
Szokująca główna strona portalu "Gazety Wyborczej": z lewej strony promuje ona polityka, który jawnie opowiada się za dyskryminacją i gwałceniem kobiet, a z prawej - społeczny ruch kobiet przeciw gwałtom i przemocy.
W głównej części portalu jest tytuł: "Spokojny Korwin-Mikke w TVP. Dostało się Kaczyńskiemu". Czytelnik ma odbierać Koriwna-Mikke jako spokojnego, zrównoważonego, poważnego polityka, a Kaczyńskiego jako łajanego przez tegoż osobnika z "domu wariatów", któremu "odbiło coś". Na siłę się robi takie zestawienie byłego SD-eka i ZMS-wca, członka wszelkich grup i towarzystw, najbardziej zabawnego, znanego symbolu politycznej porażki z faktycznym politykiem, premierem Kaczyńskim. To tak samo uwłaczające, obraźliwe, jakby porównywać jakąś niespełnioną redaktorkę działu lokalnego z redaktorem Michnikiem. Omsknęło się redakcji z propagandowego chwytu w niesmaczne zagranie, zwykłe chamstwo. By tylko gnoić Kaczyńskiego, wszystko jest dozwolone?
Ta jedna z typowych manipulacji "Gazety Wyborczej" nie zrobiłaby na mnie specjalnego wrażenia, gdyby nie zestawienie tego prymitywnego lansu z akcją przeciw gwałtom. Zaraz obok cytowanego tytułu o "spokojnym Korwinie" jest reklama artykułu "Nie zasługuję na gwałt. Tysiące osób dołączyły do protestu" w "Wysokich obcasach". Z jednej strony mamy twarz pięknej dziewczyny, potencjalnej ofiary gwałtu, a z drugiej - Korwina, który zwykł z lepperowskim uśmieszkiem lansować pogląd, że "kobiety zawsze się trochę gwałci", więc gwałcenie kobiet jest dozwolone. Trochę się pogwałci i co z tego? Kobiety są według niego nieinteligentną podrasą naszego gatunku, można je więc traktować odpowiednio gorzej. Lansowanie tego typu poglądów przez posła, funkcjonariusza publicznego nie musi być może od razu zainteresować prokuratury. Natomiast lansowanie tego polityka i jego poglądów na pewno nie powinno być promowane przez odpowiedzialne, opiniowórcze media. Korwin patrząc na tę stronę, może powiedziałby: "No, jak to, nie zasługuje na gwałt? Wystarczająco młoda i ładna..."
Skucha! "Gazeta Wyborcza" zagalopowała się w swoich lansach, anty lansach, sama leci przysłowiową "wiochą". Niby protestuje przeciw gwałtom, a ciągnie za uszy, promuje na siłę polityka, który w gwałceniu trochę się lubuje...