W PKO BP SA rozpoczęła się właśnie spontaniczna i bardzo nietypowa pracownicza akcja protestacyjna. Otóż pracownicy PKO BP SA w całej Polsce wysyłają masowo do najważniejszych osób w Państwie, tj. Premier Beaty Szydło i Prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego - czerwone kartki, których adresatem jest prezes PKO BP SA - Zbigniew Jagiełło. Są one wyrazem ogromnego niezadowolenia pracowniczego sytuacją, jaka od dłuższego czasu ma miejsce w największym Polskim Banku. To również sygnał rozczarowania społecznego brakiem wyczekiwanych przez pracowników zmian personalnych w PKO BP SA, zmian jakie ostatnio miały miejsce w większości spółek Skarbu Państwa ale nie w PKO BP SA (nie dotyczy to ostatnich rezygnacji z pełnionych funkcji przez 2 członków zarządu banku). Nie jest tajemnicą, że za niewzruszonym w posadach trwaniem na stanowisku prezesa Zbigniewa Jagiełły stoi prawdopodobnie jego zażyła przyjaźń i poparcie na jakie może liczyć ze strony Wicepremiera Mateusza Morawieckiego (ten wątek od pewnego czasu jest szeroko komentowany w mediach). Oliwy do ognia zapewne dolał sam Wicepremier, który w ostatnim czasie ogłosił publicznie, że cyt. "Przejął kontrolę nad PKO BP SA", co już samo w sobie jest pewnym nadużyciem słownym, gdyż kontrolę nad każdą spółką kapitałową w gospodarce rynkowej sprawują, jak powszechnie wiadomo akcjonariusze a nie politycy (zwłaszcza, że do Skarbu Państwa należy jedynie 1/3 akcji banku).
Wolę zmian personalnych w PKO BP SA wyrażają w wyraźny sposób nie tylko protestujący pracownicy banku, jest to również wola akcjonariatu, czego dowodem była niemal 100% jednomyślność w głosowaniu nad zmianami statutu banku w tym zakresie, podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy w dniu 25 lutego br. Uchwałę nr 16/2016 NWZA wzmacniającą pozycję Rady Nadzorczej w kwestii powoływania i odwoływania członków zarządu banku poparło aż 96,8 % ważnych głosów reprezentowanych na zgromadzeniu. To bardzo wysokie poparcie, świadczy o wyraźnej i silnej woli przeprowadzenia w banku gruntownych zmian personalnych. A jednak kluczowe zmiany we władzach banku wciąż nie nastąpiły. Pytanie, dlaczego, wciąż pozostaje bez odpowiedzi i jest przedmiotem coraz głośniejszych spekulacji i komentarzy wśród pracowników i nie tylko wśród nich...
Pracownicy banku decydując się na podjęcie akcji "czerwonych kartek dla Prezesa PKO BP SA", postanowili głośno wyrazić swoje niezadowolenie w tej kwestii, w końcu wielu z nich (ich rodzin) poszło do wyborów z nadzieją i przekonaniem, że zapowiadana „dobra zmiana”, nastąpi po wyborach, nie tylko w kraju ale również w ich małej ojczyźnie, jaką jest ich miejsce pracy. Informacja o kartkowej akcji protestacyjnej od pewnego czasu krąży wśród pracowników PKO BP i szybko zatacza coraz szersze kręgi w całym kraju.
Czy ten spektakularny „głos bezsilności i protestu” tysięcy pracowników zostanie usłyszany i właściwie odebrany? Czy czekają nas inne bardziej bezpośrednie formy protestu z ich strony, co było by niewątpliwie precedensem w branży bankowej? Wkrótce zapewne się o tym przekonamy…
(za SERWIS21)