"Jestem zdezorientowany" profesorze Kowaleczko

 |  Written by BBudowniczy  |  9
7 lutego 2014 roku na stronie Zespołu Laska pojawiła się "odpowiedź prof. Grzegorza Kowaleczki na uwagi G.A. Jorgensena otyczące raportu „Rekonstrukcja ostatniej fazy lotu samolotu Tu-154M", sformułowane podczas posiedzenia Zespołu Parlamentarnego."
Po kilkukrotnym przewertowaniu opracowania można zauważyć jedno: na próżno szukać w nim odpowiedzi na pewne istotne zastrzeżenie zgłoszone podczas prezentacji przez  inż Jorgensena. Zastrzeżenie to dotyczy niejasnego sposobu uwzględnienia w symulacji siły uderzenia w brzozę, który to zabieg mógł mieć na celu zwiększenie wynikowego przechylenia końcowego samolotu. 

 O tym zastrzeżeniu inż. Jorgensena moglismy przeczytać już  kilka tygodni temu:
 
"I also notice Mr. Kowaleczko is desperately grasping out for effects trying to push the conclusion in his direction, now “energy lost by the wing hitting the birch”. I can only take this as an acknowledge that Mr. Kowaleczko now admits the loss of wing tip as described cannot explain the recorded roll angle"
tj
"Zauważyłem także, że pan Kowaleczko desperacko chwyta się rezultatów próbując nagiąć wnioski w swoja stronę, pisząc "energia zużyta do złamania brzozy". Mogę zinterpretować to jedynie jako potwierdzenie, że pan Kowaleczko przyznaje obecnie, że opisana utrata końcówki skrzydła nie może wyjaśnić zarejestrowanego kąta obrotu samolotu." (tłum. TPB).

http://naszeblogi.pl/43323-kowaleczko-jorgensen-i-ja

Nie chciałbym nic sugerować, ale unikanie przez profesora tematu siły uderzenia, mającej duży wpływ na wynik końcowy jego symulacji, jest co najmniej zastanawiające. Pisałem  o tym m.in. tutaj:
http://lubczasopismo.salon24.pl/Smolensk.Raport.S.24/post/560651,praca-profesora-kowaleczki-pytania-bez-odpowiedzi

Inną kwestią poruszoną przez prof. Kowaleczkę jest wyliczony przez inż. Jorgensena obrót końcowy TU-154, cytat:

"Jestem zdezorientowany jaki końcowy kąt przechylenia uzyskał w poprawionych obliczeniach G.A. Jorgensen. W nowej wersji swojej publikacji, którą przesłał mi po upublicznieniu pytań do niego, zawarł rysunek /lewy/, na którym końcowy kąt przechylenia jest równy 93 deg. (...) Natomiast w prezentacji dla Zespołu Parlamentarnego pokazał rysunek /prawy/ stanowiący fragment  pełnego wykresu /czerwony kwadrat na lewym rysunku/, na którym wartość kąta przechylenia kończy się na 34 deg. Sugeruje to, że jest to końcowy kąt przechylenia. W związku z tym, zgromadzeni na  spotkaniu nie poznali wartości końcowej 93 deg zawartej w nowej wersji raportu".

 

Odpowiedzią na te rozterki może być fragment linkowanego już powyżej wywiadu udzielonego przez dr Nowaczyka:

KN: "Po zapoznaniu się z uwagami prof. Kowaleczki inż. Glenn Joergensen postanowił zweryfikować zaproponowane przez niego „nowe” dane wyjściowe. Ale to po pierwsze nie oznacza, że się z nimi zgodził."
KP : "Prof. Kowaleczko zinterpretował odpowiedź Joergensena jako akceptację swoich danych i jakościową zmianę otrzymanych przez Joergensena wyników.
KN :"Takie podsumowanie odpowiedzi inż. Jorgensena jest całkowicie nieuzasadnione."

Dziwi dalsze ciągnięcie tego tematu przez prof. Kowaleczkę i dalsze traktowanie tych obliczeń jako nowej wersji. Jest to ewidentna nadinterpetacja w stylu nagłówka na stronie Zespołu Laska: "Jorgensen: obrót jednak możliwy!". Trudno, aby inż. Jorgensen tłumaczył się że nie jest wielbłądem, a kąt 93 stopnie nie jest jego wynikiem bo tak uznał sobie prof. Kowaleczko.

 Natomiast my spróbujmy się "zdezorientować" w nieco inny sposób: 


"Jestem zdezorientowany jaki końcowy kąt przechylenia uzyskał w poprawionych (?) obliczeniach G. Kowaleczko.  W nowej wersji swojej publikacji, którą przesłał do Naszego Dziennika, zawarł zapewne rysunek, na którym końcowy kąt przechylenia mieści się w granicach 90 - 100 stopni. (...) Natomiast na stronie internetowej Zespołu Laska nadal znajduje się rysunek na którym wartość kąta przechylenia kończy się na 121 stopniach. Sugeruje to, że jest to końcowy kąt przechylenia. W związku z tym, na dzień dzisiejszy ciężko powiedzieć jaki jest rzeczywisty wynik symulacji prof. Kowaleczki oraz z czego wynikają te różnice".

Przebieg zmian można zaobserwować poniżej:


www.faktysmolensk.gov.pl/aktualnosci/Szczegolowa_analiza_obliczeniowa_ostatnich_chwil_lotu

 www.naszdziennik.pl/polska-kraj/67123,raport-jorgensena.html

www.naszdziennik.pl/polska-kraj/66286,zagadka-14-sekund.html
 
Ponieważ sam profesor Kowaleczko nie odniósł się do tych rozbieżności, a nikt w sieci nie był w stanie określić z czego one wynikają, może ktoś podrzuci na Twittera link do tej notki np dr. Laskowi lub Panu Setlakowi, by w chwili wytchnienia od szukania źdźbła w oku prof. Biniendy, rzucili fachowym okiem na "ździebełko" w wynikach innego naukowca.
Obrazek pochodzi z http://pl.wikipedia.org/wiki/Beczka_(lotnictwo)
5
5 (6)

9 Comments

Obrazek użytkownika gini

gini
- Pomimo licznych uproszczeń udało się z dobrą, »inżynierską« dokładnością potwierdzić opisane w raportach zachowanie się samolotu po uderzeniu skrzydłem w drzewo - ocenił, nawiązując do opracowań z badania katastrofy opublikowanych przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) i Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (czyli tzw. komisję Millera).

A ja caly czas zastanawiam sie nad tym co napisal profesor Kowaleczko, w podsumowaniu.

Samozadowolenie z faktu, ze "udalo mu sie" potwierdzic, raporty MAK i Millera, to wg mnie mowi samo, za siebie, o calej pracy profesora Kowaleczki, ktora miala na celu jedynie potwierdzenie, raportow.


Zdaje mi sie , ze pomimo, tego co napisal, raczej mu sie nie udalo.

Ciekawe co odpowiedza pan Lasek z panem Setlakiem.

pozdrawiam


 

gini

Obrazek użytkownika BBudowniczy

BBudowniczy
Obawiam się, że nic nie odpowiedzą (a może mnie pozytywnie zaskoczą?). Najważniejsze jest to, że poszedł już przekaz medialny: prof. Kowaleczko coś potwierdził i coś obalił. Ludzie to sobie zakodowali, więc cel został osiągnięty.
Obrazek użytkownika gini

gini
W calej pracy pana profesora, ktory podobno nie jest "ekspertem" zespolu laska.

Dobrze, ze Pan zaznaczyl, ze "przekaz medialny", media sa bardzo aktywna strona jak widac.
A spoleczenstwo, ktore kiedys, wychodzilo, w porze dziennika na spacery, dzis kupuje wszystko od tych samych mediow.

Alez oglupila michnikowszyzna ludzi przez te dadziescia lat.
 

gini

Obrazek użytkownika BBudowniczy

BBudowniczy
Przy okazji mam zaszczyt poinformować, że wczoraj, a w zasadzie już dziś (bo zaraz po północy) dołączył do nas bloger GEOAL yeswink
Obrazek użytkownika nurni

nurni
Za chwilę chyba zacznę wyliczać.... kogo nie ma:)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>