Zostaliśmy wzięci przez zaskoczenie. Córka oznajmiła, że niedługo pójdzie na studia, brata już nie ma w domu, więc nie zostawi nas samych i chociaż psa musicie mieć, zkończyła swój wywód. Opór żony słabł coraz bardziej, zakończył się życzeniem: jak już, to niech to będzie bokser. Powróciły wspomnienia sprzed lat. Moi rodzice mieli wyjątkową bokserkę o wyjątkowym imieniu Rajka. Od tego momentu nie było już odwrotu.
Rozpoczęliśmy poszukiwania w Internecie i trafiliśmy na zdjęcie Maggie w Boxer Rescue, charytatywnej organizacji opiekującej się porzuconymi bokserami. Zgoda była natychmiastowa – tylko ona.
Miała wówczas rok i trzy miesiące, usuniętą ciążę i kilkumiesięczny pobyt w schronisku. Została z nami przez natępnych jedenaście lat i dwa miesiące. Wypełniła nasz dom sobą, swoim byciem każdego dnia, każdej nocy, cierpliwym czekaniem na powroty. Podarowała nam całą siebie, radosną, pełną energii a przy tym delikatną, uważną i dyskretną, szczególne połączenie. Nie można było tego nie odwzajemnić. Uczyliśmy się razem. Ona naszych słów, polskich i angielskich, gestów i nastrojów. My jej zchowań, humorów i przekazów. Nie tylko my staraliśmy się z nią porozumieć, ona również mówiła do nas. Czasami okazywało się, że to my byliśmy bardziej opornymi uczniami w przyswajaniu tych, przecież oczywistych i wielokrotnie powtarzanych, przekazów.
Niedawno żona powiedziała, że boi się o Maggie, bo ona już wszystko wie, wszystko umie...
Skończyły się wspólne spacery, nikt nie czeka w oknie, nie trzeba szybko zamykać drzwi za sobą, chociaż dalej to robię. Zostały odnajdywane zabawki, które trudno wyrzucić, coraz mniej włosów rozsianych po domu i zdjęcia do nigdy nienapisanej notki... „Gift from God” – powiedział sąsiad, który również niedawno stracił swojego przyjaciela.
(8)
18 Comments
@KaNo
17 June, 2014 - 07:12
Pozdrawiam
PS. http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/o-psach-ciapku-i-frodo
Całe dzieciństwo spędziłem z
17 June, 2014 - 16:16
Pozdrawiam
Wiesz KaNo,
17 June, 2014 - 11:38
Wtedy warto pomyśleć o tym, że ona była dla Was darem i Wy byliście darem dla niej.
Daliście jej dom, dobre życie i miłość. Była kochana i miała kogo kochać! Dla dobrego, wiernego psiego serca to cały świat.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Tak sobie mówimy, ale ona już
17 June, 2014 - 16:29
@KaNo
17 June, 2014 - 16:43
Wszystko co najlepsze jeszcze przed nami. A tutaj na smutnym łez padole jesteśmy tylko przez chwilkę, oby tylko tę chwilkę uczciwie i godnie przeżyć.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Danz
17 June, 2014 - 17:44
Ale do czasu. Młodszy syn tej znajomej bardzo przeżywał pójście do przedszkola, tak bardzo, że nie podejmował kontaktów z dziećmi, ba! przestał nawet mówić. Już wiadomo, co psycholog poradził w ramach terapii, prawda? Nie pamiętam, czy była to świnka morska, miniaturowy królik, czy hipoterapia. Dla dobra dziecka moja znajoma musiała przewartościować swój stosunek do zwierząt.
Ta notka powstała po
17 June, 2014 - 17:59
Nie potrafię tak pisać, dlatego wykorzystałem zdjęcia, które są moim hobby od wielu lat.
@chryzopraz
17 June, 2014 - 18:42
Piękne słowa prawda, gdyby tylko ludzie tak potrafili czuć jak nasi czworonożni przyjaciele. Wtedy świat byłby inny, śmiem wierzyć, że byłby to lepszy świat niż ten w którym żyjemy.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Słyszy i czeka. Co by to było
17 June, 2014 - 17:11
Dziękuję.
Szczególnie urzekło
17 June, 2014 - 18:47
Kiedyś przeczytałam opowiastkę. Może ciut ckliwa, jednak wzruszająca.
W niebie istnieje specjalne miejsce, podobne do ogromnego ogrodu, gdzie trafiają zwierzęta. Każde z nich jest tam oczywiście szczęśliwe, dobrze się bawi, nieczego mu nie brakuje, ale.... czasami tęsknym okiem spogląda na wejście do ogrodu.
Aż wreszcie któregoś szczęśliwego dnia w bramie staje człowiek, ten jeden, jedyny, kochany. Wtedy zwierzak pędzi do niego i już nie muszą się rozstawać....
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Tak, z tego zdjęcia
17 June, 2014 - 19:14
Na dodatek boksery mają dość niezwykłą "mimikę. Wiele można z niej wyczytać.
Czasami coś jej się śniło w
17 June, 2014 - 22:08
niezwykłe
17 June, 2014 - 20:39
Akurat ostatnie dwa zdjęcia
17 June, 2014 - 22:09
:)
17 June, 2014 - 22:34
Po powitaniu (za każdym razem wygląda to tak jakby pani wróciła z kilkuletniej emigracji) pies udaje się..... jeść.
Czyli czasem przez wiele godzin czeka i ostatnie na co ma ochotę to miska z żarciem.
Wiecznie spuszczone do samej ziemi uszy, gdy tylko zorietnuje się że za chwile będzie już sam.
Czasem głośne skargi gdy przekręcam w zamku klucz.
Trzymajcie się, wszystkiego dobrego,
MM
Mamy teraz przez tydzień
17 June, 2014 - 23:17
Pozdrawiamy
Znalezione w skrzynce pocztowej
18 June, 2014 - 16:26
bardzo ładne
19 June, 2014 - 23:25