Grecja, czyli bezkrwawy Anschluss i przestroga dla Polski. Matka Kurka

 |  Written by Danz  |  0
 

Na pytanie co się stało w Grecji najłatwiej odpowiedzieć i jednocześnie wytłumaczyć na tak zwanym przykładzie z życia wziętym. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku mieszkania komunalne można było wykupić na własność za śmieszną kwotę. Natychmiast wokół tego przepisu powstał interes i przy okazji szara strefa. W moim miasteczku znany recydywista biegał od pijaczka do pijaczka, pożyczał im kasę, jakiej na oczy nie widzieli i gdy nie byli w stanie długów spłacić, prócz odsetek pakowali się w „szarą” hipotekę. Tą metodą kolega recydywista stał się największym developerem w mieście. Rzecz jasna wszystko odbywało się z naruszeniem prawa, ale nawet kryminogenny developer miał swój kodeks biznesowy i nigdy nie pakował w długi pijaczków, którzy pasożytowali na rodzinie. Tam, gdzie była matka z dwojgiem dzieci i pijak przepijający 3/4 wypłaty, recydywista się nie zapuszczał. W Grecji mamy identyczny przypadek, z tą różnicą, że niemieckie, francuskie i brytyjskie banki nie mają żadnego kodeksu moralnego. W dyskusji na temat Gracji pojawiają się dwa argumenty, jeden odwołuje się do hulaszczego trybu życia Greków, drugi do bankierskiego gangsterstwa. Nic bardziej niemądrego zrobić nie można, niż przeciwstawiać sobie te dwie diagnozy stanu rzeczy. Jedno i drugie bez siebie nie istnieje. Banki w przeciwieństwie do recydywisty z mojego miasteczka, doskonałe wiedziały do jakich pijaczków pójść, żeby tanim kosztem pozyskać nieruchomości i inne srebra rodowe. Wiedziały też, że przejęcie majątku uczyni z biednych członków rodziny pijaczka, kompletnych nędzarzy. Z całą wiedzą, świadomością i perfidią Grecy zostali wciągnięci w pułapkę, klasyczny dług, którego nie da się spłacić.

Kasę i to w dodatku za łapówki brali greccy politycy, a bankierzy i politycy zachodni wciskali kolejne luksusy, które pogłębiały pułapkę finansową. Tym sposobem Grecja nabyła niemiecką broń, wybudowała nikomu niepotrzebne obiekty olimpijskie, a resztę, żeby lud siedział cicho, przeznaczono na wybujałe socjalne gry i zabawy. Tak było z Grecją i teraz poszerzę pytanie? Kto jest temu winien, bankierscy złodzieje z moralnością poniżej recydywisty, czy politycy, którzy sprzedali własny naród? Nic się nie zmieniło i znów jedno nie powinno być oddzielane od drugiego. Banki razem z kanclerz Merkel doskonale wiedziały, jak się to wszystko skończy, co więcej finał był zaplanowany i realizowany z pełną premedytacją. Można założyć, że kolejne rządy w Grecji były tak głupie, że nie wyczuły pułapki, ale wystarczy popatrzeć na skalę zadłużenia, aby odrzucić tę wersję wydarzeń. W efekcie gangsterzy międzynarodowi i rodzimi greccy złodzieje doprowadzili do upadku całego kraju. Jedni okazali się zaprzańcami, drudzy prowadzili biznesy poniżej działalności mafii. Jak widać nie potrzeba żadnej broni atomowej, rakiet, Tygrysów, a nawet pistoletu. Do prowadzenia współczesnej wojny potrzebna jest jedynie „niewidzialna ręka rynku”.


http://kontrowersje.net/grecja_czyli_bezkrwawy_anschluss_i_przestroga_dl...

5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>