

Ostatnie dni i tygodnie cechuje pośpieszna, bolesna i wymuszona edukacja Polaków co do jakości i szczerości "naszej głębokiej przyjaźni" z państwem izraelskim, która coraz wyraźniej przybiera postać głupkowatego, frajerskiego filosemickiego chciejstwa.
Bo "my",... to i owszem, a nawet bardzo, ale "oni"... to w zasadzie robią "nam" wielką łaskę, ...i to też raczej niechętnie, ;-)
Nasuwa się dziś konieczność zdefiniowania naszej odpowiedzi na tę ich jednostronną agresję.
1. Czyli - CO?
2. Oraz - JAK?
Coś w rodzaju "przyłożyć lewym sierpowym i poprawić prawym prostym"...
2. Oraz - JAK?
Coś w rodzaju "przyłożyć lewym sierpowym i poprawić prawym prostym"...
Ad. 1 A nic tak nie nie wzmacnia naszej sprawy, pogrążając żydowskiego przeciwnika - jak ZWYKŁA PRAWDA - oraz przeniesienie sporu na płaszczyznę etyki i moralności, bo świat - ogłupiany przez nich od przedszkola i tresowany do grobowej deski - naprawdę nie ma pojęcia jakimi kłamstwami jest karmiony ani jakim dnem oni potrafią się często okazać.
- = > PRAWDA opcją nuklearną w relacjach z żydami
I dlatego mądrym krokiem w każdym sporze z nimi jest szukanie żydowskich sprzymierzeńców, co pięknie robi pani dr Ewa Kurek, ujawniając prawdę o czasach okupacji niemieckiej, poprzez świadectwa naocznych żydowskich świadków.
I dlatego nikt jej w tej materii nie podskoczy - i dlatego żydzi zmiatają przed nią, aż się kurzy.
Czyżby właśnie dlatego - moi drodzy polscy filosemici - pani doktor nie została włączona do zespołu ds. "dialogowania z Izraelem"?
Mógł Izrael skutecznie domagać się od nas wyłączenia spod penalizacjiw ustawie o IPN kłamstw w formie "wolności badań naukowych oraz kreacji artystycznej", to nie mógł łaskawie nam zatwierdzać tych, z którymi zgodziłby się trochę "podialogować"?
"Problem tylko w tym, że według Kurek trzeba korzystać z właściwych źródeł – głównie tych, które spisali Żydzi zgładzeni w czasie wojny. Bo tym, którzy przeżyli obraz może się zmieniać. – Zamordowani polscy Żydzi nas obronią– deklaruje pani doktor. (...)
Wielu zamordowanych Żydów zdążyło nam przekazać informacje co działo się od 1939 do ich śmierci. Żydzi nie mogą nam powiedzieć, że kłamiemy.
Netanjahu i politykom izraelskim serdecznie polecam „Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie” Icchaka Kacenelsona – mówiła Kurek." - => Ewa Kurek o żydach i holokauście
Icchak Kacenelson - "O bólu mój":
W poemacie „O bólu mój” będącego częścią zbioru „Pieśni o zamordowanym żydowskim narodzie” znajdujemy takie oto strofy:

Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska,
Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych
Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał
I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy.
Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy –
O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą…
I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby –
Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!
Zdrajcy, co w lśniących cholewach biegli po pustej ulicy
Jak ze swastyką na czapkach – z tarczą Dawida, szli wściekli
Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy,
Co nas zrzucali ze schodów, którzy nas z domów wywlekli.
Co wyrywali drzwi z futryn, gwałtem wdzierali się, łotrzy,
Z pałką wzniesioną do ciosu – do domów przejętych trwogą.
Bili nas, gnali starców, pędzili naszych najmłodszych
Gdzieś na struchlałe ulice. I prosto w twarz pluli Bogu.
Odnajdywali nas w szafach i wyciągali spod łóżek,
I klęli: „Ruszać, do diabła, na umschlag, tam miejsce wasze!”
Wszystkich nas z mieszkań wywlekli, potem szperali w nich dłużej,
By wziąć ostatnie ubranie, kawałek chleba i kaszę.
A na ulicy – oszaleć! Popatrz i ścierpnij, bo oto
Martwa ulica, a jednym krzykiem się stała i grozą –
Od krańca po kraniec pusta, a pełna, jak nigdy dotąd –
Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciężko jest wozom…
W nich Żydzi! Włosy rwą z głowy i załamują ręce.
Niektórzy milczą – ich cisza jeszcze głośniejszym jest krzykiem.
Patrzą… Ich wzrok… Czy to jawa? Może zły sen i nic więcej?
Przy nich żydowska policja – zbiry okrutne i dzikie!
A z boku – Niemiec z uśmiechem lekkim spogląda na nich,
Niemiec przystanął z daleka i patrzy – on się nie wtrąca,
On moim Żydom zadaje śmierć żydowskimi rękami!
"Dla Icchaka Kacenelsona, bezpośredniego świadka dokonanej przez Żydów zbrodni na Żydach, którego poezja stanowi niepodważalne źródło historyczne, oprawcami, którzy bili bez cienia litości, lżyli nieludzkimi słowy byli jego bracia Żydzi.
Żydzi byli także tymi, którzy zadali śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!"
- = > Icchak-Kacenelson-O-bolu-moj/
P.S. Pozwolę sobie ponowne przytoczyć przesłanie mojej ostaniej notki:
"I dlatego kryzys w stosunkach polsko-żydowskich nigdy się nie skończy,
chyba, że potulnie zgodzimy się na ich wszystkie żądania i roszczenia...
A celem wyautowania naszych kretyńskich filosemitów,
to trzeba jak najszybciej zmienić konstytucję III RP.
Ale najpierw wyrwijmy Izraelowi grubą pałę, którą od lat jesteśmy okładani, zmuszając naszych filosemitów do wznowienia frajersko przerwanej ekshumacji w Jedwabnem (gdy tylko zaczęto tam znajdować niemieckie łuski).
Podpisz więc petycję dr Ewy Kurek w tej sprawie:
Petycja do sejmu RP "

(4)