Kidawa-Błońska to tylko "zając" i kamikaze „wajchowych”?

 |  Written by Docent zza morza  |  0

Patrzę sobie w telewizorze na rozpaczliwe miotanie się „wiodącej kandydatki” i „prawdziwej prezydentki” - pełnej wzniosłych deklaracji, ale tryskającej hejtem i kłamstwami na wszystkie strony.

I już nawet nie dziwuję się – jak ta pani chce w ogóle wygrać wybory, zapominając, że kłamstwo ma krótkie nogi?

Pisałem już, że raczej nikt z ANTYPISU nie marzy o majowej wygranej, a ich celem jest jedynie zyskanie lepszej pozycji w tym bloku, oczywiście, kosztem swych "ideowych"  konkurentów i "braci w nieszczęściu" (bo udział w przegranej i do tego antypolskiej sprawie zawsze demoralizuje, prowadząc do kaca moralnego).

image

                                         -  = > PREZYDENT i pięcioro krasnoludkow

A dziś jedyną osobą serio traktującą ten wyścig wydaje się być ta, która, wbrew pozorom, ma w nim najmniej szans. Bo p. Kidawa-Błońska to bardzo by chciała, ale nie wie, że nie będzie jej to dane…

Bo jej kampania jest tak prowadzona, by jedynie dopieścić najtwardsze jądro jej środowiska, zrażając przy tym wszystkich innych potencjalnych zwolenników – a tak nie wygrywa się żadnych wyborów, a już szczególnie prezydenckich.

Bo kampania wyborcza pani Kidawa-Błońskiej wydaje się dziś być ucieleśnieniem wszystkich wad i słabości schyłkowej Platformy - "wygrać to my znów nie wygramy, ale chociaż oplujemy sobie i zawczasu zgnoimy zwycięzcę".

A Tusk - niby to ją popierając – praktycznie storpedował wczoraj jej kampanię (bo jego człowiekiem najwyraźniej jest Hołownia, walczący o dokładnie ten sam elektorat) - publicznie odcinając się od jej podstawowego straszaka, czyli hasła o"polexicie".

Bo poza hejtem i kłamstwami p. Małgosia niczego innego wyborcom dziś nie oferuje, zażarcie walcząc o poparcie "wszystkich ubywateli i sz-KOD-ników". 

A to właściwie toruje drogę p. Szymonowi, który na jej tle będzie z każdym tygodniem coraz bardziej jawić się lemingom niemalże jako mąż stanu...

Pani Małgosia wydaje się dziś robić za klasycznego "zająca", mającego rozprowadzić faworyta "na rekord"  (a żaden wyczerpany "zając" nie kończy wtedy wyścigu)  - tyle, że samą bidulkę "zapomniano"  o tym poinformować.

Krótko mówiąc - intencją "wajchowych" najwyraźniej jest tak dokumentne skompromitowanie Platformy poprzez jej kandydatkę - tak by możliwe było "całkiem nowe otwarcie"  i spokojna eutanazja tej partii.

Czyli, im więcej głupot, im więcej odrażającego hejtu, im więcej kłamstw i hipokryzji - tym "lepiej", p. Małgosiu...

Bo tak przecież podpowiadają pani doradcy, których jedyną strategią jest "polowanie na Dudę"?

Czyli co, znowu będzie "trzech (całkiem nowych) tenorów", będą nowe marionetki i będą nowe hasła - tylko "wajchowi" oraz sponsorzy (+ ich pieniądze) - jak zawsze, będą starzy...???

Bo zawsze łatwiej wymienić "aktorów na scenie politycznej" niż reżyserów tych spektakli, nie mówiąc już o zatrudniających ich wszystkich producentach.

Ale nie wydaje mi się, by p. Szymon udźwignął to brzemię i chyba będą oni musieli poszukać sobie innego - „jeszcze bardziej fajnego i jeszcze bardziej nowoczesnego zbawcy"…
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>