
J. Kaczyński w przemówieniu pod TK mówił z wyraźnym nawiązaniem do historii Polski o ludziach "gorszego sortu". Starsi Polacy wiedzą doskonale o kogo idzie - z lektur Sienkiewicza (oczywicie Henryka) z Mickiewicza i in. Wiadomo, że wsród arystokracji była większość wspaniałych wodzów i polskkich patriotów, byli też tacy, którzy Polskę traktowali jak "postaw sukna", tacy, którzy osobistą karierę stawiali ponad dobro Polski i o takich mówił prezez PIS. Przypomnę tylko trzech: Szczęsny Potocki, Ksawery Branicki, Seweryn Rzewuski.
Zaczepiony przez dziennikarza - JK odpowiedział - niech pan będzie poważny - nie widzi pan różnicy między gestapo, a AK? Już to ostatnie zdanie powinno uświadomić wszystkim, że JK nie oskarżał nikogo z politycznych przeciwników o przynależność do Gestapo (nie ma wśród nich człowieka stuletniego). Mówiąc tak, starał się w najprostszy sposób wykazać różnicę między złem, a dobrem, między dniem, a noca, między wodą, a ogniem itp.
Powiem krótko - lider największego sejmowego ugrupowania wiedząc o antyszambrowaniu niektórych polityków opozycyjnych partii (i dziennikarza) na zagranicznych salonach w celu uzyskania międzynarodowego potępienia lini politycznej PIS w Polsce - nazwał ich Polakami gorszego sortu - czyli podobnymi do tych historycznych sprzeniewierców Ojczyzny. Wiadomo, że wywlekanie spraw krajowych na miedzynarodowe forum nigdy krajowi nie sluży.
Wg mnie - na miano tego "gorszego sortu" zasługuje niewielka ilość Polaków - to Schetyna, Petru i Lis, także (co wielce prawdopodobne - Sienkiewicz - Radek). Oczywiście na tej liscie nie może zabraknąć (za całokształt "zasług") - niejakiego Tuska. Schetyna i Petru próbowali wpłynąć na parlament europejski by przeprowadzić tam debatę na temat sytuacji w Polsce (która za sprawą PIS - zagraża demokracji). Nie zyskali tam zrozumienia i rozpoczęli przewrotna narrację, iż pojechali tam, by właśnie przeciwdziałać takiej debacie. Wiemy, że jednak debata w PE na temat Polski odbędzie się w styczniu - dla porządku dodam, żę Partia Ludowa, w skład której wchodzą eurodeputowani PO, wstrzymała się w tej sprawie od głosu. To polityka - można domniemywać działalność zakulisową. Inną sprawą jest wygłoszenie felietonu w CNN przez znanego w US publicystę Zakariię (oczywiście na temat zagrożenia demokracji w Polsce) - tam można się domyślać inspiracji małżeństwa Sikorskich i Lisa (Zakarija jest wydawcą Newsweeka - czyli branżowym kolegą Lisa). Także za artykułami w The Economist stoją zapewne Sikorscy.
To wszyscy ludzie tego sortu. Ich sztuka i przebiegłość polegają na tym, że autorstwem swoich niechlubnych dokonań obdarzyli całe swoje partyjne ugrupowania. Zdecydowana większość członków PO i Nowoczesnej - (nie mówiąc o "połowie" narodu) - nigdy by nawet nie pomyślała, aby skarżyć się na międzynarodowym polu na politycznych przeciwników - to sprawa haniebna, a za wyjatkiem tych wymienionych nikogo o taką hańbę nie można posądzać...
Teraz, manipulując wyrwanymi z kontekstu słowami J. Kaczyńskiego, liderzy opozycyjnych ugrupowań chcą uzyskać poparcie społeczne kosztem PIS, którego lider rzekomo oskarża "połowę narodu". Niektórzy z członków PO i Nowoczesnej - dla przypodobania sie swoim liderom też oblekją się w szaty "gorszego sortu" - być może, iż w niektórych przypadkach na ten przydomek zasługują, tyle tylko, że w ich mniemaniu w ten sposób chcą oskarżenie sprowadzić do absurdu. Sądzę jednak, że Polacy już się na to nie nabiorą, już dali temu wyraz w wyborach - narracja, że PO i UE jest dla Polski najlepsza - nikogo już nie przekonuje, Polacy już doskonale wiedzą, że interes UE (a szczególnie najważniejszych w niej państw) - daleko odbiega od istotnych interesów Polski.
Img.: http://www.zdrajca.com/Blog @kot
25 Comments
Najgorszego sortu
17 December, 2015 - 07:48
I co z tego?!
17 December, 2015 - 12:26
Ponoć koszulki z napisem "Jestem gorszego sortu" rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, a producenci nie nadążają.
Ile trzeba, żeby po takiej młocce medialnej, wobec której jesteśmy kompletnie bezradni i możemy się tylko wspierać duchowo we własnym gronie, zebrali ze dwa - trzy miliony podpisów pod referendum?
A wtedy co? Znowu zagrywka va banque, jak w 2007 roku, czy wzorem czasów PO - podpisy pójdą do niszczarki?
Mam ochotę kląć! Właśnie dostałem od dość neutralnego politycznie znajomego, maila z propozycją przyłączenia się do petycji w sprawie zbiorowego pozwu przeciwko JK.
Jak można było praktycznie bez osłony medialnej zaczynać tak poważną operację przeciwko wyjadaczo którzy zęby zjedli na walce propagandowej, a w dodatku mają całe zastępy "dziennikarzy" na skinienie palcem?
Ro, spokojnie.
17 December, 2015 - 14:23
A co z tego, że taki przekaz poszedł w Polskę?
No, co?
Podpisy będą zbierać, koszulki kupować, demonstrować, no i co?
Nic nie mogą.
Mówię, osłony medialnej nie dało się zrobić, piszę o tym u Andy'ego.
A kolejność musiała być właśnie taka: najpierw TK.
Co do reszty - na kłamstwo nie ma mocnych. A to jest po prostu kłamstwo, i tyle. Nie to, byłoby inne, masz jakieś wątpliwości?
Powiedziałem nie tak dawno do mojego znajomego: słuchaj, gdybym nagrywał tę naszą zupełnie neutralną i spokojną rozmowę o polityce - bez trudu mógłbym potem wyciągnąć z niej takie zdania i wyrażenia, że zrobię z Ciebie oszołoma, na bank. A potem pokażę ludziom i powiem: ale ten X. to faszysta, który, dodatkowo, obraża Polaków.
Wszystko da się zrobić.
A że mamy takie społeczeństwo, jakie mamy - pogratulować społeczeństwu. Nie pierwszy raz to piszę, wieć spokojnie mogę teraz powtórzyć - w dużym stopniu Polacy są sami sobie winni, sami zbudowali republikę bananową zwaną III RP.
Swoją drogą, czego się spodziewałeś? Że nie będzie nagonki, wrzutek, manipulacji?
Gdyby nie było, oznaczałoby to, że PiS jest nieudolny albo - że poszedł na układ z Układem. Po prostu.
Nie wiem, nasuwa mi się taka analogia nieodparcie: chłopaczyna na podwórku dostał po gębie, przewrócił się, skoopali go - a on liczy, że jak się teraz ładnie uśmiechnie, poprosi, to tamci się zmienią i na przyszłość będą jego najlepszymi kumplami.
Nawet na podwórku to mało prawdpodobne, w biznesie i polityce nigdy się nie zdarza.
"Bo jakby PiS (...), to by media nie (...)".
Akurat!
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
PS. Masz tu jeszcze Witka
17 December, 2015 - 16:10
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Bardzo dobry komentarz
18 December, 2015 - 12:33
Co do wypowiedzi JK: wypowiedz o gorszym sorcie ostra i b.dobra natomiast o AK i gestapo w tym kontekscie (tzn. z marszu rzucona) zbyt latwa do zmanipulowania, dlatego nie powinna pasc.
Rowniez bardzo wskazanie na postawe Rosji i odczekanie na jej pozycje w tej grze.
Masz, rację, Kolego Ro...
17 December, 2015 - 21:47
Jarosław Kaczyński zbudował opozycję: czy nie widzi pan różnicy między agentami Gestapo a AK?
Czyli między Polakami, którzy poszli na współpracę z wrogiem, a Polakami, którzy z tym wrogiem walczyli.
Można oceniać, że Kaczyński wypowiedział się ryzykownie (mówiąc o gorszym sorcie), ale przecież opisał sytuację prawdziwie. Gdyby milczał, to wiadomo jaki zarzut mógłby paść... Dla mnie znacznie ważniejsze jest to, że świetnie wypadła (zwłaszcza w Sejmie) Beata Szydło, że twardo, prawdziwie (i trudniej do zaatakowania) mówił dziś PAD! Że bardzo dobrze punktował w Sejmie opozycję Stanisław Piotrowicz.
A na ustawę medialną trzeba jeszcze troszkę poczekać. I ta zwłoka ma swoje uzasadnienie. Merytoryczne.
Pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
Max'ie
17 December, 2015 - 18:08
Owszem, mecz da się wygrać: można zarekwirować Komorowskiemu niszczarkę za 100 tysięcy i zapytać protestujących czemu nie protestowali, gdy Tusk i Kopacz wysyłali na drzewo nasze podpisy... Ale ten malil o którym pisałem, był od gościa, na którego liczyłem, że w 2019 zagłosuje już na PiS. Nie zagłosuje.
To nie jest optymizm, to
17 December, 2015 - 20:25
Ja nie wiem, czy się uda, jest dużo zmiennych.
Ale na pewno nie martwię się szczególnie mediami (co najwyżej może mnie brać obrzydzenie), opiniami ludzi, KOD-ami, sondażami, Petru i PO.
Unią też się nie martwię.
Ani Giełdą, która (nie sprawdzałem, ale czytałem) ostatnio z powrotem zwyżkuje.
To, czy się uda, uzależnione jest głównie od jednej stałej/zmiennej, o której pozwolę sobie publicznie nie wspomnieć. Mogę Ci prywatnie napisać, od jakiej - choć Bogiem a prawdą, można to prosto wydedukować. Ale podpowiadać potencjalnym nieżyczliwym nie będę :)
***
Ro, pamięć przeciętnego wyborcy, polityczna pamięć, to sześć miesięcy.
To nie moje wymysły, to dane z zachodnich ośrodków badawczych.
Twój znajomy ewidentnie podpada pod takiego "przeciętnego wyborcę".
***
Popatrz z boku. CZym jest kampania wyborcza? Festiwalem populizmu i prostych haseł. Czemu taka jest? Bo tak najskuteczniej można pozyskać elektorat "chwiejny", masowo. Populizm może być lepszej lub gorszej jakości (już miałem napisać sortu, a fe), niekoniecznie też nie przekłada się na późniejsze realizację obietnic. Zależy. Ale to dalej populizm, taka jest logika demokracji.
No i co my tu mamy dalej. PiS wygrywa wybory. Jedne, drugie.
Głosami "żelaznego elektoratu", ale też glosami "kupionych obietnicami". Oraz głosami zniechęconych. I paroma innymi, nieważne.
Jest naturalne i było do przewidzenia, że w momencie, kiedy zaczną się zmiany, realne zmiany, ruszy nagonka. I część elektoratu, słabszego duchem, bardziej podatnego na urabianie, się odwróci.
Powtarzam jak mantrę: nie ma co liczyć na mądrość wyborców.
To kolejna fikcja, wszechobecna w "demokratycznej propagandzie". Nota bene - nie tylko w Polsce..
Wiem, że to co piszę, uderza bezpośrednio w "fundamenty" systemu. Ale dwa a dwa jest cztery, nie SIEDEM (jak twierdziła maszyna Trurla).
Ale można liczyć, odrobinę, na instynkt samozachowawczy i egoizm. Kiedy PiS zacznie spełniac obietnice (a zacznie) część, roztropnie, spojrzy na zawartość własnych portfeli, i wyciagnie wnioski. Nie tak duża częśc, nie łudźmy się.
Będę jeszcze brutalniejszy. Do 2019 roku PiS nie potrzebuje masowego poparcia. Nie potrzebuje, bo ma władzę. A Kaczyński drugi raz nie zdecyduje się na wcześniejsze wybory, zresztą, nie ma po co.
Twój znajomy w 2019 na PiS nie zagłosuje, tak powiedział? Aha.
To pozwól, napiszę, że dużo jeszcze wody do 2019 upłynie, a jemu z siedem razy zmieni się perspektywa. Bo jesli facet zmienia zdanie po miesiącu, na bazie pasków TVN - to zawsze będzie do urobienia. A na "urabianie" przyjdzie czas. Teraz jest czas na zmiany w państwie, konkretne.
Możesz powiedzieć, że to co pisze, jest cyniczne. Pewnie jest, Ale ja relacjonuję rzeczywistość, istniejącą. :)
Nie przejmuj się, aż tak, mediami. Grają nam na nerwach, urabiają innych. Jeszcze chwilę. Naprawdę, bez znaczenia w tym momencie (i jeszcze długo). Irrelevant, jak mówią Amerykanie. :)
Jak nie będzie trzęsienia ziemi (albo inna rzecz się nie stanie) PiS zrobi swoje.
.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obyś miał rację
17 December, 2015 - 20:46
Ach, tak. :)
18 December, 2015 - 10:59
I liczyłeś, że czteroletnie rządy PiS przekonają go (swoimi efektami) do zmiany zapatrywań.
To zależy, czy Twój znajomy należy do zdroworozsądkowców czy ideowców. (o ile PiS się uda)
W polityce, prawie tak często jak w miłości, ludzie o zdrowym rozsądku zapominają. :)
Zakochują się na zabój w danej partii, zawiedzeni szukają nowej wybranki, bywa że po kolejnym razie decydują się na starokawalerstwo, konstatując: ja już się polityką nie interesuję. ;)
Inni przeciwnie - darzą umiłowaną partię afektem dozgonnym, nie dostrzegając, że przez lata postarzała się, zbrzydła, a cerę zawsze miałą paskudną i charakter wiedźmowaty. ;)
A tymczasem dużo zdrowiej podchodzić do partii politycznej jak do przelotnych miłostek. Znajomość może z czasem przerodzić się w coś głębszego, ale nie musi. A jeśli się człowiek połapie, że kochanka przyprawia rogi albo, że można od niej brzydką chorobą się zarazić 0 należyć powiedzieć "adieu, mon ami", wzorem Wokulskiego. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Wokulski
18 December, 2015 - 13:38
O ulotności owej miłostki może świadczyć jeszcze to, że zapewne osobistycznie zrobił wielkie bum w Zasławskim Zamku, służąc w tym wydarzeniu za bombę, a pani Wąsowska nijak nie była w stanie zamienić u niego jednej "przelotnej miłostki" drugą.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Dziękuję, Kocie, za krótkie
18 December, 2015 - 15:19
*
Całkiem nieźle ją pamiętam, podobnie pamiętam też ten szczegół, że Wokulski pożegnał się po angielsku, nie po francusku. :)
Zauważ, pisałem tylko o formie wspomnianego "farewella" (bardzo ładna i lekka); to, że Stasiu był mentalnym chłopaczkiem i zaraz potem postanowił pójść w ślady Anny Kareniny, to zupełnie inna sprawa. :)
(Swoją drogą ciekawe, nie posądzam Prusa o plagiat, wychodzi na to, że w II połowie XIX wieku kolej była wyjątkowo modnym sposobem na samobójstwo.)
No, ale głupota Wokulskiego to temat rzeka, chyba nawet tutaj kiedyś się pojawił.
Stasiu to postać wysoce irytująca - niestety, tacy też bywają, i to w "real life". :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Ach nie. ;)
18 December, 2015 - 18:11
Może dlatego, że Kaczyński a nie cały PiS, jest mi łatwiej pogodzić się z niektórymi manowcami, na które nowa władza mniej czy bardziej się wypuszcza.
Ale to mnie jest łatwiej. Bo wiele osób, które dajmy na to ujęło wywalenie na zbity pysk Adama Hofmana, nie potrafi pogodzić się z manowcem, jakim na przykład jest postać rzecznika prasowego jednego z wojewodów. Nowego "kochanka PiSu", za którym ciągnie się wciąż peeselowski ogon. I to niekoniecznie ogon ideowy (co jak wiemy jest dla tej partii świętością). A przedostatnio oblubieńca PO. Gościa którego nominacja na rzecznika wywołała lokalną burzę i niemilknące komentarze, z których najłagodniejszy mówił coś ze zdziwionym pytaniem w głosie o krótkiej ławce PiSu.
Czy kiedykolwiek wybór rzecznika na tak niskim szczeblu wywołał jeskieś emocje?
Chciałbym się założyć i przegrać, że minister Błaszczak nie zainteresuje się z jakiego srebra są zrobione usta jego podwładnych.
No właśnie, a dlaczego wybór
19 December, 2015 - 10:54
I dlaczego w ogóle, stało się to tematem dyskusji, powiedzmy, publicznej?
Kto tę kwestię wyciagnął, i po co?
Zostawmy na boku czy to "słuszne" czy "niesłuszne", ja nie o tym.
Szczerze, sprawy nie znam.
Ale uczulam na coś innego, bo symptomatyczne.
Na podrzucanie tematów i gotowych "pretensji".
Dalej kwestia kontroli przepływu informacji, selekcji tej informacji i preparowania wrzutek.
Nie tylko dla lemingów, ale także dla "naszych".
Ja bardzo przepraszam, ale czy za czasów PO ktokolwiek interesował się "mianowańcami" na tak niskim szczeblu?
Być może powinnniśmy, być może nie.
Ale na moment przynajmniej warto się zatrzymać i zapytać "cui bono"?
A potem wrócić do sprawy standardów, doboru ludzi, etc.
I uwaga z "konstruktywną krytyką", bo mam dziwne wrażenie, że powody do niej z niekoniecznie przychylnych źródeł podrzucane.
Boże drogi, ten rząd ma dopiero miesiąc stażu. I działa!
A w obliczu potwornej nagonki medialnej, należałoby murem za PiS, prawda?
Co by nas ten prawicowy idealizm nie zeżarł. Błędy kadrowe były, są i będą (na plus, że korygowane). Ważne, że zasadnicze sprawy dobrym torem idą.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max'ie
19 December, 2015 - 22:34
Gdyby nie jeden drobiazg.
Szczegóły na priv...
@Max
17 December, 2015 - 21:46
To oczywiste. To zalezy od skutków rozmowy Kaczyński - Kukiz.
Podobnej do tej:
On także początkowo nie lubił Napoleona, aż do bitwy pod Abukirem w Egipcie. Po bitwie zaczął się na coś skarżyć, a wówczas Bonaparte wziął go pod ramię i wprowadził do namiotu. Nikt przy tej rozmowie nie asystował i nie wiadomo, w jaki sposób korsykański czarodziej uwiódł Burgundczyka.
Faktem jest jednak, że po wyjściu z namiotu Davout stał się najwierniejszym sługą „boga wojny”.
A poza tym, Kukiz jest OK
* http://napoleon.org.pl/marshal/davout.php
@ro
17 December, 2015 - 20:27
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Danz
17 December, 2015 - 20:49
ro
18 December, 2015 - 12:42
Co w niczym nie zmienia faktu, ze zwykli ludzie nie sa w stanie uchylic sie od zmasowanej propogandy zwlaszcza, ze tzw. polskie media sa calkowicie apolityczne i w ten sposob aktywnie wspieraja GW i niemieckie media.
Najlepsza stacja polska na teraz jest TV-Trwam, dziennik, polski punkt widzenia, rozmowy niedokonczone.
Boje sie, ze nawet po przejeciu TVP prawie nic sie zmieniu poniewaz PiS bedzie chcial udowodnic, ze nie zajmuje TVP.
Obecne decyzje dotyczace kultury itd sa zle. Prof. Glinski jest tak przyzwoity, tak uczciwy ze jest gwarantem kleski rowniez w produkcji za granica, hollywood polskich superprodukcji, na koncu bedzie o zydach tworzacych Polske i przesladowanych przez Polakow w tej czy innej formie.
Fritz
18 December, 2015 - 16:45
A Ty mnie zmuszasz...
(jakiego znaku pisarskiego używa się do zacytowania własnego tekstu?)
17 December, 2015 - 20:46
¿¿Ale co do mojego znajomego - mylisz się: on nie zmienił zdania, przeciwnie: teraz się w nim dopiero utwierdził. To ja miałem nadzieję, że do 2019 zmieni...¿¿
ro
18 December, 2015 - 20:02
Wesolych Swiat zycze
Fritz
18 December, 2015 - 20:57
janusz40
18 December, 2015 - 12:03
Wciąż czekam na rozwiązanie
18 December, 2015 - 15:30
Na pochodzie niedzielnym spotkałem Pospieszalskiego i także otrzymał ode mnie podobne postulaty. Powiedział, że chyba mam rację i postara się je uwzględnić. Wczoraj nie oglądałem, nie wiem jaki był skład dyskutujących. Moja ślubna powiedziała, że się poprawiło!
Tomasz AS
18 December, 2015 - 16:29
*** Dlatego wlasnie TV Republika nie jest polska, tylko stoi w rozkroku z jasna przewaga antypolskiego ukladu i niemieckiej agentury wplywow. Do takiego zaliczam np. Ziemkiewicza, ktory odmawa Polsce niepodleglosci i atakuje i oslabia PiS.