Grzegorzowi Schetynie dedykuję deklarację księcia namiestnika Nikołaja Repnina z 1767 roku

 |  Written by Danz  |  0

Grzegorz Schetyna, w imieniu Platformy Obywatelskiej, pojechał do Angeli Merkel. I choć nie tylko ją spotkał, to kanclerz Niemiec ma tu znaczenie symboliczne. Pojechał prosić o pomoc w obronie demokracji w Polsce. Zdaniem Schetyny oraz większej części parlamentarnej i pozaparlamentarnej opozycji, demokrację w Polsce solidarnie niszczą prezydent Andrzej Duda, rząd Beaty Szydło oraz Prawo i Sprawiedliwość i jej parlamentarna reprezentacja. Grzegorz Schetyna jest dyplomowanym historykiem, choć historię na Uniwersytecie Wrocławskim ukończył już 25 lat temu. Ale wyuczony zawód zobowiązuje. Grzegorz Schetyna powinien więc świetnie wiedzieć, że już kiedyś polska opozycja zwracała się do obcych polityków z prośbą o pomoc w obronie demokracji. I taką pomoc uzyskała.

Oto w latach 1764 – 1769 urzędował w Warszawie rosyjski poseł nadzwyczajny i minister pełnomocny, czyli namiestnik carycy Katarzyny II. Nazywał się Nikołaj Wasiljewicz Repnin i był księciem oraz generałem-feldmarszałkiem. Repnin był faktycznym władcą Rzeczypospolitej, choć w tym samym roku, w którym nastał w Warszawie, królem Polski ustanowiono Stanisława Augusta Poniatowskiego. Ówczesna opozycja, czyli przeciwnicy króla oraz stronnictwa Czartoryskich (matka króla Konstancja pochodziła z rodu Czartoryskich) wielokrotnie zwracała się do księcia namiestnika Repnina, żeby pomógł jej obronić podstawowe wolności, czyli w dzisiejszych kategoriach – demokrację. Sam generał Repnin opozycję do obrony demokracji zachęcał, oferując stanowiska, przywileje bądź stałe pensje wypłacane przez rosyjski dwór cesarski. Gwoli prawdy, sam Stanisław August miał z Repninem różne konszachty i układy, które też miały bronić demokracji w Rzeczypospolitej, ale to już inna opowieść.

Ówczesna opozycja razem z księciem namiestnikiem Repninem tak bronili demokracji w Rzeczypospolitej, że uniemożliwiali przeprowadzenie reform ją ratujących. Zawiązywali konfederacje, przygotowywali traktaty gwarancyjne (zabezpieczające ponoć demokrację w Rzeczypospolitej, a de facto rosyjskie panowanie), żeby suwerenna i demokratyczna Polska w żaden sposób nie przetrwała. I tak opozycji oraz jej nadziei i opiekunowi, księciu feldmarszałkowi Repninowi, udało się storpedowaćograniczenie liberum veto i zatrzymać sanację państwa. Sejmikom i potem Sejmowi w Warszawie książę namiestnik Repnin pomagał bronić demokracji obstawiając miejsca ich obrad rosyjskimi oddziałami. Gdy nie dało się inaczej bronić demokracji, podstępem porwano przeciwników wolności spod znaku księcia Repnina i carycy Katarzyny Wielkiej. I ostatecznie przyjęto traktat, a potem dla ochrony tych, którym traktat gwarantował wolności (czyli demokrację) wezwano ówczesną bratnią pomoc, czyli ok. 40 tys. rosyjskich żołnierzy.
Całość:

http://wpolityce.pl/polityka/285560-grzegorzowi-schetynie-dedykuje-dekla...

0
Brak głosów

Więcej notek tego samego Autora:

=>>