
Wygląda na to, że „The Economist” to gazeta satyryczna. Inaczej nie stawiałaby chyba takich pytań?
„Na starcie ukraińskiego kryzysu Radek Sikorski był centralną figurą w formułowaniu europejskiej odpowiedzi na rosyjskie zaangażowanie w kryzys na Ukrainie” – czytamy w „The Economist” (za onet.pl) . Gazeta zauważa (cytuję na portalem onet.pl) , że „gdy konflikt u naszego wschodniego sąsiada eskaluje,
Radosław Sikorski
został odstawiony na dyplomatyczny boczny tor”. Pisałem na mym blogu o tym zaraz po zaprezentowaniu kwartetu ukraińskiego (Rosja, Niemcy, Francja, Ukraina). Radek sam siebie przecież wysłał na boczny tor, składając Hołd Berliński. To nie polityk klasy Anny Fotygi, która nie pozwoliłaby na afront.
Sowagate
też nie wzmocniła pozycji Radka na śliskim dyplomatycznym parkiecie. Jego uwagi na temat murzyńskości, przemilczane przez niemieckie media, na pewno przeczytał uważnie Frank (nie: Franky) Walter Steinmeier. Poklepał zapewne Radka po plecach, a następnie wyprosił za drzwi. Polityka to gra dla dorosłych.
Post scriptum: czy ten gość ma szansę na fuchę w ZSRE? Może, Jeśli ZSRE chce przyśpieszyć samolikwidację.
Radek Sikorski, niedoszły szef NATO, nie był –wbrew opinii TE centralną figurą w formułowaniu odpowiedzi na rosyjskie zagrożenie – był on tylko lichym naśladowcą Lecha Kaczyńskiego, którego za realizm polityczny pro putinowski salon krajowy, jak i „europejski” rzucił lwom na pożarcie. Niech nikt nie wierzy w rozpowszechniane bajki, że Sikorski był „dla Rosjan nie do przełknięcia”.
„Na starcie ukraińskiego kryzysu Radek Sikorski był centralną figurą w formułowaniu europejskiej odpowiedzi na rosyjskie zaangażowanie w kryzys na Ukrainie” – czytamy w „The Economist” (za onet.pl) . Gazeta zauważa (cytuję na portalem onet.pl) , że „gdy konflikt u naszego wschodniego sąsiada eskaluje,
Radosław Sikorski
został odstawiony na dyplomatyczny boczny tor”. Pisałem na mym blogu o tym zaraz po zaprezentowaniu kwartetu ukraińskiego (Rosja, Niemcy, Francja, Ukraina). Radek sam siebie przecież wysłał na boczny tor, składając Hołd Berliński. To nie polityk klasy Anny Fotygi, która nie pozwoliłaby na afront.
Sowagate
też nie wzmocniła pozycji Radka na śliskim dyplomatycznym parkiecie. Jego uwagi na temat murzyńskości, przemilczane przez niemieckie media, na pewno przeczytał uważnie Frank (nie: Franky) Walter Steinmeier. Poklepał zapewne Radka po plecach, a następnie wyprosił za drzwi. Polityka to gra dla dorosłych.
Post scriptum: czy ten gość ma szansę na fuchę w ZSRE? Może, Jeśli ZSRE chce przyśpieszyć samolikwidację.
Radek Sikorski, niedoszły szef NATO, nie był –wbrew opinii TE centralną figurą w formułowaniu odpowiedzi na rosyjskie zagrożenie – był on tylko lichym naśladowcą Lecha Kaczyńskiego, którego za realizm polityczny pro putinowski salon krajowy, jak i „europejski” rzucił lwom na pożarcie. Niech nikt nie wierzy w rozpowszechniane bajki, że Sikorski był „dla Rosjan nie do przełknięcia”.
(7)
3 Comments
Jest minister!
19 July, 2014 - 22:28
…ciekawostka, dodaję: jest minister, buja w obłokach!
http://dzikikraj.interia.pl/wyjete-z-sieci/news-minister-buja-w-oblokach,nId,1471766#iwa_item=11&iwa_img=0&iwa_hash=36274&iwa_block=facts
I taki półgłówek jest ministrem SZ :
20 July, 2014 - 11:39
W polityce krajowej - co widać było w ciągu ostatnich tygodni - również spokój. Idealny czas na bujanie w obłokach"
Widocznie pół w zupełności wystarczy. Wciąż jest.
bijanie w obłokach...
21 July, 2014 - 15:47
Pozdrawiam,