Koniec najbardziej krwawego Ramadanu. Co Macron świętuje z muzułmanami?

 |  Written by mieszczuch7  |  2

Świat islamski świętuje dzisiaj, 25 czerwca 2017 roku, Id al-Fitr,  koniec najświętszego miesiąca w muzułmańskim kalendarzu, koniec Ramadanu.  Najbardziej krwawego Ramadanu w historii. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 1627, podczas gdy w poprzednim roku zabito 421 osób. Jaka jest reakcja liderów Unii Europejskiej?

Widoczna jest zmiana w europejskich mediach, w obrazach przelewających się przed meczetami, na ulicach i placach modlących się tłumów muzułmanów. Nie tylko opodal manifestujących przeciw terroryzmowi kibiców w Londynie, w Newcastle, gdzie symbolicznie Allah pokarał wiernych za dozwalanie kobiecie na jazdę samochodem (6 rannych, w tym dziecko), w Kairze, Stambule, kirgistańskim Biszkeku, Peszawarze w Pakistanie, filipińskim Marawi, ale i w Moskwie. Relacje zdjęciowe, jakich wcześniej w mediach nie było, uświadamiają nam, jak jesteśmy osaczeni, rozległość i siłę islamu. 

Tymczasem "Le Monde" pyszni się tym, że Emmanuel Macron jest pierwszym od dziesięciu lat prezydentem Republiki Francuskiej. który wziął udział w tym corocznym święcie Iftar. Szef podobno piątego światowego mocarstwa był gościem Francuskiej Rady Kultu Muzułmańskiego (fr. "Conseil Français du Culte Musulman", w skrócie: CFCM).  Pytanie, po co? Macron poszedł tam prosić muzułmanów, żeby wzięli udział w "walce" przeciw "głosicielom nienawiści" oraz "izolacjonizmu". To wstrząsający gest, dowodzący bezradności, uległości i czegoś, czego nie pozwolę sobie tu nazwać po imieniu... Czy ktokolwiek myśli, że go posłuchają? 

Macron nie jest jednak pierwszym w tym względzie kretynem, pokazującym swoją słabość, wśród przywódców europejskich. Już na Iftar w Berlinie, 2 lipca 2015 roku, kanclerz Angela Merkel czyniła grzeczności niemieckim muzułmanom. Twardo twierdziła, że "Islam jest integralną częścią Niemiec i nią pozostanie"!  Zastrzegła, że "nie jest słusznym ["correct"], by traktować z podejrzliwością ogół muzułmanów, albo ich dyskryminować, ze względu na działania innych." Podkreśliła, że "większość muzułmanów w Niemczech jest obywatelami szanującymi prawo i Konstytucję". Jednocześnie zagroziła, że wszelkie ataki na miejsca kultu religijnego będą karane z najwyższą surowością.

Konkludując, co w rzeczywistości świętowali ci czołowi islamo-lewicowcy? Świętowali oni śmierć wielu ludzi ginących corocznie w czasie Ramadanu. W tym kończącym się właśnie - co najmniej 1620 ludzi, zabitych przez islamskich ekstremistów w czasie tego najbardziej krwawego w historii Ramadanu.

Większość ofiar to muzułmanie, wśród nich kobiety i dzieci. Ofiarami są ludzie Zachodu różnych narodowości, chrześcijanie, Azjaci, sunnici, szyici, Arabowie, wszyscy. Brak danych na temat ofiar w Rosji.

Miejscem zamachów, o których u nas się nie pisze, jest Irak, Pakistan, Afganistan, Indie, Iran, Izrael, Libia, Syria, Filipiny, Kenia, Jemen, Somalia, Nigeria, Kamerun, Egipt, Tunezja, Algieria, Burkina Faso, Tajlandia, Mali.

Ostatnie trzy dni przyniosły prawie 200 ofiar. Próbowano ataku nawet w ostatni dzień Ramadanu na Wielki Meczet w Mekce (Arabia Saudyjska), przy najświętszym dla muzułmanów placu - Kabaa (zamachowiec zginął, raniąc 6 cudzoziemców i 5 funkcjonariuszy ochrony).

Według raportu ONZ, 9 czerwca, w Mosulu, Irak, ISIS zabił za jednym zamachem 231 cywilów, którzy próbowali uciec z miasta.

W czasie tego Ramadanu zginęło trzech dziennikarzy (Haripu, Pakistan, 11 czerwca; Mosul, Irak, 19 i 24  czerwca), ale i fryzjer (Quaidabad, Pakistan, 4 czerwca).

Żeby zginąć wystarczy domniemana zdrada wiary (Marawi, 28 maja), tylko nie chcieć małżeństwa (Kacha Khuh, Pakistan, 27 maja), kobieta może być spalona za ciążę z niemuzułmaninem (Bijapur, Indie, 4 czerwca), można być zabitym za zapalenie papierosa w czasie postu w Ramadan (Oldenburg, Niemcy, 1 czerwca) albo za zabranie rodziny do lodziarni (Bagdad, 29 maja), albo na spacer po moście (Londyn, 3 czerwca). 

To właśnie świętował Macron i Merkel ucztując przy wspólnym stole z muzułmanami?

 

 

http://www.bbc.com/news

http://wpolityce.pl/swiat/345779-pilne-kobieta-wjechala-samochodem-w-tlum-ludzi-w-newcastle-kilka-osob-zostalo-rannych

http://www.lemonde.fr/religions/article/2017/06/25/ramadan-les-musulmans...

http://www.europe-israel.org/2015/07/la-chanceliere-allemande-a-liftar-d...

http://niezalezna.pl/94292-jeszcze-europa-co-piaty-francuz-wyznawca-islamu-bedzie-ich-wiecej

http://www.pch24.pl/ilu-naprawde-muzulmanow-zyje-w-niemczech--oficjalne-dane-mocno-odbiegaja-od-opinii-mieszkancow,48065,i.html

http://www.breitbart.com/

 

5
5 (3)

2 Comments

Obrazek użytkownika krisp

krisp
Nie wiem, dlaczego się dziwisz. Przecież Macron jest nowoczesny i już się przyzwyczaił do zamachów (sorki! - incydentów), więc dalej pozostaje tylko świętowanie, choćby pół świata płonęło za sprawą wyznawców religii miłości. smiley

​Pozdrawiam

krisp
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

katarzyna.tarnawska
jako taki "musi się przyzwyczaić" do "życia z zamachami". Chyba, że ludzie (obywatele!) - "wezmą sprawy w swoje ręce" i zaczną "zamachiwać się" na muslimów. Już takie "jaskółki" chyba zaczęły się pojawiać. To prawdopodobnie jednak muslimów nie zniechęci, o ile nie będzie działań "systemowych" - wstrzymania świadczeń socjalnych dla tych, którzy nie znają języka i nie pracują - po np. 6-miesięcznym okresie "adaptacji". A poza tym - brak akceptacji dla przyjmowania chorych z gruźlicą, HIV-em, psożytami (Ameryka swego czasu też nie przyjmowała!) I brak mieszkań socjalnych - wyłącznie obozy, a kto znajdzie pracę - sam szuka mieszkania i placi za nie. Ogólnie - potraktować muslimów tak, jak każdą inną emigrację zarobkową. I "retorsje" po zamachach - wydalenie rodziny oraz zmniejszenie (wszystkim z kręgu rodziny i przyjaciół zamachowca) wysokości tymczasowych świadczeń do minimum socjalnego (celem uzyskania funduszy dla ofiar zamachu - leczenie rannych, pochowanie zabitych, świadczenia dla rodzin). Ewentualnie - wydalenie wszystkich dorosłych z tego "kręgu", a zatrzymanie dzieci poniżej szóstego roku życia - do adopcji. I jednoznaczne ustanowienie tego rodzaju praw dla migrantów (wcale nie drakońskich przecież, skoro w taki sposób traktują współcześnie Polaków - Niemcy frown).
A zamachowców - grzebać - metodą amerykańską (na muslimów - terrorystów) z czasu II Wojny - razem ze świniami.
W każdym razie "sztandarowe hasło" EU - o tyloletnim "pokoju w Europie" ("pokój dla naszych czasów" devil) - dzięki kanclerzycy - już "poszło się wozić".

Więcej notek tego samego Autora:

=>>