Frau Merkel działająca z polecenia rotszyldów bezprawnie uruchomiła latem 2015 inwazję muzułmańską na nasz kontynent, a proces ten wczoraj znalazł swój WIELKI FINAŁ – gdy wszyscy jego oponenci – jeden po drugim - mają „wreszcie zostać dopadnięci” – upokorzeni, złamani i obaleni.
=> - Uruchomienie artykułu 7. wobec Węgier
A rytualne upokorzenie w bankstersko-masońskich kręgach zawsze wiąże się z „krwią i spermą na twarzy”, jak się kiedyś nieopatrznie wygadał Palikot.
Pamiętajmy też, że tajnym celem procesu integracji europejskiej od ponad 60 lat jest stworzenie federalistycznej, jednolitej bankstersko-orwellowskiej utopii, sadystycznie biorącej „pod but” wszystkie narody mające wcześniej pecha zgłosić do niej swój akces.
Bo tajnym fundamentem tego chorego planu są rojenia hrabiego Kalergi oraz manifest Altiero Spinellego (a jest on patronem gmachu europarlamentu).
=> - Za demontaż "Brukseli" podziękujmy jej samej
A efektem podejmowanych obecnie kroków będzie takie przeoranie dzisiejszej Unii Europejskiej, że niedługo nikt jej nie pozna.
A prognozowałem to w 2016 roku (jeszcze przed Brexitem, któremu błędnie przypisuje się uruchomienie europejskich procesów dezintegracyjnych).
Bo tu palmy pierwszeństwa nikt nie odbierze Frau Kanzlerin... i właśnie to ona zostanie zapamiętana w historii, jako grabarz (grabarka?) unijnego rozpasania...
„Najpierw wywracający wszystko do góry nogami "grom z jasnego nieba”:
1. lato 2015
2. wiosna 2016
(”grillowanie” Polski przez ”Brukselę”;
+ pomysł kar za szlaban na imigrantów;
+ debata o zniesieniu wiz dla Turków;
+ Juncker: "Zbyt wielu polityków wsłuchuje się wyłącznie w opinie wygłaszane w ich krajach"
- ale przede wszystkim PROJEKT WIELKIEJ REFORMY
- http://instytutwolnosci.salon24.pl/707881,jak-uzdrowic-ue-raport-instytutu-wolnosci-i-open-europe
3. zima 2016-2017 (po sierpniowych zawirowaniach)
ustępujący miejsca fazie oddolnego”walca”:
4. wiosna 2017
5. zima 2017-2018
6. lato - jesień (wrzesień!!!) 2018"
=> - To nie ew. Brexit wykolei federalizację Europy
P.S. A ciągnące się już od roku 2015 nieuchronne, acz rozłożone na raty, samobójstwo „Brukseli” nabrało wczoraj tempa także za sprawą legislacji cenzurującej internet (i efektywnie kładącej kres wolności słowa) oraz zamykającej przed „buntującą się hołotą” dostęp do niezależnych źródeł wiedzy.
„Brawo”, eurokraci!
Znając was spodziewam się teraz jeszcze kilku waszych kolejnych „błyskotliwych” kroków, efektywnie likwidujących – wbrew woli waszych sponsorów!!! – tę jakże „piękną”, tym razem eurokomunistyczną utopię – totalitarny, zakłamany zamordyzm – nowy „raj na ziemi” zasiedlony przez kolejnego „nowego człowieka”, czyli królestwo bezkarnych, krwawych i niczym już nieograniczanych biurokratów - bo państw ani buntujących narodów ma nie być, a po likwidacji kościołów i „chrześcijańskich przesądów” zniknąć też mają wszelkie ograniczenia moralne, bo wreszcie może zapanować...
„...rzeczywiste światło poprzez uniwersalną manifestację czystej doktryny Lucyfera,
wystawionej w końcu na publiczny widok.”
=> - Wielka wizja Alberta Pike`a z XIX wieku
Bo wrzesień roku 2018 nieodwołalnie (ale niechcący!!!) uruchamia w Unii procesy dezintegracyjne, których teraz już nikt nie będzie w stanie powstrzymać...
A narody europejskie dostają nową szansę na zbudowanie tym razem więzów faktycznie je wzmacniających - prawdziwej Europy Ojczyzn.
P.S. Obecny czas przynosi nam także zalążek alternatywy dla brukselskiej ośmiornicy pod postacią „Ligi lig”, czyli „powołanie potężnego ugrupowania eurosceptyków lub eurorealistów, które miałoby powstać w europarlamencie po wyborach w maju przyszłego roku.”
=> - Orban i Salvini idą na Brukselę
