
Paweł Piskorski twierdzi, że niemiecka chadecja CDU w latach dziewięćdziesiątych finansowała Kongres Liberalno-Demokratyczny. Inny Paweł, a mianowicie Graś, nie wyobraża sobie funkcjonariuszy partyjnych CDU w reklamówkach przerzucających pieniądze do Polski, żeby futrować partię-matkę Donalda Tuska. Tyle że w latach 90-tych to Piskorski był wysokim funkcjonariuszem (sekretarzem generalnym i wiceprzewodniczącym) KL-D, a Graś obijał się po innych partiach. Zatem można zaryzykować twierdzenie, że Piskorski ma większą wiedzę na temat finansowania KL-D przez Niemców niż Graś.
Oczywiście, ryzyko co do prawdomówności Piskorskiego jest duże, co najmniej takie jak w ruletce, w której zresztą delikwent ma niesamowite szczęście. Do tego stopnia niesamowite, że względem jego prawdomówności trzeba brać poprawkę na to jego szczęście właśnie. Jednak nie można przejść nad tym do porządku dziennego, jak premier Tusk, który po prostu odmówił komentarza na ten temat. Przede wszystkim zdumiewa fakt, że słowa Piskorskiego nie zostały zaskarżone, a rzecznik Kidawa-Błońska mówi wprost (nomen omen!) , że PO nie będzie się zajmować tą sprawą.
W końcu mamy bardzo gorący okres wyborczy, a zarówno Tusk, jak i jego dawny bliski kolega i współpracownik są współuczestnikami w tym wyścigu i tutaj tryb wyborczy mógłby pogrążyć Piskorskiego natychmiast i bez żadnego „ale”, jeśli jego słowa okażą się pomówieniem. Tym bardziej wydaje się to postępowanie oczywiste, że odmowa zajęcia się tą sprawą wzmacnia podejrzenie i wręcz sugeruje kalkulację PO, że przed sądem Tusk może stracić więcej niż w rezultacie krążących nieudowodnionych pogłosek.
A ponieważ mamy do czynienia z partią tysiąca afer; z partią, która wbrew logice demokracji domaga się zaprzestania finansowania partii politycznych z budżetu państwa; w reszcie z partią o rodowodzie z KL-D właśnie, który był powszechnie postrzegany jako partia liberałów-aferałów, zatem racjonalne (a może nawet graniczące z pewnością) jest podejrzenie, iż PO wykalkulowało sobie, że bardziej opłaci się wyniośle milczeć niczym pomówiona cnota, niż narażać domniemaną cnotę przed sądem.
Dlaczego miałoby się bardziej opłacać? Ano dlatego, że polityczne związki Donalda Tuska z Niemcami są tajemnicą poliszynela i ujawnienie związków materialnych mogłoby przelać przysłowiową czarę goryczy tuż przed wyborami. Przypomnieć należy bowiem, że partia Tuska balansuje obecnie na cienkiej linie sondażowej i każde potknięcie może tę line zerwać. A jeśli jest jakaś część prawdy w słowach Piskorskiego (niektórzy twierdzą, że w każdej pogłosce jest część prawdy), to byłoby to nie tyle potknięcie, co tąpnięcie. Partia, która już tylko w żartach jest nazywana obywatelską, a jednocześnie rządząca, po takim sygnale, że początek kariery jej lidera był sfinansowany przez zagranicę, mogłaby się już nie podnieść.
Zaraz bowiem przypomni ktoś wyborcom przedziwną spolegliwość Tuska wobec kanclerz Merkel w kwestii rurociągu gazowego. A tak że przedziwną historię stróżowania jego najbliższego współpracownika u Niemca. Na pewno także ktoś inny przywróci nam przedziwny i błagalny adres ministra rządu Tuska do Niemców, żeby objęli przywództwo w Unii, czyli także nad Polakami. W ogóle wiele przedziwnych rzeczy można by przypomnieć Tuskowi na temat związków z Niemcami, a jak trafi się dobra szuja, to nawet bąknie coś o dziadku.
Nie mam wątpliwości, że przy okazji wyszedłby ponownie na światło dzienne casus Fundacji Konrada Adenauera, której partnerem jest instytucja o równie wdzięcznej nazwieForum für Bürgerschaftliche Entwicklung in Warschau (w polskim wydaniu Forum Obywatelskiego Rozwoju). To jest takie forum, które tuż przed wyborami w 2007 roku zorganizowało koalicję „21października.pl” dla obalenia rządu Kaczyńkiego, czyli zwycięstwa Platformy, zaś w skład tej koalicji weszło właśnie między innymi Forum Obywatelskiego Rozwoju. Weszłotam również ponad 150 różnych organizacji pozarządowych z całej Polski.
Czy to nie jest zabójczy kontekst: Donald Tusk wygrywa wybory a w tle Fundacja Konrada Adenauera, czyli niemieckie pieniądze? A to jest kontekst prawdziwy, bo nobliweForum für Bürgerschaftliche Entwicklung in Warschau wcale się nie kryło ze swoimi zamiarami poparcia Tuska. Są liczne publikacje na ten temat. Jednym zdaniem, byłaby przepiękna katastrofa Tuska w stylu Greka Zorby, gdyby Piskorski zaczął opowiadać historię KL-D przed sądem, a ktoś by podchwycił i pociągnął dalej. A znając koneksje Piskorskiego, można się domyślać, że ciąg dalszy na pewno nastąpi. Im bardziej premier Tusk będzie milczał, tym głośniejsze będzie stawało się to milczenie.
Owszem, ktoś może powiedzieć, że ten Piskorski ma niesamowite szczęście w ruletce i to jest znaczący czynnik w rozważaniu prawdopodobieństwa jego oskarżenia. To prawda, trzeba brać poprawkę na to jego szczęście. Ale przecież równie ważne jest, z kim mamy do czynienia: z partią tysiąca afer, która także jako jedyna po komunistach w powojennej Polsce, systemowo sfałszowała wybory. Struktury partii Tuska zorganizowały w Wałbrzychu sieć kantorów wyborczych do skupowania głosów. I tu już nie trzeba brać żadnej poprawki, bo to fakt niezbity. Piskorski ma niesamowite szczęście w ruletce, ale przecież zawołanie "liberały-aferały" też ma swój głęboki podtekst.
PS. "ALFABET SZCZEREGO PRZYWÓDCY" - mojego autorstwa, w każdą sobotę na portalu wPolityce.pl...polecam! Dzisiaj litera "G" : http://wpolityce.pl/polityka/192976-alfabet-seamana-g-jak-giertych-godso...
Edit img SK http://manager.money.pl
18 Comments
Zabójcze konteksty
28 April, 2014 - 14:06
Pozdrawiam
Hde
28 April, 2014 - 21:54
Za nim stoją faceci z jeszcze większym szczęściem.
W rosyjskiej ruletce granej
28 April, 2014 - 22:50
Pozdrawiam
Seaman
28 April, 2014 - 14:08
Myślę Autorze, że chyba zgodzisz się ze mną, że co do prawdomówności Pawła Grasia nie ma żadnego ryzyka. Ale rzeczywiście - ciekawe będzie jakich środków i sposobów użyje Platforma, aby te informacje przykryć lub wypchnąć z przestrzeni medialnej i świadomości społeczeństwa.
Serdecznie pozdrawiam.
Recenzent JM
29 April, 2014 - 09:19
Zgodzę się:)
@autor
28 April, 2014 - 14:42
"Niech panowie użyją wszystkich pieniędzy, jakie macie w swoich rękach, wraz ze 100 000 rubli, zaciągniętymi na dom handlowy Clifford syn i wspólnicy w Amsterdamie, w celu zwiększenia liczby przywódców i stronników naszej partii. Nie chcemy wam przepisywać, komu, kiedy i ile macie przelać z tych pieniędzy, wiemy bowiem, że sami zrobicie z nich najlepszy użytek. Spuszczamy się w tym panie hrabio Kayserling na pańską roztropność, wierność w naszej służbie i wreszcie na doskonałą znajomość spraw tego państwa"
Tajne instrukcje Katarzyny II dla dyplomatów rosyjskich w Warszawie (1763)
Potem to:
"A że Rzczplta pobita i w rękach swych ciemiężycielów moc całą mająca, własnymi z niewoli dźwignąć się nie może siłami, nic jej innego nie zostaje, tylko uciec się z ufnością do Wielkiej Katarzyny, która narodowi sąsiedzkiemu, przyjaznemu i sprzymierzonemu, z taką slawą i sprawiedliwością panuje, zabezpieczając się tak na wspaniałości tej wielkiej monarchini, jako i na traktatach, które ją z Rzczpltą wiążą."
Akt założenia konfederacji targowickiej.
Pozdrawiam
Polfic
28 April, 2014 - 21:55
(Brak tytułu)
28 April, 2014 - 15:26
Budyń
28 April, 2014 - 21:55
Graś...
28 April, 2014 - 15:39
Fundacja Konrada Adenauera
jest: „fundacją polityczną, ideowo bliską Unii Chrześcijańsko Demokratycznej (CDU) czyli Angeli Merkel.
"Gdybyśmy chcieli dowiedzieć się – kto zasiada w polskich władzach Fundacji, kogo ona zatrudnia, kto z nią stale współpracuje, co właściwie finansuje, jakimi kwotami i jak wygląda jej roczny budżet w tym zakresie – napotykamy na trudności, bowiem brak takich informacji na jej portalu. Dopiero z rozmaitych skrawków wiadomości rozsianych po internecie o działaniach Fundacji w Niemczech można dowiedzieć się, że w latach 90-tych na projekty w krajach byłego bloku sowieckiego instytucja ta przeznaczyła 50% swojego budżetu, a ten wynosił wówczas astronomiczną sumę ponad 220 mln DM, pochodzącą w 95% z subwencji państwowych. Również i potem mogła liczyć na ogromne dotacje. Tylko w 2009 r. jak przyznał wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Waldy Dzikowski “Fundacja Adenauera ma rocznie 100-200 milionów euro na ekspertyzy, kongresy, wydawanie książek”. http://pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=3013
I bez reklamówek...
_________________
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
ciociababcia
28 April, 2014 - 21:56
Seamanie,
28 April, 2014 - 17:07
"Partia, która już tylko w żartach jest nazywana obywatelską, a jednocześnie rządząca, po takim sygnale, że początek kariery jej lidera był sfinansowany przez zagranicę, mogłaby się już nie podnieść."
Jeśli Smoleńsk nie spowodował upadku, a momentami poparcie zwyżkowało, jeśli po zagrabieniu OFE i pogarszającej się sytuacji gospodarczej sondaże zaledwie "drgnęły", nie wierzę, że finansowanie Tuska przez Niemców może spowodować upadek PO. To będzie temat obecny przez tydzień w rozmowach w korpo i modnych klubach, a przy urnie i tak trzeba będzie dać odpór "temu strasznemu Kaczorowi".
Dla niektórych to może być nawet atut - potrafi się zakręcić, znaczy się swój chłop.
To oczywiście nie znaczy, że PiS w kampanii nie powinien wykorzystywać tego tematu, szczególnie w kontekście postulatów PO, aby zaprzestać finansowania partii z budżetu państwa. Zawsze jakiś tam procent się urwie - tu jeden procent tam dwa albo trzy, próbować trzeba.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kot
28 April, 2014 - 21:59
Właśnie o to chodzi. ale pamiętaj także , że te przekręty się kumuluja i wkońcu osiągną masę krytyczną. Nie wiemy dnia ani godziny, ale mozliwe, że już blisko...
Autor
28 April, 2014 - 17:13
Tak jak bul gajowy bije POkłony Putinowi
Dobrze to Jarosław powiedział condominium niemiecko kacapskie,opanowało Polskę.
Brało się kasę,to teraz trzeba spelniać rozkazy szefów.
pozdrawiam
Sawicki Marek
28 April, 2014 - 22:00
@Seaman
28 April, 2014 - 22:38
A tak a propos, to pamiętasz jak salon rechotał ze ś.p. Lepera, który zadał takie oto pytanie w 2001 roku?
Panie Pośle Piskorski! Czy prawdą jest, że w hotelu Victoria spotykał się pan czterokrotnie z niejakim panem S., który wręczył panu 50 tysięcy dolarów.
Rosyjska agentura (z którą pan Andrzej L. miał dość poważne kontakty) była na bieżąco w monitorowaniu "frakcji niemieckiej" w parlamencie. Teraz już wiemy dlaczego. Swoją drogą, to polska polityka przypomina gnijące bagno, z osuwającym się dnem.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Danz
29 April, 2014 - 09:22
Pewnie, że chodzi o elektorat PO, a za Piskorskim stoją Kwaśniewski z Palikotem. Ale jak kawałek prawdy wypłynie, to zawsze dobrze bez względu na intencje.
Jeszcze niejedne brudy
29 April, 2014 - 07:33
http://www.tvn24.pl/kropka-nad-i,3,m/niemcy-finansowali-kld-boni-zada-do...