ratusz wydał na odnowienie pomnika czerwonoarmistów 2 miliony złotych. Władze Warszawy zbojkotowały głos mieszkańców, mimo że protestowali przeciwko tej decyzji. Pod sprzeciwem w tej sprawie podpisało się kilka tysięcy osób. Nie zgodziły się również na przeniesienie pomnika do Kozłówki, gdzie znajduje się muzeum komunizmu.
Władze Warszawy swój upór w sprawie pomnika żołnierzy Armii Czerwonej tłumaczyły m.in. sprzeciwem Federacji Rosyjskiej. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz konsultowała się w tej sprawie z ambasadą Rosji w Polsce. Wypowiedź ambasadora Rosji:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1023217,Rosja-chce-powrotu-na-daw...
Ostatecznie ustalono, że pomnik zostanie przeniesiony kilkaset metrów dalej, niż stał poprzednio, stało się to dzięki ujmującemu uśmiechowi Pani Prezydent, któremu nawet ambasadorowie ulegają.
fot. źródło:
http://w524.wrzuta.pl/obraz/4UDcSDNTPX8/hanna_gronkiewicz_waltz
Mam nadzieję, że Hanna Gronkiewicz-Waltz wreszcie doczekała się teraz właściwego czasu i odpowiedniej atmosfery politycznej, aby zrealizować swój zamiar, do którego tak wytrwale dążyła. Pokonanie przez nią jej osobistym wdziękiem uporu ambasadora Rosji, przeforsowanie w Radzie Miasta ponad dwa miliony z budżetu M.St. Warszawy. Potem załatwienie kosztów transportu i magazynowania (to, co prawda, niewielka kwota ale szkoda aby się zmarnowała). Determinacja, zdolności dyplomatyczne i upór Hanny Gronkiewicz-Waltz powinny być nagrodzone, zwłaszcza, że doprowadzenie sprawy do finału pomogłoby jej do ponownego kandydowania na prezydenta Stolicy. Nie tak dawno w radiowej Jedynce skromnie powiedziała, że bierze pod uwagę taką ewentualność, aby rządzić miastem trzecią kadencję. Pani Hanno, alleluja i do przodu!!!
Tomasz A S
*) Tych, którzy uzyskają pisemną zgodę z Ratusza na fotografowanie i oglądanie pomnika, lub mają jakiś prywatny pomniczek do renowacji, informuję, że zakład leży ok. 300 metrów od Zakładu Doświadczalnego Jastrzębiec Instytutu Genetyki i Hodowli PAN. Jadąc na południe z Warszawy, w Mrokowie należy skręcić z szosy krakowskiej w prawo. Telefon zakładu 22 756 12 10.
3 Comments
Plugawa reakcja w natarciu
11 March, 2014 - 17:24
Wrogim knowaniom powiedzmy zdecydowane NIE! ;)))
Uzgadnianie, konsultowanie
11 March, 2014 - 18:13
To już burmistrz...
12 March, 2014 - 22:30
Swoje pomniki zapuścili:
http://polacywkaliningradzie.com/2014/02/12/kaliningrad-czerniachowski-p...
ale polecenie dokonywania prowokacji na naszym ternie wykonują bez zarzutu...
Pzdr, Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."