Jest OK, platforma traci poparcie

 |  Written by zuberegg  |  10

Wybory samorządowe są dobrym prognostykiem przed najważniejszymi wyborami. Pomimo dziwnej "mazowieckiej przypadłości" która teraz opanowała tereny gdzie zwyciężyła koalicja, PiS zdołał wygrać wybory. Wczorajsza dogrywka pokazała iż to zwycięstwo nie było przypadkiem. W wielkich miastach kandydaci PiS poprawiali wyniki, kandydaci PO je obniżali. Trzeba tu pamiętać iż kandydaci PiS najczęściej walczyli z koalicją PO-PSL-SLD-TR-w tej sytuacji porażka w stosunku ok. 60-40% jest bardzo dobrym wynikiem. W wyborach parlamentarnych głosy tej koalicji podzielą się i każdy zagłosuje na swoją partię. PiS zwiększył bazę wyborców z wielkich miast do ok. 40%-jeśli obecna nagonka medialna rządowych mediów, nie odstraszyła tych ludzi od głosowania na Prawo i Sprawiedliwość, możemy przyjąć iż są oni potencjalnymi wyborcami tej partii w najbliższych wyborach.

Dystans między PO i PiS w dużych miastach zmniejszył się i to jest fakt, potwierdzony w kolejnej próbie. Przyjmując za pewnik iż w wyborach parlamentarnych i prezydenckich wyborcy samorządowi PSL głosują na PiS, że PiS wygrywa w mniejszych miejscowościach widać wyraźnie że zwycięstwo w wyborach parlamentarnych jest wielce prawdopodobne, by nie napisać mocniej...

Teraz zadaniem PiS jest przekonywanie ludzi zniechęconych PO, widać wyraźnie iż ci właśnie wyborcy stoją za poprawą wyników partii Kaczyńskiego w dużych miastach. Myślę że jeszcze          parę % można tu urwać. A jak to mówią politolodzy, ważny jest trend. Trend natomiast jest widoczny-eurowybory:PiS dochodzi PO. Wybory samorządowe:PiS zwycięża. Biorąc pod uwagę ten trend, PO do następnych wyborów straci kolejne % poparcia. To do tych ludzi trzeba kierować przekaz, to Ci ludzie chodzą do wyborów.

Jest tylko jeden bardzo ważny warunek by ta walka miała sens. PiS musi wywalczyć zmiany w prawie wyborczym. Konieczne jest uniemożliwienie kolejnego przyrostu "choroby mazowieckiej". Wszystkie działania muszą pójść w tym kierunku. Jeśli wobec obecnego skandalu z liczeniem głosów władza i rządowe media mówią-było ok. To, po wyborach parlamentarnych to samo zrobią jeśli "choroba mazowiecka" obejmie np. 5 mln. ludzi.

PiS musi tę możliwość wyeliminować. 

4.2
4.2 (5)

10 Comments

Obrazek użytkownika Rexar

Rexar
tylko jak PiS ma cokolwiek wywalczyć nie mając większości w sejmie?
Obrazek użytkownika zuberegg

zuberegg
Musi ciągle wskazywać naruszenia, błędy. Tak by nie mogli powiedzieć po wyborach ze nic sie nie stało. Dobrym polem by cos ugrać będzie kampania prezydencka
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Z "chorobą mazowiecką" da się walczyć.
Wyniki na Mazowszu pokazują, że tu jej objawy znacznie (choć jeszcze nie całkowicie) ustąpiły.
Czy kontrole (choćby było nawet ich niewiele) w tym pomogły?
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Biorąc pod uwagę ten trend, PO do następnych wyborów straci kolejne % poparcia.

Widzę, że szanowny Autor nie zakłada czegoś takiego
jak np. odwrócenie się trendu. Zwłaszcza po (było nie było)
wygranych przez koalicję (sejmiki) albo PO (prezydenci miast)
wyborach samorządowych. No i są jeszcze wrogie media.

Bez mocnego tąpnięcia w gospodarce nadzieje
na podtrzymanie trendu raczej się nie spełnią.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika zuberegg

zuberegg
Nie widze powodu do odwrócenia trendu. Patzrąc w ten sposób to eurowybory też wygrała koalicja...
Widać jednak że to nie przeszkodziło PiS iść w górę...
Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Nie widze powodu do odwrócenia trendu.

Nie? A jeśli wziąć pod uwagę sekwencję zdarzeń: 1) Hofman i Kolesie 2) kolejny brak alternatywnego liczenia głosów 3) atak na Brauna i Stankiewicz 4) demonstracja "odpowiedzialności" przez liderów PiS 4) ostre oświadczenie JK, że jednak drukowano wybory 5) odłożenie protestów na 13 grudnia 6) nawoływanie do udziału w drugiej turze.

Pełny rollercoaster, może się łatwo zakręcić w głowie... Stąd też frekwecja 30 listopada. Frekwencja, bo wyniki są takie, jakie ogłoszą ogłaszający.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Obawiam się, że jest gorzej niż myślimy.
Wychodzi coraz więcej faktów potwierdzających tezę, że "awaria systemu informatycznego", była zaplanowaną akcją, aby pogłębić chaos i umożliwić fałszowanie wyborów (pisze o tym Wildstein w Do Rzeczy, nie będę przepisywał wniosków, polecam arytkuł).  Nie na próżno komisja była szkolona w Moskwie, a Urban oficjalnie namaścił PO na partię gwarantującą spokój. Układ się domknął, wnioski można wyciągnąć czytając dzisiejsze opozycyjne gazety.
http://wpolityce.pl/polityka/224189-wiemy-jak-falszuja-wybory-poznaj-wyn...
http://semka.dorzeczy.pl/id,4982/Wypadki-listopadowe-czyli-jak-ratowac-w...
Całość artykułów w wersjach on-line i papierowych.

Jest kiepsko.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika zuberegg

zuberegg
Jeśli będziemy myśleć że jest kiepsko to oni wygrają. Nie można im ustępować, trzeba głośno i ciągle domagać sie zmian przy wyborach. Oni sie boją ludzi.
Obrazek użytkownika Valdi

Valdi
PIS ma 60% - 70% poparcie wśród ludzi którzy idą dobrowolnie na wybory.
Łatwo obliczyć, że kupując głosy u meneli przy takiej frekwencji jaka była i przy takim wyniku jaki był potrzeba gdzieś około 100 mln zł. To nawet nie do końca jest przestępstwem. W każdym razie trudnym do udowodnienia.
Taka operacja jest trudniejsza do przeprowadzenia kiedy są tysiące kandydatów, jak w pierwszej turze, Dlatego "poszli na beszczela" w pierwszej turze. Wszystkie te historie z PKW to prawdopodobnie inscenizacja.
Nie ma więc możliwości wygrania z tym gangiem wyborów do sejmu i prezydenckich.

 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>